Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sexy Flexy Jolly

PARTNER MNIE NIE DOCENIA, A JA CZUJĘ SIĘ PRZEZ TO GORSZA

Polecane posty

Ja i mój narzeczony pracujemy razem w tej samej firmie. Często jest tak, że musimy doradzać klientom w sprawie zakupu. Często jest tak, że mój partner remontuje druga połowe sklepu, więc wtedy ja przejmuje wszystkie jego obowiązki. Nie jestem gorsza od niego, bo znam się na tym tak samo długo jak on. Jednak on często przychodzi z remontu w roboczych ubraniach, staje przy mnie gdy rozmawiam z klientami i wtrąca mi się w zdanie oferując coś całkowicie innego niż ja. Czuję się przez to gorsza i trochę poniżana. Traktuje mnie jakby to on wiedział więcej i lepiej wykonywał swoją prace ode mnie. A jak mu zwracam na to uwagę - obraża się, albo z pretensjami odpowiada że on chce po prostu coś wcisnąć klientowi. Tak jakbym ja tego nie umiała. Co z tym fantem zrobić. Rozmowa nie pomaga. Jestem bezsilna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak bardzo ci to przeszkadza to potraktuj go tak samo, moze nalezy do tych co zrozumieja dopiero jak sami poczuja ... no ale moze sie zdazyc ze on zaakceptuje twoje zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety to nie poskutkowało. Wiele razy tak robiłam. Jest typem osoby lubiącej dominować, i jak ja zaczynałam rozmowę z klientami on mnie wręcz przekrzykiwał i przegadywał. Ja nie chcę odstraszyć w ten sposób klientów więc w takiej sytuacji po prostu się usuwam mu z drogi. Przez tą pracę zaczęliśmy się częściej kłócić. A to o źle wypisaną fakturę, o nienabity paragon, o to nawet, że towary są zakurzone. Czasami mam wrażenie że on ma silniejszą więź i związek ze swoim szefem niż ze mną. Bardziej mu zależy na szczęściu szefa niż na moim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikizia
Witam!!, mam tak samo!!!Wiem że juz kilka lat mineło od tego tematu...ale czy nadal jest " aktualny"?rozumiem Cię w 100% dlatego jestem ciekawa jak sytuacja się rozwinęła....bo ja psychicznie wysiadam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×