Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jego Ekscelencja

Większość kobiet jest stworzona do bycia panią domu.

Polecane posty

Gość Jego Ekscelencja
a ja powiem Ze studiami to też jest mania, tak jak z tą karierą zawodową. Przesądy XX-wieku. Każdy ma pracować poza domem i każdy ma mieć studia. A później tacy sfrustrowani studenci kopią doły, czy czyszczą klatki, bo przecież takich ludzi też potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"Raczej nie zaczęła, po prostu jest więcej kobiet które uważają, że korzystniej jest kiedy kobieta jednak pracuje zawodowo." dokladnie 95 % kobiet ktore znam nie chca byc utrzymankami swoich mezow w pozostalych 5 % sa kobiety wychowane na wsi oraz kobiety ktore nigdy nie pracowaly, najlpierw na utrzymaniu rodzicow potem faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co się uczyć
Są jeszcze kobiety rodzą dzieci i pracują zawodowo, jedno drugiego nie wyklucza. Jeśli maturzystka twierdzi, że po studiach zajmie się wyłącznie pracą w domu to owszem, nie powinna studiować, bo jaki to ma sens? Marnuje tylko potencjał. Lepsza mniej zdolna absolwentka, która zdobytą wiedzę wykorzysta niż taka, która łatwo i szybko przyswoi wiedzę której później z własnej woli w ogóle nie wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
Jeśli kobieta skończy studia a potem nie pracuje zawodowo, nie wykorzystuje zdobytej przez siebie wiedzy to to jest marnowanie potencjału. -----------------------a kto zaczynając studia jest w stanie powiedzieć ze 100% pewnością ,ze będzie albo nie będzie pracował ? Zawsze mi sie wydawało ,ze skonczone studia to potencjał dl wykorzystania przeze mnie w czasie kiedy uznam za stosowny a nie ,zeby wypełniać statystyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh dobrz się to czy
tak czy inaczej nie przetłumaczy sie ani kobietom które pracują, ani kobietom które nie pracują, każda ma i będzie mieć swoją rację i tak zostanie, a ja najlepiej chciałabym pracować na pół etatu i mieć kasę na swoje zachcianki żeby mąż nie musiał na to harować, bo żona chce nowy ciuch czy kosmetyk i dlatego właśnie chciałabym tylko pracować na swoje wydatki i mogę siedzieć w domu, bo prędzej czy później mąż wypomni że harował na żonę (nie mówię o wszystkich bo być może sa jakieś wyjątki),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jego Ekscelencja
dokladnie 95 % kobiet ktore znam nie chca byc utrzymankami swoich mezow w pozostalych 5 % sa kobiety wychowane na wsi oraz kobiety ktore nigdy nie pracowaly, najlpierw na utrzymaniu rodzicow potem faceta.. Żadnymi utrzymankami! Tak samo można powiedzieć, że mąż jest Twoim utrzymankiem, bo Ty mu pierzesz, gotujesz. Nie rozumiesz tego naprawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co się uczyć
Jeśli studiujesz na studiach dziennych, państwowych to państwo w ciebie inwestuje z założeniem, że później wiedzę którą nabywałaś za darmo wykorzystasz i w ten sposób niejako spłacisz tę inwestycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"Ile jadu i agresji. Zazdrość? Niezależność to bajka. W pracy jesteś zależna od szefa, jak masz swojąfirmę, to też pracownicy, rynek itd. Lepiej być chyba zależnym od faceta, którego wybrałaś na męża i którego kochasz. Zresztą to związek dwustronny, Ty pracujesz w domu, on poza nim, więc on jest od Ciebie zależny. Ale pewnie Tobie mąż nie grozi. Faceci zazwyczaj lubią kobiece kobiety, a nie takie agresywne, "spełniające się w pracy"." nie do mnie ale ci odpowiem jestes cienkim leszkiem ktory nie zna zycia, lepiej nie wychylaj sie ze swoimi pogladami poznajac kobiety bo dostaniesz po pizdzie, twoja wiara w milosc jest smieszna i zdziwisz sie jak owa milosc sie skonczy w przypadku gdy zostaniesz golasem, twoja ukochana pojdzie do innego frajera ktory bedzie ja utrzymywal ale pewnie do ciebie i tak nic nie dotrze, zostales tak wychowany, niektorzy ludzie musza najpierw zebrac w pierdol zanim dojda do celnych wnioskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kolega ma narzeczoną
z której jest bardzo dumny, bo dziewczyna jest mądra i studiuje 2 trudne kierunki. Zapytany o to jak wyobraża sobie ich przyszłość odpowiada, że oczywiście on będzie pracował i utrzymywał dom a ona będzie zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. Gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
tylko widzisz anette, nie potrafisz rozgraniczyć osób niezaradnych życiowo, które nawet jak im pracę dadzą na tacy, to nie będą wiedziały jak to zjeść. ja mówię o sobie. pracowałam. teraz wychowuję dzieci, ale jak młodsze pójdzie do p-la to będę chciała wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
no i dla mnie po dyskusji - skoro glos zaczynają zabierac rozwydrzone dzieciaki . A Tobie Ekscelencjo- dziękuję - mimo ,ze nie ze wszystkim sie zgadzam - to pozwolisz ,ze przyswoję sobie to co powiedzialęś o przesądach XX wieku ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co się uczyć
Kto jest rozwydrzonym dzieciakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
bjj, na szczęście nie wszyscy są materialistami, jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh dobrz się to czy
nie mam nic przeciwko kobietom które zostają w domu i nie pracują, ale nie powiecie mi że nie jesteście utrzymankami, nie pracujecie na siebie, jesteście skazani na męża i tyle w temacie, tak owszem zdarzają sie faceci którzy chcą żeby rzeczywiści żona została w domu, ale jest bardzo dużo kobiet którym jest wygodnie siedzieć w domu i mówią że chcą, że mąż kazał itp, ja mam męża dziecko ale nie wyobrażam sobie żebym musiała się pytać czy później tłumaczyć na co wydaje pieniądze, a jak mam swoje to nikomu nie muszę sie tłumaczyć, tak jestem zależna od niego w pewnym sensie ale nie muszę się pytać prosić, tłumaczyć, że poszłam do fryzjera,kosmetyki, że kupiłam coś tam i ile na to wydałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na rosolek -
[zgłoś do usunięcia] bjj "Ile jadu i agresji. Zazdrość? Niezależność to bajka. W pracy jesteś zależna od szefa, jak masz swojąfirmę, to też pracownicy, rynek itd. Lepiej być chyba zależnym od faceta, którego wybrałaś na męża i którego kochasz. Zresztą to związek dwustronny, Ty pracujesz w domu, on poza nim, więc on jest od Ciebie zależny. Ale pewnie Tobie mąż nie grozi. Faceci zazwyczaj lubią kobiece kobiety, a nie takie agresywne, "spełniające się w pracy"." nie do mnie ale ci odpowiem jestes cienkim leszkiem ktory nie zna zycia, lepiej nie wychylaj sie ze swoimi pogladami poznajac kobiety bo dostaniesz po pi**zie, twoja wiara w milosc jest smieszna i zdziwisz sie jak owa milosc sie skonczy w przypadku gdy zostaniesz golasem, twoja ukochana pojdzie do innego frajera ktory bedzie ja utrzymywal ale pewnie do ciebie i tak nic nie dotrze, zostales tak wychowany, niektorzy ludzie musza najpierw zebrac w pie**ol zanim dojda do celnych wnioskow.-----------------------------no czy tak może sie wypowiadać dorosly czlowiek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"z której jest bardzo dumny, bo dziewczyna jest mądra i studiuje 2 trudne kierunki. Zapytany o to jak wyobraża sobie ich przyszłość odpowiada, że oczywiście on będzie pracował i utrzymywał dom a ona będzie zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci . Gdzie tu logika?" typowae dzieciece gadanie zmieni zdanie jak jego pensja nie wystarczy na sponsorowanie ksiezniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh dobrz się to czy
do a ja powiem to chyba nie do końca jesteś kurą domową co, bo w końcu chcesz wrócić do pracy prawda,a kobieta która siedzi w domu bo dziecko małe i może sobie pozwolić na siedzenie z dzieckiem do wieku przedszkolnego to co innego niz kura domowa siedząca całe życie w domu, a panią domu możesz być kiedy pracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
tak moze wypowiadac sie czlowiek dorosly znajacy zycie ktory musial sobie zawsze radzic sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ktoś tu kurna nie wpadł na pomysł, że siedzenie kobiety w domu może zniszczyć nawet najbardziej udany związek?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ja też nie muszę się z niczego tłumaczyć. chodzę do fryzjera, kupuję kosmetyki, ubrania, bo to jest normalne, tak jak chleb, czy pasta do zębów. nikt mi kasy nie wydziela, ani z niej nie rozlicza. rozumiem przez to co piszecie, że kobieta pracująca ma swoje pieniądze dla siebie, a to przepraszam za czyje pieniądze żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kolega ma narzeczoną
Kolega ma taki zawód, że raczej nie miałby problemu z utrzymaniem całej rodziny. Ale takiej sposobności nawet nie będzie miał, bo ta narzeczona ma odmienną wizję ich spólnej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette bra
"a czy ktoś tu kurna nie wpadł na pomysł, że siedzenie kobiety w domu może zniszczyć nawet najbardziej udany związek?!!!" nie bo sa zbyt tepe zeby zrozumiec ze sa dla faceta kula u nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
ale to właśnie o takiej pani domu=kura domowa pisze autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jego Ekscelencja
jestes cienkim leszkiem ktory nie zna zycia, lepiej nie wychylaj sie ze swoimi pogladami poznajac kobiety bo dostaniesz po pi**zie, twoja wiara w milosc jest smieszna i zdziwisz sie jak owa milosc sie skonczy w przypadku gdy zostaniesz golasem, twoja ukochana pojdzie do innego frajera ktory bedzie ja utrzymywal ale pewnie do ciebie i tak nic nie dotrze, zostales tak wychowany, niektorzy ludzie musza najpierw zebrac w pie**ol zanim dojda do celnych wnioskow. No cóż, bez komentarza. Ten post mówi sam za siebie. Jeśli dla Ciebie miłość oznacza bycie z kimś dla pieniędzy... ale na rosolek - A Tobie Ekscelencjo- dziękuję - mimo ,ze nie ze wszystkim sie zgadzam - to pozwolisz ,ze przyswoję sobie to co powiedzialęś o przesądach XX wieku ? Jasne, sam to usłyszałem i mi się to bardzo spodobało. Tak samo jak teraz wszędzie mówią nam o średniowiecznych, czy XIX wiecznych przesądach wyśmiewając, tak samo można mówić o XX wiecznych socjalistycznych bredniach, gdzie wszyscy chcą wszystko zrównać. Jeszcze jakby się tak dało, żeby faceci zachodzili w ciążę to by była równosć co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kolega ma narzeczoną
Aha - ona żadną księżniczką nie jest, tutaj kolega ma akurat rację, to mądra kobieta jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem
o anette, ale klasę pokazałaś. tępe... kulą u nogi... no co za polot i elokwencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"No cóż, bez komentarza. Ten post mówi sam za siebie. Jeśli dla Ciebie miłość oznacza bycie z kimś dla pieniędzy..." oj chlopczyku nic nie zrozumiales ale nie martw sie zycie cie nauczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam,że kobieta powinna się realizować zawodowo mieć swoją kasę i być niezależna, może to oklepane stwierdzenie ale tak właśnie powinno być, i jak do której grupy dyskutujących tutaj należe??? Wyjście kobiety raz w czas z koleżankami nie odwróci faktu,że będzie się czuła odosobniona i baaaardzo ograniczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jego Ekscelencja
nie bo sa zbyt tepe zeby zrozumiec ze sa dla faceta kula u nogi... Jaką kulą u nogi, o czym Ty piszesz?! Jak taki mąż wraca do domu i ma obiad gotowy, wszystko wyprane, dziecko zadowolone bawi się w domu, a nie płacze w żłobku, to on ma źle?! Mąż jest zadowolony, a z żoną tworzą zdrowy układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moi koledzy z pracy
mówią, że w życiu nie chcieliby, żeby ich kobieta siedziała w domu bo takie które siedzą prędzej czy później robią się nudne i nie o czym z nimi porozmawiać. Niech pracuje na pół etatu, ale niech pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×