Rozstanie

przeczytałam co prawda tylko pierwaszą strone jak na razie i weszłam na ostatnią żeby sprawdzić czy jeszcze tu jesteś. juuu - ja mam taką samą sytuacje: chłopak zostawił mnie po 3 latach przez moją własną głupote :/ kocham go bardzo i nie wiem co mam robić.

ja mam wolny dom, studiuje, i jestem tutaj praktycznie sama, wiec nie wiem czy chcialabys tego samego.

u mnie z domem wolnym to akurat no problem.niby mieszkam z nim,a jednak sama więc dzisiaj się odstresuje:) też mi się należy:D a co!!

oj widze,że takich załamanych jak ja to tu więcej. przyłącze się jak nie macie nic przeciwko :) nie myśleć - też tego najbardziej potrzebuje.

łohohoho to widzę,że nie tylko ja jestem erotomanem umysłowym:D postanowiłam dac sobie na wstrzymanie i tyyyż się nie odzywam.jak zmądrzeje sam się odezwie:D(oby:D) póki co dobrze mi idzie.od rana:D

wlepka.. zauwazylam ze ostatnio jest duzo rozstan.. ja jestem dobrej mysli, trzeba miec wiare.. a jak u Ciebie sytuacja, odzywa sie? czy nie?? stamari, ja mieszkam z rodzicami i czasem wolna chatka by sie przydala.. ale jak zacznie sie sezon wiosenny zaczna sie ich wyjazdy wiec weekendy bede miala wolne :) sluchajcie glowka do gory.. nei ma tego zlego, Najważniejszą rzeczą jaką musimy zrobić jest pogodzenie się z obecną sytuacją ponieważ tak długo, jak będziemy walczyć przeciwko podjętej przez niego decyzji nie będziemy potrafiły zacząć pracować nad jego odzyskaniem... pamietajcie ze codziennie tysiace par ze soba zrywa oraz miliony par do siebie wraca wiec wrzucmy naluz, dzis w koncu piatek :)

właśnie!piątek!i tego się będe trzymać:D relax i znieczulica:D tzn takie mam plany,a jak wyjdzie to wyjdzie:D

TO,ŻE piątek,to wcale mnie niepociesza.Wręcz przeciwnie, wpadam w większy dół.Nawet nie mam z kim sie spotkac, pogadac. Jak pisalam, jestem na studiach,a tutaj jestem praktycznie sama. Ja jestem gotowa zrobić wszystko by zrozumiał,że zrobił źle. Ciagle żyję nadzieją, przecież go kocham. Ale pierwszy raz dosrosł do tego,by mi powiedzieć,że to definitywny koniec, a to było jak gwóźdź do trumny.

to i tak dużo.ja bym chciała usłyszeć,że koniec,że jestem idiotką itp itd...eh....faceci faceci;)-nie każdy-zazwyczaj tylko ten którego kochamy:D

zostawił mnie dzień przed sylwestrem i nie odzywał się mimo 2 smsów które mu napisałam do przedwczoraj,kiedy to napisał mi,że mu przykro,że mnie kocha, ale że za mną nie tęskni i że coś się w nim zmieniło i że boi się,że jak do siebie wrócimy to znów będzie źle. i jak ja mam to rozumieć?

jak się kocha to się tęskni - przynajmniej tak mi się zawsze wydawało.

jak można nie tęsknić??może coś narozrabiał i się boi przyznać?;>

stamari - gdzie studiujesz?

możliwe,że narozrabiał. nie mam pojęcia już co o tym wszystkim myśleć. był bardzo zmęczony tym wszystkim,bo przez ostatnie pół roku było mniędzy nami naprawde źle. i to niestety ja byłam tą "gorszą" połówką. pierwszy raz to on powiedział - koniec. może musi odpocząć,odetchnąć...

też żyję taką nadzieją:D hasła koniec nie było ale na początek też to nie wygląda:/

Życie jak gra w szachy każde zachowanie trzeba dobrze przemyśleć. Radze udać się na Wielką orkiestre

Kochani, moglby mi ktos wyslac na maila jakies ebooki?typy "Kobiety sa z Wenus.." , jak postepowac z mezczynzami itp:P wiem ze do czlowieka nie ma instrukcji obslugi ;) no, ale nie zaszkodzi poczytac rad innych.moj mail : nunka8@o2.pl

oj kobity to próbuja na wszystkie sposoby:D

Olafka, poszło:)

All you need is love

niebanalna - a mogłabyś mi napisać w skrócie jak to jest u Ciebie? bo jeszcze nie doczytałam.

więc w skrócie mam faceta od przeszlo 7 lat nasze relacje stały się bardziej koleżeńskie i związek zmierza ku końcowi:/ próbowaliśmy coś naprawić...a raczej ja próbowałam... nie wyszło rozmowa też jak ze scianą...:/ uznaliśmy póki co,że może już właściwie nic nie ma między nami i na tym się póki co skończyło martwy punkt

poznałam faceta.zaprzyjaźniłam się z nim.był inny ...poświęcał mi czas-czego tak mi brakowało w moim związku nic między nami takiego nie zaszło...ale wydawało mi się ,że mu zależało:/wydawało mi się-bo teraz się nie odzywa :/

i nie wiem w sumie dlaczego,już tak pare razy było ale teraz to chyba kiepsko:/ w każdym bądz razie brakuje mi tej rozmowy z nim ale ja jak zwykle chyba obudziłam się za późno

to jest taki duuuuuuuuży skrót:)

zgniotka. dziekuje bardzo :)

zgniotka.uuuu duzo tego :) super :* bede miala co robic w wolnym czasie:P

ale nie odzywa się tak z niczego? czy coś się wydarzyło?

troszkę chyba pojechałam:/jak to mam w zwyczaju czasem coś palnąć i później się zastanawiać nad sensem tego:/

ja to się pocieszam tylko tym,że wszystko dzieje się po coś. i najwyraźniej coś nas jeszcze wszystkich czeka innego niż to co mieliśmy :)