Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podosze34452

CO DAWAC JESC 6 MIESIECZNEMU DZIECKU OPROCZ MLEKA I SLOICZKOW???

Polecane posty

Wiecie co - ja też bym dawała dziecku od czasu do czasu słoiczki, gdybym nie doczytała pewnych faktów i mimo moich początkowych przekonań ja też nie będę dawała dziecku sloiczków. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to lepiej faszerowac
chemia te male, biedne malenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robta co chceta
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu masz przewodnik z
najbardziej wartościowego serwisu poświęconego pielęgnacji niemowląt na świecie: Age: 6 to 8 months What to feed? • Breast milk or formula, PLUS • Iron-fortified cereals (rice, barley, oats) • Pureed or strained fruits (banana, pears, applesauce, peaches) • Pureed or strained vegetables (avocado, well-cooked carrots, squash, and sweet potato) How much per day? • 3 to 9 tablespoons cereal, in 2 to 3 feedings • 1 teaspoon fruit, gradually increased to ¼ to ½ cup in 2 to 3 feedings • 1 teaspoon vegetables, gradually increased to ¼ to ½ cup in 2 to 3 feedings Feeding tips: • Introduce new foods one at a time, with at least three days in between to make sure your baby's not allergic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - to powiedzcie dziewczyny skąd biorą się składniki słoiczków skoro tam chemii nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizof
ja mam 6 miesieczne bliźniaczki i prawdę mówiąc na codzienne "sklepowe" jedzenie mnie nie stac.. gotuje im zupki, robie przeciery, dokarmiam mlekiem modyfikowanym, gotuje kaszki... jedza to co ja i moj maz, i nasza starsza córka tylko nie przyprawione i rozgniecione maksymalnie, do tego daje czasami jakies jogurty, ale niekoniecznie danonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy chcecie od danonkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Ten przewodnik jest super! :D Klap! Klap! Klap! Brawo! Nareszcie konkrety! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizof
nic nie chce od danonków, moje dzieci maja jakis spaczony smak i za bardzo nie lubia danonkow wolą dorosłe jogurty tylko im wyjmuje owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallaananna
oto matki- ofiary reklamy!!!!!!!!!!Oczywiście można urozmaicić dziecku dietę podając mu jedzenie ze słoikaale nikt mi nie wmówi że powinny być one podstawa diety!Tak właśnie działa magia reklamy gigantycznych koncernów :-) ludzie są z natury wygodniccy, ale powiedzcie mamy czy siedzac w domu nie znajdziecie godziny zeby ugotować dziecku obiad?????łatwiej sie usprawiedliwiać że słoiki są najlepszym źródłem witamin w diecie.............. ps jestem mamą, gotuję swojemu synkowi i jestem z tego dumna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kiedys zalozylam
topik co do dawania dziecku domowych obiadkow to myslalam ze mnie zazra na tym forum ze pestycydy, ze chemia, ze glupia niedouczona matka jestem a teraz wszyscy sie rzucili na gotowanie samemu i to nie z upraw eko tylko takie warzywa z bazaru :O o co tu chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys zalozylam tu
topik co do dawania dziecku domowych obiadkow to myslalam ze mnie zazra na tym forum ze pestycydy, ze chemia, ze glupia niedouczona matka jestem a teraz wszyscy sie rzucili na gotowanie samemu i to nie z upraw eko tylko takie warzywa z bazaru :O o co tu chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie
Danonki. Na opakowaniu na byk napisane, że od 3 roku życia, a u nas namiętnie mamusie niemowlętom to podają. Tragedia. To już lepiej te słoiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta pyta
czy słoiczki czy domowe obiadki-i to i to ma swoje plusy i minusy.Powiem szczerze ,ze jako matka sama mam metlik w glowie co dawac swojemu szkrabowi.Z jednej strony sloiczki maja dlugie gwarancje-pytanie dzieki czemu???Ale z kolei gotujac domowy obiadek np.z drobiu ze sklepu nalezy sobie uswiadomic ,ze ten drób byl karmiony paszami z dodatkiem antybiotyku i co dawac to malutkiemu dziecku? Marchewki =duze dawki pestycydow.Ktos napisał ,ze nas tez nie karmiono sloiczkami tylko domowym jedzeniem i jest dobrze ,ale wydaje mi sie ze kiedys nie dodawano do wszystkiego az tyle chemi.I tak naprawde nie wiadomo co człowiek ma zrobic zeby bylo dobrze-bo najwazniejsze to aby nasze dzieciaczki byly zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloiczki maja dlugi
termin przydatnosci, bo sa robione na zasadzie "wekow". Ktos juz o tym tutaj wspomnial. Chyba robicie jakies przetwory w sloikach prawda? I co? Moga stac latami i nadal sa dobre do spozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kiedys sie
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mięsa weków nie robię
no i nie stoją mi dłużej niż rok tak samo soki bez cukru się popsują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olesa
A ja Anulke popieram, moja kumpela na studiach badała te całe słoiczki i mi powiedziała, że to sama chemia, że to nawet koło owoca ani warzywa nie stało i żebym w żadnym wypadku mojemu synowi nie dawała. A z resztą dziecko strasznie po nich tyje. Co i rusz słyszę, że przy pierwszym dziecku kobiety dawały słoiczki, a drugie dziecko to nawet nie powąchało, bo tylko same problemy po nich były. Lepiej samej zrobić obiadek- pracy dużo przy tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfghjk
Dawałam słoiczki i nie chorowała na grypy anginy i inne Przestałam dawać bo już za duża była i trzy razy była chora Póki dawałam słoiczki wyglądała tak zdrowo-rumiane policzki a jak przestałam to anemicznej bladości dostała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleks20
Ja również popieram Anule i wszystkie panie które są jej zdania. Mam 6 miesięczna córeczkę od kiedy tylko może jadąc coś innego niż mleko sama gotuje jej obiadki zupki robię deserki...ziemniaczki i marchewki dostaje z pola gdyż mieszkam na wsi i nie kupuje warzyw które mam pod rękach w marketach. Sloiczek kupiłam mojej Anastazji raz, nie chciała go jeść oczywiście jej sie nie dziwię...niby pierwsza marchewka haha kolorem marchewki nie przypominało już nie wspomnę o smaku i zapachu porażka. Jeśli twierdzicie ze sloiczki są zdrowe i bez konserwantow to podziwiam za poglądy i decyzję napychania tym dziecka skoro takie zdrowe to dllaczego mają termin ważności na 3 lata albo dłużej dlaczego obiadki lub deserki nie muszą stać w lodówkach tylko stoją na pulkach w markecie i mimo to sie nie psują i dlaczego niby marchewka ze sloiczka bez konserwantow nie chce sie sprac do dziś z koszulki mojego dziecka a normalna z mojego gotowanego obiadku spiera sie bez problemu. Jestem młoda mama bo mam zaledwie 20 lat mimo to codziennie gotuje mojemu dziecku coś innego na obiad i nie jest to ze sloiczka...nic jej nie jest jest zdrowa i bardzo silną dziewczynka i wygląda lepiej niż nie jedną jej rowiesniczka jadąca wyłącznie na sloiczkach. Moja mama kiedyś tylko gotowala mi sama obiady bo nie było sloiczkow i jak na razie nie narzekam na zdrowie więc sama tez dziecka nie będę szprycowac sloiczkami skoro mogę iść do sąsiadki po jabłka z jej sądu i zetrzec z biszkopcikiem na tarce. Nie mówię ze warzywa czy owoce z marketów są zdrowe i bez konserwantow bo w tych czasach nawet woda jest z konserwantami ale twierdzę ze mój ugotowany obiadek na pewno jest zdrowszy od tego czegoś jak to Anula stwierdziła w sloiczkach i o wiele bardziej smakuje mojemu dziecku. I zdania nie zmienię mimo waszego chamstwa i pojazdów po Anuli na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krytykują te mamuśki słoiczki,które nie stać na kupno.Wstyd się przyznać do biedy.Wiadomo że za marne grosze kupi się 2 kg marchewki i gotuje się dziecku przez 3 tyg niby zdrowe obiadki:)Wielkie Matki Polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matula92
Anulkka26 popieram Ciebie w 100%,ze obiadki sie gotuje swojemu dziecku. Ja raz kupilam ten sloiczek i dalam mojemu synkowi ktory ma 6miesiecy i powiem,ze wszystko wymiotowal. I jeszcze jedno koszulka mu sie ubrudzila pralam ale plama nie zeszla...I co tam niby CHEMII nie ma. To przeczytajcie sklad tej zupki niby z cieleciny jest,a tu az 8% Mniam. A rodzice ida na latwizne i dlatego je kupuja. A tak szczerze jaki to problem obrac jednego ziemniaka jedna mrchewke,troszke kalafiora wrzucic I kawelek kurczaka..???Ile to zajmie 10 min do wody i masz ugotowane bez zadnych przypraw.Wrzucasz do blendera miksujesz i obiadek masz na dwa dni. Bo ja zawsze na tyle gotuje. A SYNEK JE I NIE WYMIOTUJE TEJ CHEMII WIE CO JEST DOBRE;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal was czytać leniwe matki, jeszcze jak sie troską o dziecko zasłaniają:/ niedawno była afera, że w słoikach z paróweczkami gerbera było MOM!!!! wow sama pychotka i zdrowe bo ze słoika!!! a ta co pisze o karmieniu codziennie innym miesem, jegnięciną, królikiem itp to chyba czytać nie umie- proponuje przeczytać ile w słoiku jest tego miesa, a ile marchewki i innych zapychaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość capiroska
moj maly wlasnie skonczyl 6 mcy i oprocz mleka (jest na mm) dostaje codziennie jakas zupke (warzywa ugotowane na wodzie i zblendowane ) co drugi dzien z miesem. Na deser zblendowane owoce (jablka, brzoskwinie, banany it same lub w kombinacjach) na kolacje kasza manna na wodzie i wymieszana z mm. Chrupek ani biszkoptow nie je bo nie ma jeszcze zebow no i dopiero co wprowadzam gluten. A sloiczek zjadl raz w zyciu- przecier ze sliwek od 4mca jak mial problemy z wyproznieniem. Nie powiem-pomoglo, ale teraz juz wiem jak to wyglada wiec jakby co to zrobie sama :) Aha na studiach mialam przyjemnosc badac sloiczki i kubusie, sklad pozostawia wiele do zyczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam babkę która pracowała w firmie która dokladnie jest od waszych ZDROWYCH SLOICZKÓW. Dostala wylotkę z pracy bo nie chciala przepuscic serii "słoiczków" do sprzedaży .Ona wyleciała a na jej miejsce przyszedł ktoś kto mial inne zdanie niż ona !! Pyszne zdrowe - lepiej zalewajcie gorący kubek i dajcie dziecku na to samo wyjdzie hahaha Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś większość ludiz miała swoje działki i swoje warzywa owoce, pamiętam to okładnie z dzieciństwa. Anulka piszesz ze pamiętasz ze jadłas normalnie jako dziecko czyli musialas mieć ze 2-3 latka a nie pół roku skoro to pamiętasz! takiemu maluszkowi kiedyś to sie dawało startą gotowaną marchewkę z własnego ogródka, albo starte jabłko z własnej jabłonki. w życiu nie dałabym sklepowego jabłka, wiem bo pracowalam w rolnictwie, jak wiesz co to jest np karencja to domyśl sie o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULa321
Ja porostu nie rozumiem ludzi każdy pisze o tym co sam podaję. Ci co podają słoiczki chwalą je a Ci którzy sami gotują chwalą swoje. Moja 6 miesięczna córcia jest alergikiem od urodzenia i jakbym miała jej sama gotować obiadki z tych naturalnych warzyw z marketu i tego mieska które jest myte w jakimś dziadostwie żeby dłużej leżało to by caly czas była w kostkach i plamach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×