Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Czy są tu dziewczyny które wiedząc że są kompletnie zdrowe ( potwierdzone badaniami) miały problemy z zajściem w ciążę?? Po jakim czasie wam się udało i czy do końca bardzo pragnęłyście i wierzyłyście w efekt? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta Napisano Grudzień 3, 2009 ja czekalam jakies 3-4 lata. obecnie jestem w 6 mies ciazy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Wow, gratuluję:) Pocieszyłaś mnie (ja staram się od 7 miesięcy). Czy myślisz że to prawda że kobieta która bardzo pragnie ciąży zazwyczaj w nią nie zachodzi? Jak to było u ciebie jeżeli można wiedzieć, bardzo chciałaś i dalej próbowałaś czy dałaś sobie spokój i się stało???:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Wypowiadajcie się Dziewczyny:). Interesuje mnie czy fakt że się bardzo pragnie dziecka zaburza w jakiś sposób możliwość zajścia w ciążę? Czy też to tylko mit? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się bardzo Napisano Grudzień 3, 2009 myślę, że samo mocne pragnienie nie ma żadnego wpływu na 'szybkośc' zajścia w ciążę, ale... ciągłe myśli o tym, zawiedzenie po 'nieudanym' współżyciu, coraz większa frustracja spowodowana kolejnymi 'niepowodzeniami', powoduje życie w nieustannym napięciu, stresie- a to już ma wpływ na gospodarkę hormonalną, a co za tym idzie na 'szansę zajścia w ciążę' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się bardzo Napisano Grudzień 3, 2009 oczywiście stres w tym przypadku jest negatywny i może utrudniac, nie- mobilizowac ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Hmm ..dużo w tym prawdy. Mnie tak naprawdę już się odechciewa choć wiem że nie przestanę próbować;) jednak próby są już jak najbardziej mechaniczne i pewnie to też ma swój udział w niepowodzeniach. Ciekawa jestem w jaki sposób można się odblokować i poczuć że robi się to (nie śmiejcie sie;) ) z pasją (bo mnie jej już dawno zabrakło) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzetta Napisano Grudzień 3, 2009 U mnie bylo tak ze jak przestalam myslec o ciazy to rzeczywiscie w nia zaszlam. w poprzednich latach pilam ziolka, bralam jakies witaminki niby na poprawe plodnosci, obserwowalam cykl i nici. potem dostalam nowa prace, w nowym miejscu i przestalismy o tym myslec. po niecalym roku okazalo sie zem w ciazy i bylam naprawde bardzo, bardzo zaskoczona po zrobieniu testu. a jak juz lekarz potwierdzil to wogole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 dzidzetta chyba wezmę z ciebie przykład:) .. cóż innego pozostaje jak tylko schłodzić emocje. Gratuluję ciąży!!:) Chyba na tym to polega żeby zmienić coś w życiu i przerwać monotonię na którą składa się to męczące i ciągłe myślenie o niepowodzeniu:). Dziewczyny piszcie, jak wy radzicie sobie w trudnym czasie! Dzidzetta jesteś dobrym przykładem dla reszty:). Dzięki za wypowiedź:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aqua__ 0 Napisano Grudzień 3, 2009 ,,Robienie ;; dziecka na siłę jest stresujące, moja kumpela leczyła się 5 lat przytyła 25 kg po hormonach..Dali za wygraną....pół roku po odstawieniu leków..pik..Eliza! Ja bałam się całe studia,że będzie za wcześnie...tablety,gumki..., 5 miesięcy bez zabezpieczenia ( bosko było) i nic..choć sex to był spontan..bez stresu! poszłam do gina....policzył dni płodne...(Pani powstrzyma męża przez dwa tygodnie to nasionek będzie wieeele wtedy i wtedy proszę wspłóżyć) Ipyk! Za pierwszym razem!Synuś Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Dobrze że założyłam ten wątek bo dobrych przykładów przybywa:). Może czas zacząć cieszyć się seksem samym w sobie;D. Przy waszych wypowiedziach wszystko wydaje się być prostsze niż myślałam;D..cóż czas pokaże. Fajnie dziewczyny że przyjęliście sprawę naturalnie i bez kalkulacji, pewnie tego brakuje większości którym nie chce się powieść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama2185 Napisano Grudzień 4, 2009 Witam wszystkich, ja z męzem staram sie o dziecko juz 10mies i wciaz nic.Kazdego miesiaca mam nadzieje ze nie dostane miesiaczki,i sie rozczarowuje.Wkoncu poszlam dolekarza ktory zalecil badania nasienia meza, okazaly sie bardzo dobre,teraz czekaja mnie badanie mam nadzieje ze ze mna jest wszystko ok.Lekarz zalecil mi by do 13 dnia cyklu nie wspolzyc w 13 dzien na okraglo,zobaczymy czy to cos da :)pozdrawam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Witam cię kama!:) Wiesz co, ja również słyszałam o tym że żeby skutecznie się zaciążyć należy współżyć jak najrzadziej i celować w dni około płodne i płodne. Ma to wiele wspólnego z tym żeby nasienie miało jak najbardziej dojrzałe plemniki i żeby było ich jak najwięcej. Ja właśnie tak przez ostatni czas robiłam z moim narzeczonym i nadal nam się nie udaje. Z kolei słyszałam też że takie praktyki nie gwarantują powodzenia i żeby właśnie kochać się regularnie conajmniej 3 dni w tygodniu (zalecane przez około rok czasu po którym dopiero ocenia się czy wszystko jest ok czy też nie). Sama już nie wiem... Ja mam za sobą badania hormonów których wyniki wyszły rewelacyjnie i zastanawiam się jeszcze nad tym czy wszystko w porządu z moimi jajowodami bo przeszłam zapalenie jajnika kiedy byłam nastolatką ale wiem też że to badanie jest dość bolesne (sonda z płynem kontrastowym) i boję się trochę;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Ja staram się o ciążę już 7 miesiąc i zaczynam 8smy:(. NIektórym jak widzisz udaje się dopiero po roku albo i później. Mam 28 lat i planowałam zmieścić się z tematem przed 30tką żeby potem móc zaplanować drugie i ostatnie a tu proszę...niewiadomo czy wogóle będzie jedno;D. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka55 Napisano Grudzień 4, 2009 Cześć, Ola okazało się, że ja mam tyle lat co Ty :) obecnie myślę wybrać się do dobrego ginekologa, zbadać się i ewentualnie męża (nie zniosę jego ewentualnej odmowy, bo za bardzo przeżywam nieudane starania :) gdzieś czytałam na forum mądrą wypowiedź, że lepiej się zbadac przed staraniami bo będzie od razu wiadomo czy można się starać, czy nie. A nie czekać rok a potem się leczyć...w końcu latka lecą i jak dla mnie jest najwyższy czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Cześć Dorka:) Wiesz co masz rację..solidne badania to podstawa. Lekarz napewno ci nie odmówi, bo kązdy ma prawo takie zrobić. Zrób sobie na sam początek hormony. Ja tak zaczęłam czytać co piszą dziwczyny i zastanawiam się czy nie przydałoby się świeże spojrzenie na te sprawy..mam na myśli to żeby faktycznie przestać za każdym razem "robić dziecko". Może fakt że nastawiamy się podczas seksu tylko i wyłącznie na jego "skutki" blokuje nasz poziom endorfinek:D. Może bzdury wygaduję ale przecież namiętność ponoć pomaga:). Spróbuję podejść do tego inaczej i zobaczymy czy nie będzie z tego więcej korzyści:D... a jak nie to będę dalej myśleć;). Ja badania hormonów mam już za sobą. Wiem że hormony to nie wszystko ale łudzę się że poza tym wszystko zemną ok i że to kwestia czasu . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Ostatnio lekarz powiedział mi że badanie nasienia jest równie istotne jak badanie stanu zdrowia kobiety. Musiałabym zaciągnąć mojego "oporniaka" na takie badania i chyba to zrobię jeżeli nadal nie będzie się udawać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Dorka a pytanko..starasz się przy kolejnej owulacji? Ja chyba nie poprzestanę i dalej będę próbować. Powyżej dziewczyna napisała że dobrze jest odczekać na ileś dni przed owulacją , tak żeby nasienie było w jak najlepszej kondycji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekałam jakieś 20 lat Napisano Grudzień 4, 2009 i w końcu rezygnuję - już mi się nie chce. A zdrowa jestem jak koń. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 O matko:( To przykre, faktycznie.... ). Mówisz że jesteś całkowicie zdrowa...jak to możliwe..mam na myśli jaki może być powód:(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polipka Napisano Grudzień 4, 2009 Mysmy sie starali az 5 lat w ciagu ktorych mialam jeden falszywy alarm. u ginekologa bylam raz, szczegolowych badan nie mialam, tylko z ogolnych badan wyszlo, ze jest ok. lekarz powiedzial, ze jesli po pol roku nie zajde mam sie zhlosic. okazalo sie, ze miedzyczasie dostalam prace zwiazana z wyjazdem gdzie zachodzenie w ciaze jest wrecz niewskazane. wyjechalam z malzonkiem za granice, gdzie piekne widoki i czeste imprezy sprawily ze zaczelismy sie zachowywac jak para zakochanych nastolatkow a nie statecznych malzonkow. po jakims czasie dostalam okropnych boli jajnikow. umieralam z bolu tak mi bylo zle. potem doszlo, ze wszystko mi smierdzialo i zrobilam sie senna. ze strachu nie zauwazylam ze juz mijal 2 mies jak nie mialam okresu. zadzwonilam do gina ktory kazal mi zrobic testy. kupilam dwa opakowania, dwie krechy jak byk a ja dalej nie wierzylam. uwierzylam dopiero jak na USG uslyszalam bicie serca. teraz jestem w 6 miesiacu i ciesze sie ruchami dzidzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Jakiś powód musi chyba być. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polipka Napisano Grudzień 4, 2009 dodam jeszcze ze chodze teraz na kurs rodzenia i tam duzo dziewczyn opowiadalo, ze zaszlo dopiero wtedy gdy odpuscily sobie starania. sama prowadzaca zajecia ginekolozka przyznala, ze stres moze bardzo przeszkadzac zarowno w zajsciu w ciaze jak i w przebiegu ciazy. znerwicowane ciezarne to czesto rowna sie nerwowe dzieci a w gorszych przypadkach to moga byc nawet dzieci z wadami. dlatego warto sie wyluzowac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekałam jakieś 20 lat Napisano Grudzień 4, 2009 Myślę, że po prostu tak ma być (to nie chodzi o wiarę w przeznaczenie czy coś w tym guście) po prostu są osoby, które mają dzieci i takie, które nie mają. I koniec. Jeden ma jasne włosy - inny - ciemne. W swoim życiu trafiłam na 3 (lub 4 - jeden niezbadany) facetów, którzy byli bezpłodni. Czy to o czymś nie świadczy? Teraz mam 42 lata, niedawno byłam dokładnie badana - wszystko jest ok, mój organizm funkcjonuje jak w zegarku. Zawsze zresztą tak było. Ale mi się poważnie już nie chce. Mam już ułożone życie - i nie chcę tego zmieniać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Do :ja czekałam jakieś 20 lat .Hmm, sama nie wiem co o tym myśleć..uwazałam że w życiu zawsze da się wszystko logicznie wytłumaczyć i że prawie na wszystko jest lekarstwo...ale może masz rację..nie każdemu jest to pisane choć to potwornie niesprawiedliwe. Wiesz co?..a może trzeba nam takiego nastawienia jakie miała Polipka na swoich wczasach?? Nie myślałaś o tym żeby dać sobie jeszcze jedną szansę..choć może brzmi to dla ciebie nonsensownie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Polipka masz rację..napewno tak jest i ja też zaczynam tak myśleć i się przestawiać. Problem w tym że ja na codzień mam trochę stresu (praca) do tego żyję w obcym państwie i działa to na mnie troszkę tak wyobcowująco:( noi jakby tego było mało jestem od zawsze brakuje mi wewnętrznego spokoju:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 ja czekałam jakieś 20 lat - Koleżanka mojej siostry nigdy nie pragnęła dziecka, zaczęła o nim myśleć kiedy zbliżała się do 40stki i w wieku 43 lat urodziła zdrową śłiczną córkę która ma już teraz 5 lat. Ta koleżanka cieszy się tą małą jak niepoważna;D . Piszę to tylko tak żebyś może jeszcze nie przekreślała nic. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekałam jakieś 20 lat Napisano Grudzień 4, 2009 Jestem teraz z partnerem, który własnie nie może mieć dzieci. Nie chcę tego zmieniać - to znaczy jego zmieniać. Jest nam dobrze razem. To nie jest niesprawiedliwe - to jest zycie. Są inne rzeczy w zyciu, które chciałabym mieć, które zazdroszczę innym (nie chodzi o rzeczy materialne, przedmioty). Jestem zadowolona z mojego życia - pomimo, że nie jest takie jak ja był ułożyła sama. Ale wiem, że jest dobre. A wam, dziewczyny, zyczę najlepszego - i spełnienia marzeń, a zwłaszcza tego jednego NAJWAŻNIEJSZEGO! :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja czekalam 11 lat Napisano Grudzień 4, 2009 ( no,prawde mowiac czekalan naprawde z tego z 5. Kompletnie zdrowa, chyba zahamowania psychiczne, w koncy dalam na luz i urodzilam dwojke. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olka8138 0 Napisano Grudzień 4, 2009 ja czekałam jakieś 20 lat .Dziękuję w imieniu wszystkich:). Ja tobie również życzę szczęścia i realizacji wszystkich innych planów i marzeń . Myślę że jesteś silną kobietą:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach