stałam się mu obojętna i nie mogę się z tym pogodzic

jeszcze miesiac temu mowil ze zalezy mu, ze chyba zakochal sie a dzis mowi ze jestem mu obojetna. czy to mozliwe czy jest na mnie zly i nadal mu zalezy a chce mi zrobic przykrosc? ciagle walcze ale jak uslyszalm dzis ze jest mu obojetne to wszytsko to nie wiem czy warto sie ponizac nadal :(

chcesz byc z facetem, ktory chce ci swiadomie sprawiac przykrosci ? to ze jest zly nie upowarznia go do takich slow jesli nie sa prawda

no tak, ale ja tez mu sprawilam wczesniej przykrosc. przepraszam i nic :( nie wiem co zrobic. jest to w ogole mozliwe zeby nagle przestalo mu zalezec?

no coz mozesz sie do konca zycia zastanawiac czy twoj facet mowi ci prawde.... ale to jest dalekie od zaufania w zwiazku

Ja swojemu też zrobiłam wielka przykrość, można nawet powiedzieć, że bardzo go poniżyłam (wiem wiem, straszna jestem)...potem wydawało się, ze to już koniec...ale kilka godzin po zdarzeniu, jak ochłonęłam, zadzwoniłam do niego. Potem było kilka tygodni takich zgrzytów, takiego ochłodzenia, on nie za bardzo chciała się spotykać, ale ja może jak ta głupia, nie ustąpiłam. A teraz mam wrażenie, ze zaczynamy się dopiero poznawać, poznawac jak jest naprawdę. To jest cudowne. Walcz o niego

mu zależeć i nie próbuj tego zrozumiec, bo jestes kobietą i intelektem nie dorównujesz mężczyźnie