Wielka plyta z lat 80 - kupować?

Mowa o mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty z lat 80 tych. Wizualnie sam blok wygląda stabilnie i solidnie, klatka schodowa również. Samo mieszkanie nigdy(!) nie podlegało jakimkolwiek renowacjom czy choćby zwykłemu odświeżeniu i w tym właśnie wg. pośrednika należy upatrywać przyczyn widoku defektów w postaci rys, tzn. w braku dbałości o mieszkanie. Dotyczy to sufitu w kuchni i małym pokoju, rysa w obu pomieszczeniach przebiega w taki sam sposób więc można wnioskować, że to jakieś "połączenie" elementów budowy sufitu. Rysa wygląda na płytką i dotyka głównie tynku. Jej szerokość - myślę do 4 mm. Gdyby nie fakt, że cena mieszkania jest bardzo okazyjna jak na tę lokalizację, pewnie nie zawracalibyśmy sobie ani Wam głowy Co myślicie?

to sie nie zastanawiaj, takie rysy w zaden sposob nie zagrazaja budynkowi. bloki z wielkiej plyty z lat 80 tak ze 20 lat jeszcze powinny spokojnie stac, jak nie 30.

Dziękuję:) Planuję po kilku latach powiększyć metraż, 20 lat to tak naprawdę niewiele dla np. młodych małżeństw na kredycie jakby sie zastanowic

sprzedasz i za ile

niech może jakiś murarz oceni tę rysę... Ja bym nie chciał tak poza tym - mieszkać w ohydnym bloku...

to prestiżowa dzielnic sopotu, powinno sie sprzedac, zwlaszcza ze zrobie generalny remont

pupko:), ohydny nie jest ten blok, ocieplony, nowa elewacja, wyglada git.

takie same tylko dokleja kjakis daszek czy kolumienki ni w 5 ni w 9 ,nazywa je aprtamentowcami i kosztuja 10 razy tyle a i w punktach czesto gorszych. Popytaj sasiadów, pewnie cos wiedza o stanie budynku, poza tym, jak sie nmieszka. Idz do administracji czy wspolnoty i pogadaj z kims z dzialu technicznego ,sputaj o instalacje, konstrukcje, jak i kiedy sie co psulo, jak często sa awarie itd.

To chyba nie za wysokie te bloki? Myslałam że jakieś 11- piętrowce. Jak Sopot to już zazdroszczę.

No to jest cenna rada dla kobiety w szpilkach:), ale czy oni mi udzielą takich informacji skoro nie jestem członkiem tej wspólnoty?

Nie pupko, to blok 4 pietrowy:)

Brodwino, czy moze te wiezowce w strone opery? Jak w Sopocie to zawsze sprzedasz, nawet na wynajem kupia.

Mieszkanie jest w cenie 30-40 tys ponizej wartosci rynkowej mieszkan w tym rejonie, a nawet na tej ulicy. Plan mój jest taki by je ew. kupić, odpicować, pomieszkać 2-4 lata i zamienic na wieksze z dopłatą.

to normalne w tego typu budownictwie i czasem ciezko sie tego pozbyc jednak zawsze mozna podwiesic sufit i jest ok, skoro cena okazyjna i lokalizacja to moze warto zainwestowac. Nie sadze by wielka płyta po 20 -30 latach znikneła z polskich krajobrazów:)

oczywiscie,ze ci powiedza, powiesz co i jak, to nie jest zadna tajemnica. Na budynku masz nazwe administratora. Warto tez sie zorientowac, czy zarzadca jest sensowny, jakie sa oplaty i za co. Jak 4pietrowe w Sopocie to kupuj spoko, jesli jakas ludzka cena. Z tym,ze faktycznie jesli nie wysoka, to moze byc jakis feler

Apropo's płyty samej, powiem Wam kochani, że w moim odczuciu, lakika co prawda, płyt nie jest takim złym rozwiązaniem.. Nowe bloki z jakichś dziwnych kombinacji materialów mają na ścianach rysy takie same, a co gorsza ruchy tektoniczne odczuwa sie silniej. Przykładem jest mieszkanie w nowym pustaku moich przyjaciół gdzie na balkonie przy ruchliwej ulicy czlowiek czuje sie jak na trampolinie:)

uwazam ze to dobry plan, Sopot za 2-4 lata nawet z rysa sprzedasz ( no chyba,ze faktycznie sie wali)

to racja teraz deweloperzy potrafia wciskac straszna tandete, akustyka jest przerazajaca, poza tym sypie sie, przecieka, robi sie najtaniej zeby sprzadac najdrozej, samowolka niekontrolowana, w 80tych chociaz biednie,a le jakis nadzor budowlany byl.

Nie nie wali się, to mieszkanei wymaga remontu, aczkoliwek gdybym chciała się wprowadzić jutro i żyć tam nie ma problemu. Nie jest to ruina. Moge odczekać z zawołaniem ekipy. Zwłaszcza, że zakup znacznie uszczupli mój budżet. Poza tą rysa na suficie wszystko jest w sanie można by rzec "poprawnym". Choć kafle w łazience sprzed 20 lat nie są zbyt estetyczne i nie budzą dobrych wrażeń, wolę takie rozwiązanie niż kupno mieszkania za cenę dwa rzy wyższą z kompleksowym remontem nie trafiającym w mój specyficzny gust i smak.

a jak można spytać to czemu jest aż taka różnica cenowa? Z doświadczenia znajomych mogę podpowiedzieć byś sprawdziła czy przy oknach nie czai się żaden grzyb...

różnica cenowa jest standardowo efektem pośpiechu. Wiąże sie z wyjazdem zagranicznym sprzedającego.

sprawdz jeszcze czy sasiedzi nad toba ( o ile tacy sa) nie robili tam przebudowy (miozesz sie podpytac u zarzadcy), nie ruszali scian nosnych, bo to tez trzeba zbadac. Poza tym, jesli to okazja, koniecznie sama sprawdz ksiegi wieczyste ( moze to zrobic kazdy) czy nie ma jakiegos zadluzenia albo innych hakow, kto jest faktycznym wlascicielem

? w Sopocie? :D

Powiem Wam, ze mam mieszane uczucia jeśli chodzi o to PRL owskie budownictwo, rozwinięte na potękę:). Biorąc pod uwagę fakt, że więszość zainteresowanych młodych ludzi decysuje się na kredyty wiellllllloletnie, jak ich zabezpieczyć przez "katastrofą budowlaną", co się stanie gdy założą rodziny a wymarzone M zacznie się sypać?

pewnie autorka nie wie co oznacza termin 'ruchy tektoniczne' :D:D:D

co do ohydy teraz sie buduje > dzięuję, Twe uwagi są bardzo cenne, musisz być mężczyzną:). Jeśłi chodzi o stan techniczny, postąpię wg Twoich wskazówek, natomiast kwestie formalno -prawne mam opanowane z racji wykonywanego zawodu i tu wpadke nie bedzie:)

hmmm to dobrze, chociaż dalej by mnie to zastanawiało czemu aż tyle taniej... pośpiech pośpiechem ale 30 - 40 tyś to już równowartość średniej klasy samochodu, rozumiem 10 -15 tyś... i to jeszcze w Sopocie... chociaż może przesadzam z tą podejrzliwością ;)

Niedźwiedź grizzzliii przerwał sen i postanowił sięprzyłączyć, witamy!:) Może faktycznie ruchy skorupy ziemskiej to nie moja działka, improwizuję i staram się brac pod uwagę każdą ewentualność:)

ula nie brzydula, rzecz w tym że transakcja ma sie zmiecić w jednym miesiacu bo to tranzakcja wiązana. stad ta cena

To w takim razie ok. :) To się nie zastanawiaj i kupuj :) Powodzenia