Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jego Ekscelencja

Większość kobiet jest stworzona do bycia panią domu.

Polecane posty

Gość a ja powiem
oj anette, anette. można podrzucać dziecko do różnych instytucji (babcia, niania, żłobek) i realizować się zawodowo. a można też wychować swoje dziecko samej do wieku przedszkolnego i wtedy wrócić do pracy. ja wybrałam tą drugą drogę i Tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie ja jak bylam
młodsza to tez podobnie chojraczyłam jak annette... ale troche mi przeszło bo tak naprawde jak ktos wyzej wspomnial w zyciu trzeba umiec dostosowac sie do roznych sytuacji... poki co nie kreci mnie zajmowanie sie domem ale to nie znaczy, że absolutnie to wykluczam bo pewnie przez jakis tam czas moglabym sie bawic w "strazniczkę odmowego ogniska":classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie ja jak bylam
* domowego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam,ze jak dziecko jest male,to o wiele lepiej dla niego,gdy jeden z rodzicow nie pracuje,badz pracuje na pol etatu.ten kontakt jest baardzo wazny.potem juz moze isc do przedszkola,ale przed przedszkolem nie chcialabym go cisnac do zlobka.u mnie moj facet chce przejac te role,ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu.on tez ma swoje obowiazki,moze oboje jakos to pogodzimy. ja bym nigdy w zyciu nie mogla byc kura domowa,bo strasznie nie lubie sprzatania.dla mnie to najgorsza praca pod sloncem!wiec mam szacunek dla osob,ktore codziennie sprzataja,zajmuja sie wrzeszczacym dzieckiem itd,bo ja bym zwariowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
anette, nie wyraziłaś swojego poglądu. Ty od razu przeszłaś do ataku i ubliżania. i w ogóle co znaczy niezależna? zawsze jesteś od kogoś lub czegoś zależna. choćby od pracodawcy, może Cię zwolnić i wtedy będziesz zależna od UP i zasiłku, który Ci dadzą. a jak zachorujesz i nie będziesz mogła pracować to od ZUS-u i renty. pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy co rozumiemy
pod pojeciem "pani domu": umeczoną, cierpietniczą matke-Polkę ze ścierą w jednej ręce, dzieckiem w drugiej, kolejnym uczepionym spodnicy itp. czy moze taką "desperate housewife":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"prowadzenie domu - a mieszkanie samemu to dwie rózne sprawy . Ciesz sie swoją niezależnością - ale doroslośc to umiejetnośc dostosowywania sie do zmieniających sie sytuacji .Załóż rodzinę , bąz odpowiedzialna za kogos wiecej niz tylko siebie - wtedy pogadamy . Czy Ty nie jesteś za mloda na taki cynizm ? Wydaje Ci sie ,ze Ty pierwsza głosisz takie banialuki ?" zdecydowana wiekszosc kobiet laczy prace z domem, dla chcacego nic trudnego... "a można też wychować swoje dziecko samej do wieku przedszkolnego i wtedy wrócić do pracy. ja wybrałam tą drugą drogę i Tobie nic do tego" oczywiscie ze nic mi do tego niech kazdy zyje jak uwaza za sluszne dopuki nikogo nie krzywdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie nie ma ludzi
do konca niezaleznych a jak juz cos to wolalabym być "zależna" od ukochanej osoby niż bezdusznych instytucji panstwa itp. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
zdecydowana wiekszosc kobiet laczy prace z domem, dla chcacego nic trudnego...------------------------------ale z wlasnego dośwaidczenia tego nie wiesz , prawda ? Fajnie tak sobie bajdurzyć nie mając pojecia o prawdziwym życiu rodzinnym . A prawda jesy taka ,ze zawsze jest coś za coś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"anette, nie wyraziłaś swojego poglądu. Ty od razu przeszłaś do ataku i ubliżania. i w ogóle co znaczy niezależna? zawsze jesteś od kogoś lub czegoś zależna. choćby od pracodawcy, może Cię zwolnić i wtedy będziesz zależna od UP i zasiłku, który Ci dadzą. a jak zachorujesz i nie będziesz mogła pracować to od ZUS-u i renty. pa pa" nikogo personalnie nie zaatakowalam... co do niezaleznosci, gdy stajesz sie kura domowa oddajesz swoja niezaleznosc na wlasne zyczenie, jezeli ktos jest zaradny to znjadzie szybko praco w przypadku zwolnienia... mowicie o pojsciu do pracy w wieku przedszkolnym swojego dziecka, wszystko fajnie tylko realia sa takie ze trudno wrocic na rynek pracy po 5 latach przerwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
a jak juz cos to wolalabym być "zależna" od ukochanej osoby niż bezdusznych instytucji panstwa itp.-------------------------------święta prawda. Każdy jest od kogoś zależny - czy tego chce czy nie . Nawet mając swoją dobrze prosperującą firmę jesteśmy zależni od koniunktury , popytu , konkurencji i Bóg wie czego jeszcze .czy nie lepiej byc zależnym od kogoś kto nas kocha i kogo my kochamy ? I czy ta druga osoba też nie jest od nas zależna ? Czy w ogóle życie to nie system zależności ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"zdecydowana wiekszosc kobiet laczy prace z domem, dla chcacego nic trudnego...------------------------------ale z wlasnego dośwaidczenia tego nie wiesz , prawda ? Fajnie tak sobie bajdurzyć nie mając pojecia o prawdziwym życiu rodzinnym . A prawda jesy taka ,ze zawsze jest coś za coś . " zawsze jest za cos takie jest zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
co do niezaleznosci, gdy stajesz sie kura domowa oddajesz swoja niezaleznosc na wlasne zyczenie, jezeli ktos jest zaradny to znjadzie szybko praco w przypadku zwolnienia...------------------------------no ręce opadają. Powiedz - ile naprawdę masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niektorzy bardzo płytko
patrzą na problem zależności/niezależności sprowadzajac ją do kwestii czysto finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja....
anette a co bys zrobila jak np by ci sie dziecko chore urodzilo i by potrzebowalo stalej opieki?? tez bys nie zniosla mysli ze facet was utrzymuje??? nie masz dzieci a udajesz wszechwiedzaca... najlatwiej krytykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
mam tego świadomość, ale co w związku z tym miałam nie urodzić drugiego dziecka, albo oddać je na wychowanie obcym, bo mi będzie ciężko znaleźć pracę. trudno, przeżyję to jakoś. każdy ma swoje priorytety, moim nie jest z pewnością kariera. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"a jak juz cos to wolalabym być "zależna" od ukochanej osoby niż bezdusznych instytucji panstwa itp.-------------------------------święta prawda. Każdy jest od kogoś zależny - czy tego chce czy nie . Nawet mając swoją dobrze prosperującą firmę jesteśmy zależni od koniunktury , popytu , konkurencji i Bóg wie czego jeszcze .czy nie lepiej byc zależnym od kogoś kto nas kocha i kogo my kochamy ? I czy ta druga osoba też nie jest od nas zależna ? Czy w ogóle życie to nie system zależności ?" bredzisz i nie wiesz o czym mowisz osobiscie znam paru facetow ktorzy utrzymuja swoje zony i poziom ich frustracji osiaga zenitu przeciez takie kobiety sa dla nich ciezarem i z czasem traca szacunek do nich... twoje argumenty sa po prostu smieszne, parcujac czy majac swoja firme pracujesz na swoj zysk i nalezy ci sie on jak psu zupa, idac takim tokiem rozumowania nalezy gloryfikowac bezrobotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annete poki co to
ty prezentujesz tu swoje frustracje - jesli tak ma wygladac twoja "niezależność" to wolę zostać szczesliwą "kurą domową":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
masz swoją firmę ? Bo ja mam - i wiesz coś Ci powiem - myśle ,ze masz z 15 lat i nie masz pojecia o życiu bo wszystkie Twoje potrzeby zabezpieczają rodzice - stąd Twoja niewiedza . Możesz sobie fantazjować ,ze firma to zawsze zysk - nawet nie będę tego wątku rozwijać - mądry wie - a Tobie szkoda tłumaczyć . A co do małżeństwa - jak mąz traci do żony szacunek ,bo ona nie pracuje zawodowo - to cieszę sie ,ze nikogo takiego nie znam , po prostu szkoda gadać - co z ich za mężczyźni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"trudno, przeżyję to jakoś. każdy ma swoje priorytety, moim nie jest z pewnością kariera. ot co." ja nie mowie o karierze tylko o wkladzie w domowy budzet pytanie tylko czy przezyjesz gdy cie twoj facet zostawi, latwo jest mowic gdy sie siedzi na utrzymaniu, zaraz powiesz on mnie zostawi on mnie kocha itp. zycie plata rozne figle i juz nie takie historie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
no bo Ci faceci to dupki, anette. jak można komukolwiek powiedzieć, ze partner jest ciężarem i nie ważne czy to mąż czy żona. a ja znam taki przypadek gdzie on zarabiał jakąś 1/5 tego co ona. okupili to zamianą stereotypowych ról w domu. ona pracowała po 10-12 godz. dziennie, a on ponieważ pracował krócej, zajmował się domem, dzieckiem. i jakoś tak żyją już ze sobą naście lat. ale z niego podły pasożyt, albo ciapa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem niech
każdy robi jak woli i tak jak to odpowiada obojgu małżonkom. Osobiście wolę pracować zawodowo bo kto wie czy za 10-15 lat mojemu partnerowi nie odbije i nie zostawi mnie dla jakiejś panny a ja wtedy zostanę z niczym, bo kto mnie przyjmie do pracy, jeśli przez ostatnie kilka czy kilkanaście lat nie pracowałam zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
ukochany argument w takich dyskusjach - " nie mozesz być szczęśliwa praowadząc dom , bo mąz ,partner na pewno Cie zostawi i zostaniesz z niczym " Tak jakby faceci zostawiali tylko niepracujące zawodowo żony ,partnerki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kto pracuje zawodowo
kto zajmuje sie domem itp. nalezy do decyzji każdej rodziny a nie twoich moja droga anete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnei ale rosolek
swoją droga skoro ktos z góryzaklada, ze kiedys tam może sie rozstac z partnerem.ką to po co w ogole brac slub z takim podejsciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ale ja nie twierdzę, że życie nie płata figli. ja mam zawód, pracowałam i mam zamiar pracować. i nie po to, żeby podratować budżet domowy, bo ten jest wystarczająco wysoki, ale dlatego, że lubię moją pracę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem niech
Nie chodzi o to, że zostawi żonę bo ona nie pracuje zawodowo tylko o to, że w sytuacji kiedy ją zostawi to ona zostaje z niczym i ma naprawdę większy problem ze znalezieniem pracy i utrzymaniem się niż kobieta, która cały czas jest aktywna zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
rosołek zgadzam się z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jakim wy
ciężarze dla męża mowicie?! Jesli dwie strony uzgadniają, ze np. kobieta zajmuje sie domem i dzieckiem to z jakiej racji mąż ma miec o to pretensje? przeciez w zwiazkach takie decyzje podejmuja obydwoje po analizie plusow i minusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
no to jest na juz trzy - co najmniej :) możemy założyć partię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×