nie moge sobie poradzic ze strachem

z reszta sama nie wiem, strach czy nerwy... ogolnie choruje na nerwice, biore leki... od jakiegos czasu strasznie sie martwie o mojego narzeczonego... strasznie sie denerwuje jak dlugo nie wraca z pracy, wystarczy 15 min spoznienia i mam jakies dziwne przeczucia... a dzisiaj przechodze sama siebie... powinien wrocic o 18 wiec nie powinnam sie jeszcze denerwowac a ja dzis caly dzien sie denerwuje... i mam dziwne przeczucia, boje sie ze moze cos mu sie stanie... co sie ze mna dzieje:( moze powinnam isc z tym do psychologa?

myślę, że taka rozmowa z psychologiem na pewno nie zaszkodzi, a pomoże:) wszystko będzie dobrze;)

nienawidze rozmow z psychologiem bo jak z nim rozmawiam i opowiadam mu cos, to mam wrazenie ze on sie w tym momencie zastanawia co mu zona dzisiaj na obiad ugotuje... wydaje mi sie ze jego to nie interesuje, ze poslucha cos tam piate przez dziesiate i cos tam mi doradzi i odesle mnie do domu. juz wiele takich spotkan mialam ale jak narazie nie pomogly...:( juz dawno nie bylam ale moze jednak powinnam sie znowu przelamac moze tym razem cos mi to da...

a dlaczego sie o niego tak martwisz? przeciez to chyba dorosly facet prawda? wiec co moze mu sie zlego stac?

to porozmawiaj z przyjaciółką, siostrą ?????z kims bliskim