Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I know what love is

POGADAM Z KOCHANKAMI-JA NIA JESTEM I JUZ NIE WYRABIAM PSYCHICZNIE

Polecane posty

Gość I know what love is

Mam22 lata,spotykam sie z zonatym facetem.Na poczatku miedzy nami była przyjazn,potem flirt az narodził sie romans...Pokochałam go zanim jeszcze zostalismy kochankami,ale nie liczyłam na zbyt wiele,nie liczyłam na to,ze zostawi zone,myslalam,ze bede potrafiła siępogodzic z tym,ze nigdy nie bedzie w pełni moj.Myslalam,ze wystarcza mi potajemne spotkania,wydawało mi sie, ze nie bede liczyc na nic wiecej,ze miłosc pomoze mi w tym wszytskim.Myslałam,tez,ze poradze sobie z wyrzutami sumienia.Teraz widze,ze przegrywam,mam ogormne wyrzuty z powodu jego rodziny,a;le jednoczesnie coraz czesciej łapie sie na tym,zebym chciała miec go tylko dla siebie,chciałabym,zeby odszedł od zony,ale z drugiej strony nie wiem czy bym poradziła sobie z taka sytuacja.Pewnie gdyby faktycznie chciał sie rozwiezc to wyrzuty by mnie zabiły i nie pozowlilabym mu na to.Bardzo chciałabym zakonczyc nasz 'zwiazek',ale nie potrafie,bo mocno go kocham,a on nie pozwolilby mi odejsc..To jest chore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie pierwsza i ostatnia....takich związków i sytauacji sa tysiace, ciagle te same schematy.... miala byc tylko zwykla znajomosc, potem pojawilo sie uczucie i seks....kiepsko to widze zresztą zaraz beda lecieć bluzgi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajeczka
ja mam tak samo tzn nie do konca ale tez nie wyrabiam psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajeczka
i nawet nie wiesz jak cie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On od zony nie odejdzie, bo dzieci, bo majatek, bo ona chora....zresztą od początku niczego nie obiecywał a wy sie zakochałyscie..serce nie sługa. A prawda jest taka ze zona mu sie troche znudziła i u was szuka mocniejszych wrażeń i potwierdzenia ze sa jeszcze facetami choc kryzys wieku sredniego juz ich dopadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacynta 32
ja weszłam kiedyś w taki układ świadomie ale po 3 miesiącach się skończyło. Nie ma co się pchać w taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
facet wyjatkowy wiem,.ze mnostwo jest takich przypadkow,ale chciałabym jakiejs rady.Wiem,jedyna dobra rada jest zakonczenie tego,ale... Wiec moze jakies inne rady?? fajeczka,ajak to u Ciebie wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
facet wyjatkowy,a czy mimo to,ze nie nie odejdzie od zony,ze mi tegonie obiecał jest mozliwe,ze faktycznie mnie kocha,tak jak mowi?Widze to po nim,czuje,ze tak jest,seks nie jest dla niego najwaznijszy,nigdy nie naciskał,zreszta nie kochamy sie czesto.Za to czesciej spotykamy,rozmawiamy,przytualmy,całujemy,po prstu razem spedzamy czas kiedy tylko sie da.On robi wszytsko tak,abym ja czuła sie dobrze,tak jak ja chce,troszczy sie o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam...
niewiele ci pomogę... Jestem starsza od Ciebie, w podobnej sytuacji od 4 lat, jest kiepsko, zwłaszcza, że chcę mieć dziecko, a on nie chce zostawić swojego syna... Na dogadanie się z jego zoną nie ma szans, będzie pogrywała dzieckiem na 100%. I tak siedzimy od 4 lat i płaczemy, masakra. Najgorsza jest ta bezsilność, nawet nie mogę mieć do niego pretensji, bo o co? Że kocha syna? Powodzenia Autorko, jesteś młodziutka, skończ to, zerwij kontakt, bo będziesz się zapadać coraz głębiej, to nie jest dobra miłość, posłuchaj rozumu, jak masz tyle siły, ja nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudo tutaj cokolwiek poradzić mysle ze sama musisz do tego dojrzeć, dostrzec to co widać lecz, ty nie chcesz czy bardziej nie możesz dostrzec. Minie sporo czasu i wylejesz morze łez, nie przespisz wiele nocy aż uświadomisz sobie ze szkoda czasu i cierpienia. Nie daj boże gdyby pojawił sie owoc tej miłosci. A napisz cos wiecej o was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
ja tez tak mam,zycze Ci,aby Wam sie udało jednak:) Jesli juz tak długo jestescie razem,to musi to byc miłosc:) W zyciu roznie sie układa,oby udało Wam sie byc w koncu tak naprawde razem. Wiem,ze marnuje czas,ze nic dobrego z tego nie wyniknie,nie potrafie tego skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajeczka
u mnie jest tak ze ten facet mial byc moim przyjacielem i dlugo nim byl...teraz ja kocham jego i on coraz czesciej daje mi do zrozumienia ze on mnie tez choc nie mowi wprost.nie sypiamy ze soba bo ja nie chce niszczyc mu zycia a on ma rodzine i nie chce zdradzac..ale rozmawiamy ze gdyby nie to,ze gdyby nie byl zonaty......wtedy nie byloby mozliwosci zebysmy nie byli razem....tyle razy chcielismy skonczyc ta znajomosc i nie dalo sie,zawsze ktos prosil o spotkanie....i tak to ciagniemy,tylko kawa itp ale wiem ze mnie boli i jego tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz jest jeden troll.... Możliwe ze sie zakochał, nie wykluczamy tego w końcu faceci tez kochają....tylko co z tym dalej? ani w prawo ani w lewo....on, ty a pośrodku żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajebiści są
Jestem w takiej samej sytuacji i tez nie wiem co dalej.Nie chce ,zeby zostawił rodzine ,ale cos we mnie pęka jak np.musi sie ukrywac z telefonem czy musi jechac gdzies z zona itp.ehh A o wyrzutach sumienia nie wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
facet wyjatkowy,nie chce tu na forum zbyt wiele pisac. Wiem,ze powinnam miłosci szukac gdzie indziej,ale tej sobie wclae nie wybrałam,nie szukałam jej-sama przyszła:( Mysalam juz o tym,zeby zakonczyc ten romans,ale nawet jak to zrobie,to nie ma mozliwosci,ze odetne się od niego całkowicie,ze juz go prawdopoodbnie wiecej nie zobacze.Wiec jest to jeszcze trudniejsze,wiem,ze gdybysmy sie potem spotkali- wszytsko by wrociło:( KURWA, PO CO ON W OGOLE STANAL NA MOJEJ DRODZE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam...
I know...: dzięki! No to jest miłość, znamy się od 13 lat, więc raczej oboje wiemy na czym stoimy, tylko co komu z takiej miłości? Miłość powinna dawać szczęście, poczucie bezpieczeństwa, a nam obojgu daje niespełnienie, wyrzuty sumienia, wściekłość i łzy, szczęścia są krótkie chwile, bo sama pewnie wiesz, że czasem da się zapomnieć o całym świecie, ale tylko na moment, potem kopniak od rzeczywistości. Dlatego radzę Ci, uciekaj. Czy kocha nie wiem, może kochać, chociaż dla większości mężczyzn znaczy to co innego, niż dla kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajebiści są
Ja mojego juz rzucałam.Wykasowaliśmy numery a pozniej spotkalismy sie przypadkiem w nocy w parku , bo zadne nie moglo w domu wytrzymac:P Nie wiem jak to bedzie , nie wiem co robic. A najgorsze ,ze jego zona to taka symaptyczna babka:( Niestety starsza troche od niego i skupiona na pracy i problemach z dziecmi z pierwszego małzenstwa. I zeby było jasne , on mi sie nie zalił na małzenstwo , juz wczesniej znałam ta sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
fajeczka,dobrze Ci radze,poki to jeszcze nie zaszło tak dlaeko,nie pakuj sie w toi nie idz z nim do łozka.W przecwinym razie bedziesz juz w tym siedziec po uszy,zakochasz sie jeszcze bardziej-wiadomo,ze my kobiety traktujemy sex zazwyczaj emocjonalnie bardzo,a poza tym wyrzuty Cie zabija.Wierz mi:( gdybym mogła cofnac czas,nie kochałabym sie z nim. facet wyjatkowy,no własnie ani w ta ani w ta:( a czy Ty byles/jestes w takiej sytuacji?Wydajesz sie byc madrym facetem:) Moze doradzisz mi jak mam z nimo tym porozmawiac?Chciałabym mu powiedziec prawde,ze po prstu juz nie daje rady,ze nie wiem jak to dalej bedzie,zekocham go jeszcze mocniej niz na poczatku,ze nie sadziłam,ze ta miłosc bedzie tak silna,ze to wszytsko tak daleko zajdzie.Tylko jakmu to powiedziec?Tak,zeby mnie zrozumiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam...
I know what love is: on ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dziewczyny.... Załóżmy ze ci faceci sa naprawdę w was zakochani.....ale to ich nie pierwszy raz. Kiedys tez byli szalenie zakochani w ...swoich obecnych zonach, co sie stalo? proza życia ? Te wasze znajomosci maja swoj "urok" bo smakują zakazanym owocem, te kradzione chwile ukrywanie sie jeszcze wzmaga to uczucie i tęsknote. Gdyby z wami zamieszkali i trzeba bylo im gotować, prac skarpetki i znosić ich humory to proza życia szybko by ten płomień miłosci ugasiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
Zajebisci sa,sama widzisz i jestem dobrym przykładem tego,zenie łatwo zerwac romans.Moj tez mi sie nie zali na zone,wrecz przeciwnie,tyle,ze juz jej nie kocha,zwyczajnie sie wypaliło po tak długim czasie. Ja tez tak mam,masz racje miłosc powinna nas uszczesliwac,sprawiac,ze chce nam sie zyc,ze czujemy sie bezpieczni i spłenieni ppodkazdym wzgledem,dawac pewnosc,ze isteniejemy tylko dla siebie,ze z nikim nie dzielimy sie ukochana osoba.Niestety nie zawsze jest to mozliwe. Kurcze,tyle sie juz znacie,mysle,ze powinniscie walczyc o ta miłosc,przeciez nie mozecie sie tak meczyc do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajebiści są
Facet wyjątkowy - tylko ,ze ja wiem ze nigdy nie bede mu prała tych skarpetek:P W moim przypadku wiadomo z góry ,ze nie bedziemy razem, tez przez duza róznice wieku..po prostu nie umiem tego przerwac. Dodam ,ze nie sypiamy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
ja tez tak mam,tak ma dzieci:23,17 i 12lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
Zajebisci sa jaka jest roznica wieku miedzy Wami?Ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajebiści są
Prawde mówiąc , gdyby nie wyrzuty sumienie to pasowałby mi taki romans:) Jestem długo sama , nie planuje męza , ani małzenstwa , spełniam sie w zyciu w inny sposób. Pracujemy w podobnej branzy ,wiec wiele nas łaczy. Moglibysmy zyc razem nawet tak jak teraz ,ale za bardzo sie boje tej tragedii w jego rodzinie , gdy to sie wyda, nie dałabym sobie z tym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajebiści są
Ja 26, on 45.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam...
facet: ja patrzę na to trochę inaczej, w moim przypadku oboje jesteśmy po przejściach, jego związek jest od początku nieudany, zauważ też, że ludzie się bardzo zmieniają, osoba, którą pokochałeś 15 lat temu, może być już kimś zupełnie innym, czasem też małżeństwa nie są zawierane z wielkiej miłości... Chyba mało które są, częściej chyba z lęku przed samotnością, z powodu ciąży, z chęci ustatkowania się. Myślimy, że jakoś się wszystko poukłada, a niestety jest coraz gorzej, a nie zawsze jest dobre wyjście z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I know what love is
Zajebiosci sa,to mamy podobnie,tyle,ze ja mam 22 lata.Ja takze nie planuje rodziny,dzieci,no chyba,ze z nim;)ale to nierealne i podobnie jak Ty nie poradzilabym sobie z sytuacja gdyby romans sie wydał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy widzicie w
takich starych dziadach z opierdzianymi gaciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×