Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

Gość ikjthmr
witam troszke mnie nie bylo ,ale widze, ze ten topik stal sie nie tylko kolejnym pustym tematem do dyskusji ,ale poniekad taka grupa wsparcia,ja ...kiedy jest mi zle i kiedy nie wiem juz co ze soba zrobic ,bo nie ma kogos ,z kim moglabym sie podzielic tym co czuje,przypominam sobie ,ze na kafeterii sa ludzie ,ktorzy czuja sie podobnie ,jak ja ..ze oni mnie zrozumieja,wysluchaja.. pozdrawiam was wszystkich-samotni p.s. widze ,ze zawiazaly sie dwie znajomosci bardziej emocjonalne niz z reszta uczestnikow, fajnie, choc to tez jest juz dla mnie powod ,ze to znowu nie ja... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
ale... nie mozna sie dolowac, ktos mi ostatnio bardzo pomogl ,niby nie zrobil nic szczegolnego ,ale swoja madroscia i empatia potrafil tak do mnie dotrzec ,ze zrozumialam..ze to ,ze jestem samotna nie umniejsza mojej wartosci,bowiem swojej wartosci nie mozna szukac w tym jak ktos Cie traktuje lecz w samym sobie dziekuje M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ikjthmr - czyli Droga M., bo ten nick masz skomplikowany (i chyba wiem w jaki sposób powstał ;) ) "choc to tez jest juz dla mnie powod ,ze to znowu nie ja..." - a niby dlaczego miała byś być nie ta. Skoro zaczęły się tworzyć odrobinę bliższe znajomości, to wcale nie znaczy, że Ty do takich nie mogła byś się włączyć. Przecież to nie powstały związki, pary. Nawet o przyjaźniach w tak krótkich czasie, szczególnie za pomocą tego medium, jednak mówić bardzo trudno. Więc jeśli masz chęć, to proszę bardzo. A przy okazji może Ty jesteś z mojej okolicy i chciała byś wyskoczyć do kina, teatru, czy pogadać przy kawie. Bo w swoim własnym świecie można dostać kręćka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zrozumialam..ze to ,ze jestem samotna nie umniejsza mojej wartosci,bowiem swojej wartosci nie mozna szukac w tym jak ktos Cie traktuje lecz w samym sobie" Dokładnie. Własnej wartości nie można szukać w traktowaniu przez innych. Inni są bardzo różni. Już prędzej w traktowaniu innych przez nas, ale i to bzdura, bo na to wpływają różne czynniki. Np. mogę kogoś traktować z wielkim dystansem z powodu własnej obawy, kompleksów, gorszego dnia i setek innych rzeczy. Więc to jest niemiarodajne. Wartość jest w nas. Nawet, gdy tego nie dostrzegamy, gdy w to nie wierzymy. Nie tracimy jej. Tylko zamykamy na cztery spustu w sejfie i wtedy tego nie widać. Ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
wiem ,ze nick mam skomplikowany,ale ja juz nauczylam sie na pamiec ;) ale dlaczego akurat "droga M"? chociaz w sumie mily..ten nowy nick :),wiec moze byc nie wiem czy jestem z Twojego rejonu,ja do Wawki mam niedaleko setunia-wiem,ze standard ,ale niestety duzo wody musialo uplynac i niezle musialam dostac po d...od zycia aby tego doswiadczyc i zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego "Droga M."? Bo podpisałaś się M. Albo i się nie podpisałaś, tylko dziękowałaś jakiejś lub jakiemuś M. - ale na to dopiero teraz wpadłem. Więc być może błędnie przyjąłem, że Twoje imię jest na M. Ale fajnie, że Ci się podoba ;) No ja do Wawki mam niestety daleko. Ze 400 km będzie. Jak zwykle wszyscy daleko. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjthmr
no wlasnie tak i jest to ten M ;), choc od razu wyjasniam watpliwosci-nie pojawil sie nikt nowy w moim zyciu..ale jestem mu bardzo wdzieczna ze potrafil na mnie wpynac ,bo w tym temacie jestem bardzo oporna, do zmiany myslenia probowal mnie przekonywac juz chyba kazdy. szkoda,ze tak daleko:( ,dama tez tak daleko od Ciebie? a moze dama blizej mnie...:classic_cool: pozdrawiam z malym usmiechem i nowa energia ,ktora w zasadzie sama w siebie tchnelam ,ale za kogos pomoca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko i serdecznie ;) Droga Panno M (czy jakoś tak) bardzo się cieszę, że ktoś umiał Tobie pomóc :) A Ty Mój Drogi też masz trudny nick :D P.S. To forum może być odskocznią.. Nic nie zastąpi prawdziwego dotyku i czułości,ale słowa dużo znaczą.... Kochana do Warszawy też mam tak daleko :( Boję się pytać po co Ci ja potrzebna :P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Nieprawda, że mam trudny. I to jawne oszczerstwo, że na początku sam go pisałem z literówką, bo nie zauważyłem :P To prawda, co piszesz Damo o słowach i prawdziwym dotyku. A na pytanie drogiej M., choć to pomocnik był M., to do Damy mam chyba jeszcze dalej niż do Warszawy. Bo ona z północy a ja z południowego - zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaczarownica
witam - również czuję się samotna - a smutek to częsty gość mojego pokoju; pomyślałam sobie że skoro tak źle to wybiorę świat fikcji, zatapiam się w świat książkowych bohaterów i żyję i ich życiem - ale gdy tylko podniosę głowę znad książki napotykam pusty wzrok smutku ; hmm... cóż życie ... a przez chwilę miałam szczęście w swoich rękach, ale tylko przez chwilę... byłam nie dość dobra, mądra, zaradna, nie tak ładna, nie taka... szkoda :( może gdybym była doskonała nie zostałabym sama ze swoim nieproszonym gościem;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutkaczarownico - wiem co czujesz.. najłatwiej jest uciec w świat książek i internetu,ale Ty żyjesz ! Rozumiesz ? Żyjesz SWOIM życiem, nie życiem bohaterów... Musisz jakoś żyć.. zarobić, iść do sklepu, cokolwiek... Też tak miałam.. ,ale musiałam się z tego otrząsnąć... Możesz nawet żałować, że się urodziłaś,ale teraz już za późno.. musisz ułożyć sobie przyszłość. Smutek i samotność... Cy jest coś gorszego ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może, ale przy tej odległości to co z tego? malutkaczarownica - " byłam nie dość dobra, mądra, zaradna, nie tak ładna, nie taka" Może nie jestem bohaterem fikcyjnym, który powinien Ci to powiedzieć, ale myślę, że to bzdura, choć oczywiście Cię nie znam. Nie jest się nigdy "nie dość..." - nie musimy być wyjątkowymi istotami, które nie istnieją, żeby zasłużyć na szczęście. Na nie nie trzeba przejść jakiegoś procesu zdobycia zasługi. "Może gdybym była doskonała". Nie ma ludzi doskonałych, więc w ten sposób musiałby nikt nie zasługiwać, a to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Smutek i samotność... Cy jest coś gorszego ?!" Ja myślę, że są rzeczy gorsza. Ale na szczęście nas nie dotyczą, dlatego możemy przeżywać smutek i samotność i tam sobie myśleć jak boli. Co jest gorsze - np. pierwsze z brzegu - Auschwitz, obozy koncentracyjne. Dla mnie to niewyobrażalne piekło na ziemi. I to nie tylko z powodu tego co odczuwali więźniowie. Ale przede wszystkim, że to stworzyli ludzie zupełnie tacy jak każdy z nas. Ale to tak offtopowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko dlaczego niektórzy są szczęśliwi, a inni całe zasrane życie borykają się z samotnością ???" Jakbym umiał odpowiedzieć na to pytanie, to nie był bym w tym miejscu, gdzie jestem. Może dlatego, że niektórzy żyją, działają - a ci inni zastanawiają się w bólu "może gdybym był inny, może gdybym coś umiał". Ale to tylko dywagacja na podstawie obserwacji siebie. A skoro jestem, gdzie jestem, to żaden ze mnie autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w sumie tak... ,ale tak całe życie żyć tak jak my... okropne. Nie mamy co nad tym rozważać skoro sami jesteśmy w takich , a nie innych sytuacjach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nigdy nie jest za późno. Kiedyś czytałem o człowieku, który po 80 nauczył się czytać i pisać, a po 90 został pisarzem. Dla mnie to świetny przykład, że nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże.. straszne :( Wiem, że to głupie,ale ja w czasach najsilniejszej depresji przygarnęłam kota :) Chociażby po to, aby nie być sama w domu, żeby móc się do niego przytulić i zaopiekować... Kurcze, głupie porównanie... Ale przecież będąc tak samotnym to może pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdzam na wlasnym przykłądzie że w pewnym wieku jest już za późno. Ktoś kto na przykład do 25 roku życia nigdy nie był w zwiazku to już na zawsze zostanie sam. To już są za duze kompleksy , za duży wstyd, brak doświadczenia który paraliżuje. W sumie na własne życzenie zostałem sam , pzreprowadzilem sie do calkiem innego miasta, nie znam tutaj nikogo, mieszkam sam. Niby powinienem sie cieszyc bo mam co chciałem ale jednak czym dlużej tym mnie to bardziej łamie. Zero sans , zero perspektyw już tutaj zawsze zostane sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze powiedziawszy też mi przyszedl pomysł by przygarnąć kota. To już noirmalnie dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię Daniel :) Zdaję sobie z tego sprawę... ja także prawdopodobnie nigdy nie będę w związku, ale to trudne tak oszacować.. przecież są wyjątki.. Żałujesz , że wybrałeś życie bez drugiej osoby ?? Kot to dobra sprawa :P Nie no.. poważnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zawsze chciałem mieć psa. Ale mieszkam z rodzicami, więc nie ma na to szans (w sumie dosyć słusznie, bo pies w bloku nie ma zbyt dobrych warunków). No to poza tym, że też chcę mieć konia, ale tego to już w piwnicy czy na balkonie w ogóle trudno trzymać :P Daniel - a skąd to, że jak nie był do 25 lat, to już nie będzie i takie tam? Ja nie byłem w związku hmm, do 20 czy 21 roku życia i też by wszystko podobnie wskazywało. A jednak od tamtej pory byłem w dwóch związkach. Nigdy nie wiadomo. Mój wujek był sam do około 45 roku życia. I wszystko się zmieniło. Więc z tym 25 to bzdura. A że do całkiem innego miasta - to próbuj kogoś poznawać. Mi trudno zaczynać znajomość "realnie" jak ktoś jest obcy, więc jeśli masz tak samo, to próbuj np. przez neta. A nuż się znajdzie choćby ktoś do pogadania, pójścia na piwo. Zawsze to jakiś postęp, ruszenie w kierunku poznawania jeszcze innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×