masturbacja w pociągu

Jakiś czas temu wracałam kuszetką do domu. Była upalna noc, nie mogłam spać, tęskiłam o moim facecie. Poczułam, że robie się coraz bardziej podniecona. Dyskretnie wsunęłam rękę w majteczki i zaczęłam się pieścić. Po jakimś czasię tak się nakręciłam, że nie mogłam się opanować. Nie jestem pewna, ale wydaję mi się że jakiś młody chłopak który leżał na sąsiedniej kuszetce mnie obserwował. Nigdy wcześniej nie onanizowałam się przy kimś, ale sytuacja mnie tak podnieciła, że nie mogłam się opanować i doszłam do cudowego orgazmu. Czy miałyście kiedyś podobne sytuacje?

dawno nie jechałam pociągiem

Ja wole pociag, zawsze moze sie cos fajnego przytrafic

psychoanaliza? pomarańczowy, zaskakujesz mnie nieco

Gdybym byl na miejscu tego chlopaka to bym do Ciebie podszedl i zrobil Ci minetke:-p

To był lipiec, PKP, a tego chłopaka się nie bałam, moze nawet go pragnelam, ale coz, byl niesmialy... jego strata

To był lipiec, PKP, a tego chłopaka się nie bałam, moze nawet go pragnelam, ale coz, byl niesmialy... jego strata

To był lipiec, PKP, a tego chłopaka się nie bałam, moze nawet go pragnelam, ale coz, byl niesmialy... jego strata

Mam nadzieje że ten chłopak nie poczuł jak w przypływie rozkoszy zesr ałam się do łóżka :(

Ja wcale nie jestem nieśmiały. A tak przy okazji to naprawdę nic sobie nie przypominasz ? Naprawdę nie bolała doopa nic a nic nad ranem ? Dziwne...bo starałem się dać z siebie wszystko.chmm

Była upalna noc....wracałam kuszetka.....? Ale Harlekin. Ją tam Szarpie se gruche porannym jak jadę w sraczu interregio i to jest życie ! Klapa i trzaska od klopa a czasem w trakcie patrząc w lustro widzę jak przez (celowo)uchylone drzwi podpatruje mnie podniecona mym pięknym ciałem pani konduktor. O to rozumiem!

Słusznie słusznie jakoś trzeba sobie umilać to (p)owolne (k)atowanie(p)asażerow:)

Nie wiem jak wy ale zaraz jak wsiade do pociągu szukam pustych przedziałów i rozpoczynam rękodzieło artystyczne a najbardziej jąra mnie gdy damską część obsługi raczy mnie przyłapać. Wspaniałe jest odkupić winy przyczyniając się do ekstazy kierowniczki pociągu w zayebistym mundurku :)

He he he he he he he he he he ha ha ha ha

Wiem panowie, że lubicie często to robić, ale ja pytm dziewczyny czy miały kiedyś podobne sytuacje.

wiekszej bzdury nie slyszalem,przecież to jest zmyslone:P

ja sie regularnie spuszczam w kuszetki i w barszcze z uszkami w wagonach warsu.

oj milenko powiedz kiedy i na jakiej trasie

Coraz gorsze brednie się pojawiają na tym forum, ech szkoda słów.

Piękne przeżycie....Chciałbym zobaczyć jak jakaś dziewczyna się masturbuje jadąc pociągiem czy autobusem,,,

oj spragniona dziewczyna włożyła paluszki w majteczki a chłopiec patrzył na jej piękne kwiateczki. Przyspieszyło mu serca w oczach dostał mroczki gdy skrapiały kwiateczki jej słodkie soczki.

Ja muszę do zabawy mieć porządny wibrator xxxx jak na mszę idę to mieć wolę luźną spódnicę i idę na scholę bo tam jest ławka co ma wystającą sztachetę i ona przy modlitwie robi mi uciechę. I Gdy organista na basach zagra i psalmy wyśpiewuje to wielka ta sztacheta rozkosznie wibruje.

Chyba każda z was lubi to robić paluszkami wyobrażając sobie najpiękniejsze sceny;-)))Aż miło się czyta,,,,,