Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sexy Flexy Jolly

CHCIAŁABYM WIDZIEĆ W SOBIE PIĘKNOŚĆ

Polecane posty

Gość restorka
Flexi - jestes najmlodsza? W kazdym razie jestes najbardziej wrazliwa osoba w rodzinie caly syf emocjonalny splywa wartkim strumieniem na Ciebie. Za wszytsko w tej rodzinie - za dysfunkcje winisz siebie -choc mozesz tego nie czuc, ze nie spelniasz wymagan swojej "kochajacej rodzinki" wiec sie troche ukarzesz. ... Wiem ze zmiany sa ciezkie, ale pomysl ze psycholog moze Ci pomoc uporac sie z tym - aby odciac pepowine od domu - i zaczac swoje autonomiczne wymarzone zycie, bez cierpienia krzykow klotni - w spokoju i i milosc - bo uwierz da sie ..... Skad to wiem ? Bylam w dokladnie idealnej sytuacji jak Ty. Chore relacje z wiecznie pokloconymi rodzicami,tatusiem sadysta, z rodzenstwem kontakt taki ze nawet nikt nie wiedzial do jakies szkoly chodzil, znajomi sie dziwili az ... :o Ja - wpadlam w manie odchudzania, na zmiane z kompulsami, z ktorych wychodzilam wiele lat, nie mowiac o niskiej samoocenie mimo ze bylam najzdolniejsza uczennica w podstawowce, Lo i pozniej w szkole policealnej ( nie poszlam na studia bo wydawalo mi sie ze sobie nie poradze - zaraz po maturze zaczely sie moje problemy ...) Ochlonelam gdy sie wyprowadzilam, teraz sama nie wierze skad w takim stanie zebralam sily na tytaniczny wysilek - wtedy dla mnie - niepewnej siebie. i mialam podobne przekonanie ze musze byc najpiekniejsza, najlepsza, najchudsza ..... :o szok co rodzice potrafia zrobic swoim dzieciom ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK POPIESCI ZMIESCI
I co SEXI? Wyświetla się??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość restorka
tfu identycznej * ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem to...
Właśnie, jak sobie z tą nieakceptacją siebie poradzić?? Pomóżcie forumowicze :( Restorka, indentyfikuję się z tym, co napisałaś.... z tym, że mnie to tępili rówieśnicy i miałam bardzo trudnego i wymagającego ojca... Już jako dziecko wpadłam w wir nauki by udowodnić światu, że nie jestem zerem, tak jak to od nich odbierałam... Też nie wiem skąd miałam tyle siły, działałam przeciw swojemu zdrowiu, nie spałam po nocach by zrobić więcej i więcej... dostałam się na wymarzone studia... Na ostatnim roku przeżyłam totalne załamanie nerwowe i wypalenie 'zawodowe' już w tym wieku, zwątpiłam w siebie i swoją przyszłość, (nie mówiąc już o tym, że nie wierzę by mnie ktoś pokochał i nie chcę nikomu zniszczyć życia, nie widzę się w ogóle w związku, mimo że miałabym z kim) :( Jak z tego wyjść??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szczerze to ja mam 173 i waze 51 kg a ty jak 60 wazysz to droche duzo. Ja mam w biodrach 82 cm i nie mam kompleksow. Gdy bylam mkodsza bylam wysmiewana przez zazdrosnice teraz kocham moje drobne cialo. Te glupie cipska mi sie teraz podlizuja bo tak dobrze wygladam Ty tez pokochaj swoja swoja szeroka miednice bo jej nie zmienisz. Akceptacja jest najwazniejsza, ja powiem ci szczerze chcialaym miec wieksze kobiece biodra, to jest sexowne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem to...
Macie ładne figury dziewczyny i jesteście takie wysokie, spróbuj się Autorko powoli trenować w samoakceptacji.. choć rozumiem te trudności... Ja mam tylko 168 i 52 kg i też nie znoszę swojego ciała, zawsze śmiali się ze mnie rówieśnicy, z tego że wydawałam się krucha, chuda, słaba i byłam za cicha :| A teraz mam takich 2 kolegów, którzy są mega-wybredni i mimo, że mnie czasem pochwalą i że staram się nie brać do siebie ich "wykładów", to jak opowiadają o swoich wymaganiach i dziewczynach, to jeszcze większym strachem na wróble się czuję, jeszcze mniej czuję się kobietą niż wcześniej (mimo, że wcześniej myślałam, że nie da się czuć bardziej 'bezpłciowym'). A jak mi ktoś powie komplement, to sobie myślę, że widocznie jest z tych, którzy to mówią większości i zwykle by jakąś tam pomoc uzyskać lub "z litości" (od nich wiem o tych "metodach" na wyrwanie dziewczyny). To błędne koło, bo jak komuś zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może spróbujcie zająć się
czymś innym niż wygląd. Jeśli zależy wam na opinni otoczenia, to pomyślcie sobie, że mówiąc źle o swoim wyglądzie możecie być postrzegane, jakbyście próbowały wymusić komplementy i wciąż słuchać zapewnień jakie jesteście piękne i normalne. Po prostu - tematu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy wszystkie
jesteście paszczury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do JAK POPIESCI ZMIESCI: Bardzo ładna dziewczyna. Bardzo proporcjonalna, naturalna, i ma bardzo ładny uśmiech. Do restorka: Ja też nie poszłam na studia po maturze :( Mature zdałam dopiero po roku ukończenia LO. Chciałam pokazać że umiem coś osiągnąc sama. Wcześniej wybrałam zły przedmiot, nie dopasowany do mojej wiedzy i oblałam, na poprawkę nie poszłam bo stwierdziłam, że i tak obleję. gdy zdałam w końcu maturę po zmianie przedmiotu, chciałam pochwalić się rodzicom, pokazać że nie jestem najgorsza w całej rodzinie. A oni wzięli mój papierek i powiedzieli bez uśmiechu, z pełną powaga i lekką ironią "No to na jakie studia się wybierasz?". Nie cieszyli się z tego co osiągnęłam. Liczyło się dla nich tylko to kiedy się wyprowadzę od nich. Bo nie chodziło im o moją edukację, tylko o to kiedy się mnie pozbędą. A studia to najlepszy sposób na wygonienie córki z domu. Ale nie wyjechałam. Po pierwsze - nie miałam na to pieniędzy a rodzice wyłożyć na to nie zamierzali. A po drugie - mam tutaj kilka bliskich mi osób. Jest ich niewiele bo nie darzę zaufaniem każdego napotkanego znajomego. Ale dla nich żyję i dla nich tu jestem. Wyprowadzić się nie mogę, bo nie mam gdzie. Z moim narzeczonym nie mamy pieniędzy na wspólne mieszkanie, a kredytu nie weźmiemy bo oboje pracujemy bez umowy. Więc choćbym chciała uciec nie mam dokąd bo przede mną mur... :( Do Rozumiem to...: Ja też nie miałam łatwego życia w szkole. Rówieśnicy poniżali mnie, czasami bili. Byłam gorsza i samotna. Wszyscy na około dobrze się ubierali, chodzili na imprezy, mieli w domu komputery z internetem, a ja - te same ciuchy od kilku lat, za krótkie, brudne, pozszywane. O komputerze nawet mowy nie było. Rodzice nigdzie mnie nie puszczali z domu - miałam siedzieć w pokoju i udawać że nie istnieje. Byłam przez to wszystko odludkiem. Spotykałam się z kilkoma osobami, ale zawsze po szkole. Specjalnie żeby długo nie wracać do domu. Dopiero w 3klasie LO gdy poznałam mojego teraźniejszego narzeczonego rozwinęłam skrzydła. Zaczęłam się częściej spotykać z ludźmi. Postawiłam się rodzicom, którzy zrozumieli że już sie ich nie boję jak wcześniej i nie jestem od nich uzależniona. Od tamtego czasu prowadzę własne życie, i mam własny mały świat mimo tego że nadal mieszkam z rodzicami, ale oni nie mają do tego świata wstępu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka mezatkaaaaa
Autorko ja tez mysle tak o sobie i tez widze jak wygladam moze wymienie swoje wady to zobaczysz ze jestes piekna:) Duze stopy na dodatek halluksy, krzywe nogi, grube lydki, za wielkie biodra w porownaniu do calosci, brak biustu( mimo tego karmie juz dziecko 6 miesiecy i mleka nie brakuje), dlugi tulow, dlugie rece chuda( 54kg przy 174cm)garbie sie, mam krzywe zeby i nos, male usta, wypadaja mi wlosy, rosna mi wloski na piersiach i troche wasik mam meza, ale dla niego chyba jestem nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do brzydka mezatkaaaaa: Jakbym czytała o sobie, z wyłączeniem macierzyństwa, i jestem od Ciebie chyba masywniejsza przy wadze 61kg. Ja mam na dodatek grube kości to też sprawia że jestem wielka i wyglądam ociężale. A chciałabym wyglądać na taką delikatną, kruchą, drobną kobietkę. A wyglądam jak gruba berta!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godnykibol
No właśnie jesteś? Sexy flexy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona i ja to jak niebo a ziemia. Nawet nie mam co się do niej porównywać. Ona jest piękna, a ja niestety wolę nie patrzeć w lustro bo aż płakać się chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baca z Tatr
Może tylko tak Ci się wydaje?? Wstaw link do zdjęcia. Może poprostu nie akceptujesz się, ale jesteś ładna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinne21
Powiem tak , mam podobny problem ale nie nienawidzę siebie raczej ręce mi opadają bo próbowałam już wszystkiego. Od zawsze uważam że nie warto użalać się nad tym czego nie możesz zmienić , kocham swoje oczy chodź są nietypowe , uwielbiam swoje włosy chodź są cieniutkie a chciałabym mieć takie jak Kirsten Stewart , moim największym problemem jest waga!!! Chcę schudnąć 20 kg i próbowałam już wielu diet i ćwiczeń czasem do celu zostawało 12 kg itp ale było mi ciężko i się szybko łamałam. Macie jakąś receptę , co jadasz autorko postu? Może pomożemy sobie na wzajem:) Co do twoich rodziców to bardzo mi przykro mam przyjaciółkę z tym samym problemem i wiem co przeżywasz , musisz się uwolnić:) I stworzyć swoje sacrum:) A co do twojej miednicy , uznaj że jest piękna , bo jest , unikalna jest twoja! Gdybyś zagrała rolę w jakimś filmie to miliony nastolatek chciałby by wyglądać jak ty. Zobacz np. właśnie Kirsten Stewart widziałaś jej piersi? a paznokcie? a zęby? Ale i tak jest piekna bo akceptuje siebie. Ideał jest nudny bo ma się wrażenie że można się wszystkiego po nim spodziewać:) Także wracając do tematu wagi ... ja nie wiem jak kurde schudnąć po 15 kg już bym wyglądała super i byłabym w 7 niebie:D dodję że mam 1,75 strasznie szerokie biodra i bynajmniej nie jest to spowodowane wagą bardzo się ich kiedyś wstydziłam jako nastolatka teraz mam 21 lat i je kocham:) A chcę schudnąć do 58 bo marzy mi się rozmiar 36^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinne21
Powiem tak , mam podobny problem ale nie nienawidzę siebie raczej ręce mi opadają bo próbowałam już wszystkiego. Od zawsze uważam że nie warto użalać się nad tym czego nie możesz zmienić , kocham swoje oczy chodź są nietypowe , uwielbiam swoje włosy chodź są cieniutkie a chciałabym mieć takie jak Kirsten Stewart , moim największym problemem jest waga!!! Chcę schudnąć 20 kg i próbowałam już wielu diet i ćwiczeń czasem do celu zostawało 12 kg itp ale było mi ciężko i się szybko łamałam. Macie jakąś receptę , co jadasz autorko postu? Może pomożemy sobie na wzajem:) Co do twoich rodziców to bardzo mi przykro mam przyjaciółkę z tym samym problemem i wiem co przeżywasz , musisz się uwolnić:) I stworzyć swoje sacrum:) A co do twojej miednicy , uznaj że jest piękna , bo jest , unikalna jest twoja! Gdybyś zagrała rolę w jakimś filmie to miliony nastolatek chciałby by wyglądać jak ty. Zobacz np. właśnie Kirsten Stewart widziałaś jej piersi? a paznokcie? a zęby? Ale i tak jest piekna bo akceptuje siebie. Ideał jest nudny bo ma się wrażenie że można się wszystkiego po nim spodziewać:) Także wracając do tematu wagi ... ja nie wiem jak kurde schudnąć po 15 kg już bym wyglądała super i byłabym w 7 niebie:D dodję że mam 1,75 strasznie szerokie biodra i bynajmniej nie jest to spowodowane wagą bardzo się ich kiedyś wstydziłam jako nastolatka teraz mam 21 lat i je kocham:) A chcę schudnąć do 58 bo marzy mi się rozmiar 36^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polinne21
Powiem tak , mam podobny problem ale nie nienawidzę siebie raczej ręce mi opadają bo próbowałam już wszystkiego. Od zawsze uważam że nie warto użalać się nad tym czego nie możesz zmienić , kocham swoje oczy chodź są nietypowe , uwielbiam swoje włosy chodź są cieniutkie a chciałabym mieć takie jak Kirsten Stewart , moim największym problemem jest waga!!! Chcę schudnąć 20 kg i próbowałam już wielu diet i ćwiczeń czasem do celu zostawało 12 kg itp ale było mi ciężko i się szybko łamałam. Macie jakąś receptę , co jadasz autorko postu? Może pomożemy sobie na wzajem:) Co do twoich rodziców to bardzo mi przykro mam przyjaciółkę z tym samym problemem i wiem co przeżywasz , musisz się uwolnić:) I stworzyć swoje sacrum:) A co do twojej miednicy , uznaj że jest piękna , bo jest , unikalna jest twoja! Gdybyś zagrała rolę w jakimś filmie to miliony nastolatek chciałby by wyglądać jak ty. Zobacz np. właśnie Kirsten Stewart widziałaś jej piersi? a paznokcie? a zęby? Ale i tak jest piekna bo akceptuje siebie. Ideał jest nudny bo ma się wrażenie że można się wszystkiego po nim spodziewać:) Także wracając do tematu wagi ... ja nie wiem jak kurde schudnąć po 15 kg już bym wyglądała super i byłabym w 7 niebie:D dodję że mam 1,75 strasznie szerokie biodra i bynajmniej nie jest to spowodowane wagą bardzo się ich kiedyś wstydziłam jako nastolatka teraz mam 21 lat i je kocham:) A chcę schudnąć do 58 bo marzy mi się rozmiar 36^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×