Czy kobiety pracujące wyłącznie w domu powinny

Też znam takie rodziny,ale nie chrzań,że rodząc 10 jesteś w stanie je wychować.Kiedy???Samo przyrządzenie jedzenia i upranie ich rzeczy zajmie ci cały dzień.Baź realistką.Żadna to korzyść dla państwa.I to nie reformy zmniejszyły ilość miejsc w przedszkolach,tylko sytuacja demograficzna.Wiele placówek zlikwidowano.A co do urlopów,są takie jak piszesz,ale skoro nic państwo nie dałaś(staż pracy) dlaczego oczekujesz,że państwo ci da?Zeby wyjąć,trzeba włożyć. Co do życia za 8 stów na 4 osoby.Uważasz,że to życie?Czy tylko wegetacja w oczekiwaniu na lepsze jutro?

Facet ma ten komfort tylko wtedy,kiedy się na to godzimy.Bo dzieci nie mamy same z sobą.

Od razu rzuciłabym pracę, robiła w domu to co i tak dotąd, ale dostawała te same pieniądze. Super!

Oczywiście że życie za 800 zł to wegetacja, tylko co ma to do tematu?

Alez oczywiscie. Ja tu pisze o sytuacji gdzie kobieta pracuje we *wspolnym biznesie* jakim jest malzenstwo. Ona zajmuje sie wszystkim innym on zapewnia status materialny. w firmach tez kazdy robi cos i odpowiada za cos innego . Kazdy ma swoje stanowisko. kobiety w domach czesto wykonvja prace ktorej maz nie zrobi bo w tym czasie zarabia kase.

Facet ma ten komfort tylko wtedy,kiedy się na to godzimy.Bo dzieci nie mamy same z sobą. To w Polsce praktycznie 100 % kobiet się na to godzi - przynajmniej jeśli chodzi o wyłączność w kwestii zajmowania się dzieckiem. Ilu znasz facetów co poszło na urlopy tacierzyńskie? Jest to poniżej 1% w skali kraju... A siedzenie w domu to naprawdę nie jest nic przyjemnego.

W domu. rodzicie i wychowujecie dzieci a Wasi mezowie co tak naprawde robia po pracy? Robia cos czy odpoczywaja.?

No,ma.Bo trzepiesz się okropnie,a sama godziłaś się na takie życie.Mam nadzieję,że choć się uczyłaś jeszcze i nie mogłaś pracować.W przeciwnym wypadku-zawsze dostawałaś do państwa rybkę,nawet jeśli to była tylko szprotka na 4 osoby.Nie przyszło ci do głowy poprosić o wędkę. Niektórzy ojcowie radzili sobie i brali urlop wypoczynkowy.Można? jeśli się tylko chce.Ale nie wiem czy wiesz,ojciec nie może karmić piersią.I choćby nie wiem co,nie ma takiej mozliwości. Do "powinny"-mam już przygotowane wymówienie z pracy.A dzieci mogę urodzić do 40 troje,jak się sprężę,że po 10 msc już będę w ciąży to może nawet pięcioro. Czy fnz/podatnicy/zapłaci mi za leczenie osteoporozy?Mamografia nie będzie mi potrzena,bo jak się rodzi to zmniejsza się ryzyko nowotworu. Tak sobie piszę i dochodzę do wniosku,że powinny!!! Kuźwa,same profity!

Amita - gdzie ja pisałam że się godziłam? Nie jestem mężatką... Facet nie może karmić piersią. o.k. Nie może też oczywiście : zmieniać pieluch, ubierać dziecka, iść z nim na spacer, bawić się, karmić kaszką czy sztucznym melkiem, isć z nim do lekarza. Nie ma rąk więc nie może sprzątać w domu...

Do zapieprzacie w pracy=>mąj mąż,jest ojcem tych dzieci.Dwojga.Ale ojcem przez duże O.MOjciec tych naszych dzieci po pracy wozi je na zajęcia dodatkowe,smaży kiełbaski i pierogi ( o 6 rano! bo taką mamy niejadliwą cholerę w domu) czyli zanim wyjdzie do pracy.Ja wtedy dochodzę do sziebie w wyrze,bo dzień zaczynam od 7,30.Jeśli on nie może to ja zaprowadzam,gdyż sprzęt jeżdżący klasy poniżej krajowej odmówił posłuszeństwa.Może państwo dofinansowałoby mi remont mojego padełka?

Cyferki,a masz dzici?bo może coś mi umknęło.

hmm. kazda praca ma swoja cene. niech facet zamiast sie zenic zatrudni sobie pania do sprzatania pania kucharke opiekunke do dziecka i pania od zakupow i ....zaplaci bo mu zadna za darmo nie zrobi .

amita - ty wszystko rozważasz wokół własnej osoby i z własnego punktu siedzenia. Szkoda, że prawie nikt nie potrafi tu mysleć niezależnie. Nie wszyscy lubią życie takim, jak ty. Niektórzy wolą mieć 4 dzieci i nie pracować i też nie jest to złe. To ich sprawa.

Znam taka co ma 42 lata 3 dzieci i NIGDY nie pracowala. A laska z niej niesamowita. Maz ja chyba bardzo kocha. dom pobudowal samochod kupil luksusy i jeszcze firma na nia figuruje

Jak ja mam nie lubić życia jakie Ty proponujesz?Ok,mi pasi.Haj lajf.Dzieci,dom,zaraz,ile tych dzieci ma być,bo nie wiem ile czasu mam przeznaczyć na przetwory w lecie. ile mam upiec chlebów,bo ja,mimo,że pracująca usilnie się staram piec.Nie wychodxi mi,ale już niewiele mi brakuje.Za to robię dużo rzeczy,serek mi się czasem uda,taki prawdziwy tworożek ;)

A pasztet mój jest znany szeroko :)Można? Można!To dlaczego ja mogę to zrobić mimo pracy? Dlaczego mogę mieć obiad,mogę piec ciasto.Kurna ja jeszcze maleńką działkę uprawiam!I mam masę słoików z przetworami.I wozimy z mężem dzici.Niech mi nikt nie mówi,że się nie da.I w domu jest ;) lepszy.

Jakis prezes wygrzewa sie na piaskach Maladivow a ja mam zap...na to. Dziekuje. ROBIE SWOJE U SIEBIE i dla swojej rodziny. nawet jesli za darmo- coz nie mozna miec wszystkiego. Ale mam za to luz. I zyje spokojniej

Pasztet to pasztet. Chyba zawsze jest paskudny... :(

:P