Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia95478

Zostawił dla mnie żonę!!!

Polecane posty

Gość efvgdegg
kochanka nie jest niczemu winna, to on slubowal zonie wiernosc nie ona... a jesli pojawia sie kochanka/kochanek to jest to porostu juz ostatni etap rozpadu zwiazku w ktorym i tak bylo wczesniej jedno wielkie gowno... kochanka jest produktem ubocznym wszystkich zlych deczji i bledow obydwojga malzonkow... nie ma tak ze on jest wszytkiemu inny lub ona... wina zawsze lezy po srodku, bo i jedna i druga storna ma swoje potrzbey i oczekiwania a czesto poprostu nie mozna tym oczekiwaniom i potrzebom sprostać i wtedy zwiazek jest skazany na rozpad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa żona
nie robie zadnej krzywdy, bo kobieta nie kontaktuje zupelnie, nie wie nawet kim sa dzieci, ale chcemy zeby one wiedzily ze maja matke pomimo iz ona nie wie nawet kim jestesmy... a matke zastepuje im ja, mowie zawsze dobrze o ich mamaie a one z wlasnej woli zaczely nazywac mnie mama... same z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F A Ce T
szczesliwa żona -> zgadzam się w 100% Facet ucieka z martwego związku - ale nie jest to łatwe Nikt nie rzuca żony, dzieci, domu, dla zabawy - bo mu się inna spodobała. To jest zwykle poprzedzone analizą sytuacji i takie decyzje są zawsze bardzo trudne I nie utożsamiajcie facetów z diabłem, a żon z Matką Boską bo ludzie są różni - każdy egzemparz inny, każda sytuacja inna szczesliwa żona ---> puść mi coś na maila --> chciałem o coś zapytać prywatnie: asterix43@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa żona
FACEt -> puscilam a co do niej, to wogole ona to byla dobra sztuka, z rodziny calkowicie patolgicznej, wpadla z mezem po miesiacu znajomosci,pobrali sie... potem wyszly jej problemy psychiczne... urodzila blizniaki... i calkkiem je odwalilo, przestla kontaktowac zupelnie... nie wiem tego od meza bo on nie chce o tym mowic, to musi byc dal niego trudne, wiem to od jego siostry, mojej najepszej przyajciolki, no i mialam "zaszczyt pozanc rodzine jego ex" totalna patologia spoleczna... ojciec alkoholik i psychopata w wiezieniu, matka shozofreniczka, siostra z depresja chroniczna i ciagle na psychotropach, no golnie nieciekawie... bardzo nieciekawie... z tego co wiem to jak miala 15 lat to poszla z domu, i pracowala po pubach i jak dorwala w miare przywoitego i dobrze zarabiajacego faceta to wpadla, bo nawet sie tym chwialila jak miala napady szalu jak ma przeblyski, ze jak go raz zlapala nadziecko to i drugi tez i zdola... no mi sie wydaje ze miala naprawde jzu duzo wczesniej plan jak sie ustawic i w miare jakos poprostu przezyc i sie wyrwac z patologii... tylko z jednej popadla w drugą... a z historii jej kartoeki w klinice wynika ze leczneie psychiatryczne ma od 5 roku zycia... wiec no jednym slowem patologia... na chwile obecna nic nie kontaktuje, nie wie kim sa dzieci on i ja... jak sie dobrze czuje tzn nie ma napadow szalu to ja bierzemy na troche do domu ale i tka nie wie gdzie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najglebasza rozpacz
No wiec ja Wam opowiam moja historie... Z moim facetem bylam 5 lat, poznalam go w Anglii, jest muzulmaninem... Tyle razy slyszlam, ze takie zwiazki sie nie udaja itp ale postanowilam zaryzykowac, boze gdybym wiedziala jak to sie skonczy... Bylismy razem 5 lat, spedzalismyz ze soba 24/7 bylo super, idealnie, bardzo rzadko sie klocilismy, urodzilo nam sie dziecko, on zgodzil sie na chrzest, naparwde bylam najszczesliwsza osoba na swiecie. Wiem, ze to zabrzmi dziecinnie ale po poczatkowej stereotypowej niecheci wszyscy ktorzy go znali uwazali, ze jest idealny, nigdy mnie nie ograniczal, niczego nie narzucal... Po 4 latach oszukal mnie, obrzezal naszego synka, bez mojej wiedzy. Strasznie cierplialam postanowilam go zostawic. Wyprowadzialam sie ale po miesiacu zdecydowalam sie wrocic pod jego namowami, tak naprwde bylam z nim bardzo szczesliwa i byl swietnym ojcem. Zdecydowalam jednak, ze nie bede z nim mieszkac od razu, nie wiem czemu, chyba to miala byc kara... Spotykalismy sie przyjezdzal do mnie na weekendy ale ciagle balam sie znow z nim zamieszkac. Kiedy juz sie zdecydowalam zaczal krecic, nie chcial mi powiedziec gdzie mieszka, bo jego ojeciec nie wiedzial o nas a mieszkal z kuzynem ktory moglby mu powtorzyc. Przy kolejnej wizycie u siebie mial o nas powiedziec i mielismy zaczac normalne zycie. Oj przepraszam troche sie rozpisalam nie do konca na temat... w Kazdym razie zaczelam go podejrzewac, ze ma kogos, pytal sie mnie o benefity, widzialam, ze jakies sobie zalatwia, juz nie byl taki zaangazowany. Stwierdzialam, ze go wysledze pojechalam za nim, znalazlam adres a na drugi dzien tam pojechalam. Na zewnatrz stal wozek... Powiedzialam mu o wszystkim ale sie wyparl, ze to nie jego kobieta i dziecko ale jego brata i ze pojechal tam tylko na jedna noc. Pozniej sie okazalo, ze jednak z tam mieszka. Bardzo dluzo szukalam na internecie jak sprawdzic czy on sie ozenil, chodzilam po town halls i sie pytalam. Okazalo sie, ze TAK, ozenil sie! To byl najgorszy dzien w moim zyciu! A tak mi przysiegal na matke na wszystko!! Z tej jedynej stalam sie kochanka. jego zona tez jest Polka, ladna, wyksztalcona, potulna a zawsze mi powtarzal, ze nie lubi dziewczyn jak flaki z olejem.... Nawet nie potraficie sobie wyobrazic co przezywalam i przezywam nadal. Nikomu nie powiedzialam o tej sytuacj, poprostu rozstalismy sie. Strasznie sie wstydzilam... PRZENIGDY nie myslalam, ze kiedykolwiek bede tak cierpiec on mieszka z nia, ich sasiadka a moja dobra znajoma mowi, ze wygladaja na szczesliwych. Mnie i naszego synka zostawil. Dodam, ze gdyby nie moj upor i zdolnosc kojarzenia faktow nigdy bym sie nie dowiedziala. Przepraszam, ze sie tak rozpisalam ale nigdy nie opowiedzialam nikomu tej sytuacji tak szczerze i czuje lekka ulge, ale i tak jest strasznie zyje bo musze, dla syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najglebasza rozpacz Przeczytałem całą Twoją historię i trudno nie podsumować, że muzułmanie są jednak zbyt różni i podchodzą do pięknych słówek i kłamstw w sposób tak dalece nie zrozumiały... Szkoda, że wiele wartościowych kobiet musi się o tym osobiście. I ciężko uwierzyć, że za tym stoi tylko miłość. Oni mają niesamowity dar adorowania kobiet i stawiania ich na piedestale tak, że czują się księżniczkami z 1000 i jednej nocy... Po to, by potem brutalnie i bez większych senstymentów zostać z tego miejsca zrzucone i podeptane. Współczuję i przestrzegaj innych przed kulturą, której nie możemy pojąć i przyjąć bez perturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Nie sądziłam, że wchodząc dzisiaj będę miała tutaj tyle czytania. Bardzo podobają mi się wypowiedzi jedynego faceta na w tym temacie jak narazie. Ja to popieram bo po co się męczyć skoro dwie osoby stają się sobie obojętne? Przecież można w życiu być jeszcze szczęśliwym.. Życie jest takie krótkie, każdy z nas pragnie je przeżyć jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawił jedną zone
to czemu miałby i drugiej nie zostawic;) juz przyzwyczajony ....takze czekaj cierpliwie az znajdzie ładniejsza:P ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Nie każdy facet jest taki, że szuka tylko naiwnej kobiety i seksu, relaksu... Są faceci którzy naprawdę szukają miłości, ciepła-tak uważam. Wierzę, że są wyjątki na tym świecie bo napewno są i będę broniła jednak troche facetów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Najglebasza rozpacz : To co Ty przeżyłaś to już chyba szczyt wszystkiego. Ile bólu, cierpienia.. Co Ty musiałaś czuć kiedy dowiedziałaś się, że on się ożenił. Przecież to cios prosto w serce ale pewnie świadomość, że masz przy sobie wspaniałego synka pomogła, pozwoliła Ci się podnieść, prawda? Kto jak kto ale my, kobiety uwielbiamy komplementy więc jeśli facet jest w stanie dobrze nas podejść to już prawie nas zdobył.. To straszne co przeżyłaś, mam nadzieje że Twoje życie zacznie powoli nabierać barw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiapinda
cześć wszystki, czytam Was dzisiaj i tak sobie pomyślałam że napisze Wam o jeszcze jednym szczególe, który przybliży Wam trochę moją sytuacje, więc ten facet z którym byłam...jaqk już Wam pisałam zostawił żone z malutkimi dziecmi...ale tak sobie myślę, że to mogło nie być z winy jego żony i ogólnie nie miało związku z ich małżeństwem ( chociaż żona naprawde była nerwowa, potrafiła uderzyć i też go kilka razy zdradziła...no i akurat to jest autentyczna prawda bo wiem to od zony, a nie od niego) no ale nie o tym chciałam wam napisać...wiele razy analizowałam życie tego mojego byłego kochanka i myślę że to wszystko co się stało miało związek z jego przeszłością..... jego ojciec zostawił matkę ja on sam miał 3 miesiące...(czyli tyle co jego synek jak odszedł od żony) wyparł się go całkowicie i ojca nie widział nigdy w życiu na oczy... matka poźniej przyprowadzała co chwile nowych wujków bo jakos nie mogła sobie znaleśc nikogo...w końcu zostawiłą go z babcia i pojechała do innego miasta do nowego partnera.... urodziała mu syna a do tego pierwszego dziecka(czyli do mojego eks kochanka ), przyjeżdzałą sporadycznie...on wychowywał się z babcia na wsi zabitej dechami, jak miał 14 lat babcia zginęła w wypaddku a on trafił do szkoły z internatem, skończył szkołe i w ieku 19 lat poznał swoja żone, która po jednej randce z nim zaszła w ciąże... do ślubu zmusiłą go rodzina...wiadomo mała wieś, co ludzie powiedzą, on nie chciał , pojechał do warszawy do pracy, a rodzina za jego plecami wszystko załatwiła , nawet szwagier tej żony chodził za niego na NAUKI BO ON NIE CHIAŁ... w końcu przyparli go do ściany i podpisał dokumenty, ślub odbył się kiedy żona była już w zaawansowanej ciąży... po roku zostawiła go z małym dzieckiem i pojechała zarabiać do belgii, tam kogoś poznała, jak wróciła przyznała się że kogos miała....wywalił ją z domu, przyjachał po nia jej kochanek...po paru dniach przyjechała po dziecko.... poźniej jakoś z pół roku nie byli razem.... w końcu miała jakiś poważny wypadek w którym starciła życie córka jej siostry a ich dziecko zostało poważnie ranne, wzieli to za jakiś tam znak i zeszli się ze soba...żyli że sobą ale dalej się zdradzali..... po kilku latach żona znowu zaszła w ciaże, tylko że najlepsze jest to że za każdym razem mówiła mu przy każdej kłutni że dzieci nie są jego!!!! i teraz powiem wam tak...to prawda że ja mam wyrzuty sumienia, że żal mi jej jak cholera że została sama z dziećmi ale uważam że on przeszedł tyle w życiu że chyba coś z nim było nie tak, a i ona nie była dobrą żoną...wydaje mi się że szukał chyba w kobietach opieki, matki która go zostawiła, babci, z którą był bardzo związany a która zginęła w wypadku, no i nie miał przede wszystkim wzorca dobrego ojca, bo nie miał go nigdy!!! a żona jaka była taka była, ale mimo wszystko nie obwiniam nikogo...jak sie poźniej okazało facet jest tak niedowartościowany że szuka chyba w kobietach potwierdzenia tego że jest dobrym kochankiem, że jest dobrym człowiekiem, stąd też ta jego chorobliwa zazdrość, napisałam kilka razy że jest kurwiarzem, ale tak sobie teraz myślę że to chory nieszczęśliwy człowiek... a co do żony to powiem tylko tyle...rozpaczała strasznie na początku, robiła histerię i dziwne akcje.... tylko ktos może mi odpowie na pytanie...dlaczego przestała jak już dostała allimenty, dom (duży ładny dom!!!) i większość majątku? rzucajcie tu na mnie psy, ale każdy człowiek jest inny...nie każda skrzywdzona żona jest tą biedną i niewinną, nie każda kochanka jest zła, nie każdy mąż jest winny!!!! nie ma 2 takich samych historii bo nie ma 2 takich samych ludzi.... ja przynajmniej mam jakieś wyrzuty sumienia, chociaz nie jedna z was powiedziałaby że nie ma co żony żałować bo była wredna strasznie... ps. ostatnio się dowiedziałam że pozwoliła mu sie zobaczyć z dziećmi...on przejechał 500km a ona otworzyła drzwi i go wyśmiała!!! i na tym kończe moją zawiłą opowieśc w której sama nie raz sie gubiłam...nie życze nikomu tego co przeszłam i tak zawiłego życia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
głupiapinda : Kochana, tak teraz czytałam i uświadamiałam sobie jak działają takie fora.. Otóż wcześniej gdy nie opowiedziałaś całej historii inaczej to sobie wyobrażałam lecz nie obwiniałam nikogo! A teraz po przeczytaniu tego aż zamarłam na chwile i mam zupełnie inne myśli. Facet się po prostu zagubił porządnie.. Ona była szczęśliwa, że zaszła z nim w ciąże bo wiedziała, że wyrwie się z patologicznej rodziny, on był jakby bezradny. Pogubił się w życiu... Pragnął miłości kobiety, właśnie tak jak napisałaś. Chciał mieć rodzinę, dać ją dziecku w końcu której on sam nie miał nigdy. Wiele przeszedł ten człowiek... Nie ma co tutaj nawet obwiniać żony. Każde z Was się nieco pogubiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak.............
poznałam jakiś czas temu faceta, od 3 lat separacji z zoną, złożył już pozew o rozwód, niedługo 1 sprawa, wynajęłam mu mieszkanie w swoim mieście, wkrótce się przeprowadza, zobaczymy ja to będzie.... cieszy mnie,że będziemy z dala od Jego zony... gdy dowiedziała się,że ma kogoś zaczęły dziwne rzeczy się dziać u niego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiapinda
no dokładnie kochana Kasieńko.... wiesz jakby się chciał przyczepić do dużo błedów można wytknąć każdemu, ale to jest tak że jak się nie zna całej historii i to od każdej ze stron to można się czasem bardzo pomylić.... być może jego ex żona widziała to inaczej, może on też inaczej na to patrzył. tym bardziej było mi z tym cięzko żyć bo nie do końca wiedziałam co się dzieje, on nie był dobrym mężem, ona dobrą żona, ja nie byłam dobra kochanka, bo w końcu też mnie zdradzał i też biedaka zostawiłam....myślę że jakby trafił w swoim zyciu odrazu na kobiete która dałaby mu to czego on szukał...czyli bezpieczeństwa, opieki i miłości to może byłby innym człowiekiem, a tak sobie myśle że człowiek tyle razy zawiódł sie na kobietach że teraz poprostu traktuję je jako zabawkę....powiem Ci jeszcze tylko że utwierdza mnie w przekonaniu że on szukał w kobietach, matki, fakt iz jak był jeszcze z żoną to związał się z kobietą o 20 lat od niego starszą.... to opowiadał mi dopiero jak się rozstaliśmy bo jakis czas mieliśmy jeszcze dobre stosunki. więc myślę że potrzebował opieki starszej kobiety, tym bardziej jak żona wyjechała i zostawiła go samego na dłuuugo z małym dzieckiem, on chyba sam był (i nadal jest) jeszcze dzieckiem a tu w wieku 20 lat musiał się opiekować swoją małą córeczką.... no i pewnie ta myśl że zmarnował sobie życie, że zrobił dziecko obcej kobiecie, że został zmuszony do bycia z kimś kogo nigdy nie kochał..... mnie osobiście najbardziej szokowało to że ona na pierwszym spotkaniu zaszła z nim w ciążę....znali się 5 godzin a tu chwila i bach...a ktoś tu mnie bardzo potępiał że ja po miesiącu z nim zamieszkałam.... to macie przykład jaka była żona.... teraz jak na to wszystko patrzę z perspektywy czasu to wszystko jest jaka jakiś film, nie dowierzam sama że takie rzeczy się na świecie zdarzają, że takie skomplikowane może byc życie, bo teraz mam wielki spokuj, jestem szczęśliwa i wydaje mi się że taka chora sytuacja przydarza się tylko w jakiś dziwnych patologicznych rodzinach...no cóż byłam młoda głupia...chyba na poziomie takiej patologicznej rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiapinda
żony najczęściej dostają wariacji jak mąz sobie kogoś znajdzie, nawet jeśli długo już z tym mężem nie są....tak to już jest, nie wiem dlaczego ale to raczej w większości przypadków występuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest tak.............
ona od 4 lat walczy o jego powrót, bezskutecznie, wciąga w to dziecko, on powiedział córce o swoich planach, ona mamusi no i zaczęło sie, dobrze,że mnie nie zna...kompletna wariatka, tak się poniżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Życie bywa nieprzewidywalne dlatego nie wiemy tak naprawdę co może nas w nim spotkać. Może i troszkę się pogubiłaś ale starałaś się aby było dobrze, aby on pamiętał o swoich dzieciach. Ta kobieta 20 lat starsza z którą był mówi sama za siebie, odpowiedź mamy jasną. Najważniejsze moja kochana, że uwloniłaś się z tego wszystkiego i żyjesz swoim życiem już teraz. u mnie jest tak............. : Bardzo wytrwała ta jego żona z tego co widzę, przecież 4 lata to szmat czasu.... Życzę Ci z całego serca aby było dobrze, aby Ci się ułożyło tak jak pragniesz. Czas pokaże czy dobrą drogę wybrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiapinda
a przez te 4 lata ta żona już by mogła sobie życie ułożyć i być szczęsliwą...a tak... walczy o męża i albo przegra, albo wygra( marne szanse po 4 latach na wygrana ale kto wie), ale i tak go przeciez zostawi bo po co jej taki typ...robi to tylko w ramach zemsty!!!zmarnowała już 4 lat...ciekawe ile jest jeszcze w stanie poświęcic!!! ps. do Kasi....dzięki dzięki dzięki, za to że nie rzuciłaś błotem, ze wysłuchałaś i że starałaś się zrozumieć!!! wielki szacunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Nie ma za co :) Nie mam zamiaru nikogo krytykować tylko staram się zrozumieć. Wiem, że nawet to co tutaj na forum nam opisałaś to tylko mała cząstka tego co się działo, co było. Nie da się tak w kilku słowach opisać komuś swojego życia, tym bardziej gdy dwie osoby się kompletnie nie znają. A kto wie czy kiedyś mnie nie czeka przypadkiem rola kochanki? Dzisiaj się mogę zarzekać a jutro? Może wpadnę w sidła jakiegoś żonatego i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 w statystyce
dla mnie zostawił po 20 latach,teraz ja jestem jego żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy dla mnie ale
zostawil zone przez jakis rok spotykalam sie z nim dla zabawy bo bylam nowa w miescie i nikogo nie znalam, w momencie poznania nie wiedzialam, ze jest zonaty a zauroczyl mnie od razu potem tego nie przerwalam bo stwierdzilam, ze romans bez zobowiazan nikomu nie zaszkodzi (on mnie uswiadomil ze bardzo bardzo kocha zone i nie mam co liczyc ze pojdziemy wspolna sciezka zycia) i tak sie spotykalismy (seksu w ciagu roku bylo 17 razy - jakas 1/5 wszystkich spotkan, czesto jechalismy tylko na spacer w gory) nie liczylam na nic ale oboje sie zaangazowalismy potem ja znalazlam chlopaka, wiec seks sie urwal, ale dalej sie z nim wydywalam - glownie na nasze wypady w gory ... oboje lubimy chodzic po zielonych terenach on pomalu nie mogl zniesc mojego zwiazku i zaczal gadac ze mnie kocha ... ze mozna kochac 2 osoby dodam, ze zrywalam te znajomosc z 10 razy, kazalam mu wracac do zony jak zorientowalam sie, ze to juz wiecej niz romans 2 razy odszedl od niej, po mega klotniach ale sie pogodzili ... zranil mnie bardzo wtedy i chyba wtedy przestalam go tak kochac bo dal mi nadzieje i ja zabral po jakims czasie powiedzial ze juz na 100 % od neij odszedl , ze jej nie kocha zaczelismy byc razem, chlopaka rzucilam potem chlopak mnie odzyskal a ja rzucilam kochanka ... minelo juz ponad pol roku ... mieszka z zona, ale nie sa razem ... ona ma sie wyprowadzac w nowym roku na swoje on ponoc teskni, kocha .... czeka na mnie .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiapinda
a widzicie że są też plusy dla zdradzonych żon!!! czyli jakby nie było każda sytuacja jest inna, indywidualna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
1 w statystyce : zostawił po 20 latach małżeństwa czy Ty czekałaś na niego 20 lat??? nie wiem czy dla mnie ale : z tego co przeczytałam wydaje mi się, że raczej dla Ciebie aczkolwiek nie wiadomo. Może żona miała tego dośc i to ona odeszła tym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonnnnnkoo
podbijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Zagląda tu jeszcze ktoś?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola000
Tak, dla mnie zostawił, jestem szczęśliwa.................pozdrawiam i wytrwałości życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że
niewiele jest takich kobiet.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlusiaOla
Dla mnie rowniez :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i gites majonez
no i znowu te lafiryndy ! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba troche przesadzilas/es..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×