Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olgaaa_wel

Dzieci na slubie, przyjeciu weselnym

Polecane posty

Gość no ale nie zawsze
jest z kim je zostawić, a na wesele czasem trzeba daleko dojechać i bez sensu jest takie krążenie w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
przeczytaj calosc watku - dzieki za wyjasnienia pod moja nieobecnosc :) lubie dzieciaki szwagierki, dziewczynka jest madra i cichutka, chociaz jak widzi wybryki brata, to tez potrafi dac czadu. Chlopak jest niegrzeczny i to jest fakt. Oczywiscie, moge pogadac z jego rodzina, ale wszyscy wokolo mowia, ze wydziwiam, ze dzieci to tez ludzie, ze tak nie mozna itd. Poprosze narzeczonego, zeby porozmawial ze swoja siostra, problem polega na tym, ze on jest wobec niej i rodziny bardzo ulegly, a ona zawsze na nim wymusza swoje rozwiazania. Boje sie po prostu, ze przyjdzie z dziecmi, pusci je samopas, a potem bedzie ganiac za nimi po restauracji z kotlecikim, marcheweczka albo soczkiem, zeby maly Krzys zjadl pyszne papu, a ja nie bede mogla slowa pisnac, zeby szanownej siostry nie obrazic. Ciesze sie, ze wiekszosc z Was rozumie moje rozterki i obawy - nie czuje sie przynajmniej jak ostatnio najgorsza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, ze wesele to nie kinderbal- nie jest to impreza dla dzieci i nie brały mnie nigdy argumenty typu: dzieci to też rodzina. Nie wyobrażam sobie zabieranie mojej małej córki na taką imprezę. Kiedyś na wesele , "inteligentna " siostra mojego ojca zabrała ze sobą 2 letnie dziecko. Dziecku wolno było wszystko więc przyzwyczajone, ze podczas obiadu w domu zakładanie nogi na stół to "norma" pierdzielnęło nogą w talerz z gorącą zupą :O efekt: dzieciak oparzony, jego matka oparzona a i drugiej ciotce też się dostało. Starsze dzieciaki w momencie kiedy impreza się rozkręciła i każdy rzucił się w wir potańcówki, śpiące pokładały się na parkiecie :O a rodzice balowali, z drugiej strony, inni co pilnowali swoich pociech siedzieli i nawet się nie pobawili- w większości dotrzymywali towarzystwa starszym ciotkom i wujkom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
Dziewczyny, kamien spadl mi z serca. Ciagle slysze od mojej mamy, od narzeczonego, ze jestem pozbawiona uczuc, despotyczna, ze nie szanuje jego rodziny itd. Tez nie jestem za tym, zeby ciagnac dziecko na godzinna msze, potem na 2-3 godzinny obiad, gdzie z pewnoscia wynudzi sie i bedzie niegrzeczne. Bede twardo negocjowac, zeby zostawic je z druga babcia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryjetta
Moim zdaniem zrobisz większy kwas niz to wszystko warta, jak zaczniesz szwagierce narzucać, żeby przyszła bez dzieci. Lepiej jej w rozmowie bardzo malowniczo opisz, jak nudne to ma być przyjęcie. Nasiadówka, wielogodzinne żarcie, siedzenie na dupie. Wyraź troskę o jej dzieci - czy się nie zanudzą. I niech ona z tym zrobi co chce. Ja bym osobiscie na wesele żadne dzieci nie brała, bo w końcu chcę się tam troche napić i wybawić, a nie niańczyć gówniarzerię. Ale jak już, to na wesele jeszcze ujdzie, takie z tańcami, bo tam jest dużo ruchu i dzieciak się może wyszaleć (oczywiscie pod kontrolą), ale na takie siedzące przyjęcie to na pewno nie, bo bym miała przesrane - wydziwianie, stekanie, miauczenie, przewracanie oczami, jęki, że nudno, że już isć, ze chce jeść że nie chce jeść - po co to komu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie nie wyobrazam
nie zaprosic dzieci na slub. U mnie bylo kilkoro maluchow i zero problemow. (nie zapraszalam dodatkowo, po prostu naturalne bylo,ze rodzina przyjdzie z nimi). Na wesele najmlodszych (typu 2 latka) nie zapraszalam pisemnie, ale prayjaciele przyszli z pociechami i tez nie stanowilo to zadnego problemu! Chyba,ze dla nich, bo ze wzgledu na dzieciaczki wczesniej wyszli itp. I o ile MZ wesele z dziecmi czy bez to sprawa dyskusyjna (bo duza ilosc alkoholu, dlugo trwa itp.), o tyle nie wyobrazam sobie,ze moglabys pominac najmlodszych z tak bliskiej rodziny w zaproszeniu na przyjecie. Chociaz, ich rodzicom powinno by wygodniej bez nich, ale to ich decyzja. Mnie troche razie,ze martwisz sie ,ze uwaga rodziny i meza bedzie skierowana na dzieci nie Ciebie... Z rodzina moze masz racje, ale maz na pewno bedzie patrzyl tylko na Ciebie, a nie na to czy dzieci najedzone;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhhhhhhhhh...
do "ja sobie nie wyobrażam" - mnie to się wydaje, że autorce nie tyle chodzi o to, że uwaga gości będzie skierowana w stronę dzieci, a bardziej o to, że ONA sama nie będzie mogła dostatecznie skupić się na choćby słowach przysięgi i przeżywaniu ceremonii bo takie dzieci będą ja zwyczajnie rozpraszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
ja sobie nie wyobrazam - dokladnie, nie jestem zazdrosna o uwage. Niepokoje sie tylko, ze dzieciaki beda niegrzeczne. Jestem na tym punkcie wyczulona - uwazam, ze rodzice powinni uczyc dzieci zachowania w miejscach publicznych, a czesto puszczaja je samopas np w kosciele, kinie, w sklepie, restauracji i w ogole nie przejmuja sie ich zachowaniem, bo juz przywykli, a innym moze to przeszkadzac. Rozumiem, ze dzieci nie znaja jeszcze pewnych norm spolecznych (nie krzyczec w kosciele, nie podgladac w przymierzalni, nie biegac po restauracji), ale jak maja sie ich nauczc, skoro rodzice nie reaguja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Zrobisz jak zechcesz, ale to bliska rodzina... MZ nie wypada nie zaprosic. A moze jakism rozwiazaniem byloby np. w kosciele dac im jakies funkcje? Np? niesienie obraczek i wytlumaczenie wczesniej,ze to odpowiedzialna funkcja, nalezy sie powaznie zachowywac etc. A na przyjecie najmepiej byloby zatrudnic opiekunke (np. studentke), przygotowac gry, kolorowanki itp. i posadzic z dziecmi przy osobnym stoliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiadz to zrobi
najlepiej zrobic tak jak juz ktos pisal wczesniej powiedziec ksiedzu zeby w razie czego upomnial na mszy dzieci bo nic tak na rodzicow nie dziala jak zwrocenie uwagi obcej osoby i moze tedy taka mamusia zda sobie sprawe ze jej bachory zle sie zachowuja i zastanowi sie sto razy zanim wpusci swoje stado na uroczystosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
Dziewczyny, ale ja nie chce psuc atmosfery na slubie upomnieniami ksiedza, potem wszystkim zostanie niesmak, tak jak po slubie mojej kuzynki, gdzie ksiadz upomnial fotografa- wszyscy zapamietali tylko ta niemila uwage, a nie sam slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zrob tak
dziewczyno w koncu to twoj dzien ma byc do cholery a nie dzieciarni wiec powiedz wprost tej babie ze jej dzieci maja zachowac sie w kosciele jak nalezy bo takie wrzaski i piski z ich strony beda nie mile widziane przez ciebie i reszte gosci i juz koniec kropka. zyjemy w wolnym kraju i kazdy ma prawo wyglaszac to co chce a nie zyc tym co ludzie powiedza troche odwagi nie zaszkodzi.a po drugie chciala bys miec taka pamiatke na filmie jak ty i twoj maz wypowiadacie sobie wzajemna przysiege a w tle glosy gderajacych bachorow??wiec jak nie zadzialasz to bedziesz cierpiec w waznym dla ciebie dniu przez jakies bachory ktorew trakcie wesela albo po weselu bedziesz chciala zatluc,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak powie tej babie
to bedzie to piekne wejscie do nowej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze i tak
zakleic mordy i po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cie rozumiem. tez mam w rodzinie takie dzieci i tez sie zastanawiam co zrobic. pare miesiecy temu bylam na weselu ptzyjkaciolki i ona obawiala sie tego samego. w koncu zaprosila dzieci i do dzisiaj gorzko zaluje bo ... najmlodszy, poltoraroczny w polowie mszy zaczal wyc jak syrena bo mama nie puscila go pobiegac po kosciele. chwala mamie bo w koncu go wyprowadzila ale darl sie ladnie 5 minut. wyszli - wilgachne drzwi trzasnely pierwszy raz. wrocili doklanie gdy mowila "i przyrzekam..." i wielkie drzwi trzasnely drugi raz, przysiegi w ogole nie bylo slychac - syrena wlaczyla sie drugi raz. tym razem mamusia juz nie wyszla bo na zewnatrz zimno i maluszek moze sie przeziebic a moja kolezanka kiedy zwrocila jej uwage to uslyszala, ze jest egoistka i mysli tylko o sobie. potem dzieciak jeszcze wylecial na parkiet w czasie pierwszego tanca i domagal sie wziecia do koleczka, platal sie pod nogami - a tu matka chlopaczyka sie zachwyca jakie to slodkie i urocze. w ogole jak bywam na weselach to mlodsze dzieci, takie do 5-6 lat sa strasznie zmeczone ju z ok. 22-23 i musza wyjsc z rodzicami albo marudza, placza itd. psujac zabawe innym. bywa tez ze dzieci sa wciskane mlodszej kuzynce czy w ogole komus z rodziny albo i nie i ta osoba bawic sie nie moze bo pobawic sie chca rodzice. ja tez zapraszalam bez dzieci i przyznaje, ze nie przyszla tylko jedna kolezanka, ktora uwaza, ze dziecko jest jej niezbedne w zabawie weselenej. reszta uznala to za wyjatkowo dobry pomysl i to tak dobry, ze wszyscy sami zrzucili sie na opiekunke do szostki dzieci i bawailmi sie na weselu do samego rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstretne bachorzyska
udusila bym takiego dzieciaka i dokonczyla przysiege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy trochę nie przesadzacie? Zachowujcie się jak jakieś primadonny. No szok, że dziecko zapłacze albo coś;/ Przecież każdy normalny rodzic po pierwsze wyjdzie z dzieckiem jeśli on zacznie coc broić, a jeśli rodzice tak nie robia to im zwrócić uwagę przed weselem. Trzeba mieć trochę asertywności. Co do dzieci na weselu praktycznie na każdym kóym byłam po 22 nie było żadnych dzieci. Zostały odwiezione do domu bo bawią sie tylko dorośli Nie róbcie z ślubu jakiegoś cuda. Świat się nie zawali jak nie wszystko będzie idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
Miarko, ja bym chciala, zeby bylo idealnie - planujemy, myslimy, staramy sie przewidywac rozne niedogodnosci, wkladamy w przgotowania mnostwo wysilku i pieniedzy nie po to, zeby jakis urocz brzdac beztrosko nam t zepsul, bo akurat najdzie go na wrzaski. Jak widac z opowiesci Polki w Belgii nawet pilnowanie dziecka nie do konca rozwiazuje problem, bo zanim mama czy opiekunka wyprowadza go z kosciola dzieciak ryczy, a potem trzaskanie drzwi itd. Ja chyba zrobie tak - poprosze nareczonego, zeby porozmawial delikatnie ze swoja siostra, a jezeli to nic nie da i uprze sie brac dzieciaki, to wynajme opiekunke, ktore bedzie miala przykazane na pierwszy wrzask wybyc z kosciola z dzieckiem i nie wracac. Moze jestem zolza, ale naprawde nie chce miec zespsutych wspomnien z tego szczegolnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paskudy male
tak samo nie robmy z dzieci jakiegos cuda na slubie i weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o juz nie badz taka
ale ty nie jestes jakas zolza chcerz po prostu przezyc swoj dzien wyjatkowo jak kazda kobieta w tym dnu i wcale nie dziwi mnie ze obawiasz sie reakcji bachorow bez kultury ale to wina twojej szwagruni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadki sie..
a u mojego kolegi bylo tak:dziecko jego siostry w dzien slubu wylo od rana-chyba wstalo lewa noga. wiec jego siostra postanowila nie isc na slub przynajmniej pomyslala nie tylko o sobie wiec jej nie bylo no trudno sie mowi dla niej bylo samopoczucie brata i jego dzien.na wesele przyszla z dzieckiem ktore dalej wylo i nie dlugo zabawila na tym weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja jestem 6 lat po slubie i do tej pory zaluje ze tak sie przejmowalam opinia rodziny i tym co wypada a nie wlasnym slubem. wiecej tego bledu nie zrobie i bede bronila ostro inne dziewczyny. autorka ma calkowite prawo do tego zeby: - wywierac presje na narzeczonym w sprawie dzieci - albo ja albo ona :-P - pojsc do szwagierki i powiedziec jej do sluchu na temat dzieci i niech cie G obchodzi co siostra powie to Twoj slub i ma byc tak jak TY chcesz. w najgorszym wypadku powiedz ze jak dzieci nie beda grzeczne w kosciele to sama dasz im klapa w dupe i przynajmniej zapamietaja twoj slub do konca zycia - pojsc do tesciowej, najpierw grzecznie sie podlizac a potem poruszyc kwestie dzieci i ich zachowania na slubie wierzcie mi ze jak odpukac kiedys bede wychodzila za maz po raz drugi to rodzina bedzie chodzila jak w zegarku, bo dzien slubu jest jeden w zyciu i macie zupelne prawo do tego zeby robic go po swojemu bo zapamietacie go na cale zycie. zwlaszcza jesli cos go zepsuje jak narzeczony ma problemy z twoim podejsciem to pokaz mu ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
the best man for a jo -mój narzeczony jak was poczytał to stwierdził że niektórym bije na głowę. Bo on naszego ślubu bez dzieci sobie nie wyobraża ani bez swoje siostrzenicy dwulatki chrześniaka 3 miesięcznego ani trzyletniego brata. A jeśli autorka nie umie się porozumieć z szwagierka zeby trzymała dzieciaki pod kontrolą to ona ma największy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
Miarka - pogratulowac narzeczonemu kultury. Do Ciebie tez sie tak zwraca, gdy masz inne zdanie niz on? Jesli chodzi o dogadanie sie ze szwagierka, to wydaje mi sie, ze nie mialas do tej pory doczynienia z matkami malych dzieci - wiekszosc z nich jest bezkrytyczna wobec swoich pociech i b. trudno im wytlumaczyc, ze reszta swiata moze nie podzielac jej zachwytu. Podobnie jest z babciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A autorka sie dobrze zachowuje szantażując narzeczono ze ona albo dzieci na weselu? Przecież to kompletna dziecinada jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jestem po slubie ale gdyby jakis dzieciak zaczal mi wyc w trakcie przysiegi, to chyba osobiscie wywallabym go i jego matke z kosciola a potem dokonczyla mowic przysiege. Dzis wiele dzieci jest tak wychowywanych ze im wszystko wolno, nic nie dociera ani do matki ani do dziecka. Powiedz szwagierce ze nie chcesz dzieci na weselu bo to Twoj dzien. A jak sie obrazi to jej sprawa. U mnie byly dzieci na weselu, tylko ze one sa grzeczne a rodzice normalni, jak dziecko cos robi nie tak rodzice od razu rreaguja. Ale np u znajomych jest dziecko ktore podchodzi bije, kopie pluje a jego rodzice nic nie mowia. I zapros takiego potworka na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
Nikogo nie szantazuje. Jak widzisz, radze sie dziewczyn, ktore juz rozwiazaly ten problem, zeby znalezc salomonowe wyjscie z tej sytuacji. Lilio - narzeczony mowi, ze jezeli postawimy sprawe w ten sposob, to nie przyjdzie ani siostra ani jej maz, ani ich rodzice, czyli jego najblisza rodzina nie bedzie na slubie. Moim zdaniem to jest wlasnie szantaz - albo wszyscy albo nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie to przeciez jego
siostra a nie obca osoba, a facet tez ma prawo do tego,by jego slub wygladal jak on chce. A swoja droga ciekawe jak kiedys autorka zareaguje gdy ktos ja zaprosi bez jej ukochanego dziecka i powie,ze ono tam nie pasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie to przeciez jego
Ja się nie dziwię, gdyby moj brat oostawil tak sprawe, to tez nikt by nie przyszedl. Jego wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgaaa_wel
mam nadzieje, ze nie bede matka - wariatka, bezkrtycznie zapatrzona w swoje dzieci. A jesli uznam, ze nie wytrzymaja na takiej uroczystosci, to zwyczajnie ich nie zabiore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×