Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakakaka 123

Ile piją Wasi partnerzy ? Ile dni w tygodniu są na bani... ????

Polecane posty

Gość kakakaka 123

Mój pije ok.2 dni w tygodniu i uważa że to nie jest dużo... dla mnie to dużo licząc fakt że tydzień ma tylko 7 dni.... bez ogródek mówi,że lubi sobie golnąć i nie wytrzymał by pół roku bez alkoholu :-/ mówi,że dobrze czuje się po paru piwkach,ma fajną energię i humor... on po jednym piwie zachowuje się dziwnie,nie jest sobą,zmienia się jego podejście do mnie i sposób rozmowy,a wieczorem kładzie się do łóżka,zasypia po 3 minutach chrapiąc i taki mam z niego pożytek :-/ a jak już coś chce zadziałać to nie może bo mu mały odmawia posłuszeństwa i potem mu głupio :-/ ech.. czy wszyscy faceci piją ? wierze głęboko,że są związki w których nie każdy mężczyzna musi napić się piwa i stawia to za główny cel !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirson orencz
pijemy razem, min 2x w tygodniu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój husband
tylko na jakichś imprezach. Srednio to jak bym zliczyła to moze 5 razy w roku. A czasem to sobie winko we dwoje wypijemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirson orencz
brzydulka🖐️:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaka 123
rozumie we dwoje,fajnie się winka napić ale nie jak przychodzić piątek,zaczyna się weekend,można fajnie pożytecznie i aktywnie spędzić czas, a on siada przed TV z 6 piwami i to jego cała zabawa :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na całe szczęście mój nie pije dużo. Zdarzy mu się piwko raz w miesiącu, ale najpierw zapyta sie mnie czy może, bo wie że nienawidze tego zapachu. Se go wychowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tevionka
Mój czasami po pracy wypije piwo. Ogólnie mało pije - jedynie jak są jakieś większe okazje typu urodziny, ślub itp. Skoro Twój facet sam przyznał się do tego, że nie potrafiłby się wstrzymać od picia, to chyba ma jakiś problem, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na bani tylko w sobote wieczor
em a pije codziennie 3 browary wieczorem po pracy, twierdzi ze w adwent sie uspokoii. akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaka 123
dla mnie to też lekko zakrawa o patologię,aż wstyd się przyznać,ale póki nie jest za późno to chyba lepiej spakować walizki... on się mnie też pyta czy może się napić,ale co mu będę głowę suszyć i mówić nie i nie i nie.... wydaje mi się,że on to sam powinien wiedzieć ale widocznie nie wie,ocknie się jak już będzie za późno,proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasdamasda
kakaka to tez jest alkoholizm, jesli nie potrafi odmowic, nie wyobraza sobie jakiegos okresu bez alkoholu to jest uzalezniony, nie trzeba sie zapijac do nieprzytomnosci aby byc alkoholikiem, znam takiego co pil "raz w roku" ale nie bylo go wtedy dwa tygodnie w domu, i byl na odwyku takim samym jak 18 latek pijacy od 10 lat (autentyk!!!), czy facet ktory przepily wszystko co mial lacznie z zona i dziecmi...doslownie.. wiec bierz nogi za pas poki czas, albo porozmawiaj z nim o tym powaznie, tym bardziej ze jak sama twierdzisz on sie zmienia po wypiciu i jak sadze nie na korzysc, pomijajac nawet sprawy lozkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelusia
A my juz wypilismy morze i teraz... nie pijemy w ogole... swiat sie dla nas zmienil i czas tak nie umyka... stanowczo wole stan "bez" niz "z"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaka 123
ja ostatni raz chyba się napiłam czegoś w czerwcu po obronie.... a on oczywiście twierdzi,że nie ma z tym problemu i denerwuje się,że wszyscy zwracają mu uwagę i robią z niego pijaka.... sam twierdzi że pije malutko w porównaniu z tym co pił jak miał lat 20.... a dziwi mnie to tym bardziej,że jego ojciec jest alkoholikiem i zmarnował mu dzieciństwo.... a on mi na to ,, jak ojciec taki syn , nie wiedziałaś ? ,, nie wiem czy się śmiać czy płakać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaka 123
rozmawiam z nim o tym wielokrotnie ale on nigdy nie widzi problemu,wiem,że osoba uzależniona wcale nie musi dziennie upijać się do nieprzytomności,wystarczy to że nie wyobraża sobie życia bez alkoholu.... kiedyś zdarzało się częściej,że razem wypiliśmy ale czas chyba najwyższy dorosnąć.... wcale nie jest tak,że po alkoholu jest gorszy,nie znośny,marudzi-wcale nie,ale wolę go na trzeźwo,poprostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasdamasda
Jeżeli jedna osoba mówi Ci, że jesteś osłem - olej to, jeżeli druga - zastanów się, jeżeli trzecia - sprawdź czy nie masz ogona... to tak mala konkluzja a propos tego, ze WSZYSCY mu mowia ze przesadza i wszyscsy wpieraja mu ze jest pijakiem, a on takie niewiniatko, tylko piwko zawsze w sobote... do dziewczyny powyzej - trzypiwa codziennie, a ciebie to cieszy??? mieszkasz w altance na ogrodkach dzialkowych czy co z toba nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaka 123
zrozumiałam aluzję i całkowicie się z nią zgadzam,szkoda że do niego nie przemawia, mi przeszkadzają 2 dni w tygodniu jak pije,czasem jest to jeden dzień a gdyby pił codziennie nawet jedno piwo to już dawno by mnie przy nim nie było... to wartościowy człowiek i żal patrzeć jak niszczy się tak samo jak jego ojciec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirson orencz
jestes przewrazliwiona, koles pije sobie 2x w tygodniu, nie upija sie, nie robi awantur, sama napisalas ze jest normalny:o jestes jedna z tych poronionych lasek, ktore maja hopla na punkcie picia, to ty masz problem:o i co z tego, ze powiedzial, ze nie wyobraza sobie pol roku bez picia? :o tzn, ze jak ty powiesz, ze nie wyobrazasz sobie pol roku bez odkurzacza to oznacza, ze co???? :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko sie nie przejmuj
ja jestem totalna abstynentka nawet nie wiem jak smakuje alkohol, a moj maz wraca po pracy, dosyc dlugo pracuje, i wieczorem do filmu sobie wypije 2 dobre piwak, albo 2-4 drinki, robi to codziennie chyba ze rano ma gdzies dalej bedzie jechał i mi osobiscie to wogóle nie przeszkadza , uprzedzajac was nie ma sensu abyscie pisły ze mj maz to alkoholika, patologia itp. bo naprawde to nie zrobi na mnie wrazenia wiem swoje ze moj maz jest ok i skoro lubi sie w ten sposob relaksowac to nie mam absolutnie nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirson orencz
aaa, jeszcze do laski wyzej, tej co pisala, ze jej maz pije raz w miesiac i jeszcze ja pyta - sorry, to jest dopiero patologia :o:o:o:o i wcale nie sadze, ze powod do dumy:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdzirka ma racje:) a ja bylam chora i kolezanka przyniosla mi nalewke malinowa na czystym spirytusie:P i jak tu nie pic?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina kura z domu
Jestem mężatką od 10 lat mój mąż też częśto wraca wypity i nic mu z tego powodu nie robie.Po prostu jak chłop ma ochotę wypić to pije i koniec obowiązkiem żony jest to zaakcepkować. mój jak nie zdąży do łazienki to jeszcze musze po min rzygowiny ścierać z dywanu to jest dopiero obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaka 123
ja też wolę co innego robić ale z trzeźwym partnerem a nie na bani... ZDZIRSON - nie jestem abstynentką ale żyłam w domu z alkoholikiem i mój partnerz ma ojca alkoholika i może faktycznie jestem przewrażliwiona ale nie będę popierała takie spędzania czasu gdy można zrobić 100 innych bardziej pożytecznych rzeczy.... jak się kogoś kocha to nam zależy na tej osobie i chcemy dla niej jak najlepiej i się o nią troszczymy, o Ciebie się widocznie nikt nie troszczy i możesz pić dowoli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasdamasda
ja znam takie przejscia z wlasnego zyciorysu, nie udalo mi sie uniknac tescia alkoholika, chociaz wczesniej kazdy powazny facet z ktorym sie spotykalam "na powaznie" byl synem alkoholika, i bylam pewna ze "to wylapie", na szczescie tesc jest trzezym alkoholikiem, a moj maz nigdy nie pil w sposob alarmujacy dla mnie, teraz doslownie 2 - 3 razy w roku napije sie tak, ze jestem jego kierowca, a tak zawsze ja moge powinkowac, bo on woli jechac samochodem, a nigdy nie jezdzi po spozyciu..ot troche szczescia w tym nieszczesciu :) wiem jedno - ciezko mi bylo uswiadomic syna ze ojciec to pijak (w poprzednich zwiazkach, w tym tesc byl bardzo swiadomy, sam sie zglosil na leczenie) wiec tym bardziej ciezko byoby przekonac samego uzaleznionego..zastanow sie tylko czy chcesz go jedynie uratowc jako czlowieka, podac mu pomocna dlon, czy byc z nim po tym ratowaniu, i na to pytanie musisz sobie odpowiedziec sama przed soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z osadyy
ale bzdury, ja sobie popijam codziennie, aczkowliek nie zaniedbuje rodziny, pracy itp. i jakby mi baba powiedziala ze nie moge piuc to chyba bym sie posiusiał ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaka 123
prawda jest taka,że jedni to akceptują a inni nie.... jednak nikt się nie musi godzić na takie życie i ja się nie godzę a kobiety są same sobie winne że trwają w takich związkach nie wiadomo ile lat i jeszcze wymioty mężą ścierają co drugi dzień :-/ jest tyle przyjemniejszych sposobów na relaks że głowa boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×