Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fionnka

Seks na stancji a moja współlokatorka - problem

Polecane posty

Gość polak_antypolski
Fionnka, bo wasze zycie jest na glowie postawione! Najpierw wyksztalcenie, praca, mieszkanie (wynajem, badz kupno). a potem dzikie rzniecie sie po nocach. PAMIETAJ ZE W POLSKIM PRAWIE CISZA NOCNA obowiazuje od 22. jesli wspollokatorka pojdzie do sadu to ma wygrana sprawe. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fioletowy widelec - no to w takim razie gdzie się kochać? W hotelu i płacić za niego dodatkowo? Raczej odpada. Czasem moja siostra udostępnia mi swoje mieszkanko na weekend i wtedy jest super, ale to też rzadko ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale Ty jesteś denny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polak_antypolski - w takim razie ona też przegra sprawę w sądzie, bo po godz. 22 słucha głośno muzyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ta twoja lokatorka w ogole nie wychodzi z domu? nie ma chwili zebyscie byli sami tylko koniecznie musicie się łupać wtedy, kiedy ona jest za ścianą? Szczerze to mnie też irytowałyby odgłosy zza ściany, nawet cichutkie :O:O Nie mam przyjemności w słuchaniu czyichś jęków ani skrzypiącego przy bzykaniu łóżka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak_antypolski
obie jestescie denne. ja na miejscu wspollokatorki zalozylbym sprawe w sadzie za zaklocanie ciszy nocnej. a bzykac sie mozesz w lecie, albo na tylnym siedzeniu samochodu swojego buhaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ueuehehhe
uprawiajcie seks przed 22 zatem ;))) a potem grzecznie lulu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie wiem ile miałaby mieć decybeli żeby naruszała ciszę nocną :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bardzo seirooo
fioletowy, to nie sluchasz muzyki? nie zajmujesz sie niczym tylko nasluchujesz najmniejszych odglosow? a jak ktos pierdnie to tez zaklocanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie ty nie jesteś denny ty jesteś pierdolnięty i to zdrowo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak_antypolski
bzykanko powinno byc intymna sprawa a nie jebac sie tak ze caly dom slyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona w dzień wychodzi, ale w tygodniu. Wtedy to i tak ja pracuję, mój facet też i widzimy się wieczorami, on do mnie przychodzi, czy spędzamy czas na mieście, albo u znajomych. Generalnie w tygodniu u mnie go nie ma. A co do tego seksu przed 22. No to często właśnie kochamy się wcześniej, mimo tego jej to przeszkadza. W ogóle ona jest nadgorliwa. Np. ma do mnie pretensje o to, że robię coś sobie w kuchni do jedzenia, a na zegarku jest 22.10. Ja rozumiem, cisza nocna, no ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak_antypolski
bzykajcie sie w hotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebbuku
Powiedz jej zeby sobie chlopa znalazla, bo najwidoczniej ma z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
polak aż tak Cię boli to że ktoś się bzyka a Ty nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Sebbuku ma rację to Ona ma problem nie Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak_antypolski
ja tez bzykam, ale u siebie w domu i nie mam problemu z jakimis jebanymi wspollokatorkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryksha
Kiedyś wynajmowałam mieszkanie ze współlokatorem który parę razy w tygodniu przyprowadzał na noc jakieś panienki i było naprawdę 'ciekawie'. W końcu się wyprowadziłam bo nie dało się tego znieść. Ale z tego co tutaj autorko piszesz to u was nie są to jakieś ekscesy. Myślę że ja bym Ciebie zrozumiała gdybym była na miejscu tej dziewczyny. Tylko faktycznie róbcie to może przed 22. :) No i uprzedzaj ją zanim Twój chłopak się pojawi. Zdaje mi się że u was brak jest spokojnej rozmowy na ten temat i stąd nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź ty się zakumpluj z tą
dziewczyną, wyjdź z nią na piwko, pogadaj. takie przepychanki do niczego nie prowadzą. A tak na marginesie to uprawiajcie seks na podłodze jak łóżko skrzypi i włączajcie w tym czasie głośno muzykę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryksha - chyba masz rację. Nasz kontakt jest słaby, nie rozmawiamy praktycznie w ogóle ze sobą. Może rozmowa coś zmieni. Oczywiście ja ją uprzedzam gdy mój facet zostaje na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrkaa
Rozumiem Cię w peni. laska jest z lekka nienormalna i zwyczajnie zazdrosna... kij jej w oko... wiem co czujesz bo ja mam podobnie ale u mnie nie chodzi o głośny sex tylko o to, że mój chłopak w ogóle do mnie przychodzi a ona najchętniej wprowadziłaby zakaz :-D Zażyczyła sobie nawet, że jeżeli do mnie przychodzi mamy wszystkie rachunki doliczać jemu :-D ja mam wyrobione zdanie o takich dziewczynach... Nie przejmuj się i układaj sobie życie... byle do wakacji, potem będzie już wspaniale :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad i 9876
ja mieszkalam na wielu stancjach, na kazdej ktoś uprawiał seks za scianą. i niektorzy wcale sie nie krepowali odglosami. ja tez uprawialam , tyle że cicho I NIKT DO NIKOGO NIE MIAL PRETENSJI moim sktromnym zdaniem, TO JEJ COS PRZESZKADZA A NIE TOBIE. d skoro ma problem, trudno niech szuka sobie innej stancji. widze ze znalazlo sie tu grono MORALNYCH DO BOLU LUB DZIEWIC ORLEANSKICH. nie przejmuj się nią i tyle. spotykaj sie z facetem a ona niech sobie gada... w koncu nie odnoszac skutku przestanie. juz teraz wiadomo czemu nie ma znajomych i wiecznie w domu siedzi. pozdrawiam :) TO JEJ PROBLEM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balon.
Mam ten sam problem ze wspólokatorem, normalnie masakra, zachowuje się jak stary prawiczek. Ale na szczęście od nowego roku będę wynajmował kawalerkę i mam go serdecznie w dupie. Nie rozumiem takich ludzi. Niby młodzi, a zachowują się jak starzy dewoci. Mi tam nigdy nie przeszkadzało gdy ktoś za ścianą seks uprawiał, nawet gdy nie miałem aktualnie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Widzisz Fionnka murem stoimy za Tobą,pokaż jej ten topik ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też meiszkałem i w kilku akademikach, gdzie przyjeżdżała do mnie kobieta I sam jeżździłem do niej. Mieszkałem też na kilku stancjach, w mieszanym towarzystwie, gdzie były i pary na stałe i wsólokatorzy single. To tylko sprawa porozumienia się. Tez nie było żadnych problemów, bo ludzie sami proponowali, że albo chieliby zostac sami, albo odwrotnie - to single proponowali (zarówno kobiety jaki fac\eci_, że zostawią mieszkanie wolne np. na cały dzień czy na noc. Nie było problemów, bo jeden rozumieał drugiego - i prawo do odpoczynku i prawo do bliskości i swobody we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balon.
Poza tym ja nie wiem jak wy sobie wyobrażacie to "kontrolowanie głośności" podczas seksu. Że niby co, mam uruchomić przyrząd i decybele mierzyć? Tylko teraz pytanie - ile decybeli to będzie głośno, a ile cicho? Trzeba by zrobić specjalistyczne pomiary, zbadać grubość ścian, zmierzyć odległość łóżka od ściany, w końcu przebadać też uszy współlokatora, przecież to bardzo ważne. I zakładając, że wszystkie te pomiary uda się zrobić, to gdzie jest spontaniczność z seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balon "Mi tam nigdy nie przeszkadzało gdy ktoś za ścianą seks uprawiał, nawet gdy nie miałem aktualnie dziewczyny." I mnie teżnie, i jej facetowi też. i wielu, wielu ludziom nie. Jeśli jednak komuś przeszkadza - to trzeba uznać odmienność i - ją respektować, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no fuckin way
to niech gdzieś wyjdzie, do kina, knajpy czy coś takiego albo załatw jej towarzystwo żeby się nie nudziła :) wprawdzie nie byłem nigdy w takiej sytuacji ale chooj by mnie strzelał jakby ktoś się ruchał za ścianą a ja bym musiał tego wysłuchiwać - tak, zżerała by mnie zazdrość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×