Ile daje sie w koperte??

Chodzi mi o chrzeciny, ile mniej więcej orientacyjnie daje sie dziecku w kopercie. Dodam że jako "zwykły go ść" nie chrzestna. dziękuje za odpowiedzi,pozdrawiam

Jako zwykły gośc dałabym 100 - max 200.

tyle na ile możesz sobie pozwolić. moje dziecko dostawało koperty od 50zzł w zwyż. dostawało też prezenty które czasem wychodziły taniej niż 50 zł. daj tyle ile uważasz za słuszne. jeśli rodzice sa normalni nie powinni zwracac uwagi na to ile czego kto daje:)

tez tak myslałam, jeszcze jedno czy wypada by chrzestnym było małżeństwo? dodam że nie ze zwględu na braki innych osób mogących pełnic te funkcję?

hmmmmmm zwykłay gość -no to poprostu kup jakiś prezent :):)troche wyobraźni kobieto!!! chyba że rodzice życzili sobie kase............bo i tak bywa...

tez myslłam o prezencie ale tym rodzicom kasa bardziej sie przyda

jest taki zabobon że małżeństwo nie może robić za chrzestnych. ale ja uważam że jak ktoś chrzci dziecko to w zabobony wierzyć nie powinien. na chrzestnych mojego dziecka wzięłam małżeństwo właśnie

a co ja ktos tworzy sobie "kółko wzajemnej adoracji"? tzn jest 3 rodzeństwa, wszystko małżeństwa i 2 pary maja dzieci i wzajemnie prosza sobie na chrzestnych tych dzieciatych omijajć te bezdzietne małżeństwo?

200+zabawka- uważam ze to bardzo na dużo jak na zwykłego gościa. jeśli ktoś ma ochotę- proszę bardzo ale trudno czegoś takie od gości oczekiwać co do "kółka wzajemnej adoracji"- nie myślę nic. myślę ze to ich sprawa. może są ze sobą bliżej niż z tą 3 para?

nie chodzi o to, że palę sie by byc chrzestna jestem ciekawa opinii

mam zamiar dać z mężem stowe i wystarczy

myślę że 100 jest ok

moja corka od chrzestnej dostala 100zl i taki grubszy dresik.do tego kupila jej pierwszy bukiecik kwiatow (frezje).a od innych albo dstawala jakies fajne ubranka lub max 100zl w kopercie

tez nie mam zamiaru pchac kasy tym bardziej że jesteśmy w trakcie budowy domu

z 200zł

madusia- ja nie krytykuję Twojej wypowiedzi. piszę tylko że generalnie jest to dość dużo.jak rozmawiam ze znajomymi czy sama chodze na chrzciny to zauważyłam ze zwykle daje się mniej. ale to włąśnie pewnie zależy od tego w jakich kręgach się człowiek obraca

tez mysle ze moze w ubranku dziecko pochodzi a kasa nie wiadomo na co pojdzie....

Ja nie lubię dawać ubrań ani nie chciałabym ich dostać. Każdy ma inny gust, nie wszystko córce założę. Moja mama ma zakaz kupowania dla młodej bo i tak tylko lezy i die kurzy (ma manię kupowania komunistycznych ciuchów i określania ich mianem "śliczne"). Jak ktoś pyta co sprezentować Młodej, to mówię "cokolwiek, byle nie ciuch" :) To grząski grunt, tak samo jak z kosmetykami p/zmarszczkowymi czy kolorówką oraz z kupowaniem zwierzaków.