po 3 latach samotnosci spotkalam feceta,zaangazowalam sie i okropnie zawiodlam

kurwa, chyba ostatni raz tak sie otworzylam . chyba lepiej byc singlem niz przezywac takie rozczarowania...

Singlem też jest być przegranie... ja juz mam dosyc samotności, mam swoje mieszkanie, mogłabym mieszkać z kimś a tu kicha nie mam faceta , na randki sie umawiam, ale bez wiekszego skutku ehhh ,życie czasami jest do bani...

Ja natoamiast sama nie wiem. W ostatnich latach 4-5 latach ( mam 28 lat) dostalam po dupie wiecej razy niz mozecie policzyc gwiazd na niebie z 2 strony smutno mi samej i brakuje mi bliskosci z 2 osoba Teraz nie wiem czego chce i watpie aby to sie zmienilo.

a gdzie Ty facetów wyszukujesz?

też tak miałam po 4 latach znowu uwierzyłam, że spotkałam swoje przeznaczenie a tu chuj... teraz mam 27 lat i nadal jestem samotna ale już nigdy nie będę liczyła na jakiegoś faceta tylko na siebie

nie wszyscy faceci są tacy jak Wy piszecie.

gdzie spotkac tego normalnego hmmm???

kapselko- moze nie wszyscy ale wiesz co? jak sie 10,20 razy zostaje zraniona to juz sie nawet nie chce probowac( mimo ze pragniesz byc kochana )

podobno 99% to chamy prostaki czyli 1% to normalni

a 99% kobiet to kurwy?

dokładnie tak ,ile razy mozna próbowac przecież az na ży\ganie od tych prób sie zbiera ble...

może zależy od szczęśćia jeden trafia na drugą osobę i to ta a inny człowiek ma zawsze pod górkę. W każym razie nie zakładaćże wszystkie kobiety to zło

trzeba próbować no chyba że chcecie zostaćstarymi pannami. Chociaż kobiety to są łatwowierne i łatwo padają ofiarą jakiegoś cwaniaka.

kapsełko ile masz lat?

poznac cwaniaka w takim razie?

ja mogę zostać tzw "stara panną" ... mam głęboko w dupie opinie otoczenia... żyję dla siebie i postaram się te życie jak najlepiej przeżyć, nie krzywdząc innych:O:O:O

znaczy - jak od odróżnić od "niecwaniaka"

24 lata a co ?

też tak miałam po 4 latach znowu uwierzyłam, że spotkałam swoje przeznaczenie a tu ch*j... teraz mam 27 lat i nadal jestem samotna ale już nigdy nie będę liczyła na jakiegoś faceta tylko na siebie bo wy wierzycie w jakies durne przeznaczenie, tego jedynego czy dwie polowki jablka, ble ble ble im predzej zrozumiecie ze nie ma czgos takiego tym lepiej dla was

ze swojej praktyki wiem że unikać kobiet/facetów poznanych na serwisach randkowych. Chociaż słyszałem o takich co podrywali samotne na forach dla samotnych i kręcili z dwiema na raz.

w sumie uważam jak kaselko. niby sa portale ,które maja ułatwic poznanie kogos z drugiej str często okazuję sie ,ze mężczyźni czy kobiety szukają łatwych kontaktów w celu tylko seksu :( a co powiecie na to : ja sama poznaje Jego zajetego choc nieszczęśliwego ,jest z nią bo sa dzieci . I co nam zostaje zrezygnowac z uczucia dla dobra dzieci :(

ja tam nie wierze w przeznaczenie i inne takie dyrdymały.

a mnie na jednym takim portalu 30letnia mężatka podrywała przegięcie :(

no ludzie tylko, że ja też nie wierzyłam w coś takiego jak przeznaczenie:D:D:D ale gość którego spotkałam, sprawił że uwierzyłam w niemożliwe:O:O:O to nie jest tak, że jesteśmy naiwne i głupie... jak spotykasz kogoś i ten ktoś staje się nagle kimś ważnym dla ciebie zaczynasz inaczej patrzeć na życie. Ta ważna osoba jest dla nas jak światełko w tunelu, wiara się wzmaga jak jedna osoba wspiera drugą, cały czas dodaje otuchy i pociesza... Po prostu odczułam, że miałam na kim polegać i komu zaufać. Czy to jest naiwność? Dodam, ze jestem dzieckiem niekochanym, moi starzy nigdy nie powiedzieli, że mnie kochaja ani razu nie przytulili... miałam smutne i puste dzieciństwo i nie miałam komu zaufać i podzielić się ze swoimi problemami:O Osoba, na której mogłam polegac była dla mnie jak zbawienie:O:O

po prostu trafiłaś na faceta który umiał czarować słowami. Słowami można uwieść kobietę.

z jakiego jesteśmiasta skąd jaa to znammm ???

zostaje wam nie tracić wiary że jednak się trafi ten jedyny;)

jestem z Torunia

nie znam was i waszego życia ale najprawdopodobniej wciąż powtarzacie ten sam schemat zachowujecie się tak, że wybierają was mężczyźni określonego typu (nie mam na myśli jakiegoś jednego rodzaju macho, podrywacza ale mężczyzn o pewnych cechach, które was jednak pociągają) wy także dokonujecie wyboru w oparciu o własne preferencje, często nieuświadomione ale istniejące które są dla was samych szkodliwe pociąga was to, co wam szkodzi więc za każdym razem dostajecie w dupę zapewne same też nie jesteście aniołkami i swoją niekonsekwentną postawą (chciałabym tego ale wezmę tamto bo ma fajne to i owo) przyczyniacie się do konfliktów p.s. wbrew temu co wam wmawiano od małej dziewczynki, wcale nie musi tak być, że poznacie ładnego i dobrego chłopca i będziecie z nim żyły długo i szczęśliwie to tylko jedna z możliwości i to nie najczęściej występująca i nie możliwa do zrealizowania przez osoby o cechach sprzecznych z "wymogami" psychologicznymi, sprzyjającymi tworzeniu trwałych zwiazków

lepiej być singlem i do końca życia wracać do pustego mieszkania :( jaaassssne