Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

Gość ikjthmr
notanonymous - teraz chyba dopiero ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć malutkaczarownica - nie wiem jak w Waszym związku, ale może o to nie wynika u niego ze złej woli, ta propozycja. Ja ze swoją "byłą" (nieładne słowo) postanowiliśmy zostać przyjaciółmi, wrócić do tego, co kiedyś nas łączyło. I nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej, żeby to się tak urwało. Choć to fakt, nie ja podjąłem decyzję o rozstaniu. Ale też ja już i wcześniej czułem, że tak chyba trzeba będzie zrobić. I widać oboje tak czuliśmy. Ale to fakt, jednak u Was inna siła uczuć jest widoczna. Nie smutaj Malutka, daj się przytulić. Ikjthmr - wyszło! :) Śnieg jest fajny, uwielbiam śnieg. No chyba, że trzeba odśnieżać :P Ale jak jest śnieg to przynajmniej widać, że trzeba iść. A jak jest szaro - buro, to dylemat czy ślisko i nikt girów nie połamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
a ja moge sie dac przytulic..?) czemu nikt mnie przytulac nie chce..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaczarownica
oj - i stało się napisałam słowa, które nie chciałam tak naprawdę napisać - otóż jeśli mnie nie chce - to musi o mnie zapomnieć i pozwolic mi żyć tak jakby go nigdy nie było w moim życiu - to będzie bardzo trudne, nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało - ale nasze oczekiwania są sprzeczne ja chcę czułości on przyjaźni; nie zostanę przyjaciółką nie potrafię; bo jakby to wyglądało - odzywać się będzie do mnie co jakiś czas z zapytaniem - co słychać - a ja będę po takiej rozmowie wyła w poduszkę, bo tęsknota wróci ze zdwojoną siłą; cóż - bo kto by chciał niepoprawną romantyczkę, wyciętą jakby z innej bajki; nie dla mnie kluby i masowe imprezy, nawet nie dla mnie zagraniczne wojaże - ja wybierałam wyludnione plaże, las i polską wieś - bo to były miejsca gdzie można nacieszyć się sobą; może ktoś pomyśli że to nudne - byc może ale właściwie po co gonić za atrakcjami jeśli nie jest ważne tak naprawdę gdzie i jak ale co można sobie wzajemnie zaoferować - przecież można siedzieć każdego dnia na tej samej ławce i nigdy się sobą nie znudzić; ale to chyba niedzisiejsze podejście, zgoła nie idące z duchem czasu; kochany notanonymousie jak to jest z wami mężczyznami - dlaczego wam tak łatwo przychodzi zamiana z jednego na inny "model", łatwiej zapominacie, nie tęsknicie, nie przejmujecie się - zostawiacie za sobą i tyle? krzywdzę pewnie wiel panów ale nie mogę zrozumieć - a może to we mnie samej tkwi problem - bo za mocno... za bardzo... za intensywnie... a teraz cóż niczym ślimak schowam się do swej skorupki i nie wyjdę z niej - bo będę się bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaczarownica
oj - i stało się napisałam słowa, które nie chciałam tak naprawdę napisać - otóż jeśli mnie nie chce - to musi o mnie zapomnieć i pozwolic mi żyć tak jakby go nigdy nie było w moim życiu - to będzie bardzo trudne, nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało - ale nasze oczekiwania są sprzeczne ja chcę czułości on przyjaźni; nie zostanę przyjaciółką nie potrafię; bo jakby to wyglądało - odzywać się będzie do mnie co jakiś czas z zapytaniem - co słychać - a ja będę po takiej rozmowie wyła w poduszkę, bo tęsknota wróci ze zdwojoną siłą; cóż - bo kto by chciał niepoprawną romantyczkę, wyciętą jakby z innej bajki; nie dla mnie kluby i masowe imprezy, nawet nie dla mnie zagraniczne wojaże - ja wybierałam wyludnione plaże, las i polską wieś - bo to były miejsca gdzie można nacieszyć się sobą; może ktoś pomyśli że to nudne - byc może ale właściwie po co gonić za atrakcjami jeśli nie jest ważne tak naprawdę gdzie i jak ale co można sobie wzajemnie zaoferować - przecież można siedzieć każdego dnia na tej samej ławce i nigdy się sobą nie znudzić; ale to chyba niedzisiejsze podejście, zgoła nie idące z duchem czasu; kochany notanonymousie jak to jest z wami mężczyznami - dlaczego wam tak łatwo przychodzi zamiana z jednego na inny "model", łatwiej zapominacie, nie tęsknicie, nie przejmujecie się - zostawiacie za sobą i tyle? krzywdzę pewnie wiel panów ale nie mogę zrozumieć - a może to we mnie samej tkwi problem - bo za mocno... za bardzo... za intensywnie... a teraz cóż niczym ślimak schowam się do swej skorupki i nie wyjdę z niej - bo będę się bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaczarownica
oj - i stało się napisałam słowa, które nie chciałam tak naprawdę napisać - otóż jeśli mnie nie chce - to musi o mnie zapomnieć i pozwolic mi żyć tak jakby go nigdy nie było w moim życiu - to będzie bardzo trudne, nie wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało - ale nasze oczekiwania są sprzeczne ja chcę czułości on przyjaźni; nie zostanę przyjaciółką nie potrafię; bo jakby to wyglądało - odzywać się będzie do mnie co jakiś czas z zapytaniem - co słychać - a ja będę po takiej rozmowie wyła w poduszkę, bo tęsknota wróci ze zdwojoną siłą; cóż - bo kto by chciał niepoprawną romantyczkę, wyciętą jakby z innej bajki; nie dla mnie kluby i masowe imprezy, nawet nie dla mnie zagraniczne wojaże - ja wybierałam wyludnione plaże, las i polską wieś - bo to były miejsca gdzie można nacieszyć się sobą; może ktoś pomyśli że to nudne - byc może ale właściwie po co gonić za atrakcjami jeśli nie jest ważne tak naprawdę gdzie i jak ale co można sobie wzajemnie zaoferować - przecież można siedzieć każdego dnia na tej samej ławce i nigdy się sobą nie znudzić; ale to chyba niedzisiejsze podejście, zgoła nie idące z duchem czasu; kochany notanonymousie jak to jest z wami mężczyznami - dlaczego wam tak łatwo przychodzi zamiana z jednego na inny "model", łatwiej zapominacie, nie tęsknicie, nie przejmujecie się - zostawiacie za sobą i tyle? krzywdzę pewnie wiel panów ale nie mogę zrozumieć - a może to we mnie samej tkwi problem - bo za mocno... za bardzo... za intensywnie... a teraz cóż niczym ślimak schowam się do swej skorupki i nie wyjdę z niej - bo będę się bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikogo nie ma ? :( O.. i za pomniałam pogratulować Jackowi... Bardzo się cieszę.. taka rozrywka bardzo pomaga :D A 4 dni bez dołka to wbrew pozorom bardzo dużo :) Trzymam kciuki i oby więcej takich wypadów ;) I nie waż mi się tak szybko jeździć :) :P Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś się dzieje z literkami :( Nie da się czytać... Doczytałam do 1/4 ;) Ja też jestem niepoprawną romantyczką i tez mi trudno.. Trzymaj się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety kafe nawkładało dziwnego kodowania. Ale trochę zrozumiałem. Malutka, to pytanie z łatwą zmianą na "inny model" nie do mnie. Ja mam z tym problem, nawet jak idzie nie dobrze i czuję, że to jest właściwe rozwiązanie i do tego zmierza, to jakoś nie potrafię "skończyć". Dwa moje związki zostały zakończone przez partnerki. Ale w obu już czułem, że do tego zmierza. A już szczególnie w pierwszym tak było. Bo drugi, cóż, pokonały nas okoliczności w dużej mierze. Mi trudno to przychodzi, ja się bardzo przywiązuję. I nie chcę nikogo ranić. Tak jakbym ja był jakimś cudem świata, a beze mnie trudno było żyć. To oczywiście bzdura, ale ciągle tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami już nie warto tego ciągnąć ... Jeśli czuje się , ze to nie ta osoba, to po co to dalej ciągnąć ? Przywiązanie wszytko komplikuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martinis
Hej, hej... Fakt, przywiązanie to silny magnez, ale z drugiej strony "podręczne" usprawiedliwienie, gdy boimy się zmiany, nowej sytuacji. I nie chodzi tu wyłącznie o relacje damsko - męskie. A ja sobie myślę, że bez względu na to, jak bardzo zaboli, trzeba pozwolić drugiej stronie odejść. Szukałam dziś świątecznych prezentów, świadomość,że sprawię komuś niespodziankę, nastroiła mnie pozytywnie. Niezła terapia, polecam! Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutna racja. Ja też dzisiaj kupiłem prezent świąteczny. Mojej "byłej" (kurcze, jest jakieś ładniejsze słowo o tym znaczeniu?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda , to prawda... Co do prezentów.. nie mam komu kupować :P Ale coś dla znajomych z roku się wykombinuje ;) Możesz użyć moja ex, lub po prostu po imieniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooonia
Boję sie. Boję sie,że znów mnie ktoś skrzywdzi. Nie wiem czy potrafie zaufać, tak beztrosko cieszyć się z tego jak jest. Mam mętlik w głowie, moje mysli walczą ...a ja nie wiem już co robić.. Powinnam zaryzykwoac..ale czy warto..wiem jak to boli..wiem jak to wszystko potrafi zniszczyc moja osobę..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sooniu - nie smutaj... Może jak przewidujesz, że będziesz cierpieć , yo nie angażuj się w nic ? Choć z drugiej strony czasami warto zaryzykować ..Trzymaj się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooonia
Nie umiem aż tak kontrolowac swoich uczuć..niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
soniu- wiem ,ze mozesz sie bac...ja tez tak mialam i swoim pesymistycznymi myslami sciagnelam na siebie to,czego sie najbardziej balam.. odrzucenie,tak nagle,bez zadnych konkretnych powodow wycofal sie, najprawdopodobniej przesstraszylam Go swoja niepewnoscia i lekiem ,a takze depresyjnym nastrojem bledne kolo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
sonka -trzymaj sie jakos i staraj nie dac po sobie poznac ,ze masz obawy, ale nie wycofuj sie ,bo nigdy sobie tego nie darujesz... trzeba probowac "jak mam rozpoznac swoja druga polowe? nie bojac sie ryzyka.ryzyka porazki,odrzucenia,rozczarowan. nigdy nie wolno nam rezygnowac z poszukiwania milosci. ten , kto przestaje szukac przegrywa zycie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooonia
No wlasnie.. chyba trzeba przestać myślec i sie nakręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myśle, że za bardzo tego chcesz.. Nic nie przyjdzie na siłę.. Wymagasz od siebie nie wiadomo czego.. Tu w grę wchodzi MIŁOŚĆ.. nie znajdziesz jej z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
wiem ,ze to jest bardzo cizkie ,my przerazliwie samotni lapiemy sie uporczywie kazdej szansy jak ostatniej deski ratunku, co pachnie desperacja i to chyba dosyc wyczuwalna przez inne osoby,dlatego tak latwo jestesmy zostawiani, nieszczesna spirala cierpienia :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
damo -jak twoj nastroj dzisiaj? dzieki za buziaka tego kiedys tam;) u mnie kiepsko,ale to chyba chwiejnych nastrojow hormonalnych-mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś smutno dzisiaj.. taka przygnębiona jestem ehh.... Nigdy nie miałam myśli samobójczych,ale jak się zastanowię jak wygląda moje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooonia
To nie ma nic do rzeczy..spotykasz kogos przez przypadek..i tyle. Obawy to obawy poprostu.Każdy ma swoje doświadczenia i przezycia, które jakos nas nastawija do świata.Byłabym głupia gdybym nie uczyła się na błędach i nie wyciągała z nim wniosku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×