Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antyrodzinna

czy jesteście rodzinni?

Polecane posty

Gość antyrodzinna

ja nie znoszę zlotów rodzinnych i tych wszystkich okazji do "przemiłych" spotkań:O niestety często jestem do nich zmuszana bo przecież wypada! to tak odnośnie świąt...a jak jest u Was? też to jest dla Was katorga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaak
to tragedia, jak każdy się wpieprza w twoje życie i wie lepiej co powinnam zrobić itd itp :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdda
Nie wiem, mialem kiedys babcie ktora mnie wychowywala ale umarla kilka lat temu. Nie mam zadnej rodziny, blizszej ani dalszej. Nie obchodze w ogole swiat, niczym sie dla mnie nie roznia od zwyklego dnia, kompletnie niczym. Powinniscie mi zazdroscic skoro tak nie lubicie spotkan rodzinnych, mi jakos nie jest wesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
a najgorsze, ze mój facet namawia mnie na spędzenie świąt z jego rodziną:O nie wiem jak się z tego wykręcić, nie trawię jego siostry:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjezdzaj palancie
nie lubie swiat, bo moja rodzina jest rozbita rodzina, i takie udawanie tylko wtedy, ze wszystko jest ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta bardzo lubię, ale wigilia i pierwszy dzień zarezerwowany jest tylko dla najbliższej rodziny. W drugi dzień świąt spotykamy się już wszyscy u cioci na wsi (około 30 osób) i wtedy dopiero jest wesoło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
to fajnie masz mila! dla mnie te spędy rodzinne to festiwal złośliwości, dogryzania i przechwalania kto ma lepszą pracę, kto w życiu więcej osiągnął itd:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babajagaaaa
ja jestem za bardzo rodzinna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antyrodzinna Tak jak piszesz jest w rodzinie mojego męża, dlatego od kilku lat nie spędzamy z nimi świąt. Po co psuć sobie nerwy, gdy można ten świąteczny czas spędzić miło i sympatycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sexy Vampire
Moja rodzina jest fajna, na prawde w więkdzości równi goście i równe babki :D Podczas świąt przy stole to nieraz można jajo za śmiechu znieść :D Raczej się wszyscy lubimy więc nie ma udawanych uśmiechów i uprzejmości :) Są też osoby wtykające nos w nie swoje sprawy, ale przymykam na to oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
mila , tak też jest w rodzinie mojego faceta i dlatego nie chcę spędzac z nimi świąt, nawet jednego dnia, ale nie bardzo wiem jak się z tego wymiksować, doradźcie coś! nie znoszę jego fałszywej siostry:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, ja akurat mam fajną rodzinę sympatyczną i raczej na poziomie, nie pamietam złośliwości i wtrącania sie w zycie innych, ale mimo tego nie lubię takich spotkan, w ogóle nie jestem rodzinna, mój facet często ma do mnie pretensje :D, ponieważ ma bardzo liczną rodzinę, którą łączą silne więzy i chciałby żebym z nim ganiała od jednych krewnych do drugich :O niestety nic z tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małrycyna
Rodzina z mojego pokolenia jest ok, da się dogadać, ale te stare ciotki są nie do zniesienia. To samo z gówniarzami w wieku 10 lat. mAsakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antyrodzinna, męczyłam się z nimi 4 lata, znosiłam cierpliwie jego przemądrzałego brata i zazdrosną o wszystko siostrę, ale pewnego razu miarka się przebrała. Powiedziałam, żeby jechał sam, ponieważ ja nie mam ochoty i jeżeli mnie zmusi, to już nie będę uważała na to co mówię, tylko powiem co o nich myślę. Roześmiał się i został, ale pojechaliśmy wtedy na spotkanie z moja rodziną i było tak sympatycznie, że spotykamy się wszyscy co roku. To już taka tradycja rodzinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
mój nie kuma że nie lubię jego siostry i nie chcę z nią siedzieć:O i ma pretensje że nie chce jechać...pewnie znów przed świętami będą kłótnie i szantaże (już powiedziałem, zę przyjedziesz a Ty co? co im teraz powiem? co oni sobie pomyslą itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
witam w nowym dniu:) ktoś pogada o rodzinie?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie urządzam świat w domu, bo mam zawsze stresa przed takimi urządzeniami. Kiedys miałam wyrzuty z tego powodu, teraz juz nie. Miałam kiedys skrupuły , ale juz nie mam bo brak kompletnie skrupułów np. mojej ciotki wobec mojej samotnosci w małzenstwie mnie powala z nóg. parę razy próbowałam sie wkupic w ich wakacje z jej córka , ale nie było odzewu. Próbowałam sie wkupic w ich wypady jednodniowe w letnie dni, lub pójsc z nimi na koncert np. w sylwestra, bez rezultatu., tez bez rezultatu, nie poczuwam sie do spedzania wigilii znia skoro ona sama ma kompletną znieczulice wobec mojej sytuacji. Brat zaś spędza swieta z ciotka i jej córka . Mam nadzieje ze brat w koncu szczęsliwie spedzi świeta z zoną, która wykazała mu mnóstwo dobrego serca w jego chorobie, ale juz na szczęscie wyzdrowiał. Zawsze jestem roztrzęsiona przed takimi świetami bo walcze z wyrzutami sumienia , ale mam sie katowac takimi swietami, co to to nie. Nikt nie chce zrozumiec ani się wczuc jak podle zyje w moim chorym związku , bez przyjaciół to ja nie musze . Odkąd pamietam zawsze zyłam w dziwny i samotny sposób jako mężatka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinnagazia to smutne e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starapanna
Ja jestem bardzo rodzinna, ale w sposób racjonalny. Na przkład obecnie jestem ANTYRODZINNA w stopniu minus 100. Ale ogólnie uważam, że jedyne co ma sens to rodzina i nic poza tym. Jeśli ktoś ma sensowną rodzinę oczywiście. Czyli praca, a nie na pokaz. Choćby tyle i mi to wystarczy. Inaczej nigdy nie było żadnej rodziny - moje zdanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
gazia to smutne ze jesteś taka samotna w małżeństwie:( życie bywa przewrotne...ale dlaczego Ty nadal z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam urzadzac świeta i sie stresowac, a mój mężulek bedize udawał jaki to on dobry i jak cudnie u nas w domu? Pieprze, nie musze nasz dom to nie teatr ani przytulisko. Ja nie mam przytuliska , by jakos rozwikłać gdy mi cięzko, by ktos wsparł. Co prawda mam od czqsu do czasu kontakt z nowowyszukana siostra, ale jej nigdy nie powiem o mojej sytuacji bo po co. Ona sama jest szczęsliwa i moze tego by nie zrozumiała. Spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starapanna
Uważam, że obecnie większość rodzin to jest patologia i wzajemne ZEŻERANIE SIĘ/POŻERANIE SIĘ. Ja też padłam ofiarą patologicznej rodziny bo nad pracą powinny być jakieś wartości. Praca sama w sobie co to za wartość? No jakieś pieniądze. No ale cóż... może gdyby Syzyf nie wpychał kamienia pod górę całą wieczność to bym powiedziała, że praca ma sens. A tak ? Pieniądze mają sens, a jeszcze w Polsce - za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chopok
uwielbiam, gdyż zawżdy dają dobre żarcie a jak jest głośno to można posrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrodzinna
starapanna-raja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostaje coraz grubsza pancerna skóre , bo nikt skrupułków nie ma wobec prtoblemów moich. Mam to gdzieś. Świeta odpykam i niehc maja do mnie pretensje, po świetach wszystko wróci do tzw normy i każdy zaj,mie się swoim zakichanym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×