oszukać męża???

mam pewnien problem... jestesmy z mezem 4 lata po slubie mamy slicznego 2 letniego synka... mamy dom... maz ma wlasna firme wiec sytuacja finansowa ok :) problem polega na tym ze ja bardzo pragne drugiego dziecka a moj maz nie chce o tym slyszec! Wiem tez ze on bardzo kocha dzieci- jest czulym i opiekunczym ojcem... decyzje o pierwszym dziecku tez nie chcial podjac i na szczescie wpadlismy ale ani troche nas to nie zmartwilo :D poprostu bylismy zachwyceni!!! ale on znow nie chce zrozumiec ze ja chcialabym miec 2 dzieci bo on jest jedynakiem i uwaza ze to normalne zeby miec 1 dziecko;/ Od prawie 2 lat biore tabletki i zastanawiam sie czy ich po kryjomu nie odstawic jednak mam pewne moralne watpliwosci;/ ale z drugiej strony czemu tylko on ma podejmowac takie decyzje ?!Wiem rowniez ze ja sie okaze ze "wpadlismy" to maz sie bedzie cieszyl i nie bedzie traktowal tego dziecka jak "niechcianego"... co wy byscie zrobily na moim miejscu

nie oszukuj!!!!!!!!

ale on swiadomie nie zdecyduje sie na drugie dziecko...

a jakie ty masz prawo decydować za was oboje w tak ważnej kwestii? Ja bym nigdy nie oszukała tak męża, ale to chyba zależy od tego. Na jakich filarach opiera się związek. W moim zaufanie i lojalność są w pierwszej piątce, więc nie potrafiłabym go tak perfidnie wrobić.

i nie bedziesz ich brac, isnieje ryzyko wpadki, zobacz, co on na to. Nie oszukuj.

to zatrudnij się jak wolontariuszka w domu dziecka czy tp. instytucji, a nie oszukiwac, powinien ciebie mąz wyjebać z domu za takie kłamstwo

i szczerosć to podstawa zwiazku i nigdy bym tak nie postapila!

łatwiej by mi było sie pogodzic z tym, że nie bedzie drugiego dziecka niz z tym, że "wrobiłam" w nie męża! wyrzuty sumienia by mi raczej nie daly spokoju!

twój maż powinien to przeczytać, wywalić cięz domu na zbity pysk, i zabrać ci dziecko. Zasługuje na kogoś lepszego niz takązouze jak ty co w dupie ma uczciwość.

pewnie siedzisz w domu, dzieciak zaczął chodzić do przedszkola a Ty powinnaś wrócić do pracy ale Ci sie nei chce więc wpadłaś na pomysł by zmajstrować kolejnego dzieciaka i przesiedzieć kolejne 4 lata w domku czyż nie ?

ny...masz tego drugiego dzieciaka i już więcej miec nie chcesz, zmieniacie formę antykoncepcji na np. prezerwatywy.mąż ma inne zdanie jużi chce mieć wiecej dzieci a ty nie. przebija więc prezerwatywy a gdy jestes w ciąży on udaje ze to przypadek. macie już w domu 5 dzieciaków i on ci mówi że cię okłamywał, że to nie były przyopadki a z premedytacją robił ci dzieci. byłabyś zadowolona?

zgadzam się że autorka chce postąpić samolubnie i poniżej jakiś norm po drugie szkoda że nie obgadaliście kwestii ilości posiadanego potomstwa przed ślubem bo może faktycznie mąż chce tylko jedno dziecko i finito ale ... zjechaliście autorkę jak psa co najmniej jakby miała zamiar zrobić sobie dziecko z innym i wrobić w to męża albo co gorsza urodzić dla kasy itp! czasem na forum mniej się jeebbiie dziewczyny co bezmyślnie usuwają ciąże bo przeszkadza w karierze itp. nie kumam tego !!! ale nie muszę ;) autorko rozwagi życzę

że tak debilne matki decydują się na dzieci....no żal i Ty autorko uważasz że jesteś dorosłą i odpowiedzialną osobą nadającą sie na Matkę ?! co chesz przekazać swoim dzieciom, czego chcesz je nauczyć ? dziecięcych gierek i manipulacji ? ile Ty masz w ogóle lat ?! 20 ?!

jest coś takiego jak SZACUNEK (uwaga: nowe, trudne pojecie którego nie znasz) i inne takie duperele jak miłość, uczciwość i chociazby te słowa które bezmyslnie klepałas przed ołtarzem które świadczą o tym,że takich rzeczy się nie robi. ale jesli dla ciebie mąż to TYLKO dawca spermy i kasy to nie dziwię się że chcesz być jak świnia.

A potem człowiek się dziwi czemu faceci uważają kobiety za kurwy, symulantki i krętaczki...

Wszyscy tak jedziecie po tej kobiecie.. a jej mąż to co.. super facet, który wszystko robi najlepiej? skoro sytuacja materialna jest bardzo dobra to dlaczego nie chce zdecydować nie na drugie dziecko? To ona będzie je nosiła przez 9 miesięcy,a później dbała o nie.. A mieć jedno dziecko to tak jakby je pokarać za coś.. bo nigdy w życiu nie będzie nawet miało z kim porozmawiać,do kogo pojechać kiedyś w odwiedziny,gdy już własną rodzinę założy..

to i niech ona IDZIE sama zarabiac na swoje bachory skoro taka zaradna a nie trzyma się dupy męża i się chwali że on ma firme

kochasz co? współczuje dla niego bo traktujesz go instrumentalnie.

Tak nieprzychylnych opinii nie dostałabyś chyba nawet wtedy, gdybyś napisała, że chcesz usunąć ciążę bez wiedzy męża. Pragnienie dziecka nie jest przestępstwem. Nie decyduj się jednak na dziecko bez zgody męża. Najpierw go do tego przekonaj. Opowiedz o swoich pragnieniach i wracaj do tematu często, żeby nie myślał, że odpuszczasz.

no i po iluś latach ma dosyć utrzymywania próżniaka i kłamczucha w domu i bierze rozwód i później, płacz na forum bo biedna samotna matka z 2 dzieci

po pierwsze jak juz wspomnialam mam dylemat moralny i jakbym byla taka przebiegla i bezuczuciowa suka to juz bym to dawno zrobila! po drugie maz zawsze mowil ze chce mies 2 dzieci a teraz mu sie odwidziamo po trzecie sam mi powiedzial ze nie chcialby planowac dziecka i cieszy sie ze z pierwszym to tak juz wyszlo po czwarte ja mo caly czas mowie i tlumacze ze chce miec jeszcze jednego bobasa i ze teraz jest najlepszy czas na to a on ze zobaczymy... Powiedzial mi kiedys ze jakby mial uprawiac seks z mysla ze to ma przyniesc konsekwencje nocnego wstawania itp to wolalby wcale i cieszy sie ze mamy synka i ze z nim wyszlo tak jak wyszlo

pomiędzy nieplanowaniem dziecka a kłamstewm jest róznica. a skoro ty tego nie widzisz to lepiej nie decyduj sie na drugie dziecko. wystarczy ze jedno wychowasz na kłamce

taaa pewnie, dzieci jedynacy to tacy biedni, pokarani przez los i rodziców.... lepiej być jedynakiem którego rodzice świadomie poczeli niż mieć od cholery rodzeństwa które pojawiało się albo przypadkiem albo z zaplanowanych przez Mamusie "wpadek" wczoraj byliśmy u znajomych, mają dwoje dzieci, jedno to ponoć "wpadka", chcieliśmy by jechali z nami na narty, ale oni nie mogą bo nie wiedzą co zrobić z młodszą córką....brać jej ze sobą nie chcą a zostawić też nie mają z kim, więc pewnie pojedzie z nami tylko ojciec rodziny, zostawiając Matkę samą z dwójką dzieci.....nie ma to jak rodzinne wakacje... nie mogę zrozumieć jakim cudem zaplanowali drugie dziecko i nie zastanawiali się jak ich życie będzie wyglądało z dwójką dzieci, nie zastanawiali się czy teściowa będzie na siłach im pomóc itp gdy się nad tym zastanawiam dochodze do wniosku że sytuację zaczeli analizować dopiero w momencie gdy dziecko już się pojawiło

a czy z jego strony to tez nie jest swinstwo decydowac za nas dwoje ze nie bedziemy mieli drugiego dziecka chociaz zawsze byla mowa o 2

powiedz mężowi że odstawiasz tabletki, jak chce niech się sam zabezpiecza. może zrozumie że naprawdę ci zależy

masz jedno po co Ci drugie ? po to by uzupełnić schemat:córka plus synek ? po to by sąsiadki Cię nie obgadywały ? po to byś nie wypadła blado w porównaniu do koleżanek ? bo ja niestety u swoich koleżanek widziałam taki owczy pęd: gdy jedna zaszła w ciąże to inne zaraz szły w jej ślady, gdy jedna urodziła drugie dziecko to koleżanki też natychmiast się starały o kolejne by nie być gorsze.... normalnie pusty śmiech mnie ogarnia jak widzę polską mentalność

a jezyka w gębie nie masz? odpadł ci po porodzie? chciałaś dorosłego życia to się zachowuj jak dorosła a nie jak rozkapryszony bachor bo mamusia mu batonika kupić nie chce.

bo chce zeby moj synek mial rodzenstwo.... nie raz maz mi juz zazdroscil ze moj brat lub siostra nam pomagaja a on nie ma na kogo liczyc.... nie ma z kim pogadac itp on kocha dzieci ale nie umie sie zdecydowac i jak juz wspomnialam wolalby zeby ktos zadecydowal za niego;/ uwzgledniwszy ze tabletki daja 99,98 % braku ciazy to liczenie na cud odpada;/

To delikatnie mówiąc... niesmaczne i podłe. Co innego wpadka bo antykoncepcja może zawieść a co innego specjalne okłamywanie człowieka z którym planuje się spędzić resztę życia. Może zamiast kombinowac jak wykiwać osobę z którą chcesz dzielić resztę życia (a może właśnie nie chcesz?) to porozmawiaj z nim.

mąż może i nie zachowuje się w porządkui ale jeśli Ty "wrobisz " go w dziecko zachowasz się jeszcze gorzej. to jest bardzo ważna decyzja i powinniscie rozmawiać o tym tyle aż dojdziecie do jakiegoś porozumienia. uważam ze żadna strona nie powinna zi nie akceptujea wzelką cenę stawiać na swoim. wiem też jeszcze jedno- lepiej nie mieć jeszcze jednego upragnionego dziecka niż mieć dziecko którego jeden z rodziców w pełn