Najglupsze rzeczy ktore zrobilyscie/zrobiliscie gdy byliscie zakochani

Co takiego zrobiliscie gdy bylicie zakochani,a czego normalnie byscie nie zrobili... Ja: - szukalam mieszkania na tej samej ulicy co on,mimo, ze bym miala bardzo daleko do pracy (niestety byly za drogie) - zapisalam sie na silownie i do solarium, generalnie zaczelam bardziej o siebie dbac(ok. to nie jest glupie,ale normalnie bym tego nie zrobila) - szlam z buta zeby przejsc sie jego ulica z nadzieja ze na niego wpande - co weekend bylam w barze do ktorego on chodzi - zartowalam do kolezanki ze bede pania xxxx - zmienilam styl ubierania sie na hmmm kurewski - gadalam o nim non stop to bylo az zalosne - tanczylam z jego kolega zeby byl zazdrosny - wypijalam morze alkoholu dla ''odwagi'' - gdy juz dotarlo do mnie ze nic z tego nie wyjdzie, plakalam jakbym konczyla kilkuletni zwiazek najsmieszniejsze ze bylam tak zakochana, a nigdy tak naprawde nie mieslismy dluzszej konwersacji,bo ja jestem niesmiala i on nie wie ze mi sie podoba, ach do tej pory mi wstyd a jak u was? czy tylko laski to takie desperatki,czy moze i jakis koles sie poswiecil?

oświadczyłem się :o

byłam z debilem 5 lat

ze głupsze rzeczy robiłem, np. kilka dni temu. Ale nie załuję;)

- wydawało mi się że z alkoholikiem da się normlanie żyć i jeśli ja się mocno postaram, to on nie będzie pił , hahahaha! - po rozstaniu (z innym) pisałam żałosne maile i smsy (zwłaszcza gdy byłam pijana) - zmieniłam totalnie swój charakter - z kłótliwej, obrazalskiej zołzy na ciepłą, wyrozumiałą dziewczynę - w sumie to nie było głupie bo wyszło mi na plus, ale normlanie nic innego nie zmusiłoby mnie do takiej zmainy - zmieniłam styl ubierania się na bardzo kobiecy i odważniejszy (też niegłupie, ale jak wyżej - bez miłości bym tego nie zrobiła)

już nie pamiętam kiedy byłam zakochana. a najgłupszą rzeczą było że mu zaufałam.

- ostra kłótnia z rodzicami, przyjaciółmi, wszystkimi którzy nie akceptowali mojego ukochanego, w sumie od wszystkich się odcięłam, dopiero po czasie zrozumiałam że mieli rację - on był recydywistą, alkoholikiem, miał dziecko z jakąś tam panną, a ja wierzyłam że jest cudownym człowiekiem :D - dla innego faceta ścięłam włosy na krótko - bo tak chciał. A miałam piękne, gęste, falujące włosy do pasa, które były moją największą ozdobą.

Zrobiłam sobie tatuaż z jego imieniem. :O Równo po miesiącu się rozstaliśmy :O

ahahha bydlak wygrywa :D:D:D

Z rozpaczy po rozstaniu się cięłam. To było dawno, byłam wtedy gówniarą (17 lat), byłam głupia i naiwna. Dziś strasznie tego żałuję, bo mam blizny.

przejechałam 250 km do niego po tym jak oświadczył mmi ze nie cche ze mna być..tylko po to zeby ze mną porozmawiał..powiedział mi wtedy ze jednak nie chce zrywac.. i uwierzyłam ze naprawde mnie kocha.tak sie zachowywał..a nie mineło 5 dni ood mojego wyjazdu i zerwał ze mną..a teraz siedze i płacze...żałosne to est.nikt nigdy bardziej mnie nie skrzywdził...zaufałam mu..oddałam siebie..a on co? g----o..

przejechałam 250 km do niego po tym jak oświadczył mmi ze nie cche ze mna być..tylko po to zeby ze mną porozmawiał..powiedział mi wtedy ze jednak nie chce zrywac.. i uwierzyłam ze naprawde mnie kocha.tak sie zachowywał..a nie mineło 5 dni ood mojego wyjazdu i zerwał ze mną..a teraz siedze i płacze...żałosne to est.nikt nigdy bardziej mnie nie skrzywdził...zaufałam mu..oddałam siebie..a on co? g----o..

o jezu ja tez tatuaz sobie zrobilam dla niego. dobrze ze bez imienia:o ale niesmak jest :o

o matko a juz myslalam ze tylko ja tak wariuje jak sie zakocham dobrze wiedziec ze nie:)

o matko a juz myslalam ze tylko ja tak wariuje jak sie zakocham dobrze wiedziec ze nie:)

uznałem nie swoje dziecko i dałem mu swoje nazwisko ;(

zmieniłam sie z normalnej młodej osoby(czli sp9otkania z przyjaciółmi,podróże,wypady do kina,nad jezioro itp)w kurę domowa,przytyłam 15kilo bo mu sie nigdzie nie chciało wychodzic,.tylko do jego kumpli obok.. zerwałąm kontakt z przyjaciołkami,bo on mowił ze sa głupie,nie mogłam nigdzie wyjsc.. zaniedbałam siebie i bliskich,dla niego a on mnie po 3 latach rzucił dla 19latki...hehehehehe ale dziekuje mu za to bo znowu w siebie uwerzyłam,poszłam dalej do szkoły,zrobiłam prawko,odzyskałam przyjacioł schudłam juz 10kilo i i wciaż jestem piękna a do tego mądrzejsza ...o takie doswiadczenie..zeby nie pakowac sie drugi raz w takie samo bagno i co najważniejsze..spotkałam na swojej drodze kogos dzieki komu rosną moje podcięte skrzydła;)

Zmienilam dla niego caly swiat i czekalam rok jak siedzial :-O

Ehh.. brak słów ;/ byłam zakochana..a on chciał ze mną być tylko po to żeby mnie przelecieć ..choć mi tego nie powiedział.. Na początku niby wszystko ok a potem ja za dużo z siebie dawałam a on wielkie G... Tak mnie uzależnił od siebie że pomimo, że przez niego cierpiałam nie raz to nie potrafiłam z nim zerwać ;( ...po dłuższej znajomości wyszło, że robiłam mu dobrych kilka razy L***... Boże.. dziecinada ;( nie mogę sobie tej znajomości wybaczyć ;( ale każdy popełnia błędy.. pierwszy raz się tak zakochałam i tylko dlatego to robiłam.. ;( Żałuję tego strasznie i nie mogę tego zdzierżyć, że dałam się w ten sposób wykorzystać i tylko mu umilać... Pierwszy i ostatni raz.. ;/

zaakcetowalam to, ze najpierw jest jego praca, zwierzaki, hobby, znajomi a ja na samym koncu...daleko daleko za nimi:/

Wyszłam za niego rano a po południu powiedział mi, że bardzo liczy na moje pieniądze:-( Wcześniej tego,zaślepiona,nie zauważyłam.........

wysłałam do niego głupi list opiewający jego ideał tyle że ten pierdolony ideał sięgnął bruku, po tym jak mi dla zabawy narobił tyle nadziei a potem spierdolił w chuja

Przykro mi:( Wyszlo ze w sumie moje ''milosci'' to byly dziecinne zakochania(chyba nigdy naprawde nie pokochalam),a tu takie dramaty... No ale jak mowia co nie zabije to uczyni nas silniejszymi!

wyszłam za niego za mąż :O

przypomnialo mi sie jeszcze ze - dzwonilam zeby uslyszec jego glos,jak odebral odkladalam sluchawke no ale to kalsyk kazdy tak robi ,no chyba ze nie:/ - ogladalam jego zdjecia na naszej klasie po 100 razy - skopiowalam zdjecie z jego profilu na naszej klasie, wrzucilam do mego aparatu i wywolalam,a teraz trzymam w kopercie ukryte bo tak sie tego wstydze:/ - zdjecie z wspolnej imprezy nosilam w portfelu Tak 24 lata a zachowuje sie jak nastolatka,ciekawe czemu jestem sama...

uwaga uwaga !!! aplaus i fanfary... NIC :(

z milosci najpierw sprawdzalem o ktorej ona konczy prace a potem przyjezdzalem niby przypadkiem po cos akurat gdy ona konczyla i proponowalem odwiezienie do domu:) z milosci wypytywalem o ktorej idzie na przerwe tylko po to, zeby z nia wyjsc i zapalic papierosa. z milosci na naszej pierwszej wspolnej wycieczce wszedlem do morza w polowie marca:D z milosci odrzucilem moja ex z ktora bylem 5 lat. z milosci przewozilem rzeczy jej bylego:D gdybym musial zatluc bym sie za nia dal

Nie chciałem z nią być, chociaż ona szalała za mną a ja miałem na jej punkcie totalną obsesję, w dodatku jej o tym powiedziałem. Bycie z nią oznaczało nie pójście na studia - tak wtedy myślałem. Godzinami siedziałem przed oknem czekając aż wyjdzie z domu i wręcz chłonąłem jej wygląd, podglądałem ją gdy się opalała w bikini (chyba robiła tak specjalnie) - sąsiadka. Przez dwa lata była jedyną dziewczyną, która mnie podniecała - masturbując się myślałem tylko o niej.

1. spędziłam cały dzień w podróży, żeby mi wróżka powiedziała, czy coś z tego będzie 2. wyszłam za niego za mąż (to najwieksza głupota, ktora w życiu zrobiłam jak do tej pory) 3. jadłam krupnik, którego serdecznie nie znoszę,. bo on go lubił 4.wypiłam butelkę całą neospasminy, jak ze mną po raz 200 zerwał 5. nie chciałam jej wyrzygac pomimo jego usilnych próśb, bo się przestraszył, że mu zemrę na ulicy 6.spiłam sie bimrem pędzonym przez kuzyna po kolejnym 3000 zerwaniu i z lekka zarzygałam pokój u rodziców. Zgoniłam na psa rano, jak matka zauważyła. Posprzątałam oczywiscie. 7. a teraz najgłupsza rzecz, której NIE zrobiłam. Nie kopnęłam gnoja w tyłek, a dawno powinnam to zrobic. :O

Widze ze nie tylko my dziewczyny jestesmy zdolne do szalenstw gdy kochamy. Chcialabym zeby tak dla odmiany ktos dla mnie zwariowal...