Szukam odpowiedniego kandydata na narzeczonego dla Luśki.

Szukanie, ale rozumiem, ze o męskim zdumieniu piszesz? To wtedy nie jestem zdumiona :-)

Ech, kobiety, najpierw wygadują coś tam o intelekcie, jaki to on niby seksowny, a skrycie śnią o końskim pastuszku - dzikim zwierzu obrośniętym i kudłatym. Brum - Luśka pisze o sobie, że jest "Luśka", więc nie będę z niej robił jakiejś ciapowatej efemerydy pt. Lusia. "Lusia" jest zbyt protekcjonalna - próbowałem, ale przez klawiaturę marnie przechodziło. A to o podglądaczu, to chyba do mnie, więc tak - przybyłem, podejrzałem i przeraziłem się nieco wysokością poprzeczki dla Psełdonima. No nic, podglądam dalej.

Khe, khe... Albo może inaczej: : "klia, klia..."' :-)

Dobry wieczór. :-)