Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FAKT NIEZAPRZECZALNY

TO JEST FAKT I TYLE znajomosci internetowe sa OK ale trzeba sie szybko spotkac

Polecane posty

Gość FAKT NIEZAPRZECZALNY

a nie rozmawiac wirtualnie przez pare miesiecy bo wowczas 1. budujecie sobie falszywy obraz tej drugiej osoby 2. wyczerpujecie tematy, potem w realu niz ma juz o czym rozmawiac 3. to strata czasu, jesli wiesz, ze z tym kims moze sie nie udac, to nie ma sensu angazowac sie tak mocno i tak dlugo w znajomosc z kims kogo znasz tylko wirtualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
A ja się zupelnie nie zgodzę. Mieszkałam w małym miescie w którym nie było szans na poznanie kogoś, więc siedzialam b. dużo w necie i często umawialam się na randki. Efekt? 3 długie, ponad roczne związki tylko wtedy gdy rozmawialam z kimś minimum miesiąc. Obecny związek (za 3 msce ślub) - z facetem poznanym w sieci, spotkanie po 2 mscach gadania. I mnóstwo randek kiedyś - szybkich, po dniu czy tygodniu gadania - nic nie wypaliło. Czytalam kiedyś artykuł na ten temat, przeprowadzono jakieś badania, które udowadniały że długi "związek internetowy" prawie na 100% zapewnia że będzie z tego związek po spotkaniu, bo ludzi są już do siebie przywiązani, zauroczeni itd... Natomiast rzadko kiedy udają się związki gdzie ludzie spotykają się po jednej czy dwóch rozmowach. "wyczerpujecie tematy, potem w realu niz ma juz o czym rozmawiac" Chyba że jakieś totalnie prymitywne osoby. Inteligentnym, ciekawym świata ludziom tematy nie kończą się nigdy. Ja do dziś z narzeczonym czasami zarywam noc, tak intensywnie rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Ja do dziś z narzeczonym czasami zarywam noc, tak intensywnie rozmawiamy.' to teraz to się tak nazywa, hmm :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalilandiaaaaaaa
e4t534534 - a ja słyszałam dokładnie odwrotnie i uważam, że to co ja słyszałam jest bliższe prawdy...dlaczego?...bo jak się z kimś szybko spotkasz to nie zdążysz sobie go wyidealizować, a znajomość przypomina w swym wczesnym etapie zwyczajną znajomość od początku ze "świata realnego" dlatego też, zgodnie z tym co napisałaś/ napisałeś, nikt kto spotkał się od razu w świecie realnym, nie zawarł by związku...hmmm...w takim razie, ciekawe jak ludzie radzili sobie jak nie było internetu...bo przeciez żaden związek nie mógł przetrwać :) więc albo podaj źródło wypowiedzi, albo nie zabieraj głosu :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
Bzykamy się i rozmawiamy, jemy, śpimy, pracujemy - to co w każdym związku ;) Ale na rozmowy ze sobą poświęcamy bardzo dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
"nie zabieraj głosu" Że co? Mam nie zabierać głosu, mimo że mam w takich randkach ogromne doświadczenie? Co ty pierdzielisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja wiem..hmm
z obecnym mezem rozmawialam na gg chyba z 7 miesiecy:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
"dlatego też, zgodnie z tym co napisałaś/ napisałeś, nikt kto spotkał się od razu w świecie realnym, nie zawarł by związku...hmmm...w takim razie" Co za bzdury. Rusz trochę główką. Skoro spotykasz się z byle kim z netu już po jednej rozmowie to jest tożsame z tym, ilu ludzi spotykasz na żywo każdego dnia. Czy nawiązujesz związek z każdym kogo widzisz w barze lub klubie? Nie. Tak samo rzadko wiążesz się z kimś z kim umawiasz się tego samego dnia na randkę, a nawet nie widzialas zdjęcia. Rozmowy przez internet idealizują? Kolejna bzdura. Wątpię że to przeżyłaś (sama napisałaś że tylko SŁYSZAŁAŚ), więc raczej Ty się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żandarmica
zgodzę się z e4.....Z obecnym mężem rozmawiałam 4 miesiące zanim się spotkaliśmy. A wcześniej też miałam spotkania po dniu, 2 dniach i kończyło się na jednej albo kilku randkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalilandiaaaaaaa
to, że ty masz takie doświadczenie, nie od razu oznacza że jest to prawda objawioną. Według innych badań, związki internetowe w większości wypadków nie trwają dłużej niż rok....i co? I właśnie nic, Ty w zasadzie jesteś być może wyjątkiem potwierdzającym regułę aha...i nie "pierdziele" pokazuje jedynie prosty tok myślowy z uzasadnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiona ma balona
A z mojego punktu widzenia to właśnie szybkie spotkania idealizują. Przeprowadzasz z kimś kilka rozmów, ktoś czaruje, stara się, bo chce dobrze wypaść, rozmawiacie tylko pobieżnie, wyobrażasz sobie że to książę z bajki a tu przychodzi jakiś idiota. A długie rozmowy przez wiele tygodni nie mogą idealizować. Znasz wtedy kogoś już bardzo dobrze - i z jego złych dni i z dobrych, i widzisz wiele zdjęć, i rozmawiasz na tysiące tematów. Poza tym większa jest szansa że ktoś okłamuje drugą osobę właśnie przy krótkiej znajomości. A komu by się chciało kłamać parę miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiona ma balona
CYTAT:”Internet to gigantyczna przestrzeń pełna elektronów szukających pary. Te związki mają dynamikę przedwojennego narzeczeństwa. Tu nie działa prawo pierwszych 30 sekund, które w kontaktach w realu może wyzwolić skok dopaminy. Relacje rodzą się powoli: najpierw się poznajemy, potem zakochujemy. Aż 60 proc. internautów twierdzi, że ich kontakty z sieci przerodziły się w związki. Chatroom niewiele różni się od realnego pokoju pełnego ludzi. Zdarzają się też tacy, co knują, intrygują. W realu mamy swoje sposoby, żeby unikać ludzi pokrętnych. W sieci też można. Po prostu wchodząc do wirtualnego świata, musimy mocniej trzymać się ziemi. Z badań wynika, że prawie jedna trzecia internautów chociaż raz próbowała udawać kogoś innego (ale dwie trzecie mówi o sobie raczej prawdę, więc nie ma sensu wpadać w manię prześladowczą). W internecie wrogiem może być wyobraźnia. Ze strzępków informacji, które ktoś nam o sobie podaje, wyobrażamy sobie resztę. Lepimy czyjś wizerunek, bo nasza psychika nie toleruje niedomówień - mówi Magdalena Miotk-Mrozowska. - Bardzo mocno działa tu efekt aureoli. Czyli na podstawie jednej pozytywnej cechy, np. poczucia humoru, czy wysokiego poziomu intelektualnego tworzymy wizerunek wspaniałego człowieka. Dobrego, opiekuńczego albo pełnego fantazji, błyskotliwego, męskiego, zaradnego etc. Z tego tekstu wynika raczej że większe szanse mają dluższe znajomości, a nie te oparte na chwilowych rozmowach, z których wyciągamy tylko pobieżne informacje albo widzimy tylko jedną cechę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalilandiaaaaaaa
A tak racjonalizując: rozmawiasz z kimś dobrych kilka miesięcy, opowiadacie sobie wszystko, nawet najdziwniejsze bzdury na wasz temat...zaczynacie przypisywać sobie rożne cechy, czasem sa to cechy może i prawdziwe, ale czasem jedynie takie jakie chcieli byście u swojego partnera widzieć... Spotykacie się w końcu w świecie realnym...i...? I jest 50/50....albo sie wam spodoba, to co widzicie...albo się zawiedziecie, bo przecież ta druga osoba była taka fajna prze internet, cudeńko, dobrze wam sie wtedy rozmawiało (bo wszelkie komunikatory, no cóż...odblokowują, człowiek jest odważniejszy, bo nie widzi tej drugiej osoby lub ma świadomość, że ona nie zrobi krzywdy, bo jest daleko po drugiej stronie szklanego ekranu...) I wtedy co?... Albo wielkie szczęście, że to Ten/ Ta...albo żal, że nie było waroto poświęcać tych kilku miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryźlińscy
jak chcesz od razu lecieć na spotkanie to decydujący będzie wygląd i zachowanie.................. jak facet wyobraża sobie że jestes piekna jak Barbie to od razu cie skreśli nie chcąc poznać twojego charakteru................. długa znajomość pozwala poznać się od furtki, ale też widzieć swoje zdjęcia, a na późniejszym spotkaniu jesteś już tak zafascynowana osobowością, że nawet ewentualne niedociągnięcia w wyglądzie cię już nie obchodzą.................. i tak powinno być..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAKT NIEZAPRZECZALNY
tak, a nie widizcie tutaj tematow? kobieta gada z factem miesiac, w tym kilka godzin dzienie przez fona, potem jednak randka i problem co dalej? albo jedna kobieta gadala z facetem z netu 3 lata prawie codzienie a potem on zerwal znajomosc, jak ona sie chciala spotkac? to tylko potiwerdza, ze dluzsze rozmawianie nie ma sensu, trzeba sie spotkac po paru dniach, lub np. 2 tygodnach, ale nie gadac na gg pare miesiecy lub pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
Dalilandiaaaaaaa > przeżyłaś to czy nie? odpowiedz. Mi się nie zdarzyło abym po wielomiesięcznym gadaniu na spotkaniu stwierdziła że to nie to, była rozczarowana czy coś takiego. Zawsze facet był dokładnie taki jak sobie wyobrażałam. A z szybkimi randkami odwrotnie - nigdy nie był taki, jak sobie wyobrażałam, ponieważ zawsze wyobrażałam sobie zbyt wiele, a podczas długich znajomości nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalilandiaaaaaaa
Fiona...ależ nie, z tekstu to właśnie, NIE wynika...bo można interpretować go różnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
Sama widzisz ile osób się wpisało popierając mój pogląd. Pewnie wszystkie to przeżyły. Ty nie przeżyłaś, dlaczego się kłócisz? Co Ci da, gdyby ktoś napisał "masz rację"? O co dokładnie wojujesz bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e4t534534
A artykuł o którym pisałam był naprawdę, ale nie mam jak zacytować źródła, bo czytałam go w Angorze już ładnych parę miesięcy temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalilandiaaaaaaa
Przeżyłam...i ta dłuuuuuugą znajomość internetową....i tą chwilowo internetową....z tym, że my się chyba nie rozumiemy :) Ale co do tej "chwilowo internetowej" ja nie leciałam zaraz po pierwszej gadce na randke, jeszcze tego samego dnia...ojjj nie....ja jedynie raz rozmawiałam z ta osoba przez internet (jeden jedyny raz )...potem telefony, smsy...i spotkanie :D Czyli "prawie jak real" a o tej długiej internetowej....szkoda gadać...palant :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem swoja historie
Opowiem swoją historię. Kiedyś po rozstaniu z chłopakiem byłam załamana, czułam się beznadziejnie, nie widziałam celu w życiu. Koleżanki doradziły mi, abym umawiała się na spotkania z internetu, bo tam bardzo łatwo kogoś poznać, nawet co tydzień z innym, przynajmniej zajmę sobie czymś czas, no a może przy okazji kogoś spotkam. Uznałam że to niezły pomysł, więc co tydzień albo co kilka dni umawiałam się z innym. Efekt był okropny. Wracałam z tych spotkań coraz bardziej zdegustowana. Faceci byli straszni, albo głupi albo brzydcy. A jesli już trafił się całkiem niezły to on nie był zainteresowany. Byłam coraz bardziej niechętna i zrezygnowana. Przy kolejnej takiej znajomości pomyślalam - dość tego! najpierw go poznam, porozmawiam, dopiero potem randka. Tak zrobiłam. Spotkalismy się dokładnie po miesiącu i 3 tygodniach codziennych, bardzo dlugich rozmów. Gdy szłam na spotkanie byłam bardzo zestresowana, zależało mi na nim, wymieniliśmy chyba z setki zdjęć. Nie rozczarował mnie w żaden sposób. Ja jego też nie. Wiedzieliśmy dokładnie jak wyglądamy, a długie godziny rozmów telefonicznych pozwoliły nam bardzo dobrze się poznać. Pierwsze spotkanie wyszlo raczej tak sobie, bo oboje byliśmy zdenerwowani, ale - w przeciwieństwie do tamtych randek - daliśmy sobie drugą szansę, bo zależało nam na tej znajomości. To było w październiku tamtego roku. W lutym tego roku zamieszkaliśmy razem, a w sierniu przyszłego roku bierzemy ślub. Z perspektywy czasu uważam, że być może, pośród tamtych facetów byl jakiś fajny, z którym można było stworzyć związek, ale pośpiech, niemożliwość dobrego poznania się, tylko ocenianie po pozorach odebrały takie szanse. Co nie znaczy że żałuję oczywiście, bo jestem teraz bardzo szczęsliwa. Ale uważam że jeśli ktoś szuka miłości, to raczej ze spotkaniem powinien poczekać, dać sobie szansę najpierw wzajemnego poznania się. Nie czekać oczywiście latami, ale parę tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOŻA KRÓWKA _
a ja nie ufam facetom którzy od razu proponują spotkania :O :O od razu im dziekuję i papa wyobrażam sobie że to albo jacyś napaleńcy, albo tacy co mają dziewczynę i dlatego tak strasznie zależy im na czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3456346346346346
Zgodzę się z tym że warto jednak poczekać parę tygodni, a nie od razu. Ale też uważam żeby nie czekać za długo, a poprę to przykładem mojej koleżanki. Jest fajna, miła, ale bardzo bardzo gruba. Nie przyznała się nigdy do wagi, ale myślę że ma ok. 140 kg. Jest naprawdę wielka. Ponad rok temu poznała faceta w sieci. Do tej pory się z nim nie spotkała, bo chociaż odchudza się, to i tak się wstydzi, a zdjęcia pokazywała mu tylko twarzy. Facet zakochany, nalega na spotkanie, cierpi, a ona się nie zgadza. No i co? Gdyby ten facet wiedział od razu jak ona wygląda to by sobie darował ten rok związku. No ale myślę że to jest jakiś pojedynczy przypadek. Łatwo się domyślić że ktoś coś ukrywa jeśli naprawdę bardzo długo zwleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmarka 25555
hej mam pytanie czy w takich znajomosciach warto porozmawiac przez telefon, czy najpierw gg a potem randka? ja jestem troche niesmiala, nie lubie rozmow tlefonicznych, boje sie krepujaej ciszy albo ze glos moj sie nie podoba albo mi sie nie spodoba Jego glos na gg cisza nie jest problemme, tym bardziej, ze pisze sie wolniej i jest ona jakos wkomponowana w te rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ja sie zgadzam z autorem. Mam za soba zwiazek gdzie zaczelam sie spotykac z facetem po miesiacu netowej znajomosci i ten zwiazek nie przetrwal nawet roku.Mialam jeszcze kilka znajomosci gdzie rozmawialam z kims przez dlugie miesiace,niby wszystko spoko,przywazanie etc a jak przyszlo do spotkania na zywo to klapa.Ze swoim obecnym facetem spotkalam sie od razu w ten sam dzien kiedy go poznalam w necie.Od razu miedzy nami zaiskrzylo,bylo o czym rozmawiac,nigdy z nikim nie czulam sie tak fajnie,normalnie jak starzy dobrzy znajomi.No i jestesmy razem 3 lata i nie zapowiada sie zebysmy sie mieli rozstac w najblizszym czasie :> Obserwujac otoczenie tez widze to zjawisko.Ludzie zamiast sie spotkac i zweryfikowac swoje wyobrazenia o drugim czlowieku to gadaja miesiacami na necie nie wiem po co :/ jeszcze jestem w stanie to zrozumiec jesli mieszkaja bardzo daleko od siebie (chociaz tez nie do konca bo dla doroslego czlowieka to nie jest wielki problem wsiasc w auto czy pociag i przyjechac,a jesli problemem juz na starcie jest odleglosc to z takiego zwiazku nic nie bedzie) ale jak mieszkaja w jednym miescie a mimo to miesiacami nie moga sie jakos spotkac to nie rozumiem tego :o owszem wszedzie zdarzaja sie wyjatki,zdarzaja sie zwiazki gdzie ludzie najpierw rok ze soba przez neta gruchali a potem po spotkaniu wielka milosc wybuchla,ale w przewazajacej wiekszosci takie spotkania po wielu miesiacach rozmow koncza sie klapa.Bylo duzo badan na ten temat i raczej wyniki ida w strone szybkiego spotkania i weryfikacji swojego wyobrazenia.Jak znajde jakies to dam linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaa
pozatym jeszcze jedno,kiedys jakos nie bylo komputerow. Ludzie nie mogli sobie pozwolic na dlugie rozmowy przez skypa ale jakos umieli sobie znalezc kogos w realnym swiecie. Jasne wiem,technika idzie do przodu,wieksze mozliwosci itp.No ale to nie jest normalne ze czlowiek zamiast sie spotkac twarza w twarz,poznac kogos na zywo woli kreowac swoje alter ego w internecie.Nie gadajcie bzdur ze po wielu miesiacach rozmow mozna kogos lepiej poznac.Ja sie z tym nie zgadzam.Ludzie maja tendencje do idealizowania siebie,sa odwazniejsi.Opowiadaja o sobie nieraz niestworzone rzeczy zeby zrobic lepsze wrazenie na drugiej osobie.I czesto wcale nie sa one prawdziwe.Ile bylo historii ze dziewczyna z facetem rozmawiala wiele miesiecy przez internet,on jej wiele o sobie naopowiadal a w koncowym efekcie okazalo sie ze nawet fotka byla falszywa.Spotykajac sie z kims na zywo od razu masz mozliwosc weryfikacji tej osoby,widzisz jej zachowanie,reakcje,gesty,mimike.Wszystko to czego nie widzisz w necie.Ja wiem ze ciezko jest poznac czy ktos udaje niezaleznie od tego czy to net czy realny swiat,ale jednak wiecej sie widzi kiedy ma sie kogos przed soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carton tobie podobne
dlatego tak cie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAKT NIEZAPRZECZALNY
eh glupio mi pisac pod tym niciem, ale wlasnie o to chodzi zachowanie, gesty, mimika, barwa glosu, tego nie poznasz na necie, a te rzeczy powoduja w znaczynm stopniu czy ktos sie nam podoba nawet mozesz poznac kogos charakter bardzo dobrze i polubic, ale jak nie pasuje ta otoczka to ciezko jest byc z taka osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też sie z tym zgadzam. Trzeba sie szybko spotkać i zobaczyć. A potem można sobie znowu pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sceptycznie podchodze
do tego gdy ktos od razu chce sie spotykac. wolę sobie "pogadac" przez neta dluzszy czas, poza tym takie spotykanie sie od razu zalatuje mi desperacją. kto powiedzial, że ze znajomosci interetowej musi byc zwiazek? moze byc tez fajna przyjazń.... ekspresowe randki internetowe - to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×