Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawajestemm

CZY KTÓRAŚ Z WAS PO ŚŁUBIE NIE MUSI PRACOWAĆ???

Polecane posty

Gość a ja powiem
skończyłam studia, potem kilka lat pracowałam, miałam stałą umowę, co i tak nie przeszkodziło mojemu pracodawcy zwolnić mnie jak urodziłam dzieci i po jednym wychowawczym poszłam od razu na macierzyński - taka polityka prorodzinna. ale nie ważne. od kilku lat zajmuję się wyłącznie domem. taki mamy układ: dopóki młodsza nie dorośnie do wieku przedszkolnego ja nie pracuję. mąż ma firmę, zarabia tyle, że stać nas na normalne życie, odkładanie oszczędności itd. nie mam parcia na karierę, chociaż jak tylko mała pójdzie do p-la, to ja wrócę do pracy. mam w rodzinie przypadek, kiedy kobitka wróciła do pracy gdy dziecko miało pół roku i przez 3 kolejne lata opiekowała się nim babcia. nieraz dziecko do babci mówiło mamo, nie przez przypadek. ja nikogo nie oceniam i na szczęście niektórzy mają wybór. i nie piszcie, że niepracujące to pasożyty, bo można powiedzieć, że pracujące z przymusu są bardziej nieszczęśliwe. oczywiście ideałem byłoby móc nie pracować a jednak do tej pracy iść. nie zawsze jednak tak się w życiu układa. a z tym, że mąż moze stracić pracę, czy zachorować, umrzeć... moze i kobieta czynna zawodowo też może i co wtedy? staje się też pasożytem? czy to już inna bajka i tak jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
jesli nie pracujesz - to albo masz oszczednosci wczesniej wypracowane i za to zyjesz, albo masz pieniadze bo ktos Ci je kiedys dla, albo zyjesz z czyjejs poensji (meza, rodzicow, brata, cioci itp.) - w kazdym razie jestes zalezna finansowo;-) co kto lubi, chcesz siedziec w domu z dzieckiem to siedz, natomiast inni beda Cie nazywac m.in pasozytem. Ja Cie tak nie nazwalam - w koncu nie z moich pieniedzy yjesz, niech wlasciciel Cie oceni;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ok, nie będę rozprawiać już o moim "pasożytnictwie". ale mam jedno pytanie: czy dorosłe dziecko (+18) uczące się/studiujące też jest rodzinnym pasożytem? bo teoretycznie już powinno na siebie zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
wedlug Ciebie dorosle dziecko powinno zarabiac, wedlug innych (rodzicow) pomoc sie nalezy "dziecku" nawet do 40 roku zycia. Popatrz ile tu watkow o pseudo doroslych osobach planujacych slub a liczacych na pomoc rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
co innego siedziec w domu z malym dzieckiem i potem wrocic do pracy a zupelnie co innego siedziec w domu przez cale zycie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele z tych "pasożytów" z pocałowaniem w rękę wzięłoby taką opcję, że one zostają w pracy, a to facet zachodzi w ciążę, rodzi dziecko i je wychowuje - ale nie ma takiej opcji, więc lepiej przystopować z inwektywami czy oceną... Sorry, ale biologia tak to urządziła, że tylko jedna strona musi się poświęcić. Od razu piszę - za poświecenie uważam porzucenie satysfakcjonującej pracy i podjęcie ryzyko ciąży i porodu po czym SAMODZIELNE wychowanie dziecka, mimo tęsknoty za dawnym życiem, zajęcie się kształtowaniem zdolności i charakteru małego człowieka. Często jest to autentyczne poświęcenie - znam kobietę, która robiła karierę międzynarodową, mieszkała sobie w Mediolanie i Paryżu, 10lat temu zarabiała pięciocyfrową kwotę miesięcznie, a teraz od 10lat właśnie jest "tylko" matką, z tym że jest to najlepsza matka, jaką znam, a jej dzieci są wybitne i świetnie wychowane... Jest obecnie "na garnuszku" męża, który zarabia mniej niż ona niegdyś, ale zaryzykowała. Ma, owszem, zabezpieczenie w postaci 2 mieszkań w Wawie, które kupiła kiedyś, ale to wszystko. Gdyby wszystkie dzieci doświadczyły takiej opieki i takiego wychowania, mielibyśmy inny świat. Oceniać należy głównie siebie. Wybory innych - to ich sprawa, póki nie wiąże się z wyciskaniem pieniędzy podatników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
o widze, ze dotknelam czulego punktu;-) - nie bylo to moim zamiarem. Uwazam,ze to farmazony pisanie ze to prywatna sprawa jakich wyborow dokonujemy (oczywiscie ze prywatna) aczkolwiek jakichkolwiek bysmy nie dokonali zawsze podlegac beda one ocenie - srodowi ka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
"Sorry, ale biologia tak to urządziła, że tylko jedna strona musi się poświęcić. Od razu piszę - za poświecenie uważam porzucenie satysfakcjonującej pracy i podjęcie ryzyko ciąży i porodu po czym SAMODZIELNE wychowanie dziecka" sorry, ale sie nie zgadzam;-) z tym ze dziecko trzeba wychowywac np. samodzielnie. I ze jedna strona musi sie poswiecac. Zarowno kobieta jak i facet w moim przekonaniun podejmuja taka decyzje wspolnie. ad opisanego przez Ciebie przykladu - to czego on dowodzi, ze wspomniana dama zrobila miedzynarodwa kariere po czym to 'porzucila" bo chciala miec dzieci? spoko, luz jej wybor;-) mam pasc przed nia na kolana czy co?;-) ja nie dostrzegam tu poswiecenie tylko realizacje wlasnych zachcianek - tylko ze nie kazdemu realizacja ta wychodzi tak dobrze. Wspomniana dama nalezy do tych ludzi kt o czymkolwiek nie zmarza zaraz to maja. A ze woli siedziec w domu z dzieckiem? no coz..moze lubi odmiany;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czułym punktem nie trafiłaś - ja akurat mogę robić za dość obiektywnego obserwatora, ponieważ dzieci mieć nie zamierzam (ergo - kiedykolwiek być na utrzymaniu), natomiast praca, którą zresztą sama sobie zapewniam, to mój świat. Ale mam otwarte oczy i wielu znajomych, i wiele różnych przykładów. Z tej kolorolandii można czerpać i wnioskować na własny użytek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR, sorry, kończę, bo nie mamy wspólnego języka.. lubisz oceniać ludzi, o których wiesz tyle, ile napisze ktoś inny (którego też nie znasz - OK, ale mi się nie chce rozmawiać w ten sposób ..może tylko dodam, że "dama" która "ma wszystko czego chce" poroniła 2 razy a przy porodzie walczono o jej życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokobamboszka
Jeden z dziesięciu to mooim zdaniem jeden z trudniejszych teleturniejów, bo faktycznie trzeba sie wykazać bardzo rozległa wiedzą - ale to tak na marginesie. Poza tym, uważam, że np moja teściowa, która w życiu nie pracowała zawodowo jest mniejszym pasożytem niz nie jedna kobieta, która 'pracuje' np w urzędzie. Nie generalizujmy więc. Umowa o pracę niczego nie przesądza. Zresza zgadzam się z tym, że natura/bóg/.../ tak to wszystko urządziła, że nigdy równouprawnienia nie będzie. Skoro faceci pasożytują na kobietach płodząc im dzieci (bo z biologicznego punktu widzenia ciąża to pasożytnictwo), to dlaczego kobiety nie mogą przez jakisczas pasożytować na facetach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokobamboszka
I żeby było jasne.....wiadomo, że decyja o ciąży powinna być wspólna, że dla niektórych posiadanie dziecka to realizacja zachcianki, ale niestety koszty tej zachcianki ponosi w większym stopniu kobieta. Czyli juz łopatologicznie tłumacząc koszty tej samej zachcianki znacznie bardziej obciążają kobietę czy ona tego chce czy nie. Mężczyzna raczej nei musi ograniczac kariry ze względu na powikłania ciążowe/porodowe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
"..może tylko dodam, że "dama" która "ma wszystko czego chce" poroniła 2 razy a przy porodzie walczono o jej życie..." wspolczuje, wypadki sie zdarzaja. Pytanie tylko jak to sie ma do topicu? Bo zwizaku nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
"koszty tej zachcianki ponosi w większym stopniu kobieta. Czyli juz łopatologicznie tłumacząc koszty tej samej zachcianki znacznie bardziej obciążają kobietę czy ona tego chce czy nie. Mężczyzna raczej nei musi ograniczac kariry ze względu na powikłania ciążowe/porodowe itp." Zgadzam sie, ze kobieta ponosi wieksze koszty jesli chodzi o zdrowie itp. Pytanie czego to dowodzi? Jesli kobieta chce takie koszty ponosic i decyduje sie na nie wowczas to jej wybor. W czym problem? Sa tez kobiety kt nie godza sie na takie koszty i rezygnuja z posiadania dziecka (biologicznego) - proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
"Zresza zgadzam się z tym, że natura/bóg/.../ tak to wszystko urządziła, że nigdy równouprawnienia nie będzie. Skoro faceci pasożytują na kobietach płodząc im dzieci (bo z biologicznego punktu widzenia ciąża to pasożytnictwo), to dlaczego kobiety nie mogą przez jakisczas pasożytować na facetach? " jakiego rownouprawnienia?;-) jesli kobiety chca pasozytowac na mezczyznach to moga - ich wybor. Nie rozumiem Twojego pytania - gdzie jest napisane, ze nie moga pasozytowac na facetach?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u96
To nie faceci pasożytują na kobietach w czasie ciąży tylko dziecko. Jak nie chcecie mieć dzieci to mówcie mężczyznom że nie chcecie żeby wiedzieli jakby chcieli, to im czasu nie zabierzecie.Jak nie chcecie mieć dzieci a chcecie seks to widocznie jesteście jeszcze młode i macie czas do końca okresu płodnośći.Jeżeli kobiety po 30 tce powie że nie chce dziecka to ja tego nie rozumiem.Po co ją matka rodziła.Darmowy trud.Niszczy potomków jej przodków.I to jest tak jak ma się jedno dziecko.Ono zaczyna rządzić jak jedynowładca.Może takiej jeszcze będą rodzice płacić za wnuki co.Mało że ma dług do nich wdzięczności to jeszcze im przypierdolić niech się boją.Nas było pięcioro i ja wiem że księdzem nigdy nie będę .Teraz rodzice umarli.Kto mi pozostał.ŻONA -CHYBA ŻART ,.Tylko moje dzieci bo są częścią mnie i żony ale ta druga część obchodzi otyle żeby mi dziecka nie spiepszyła swoimi genami,żeby dziecko radziło sobie w życiu i miało właśnie potomków.Nic nie wytłumaczy bezdzietności tylko bezpłodność albo bieda a tej w Polsce nie ma .Zawsze jest coś do gara włożyć.A jak coś to są przytółki ,rodziny zastępcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×