Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarownica z krainy czarów

odejde od niego dla jego dobra.Niech zyje z kimś kto jest normalny..

Polecane posty

Gość czarownica z krainy czarów

Moje mysli, moje obsesje spędzają mi sen z powiek. Juz nie wiem jak mam z tym zyc. Jesli powiem mu zeby odszedl wraz z nim odejdzie mój ból, a On zacznie czerpąc z zycia to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
Uwierz mi, że nie pretekst. Nie chce mu pieprzyć życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
a leczysz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak o bo nudno
ale co ci jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
i tak mam juz spieprzone, to chociaż On będzie zyc normalnie, jak należy.Ja sie nie nadaje do zycia we dwoje, za dużo mysle, nie ufam, nie wierze, roztrząsam, dlatego odejdę. Wiem że dla Niego to będzie cios, ale z czasem mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
prawie 3 lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
podejrzewam, że nigdy nie próbowałaś się leczyć. Nie śpisz , muzsz obsesyjne myśli, dużo negatywnych odczuć ( depresyjne nastroje ). po prostu masz zaburzony układ nerwowy - czyli nieodpowiednie stany hormonów sterującuch pracą układu ( głownie - obniżony stan serotoniny odpowiedzialnej za "zrównoważony nastrój, spokój wewnętrzny, pewność siebie i partnera oraz normalny , długi sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> wyssany, źle podejrzewasz. Leczyłam sie farmakologicznie, mialam równiez terapie, niestety, jesli sie wie o pewnych rzeczach, a co gorsza widzialo sie je na własne oczy, to nie ma sensu oszukiwac wszystkich wokoł ze jest dobrze, jak nie jest i nigdy nie będzie!!!!!!! Sa momenty zapomnienia, wtedy czuje że zyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co twoj partener na te twoje zaburzenia ? wkoncu jestescie 3 lata ze soba ? czy cie wspiera i pomaga czy jest obojetny na te twoje histerie ? dziwie sie ze własnie on ci tego nie wypomina .. tych zachowan ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> siuneczka, wypomina, ale jest ze mna cały czas. Wspierac juz mnie nie wspiera. Juz stracił siłe. Cokolwiek by nie powiedział o swej przeszłości mam napad nienawisci do niego! Nie pozwole żeby stracił najlepsze lata życia przy mnie. Wtedy i ja odetchnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
czyli traumatyczne doświadczenia nie pozwalają na właściwą pracę układu nerwowego , są tak mocne, że tłumią działanie leków . Musisz zacząć 'wypierać ' je ze swojej świadomości. Jak to zrobić ? Musisz dalej się leczyć farmagologicznie. Musisz zastosować dietę antystresową ( google- wszystkie produkty podwyższające poziom serotoniny - pieczywo ciemne, banany, ryby , soja, ryż ciemny, tran , tłuszcze omega 3 i 6, owoce, itd. Witaminy i pierwiastki antystresowe - zwłaszcza wszystki B oraz MG Ca Melatonina 2 godz przed snem. Nie pić kawy - herbata zielona i czarna Najważniejsze - intensywnie ćwiczyć - jak najwięcej i do zupełnego zmęczenia - wydzielają się endorfiny powodujące powstawanie pozytywnych odczuć , co przyczynia się do "wypierania " ze świadomości odczuć negatywnych . Po prostu jest to samoregulacja organizmu polegająca na odzyskiwaniu równowagi odczuć. Nie uciekaj od partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko to i tak gratuluje faceta, ktory az 3 lata wytrzymał z toba .. bez zadnej separacji ? jest widocznie bardzo cierpliwy ... nie zostawiaj go .. zacznij sie leczyc i bedzie dobrze,,, jak go zostawisz on sobie ulozy zycie owszem ,a le z Toba bedzie gorzej ,,, rzadko kto zaakceptuje twoje wybryki, histerie... ja tez tak mam ze przeszłosc partnera traktuje jako zło, wypomibnam mu wiele rzeczy ktore juz kilka lat temu przestały miec znaczenie... on uwaza ze tez powinnam sie leczyc bo duzo rzeczy sobie wkrecam,,, jest ze mna ok 2lata, ale mielsimy przerwe, on nie wytrzymał, wybuchnal jak wulkan .. moze twoj mezczyzna jest własnie przed tym wybuchem .. nie bedzie wiecznie cieprliwy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> wyssany, myślisz ze to pomoże? Dieta? ćwiczenia? Jak ja nie mam siły nawet wyjśc z domu, najchętniej zamknęłabym sie w 4 ścianach i nie wychodziła! Wiem- stany depresyjne, nie chce mi sie na ten temat już gadać, chciałabym miec święty spokoj. Nie mysleć, nie analizować, a przede wszystkim nie mieć przed oczami tych złych obrazów! NIENAWIDZE GO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za co go nienawidzsz ? za to ze miał jakas przeszłosc ? kazdy ja ma!! nienawidzisz go za to ze te 3 lata z toba wytrzymal? ! prawda jest taka ze siebie nienawidzisz za to co robisz, ze wyrzadzasz krzywde innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka druga czarownica
hey czarownico! jestem w podobnej sytuacji... tyle ze mi w koncu zaczelo sie robic lepiej. Sprobuj tej diety i cwiczen. zacznij od wyjscia na spacer. Nie mysl o nim w ogole, wkrec sie w cos innego. A zostawianie go sprawi ze go tylko mocniej znienawidzisz...ze o Ciebie nie walczyl itd. Mi sie ulozylo, jestem szalona ale jest pozytywnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
mi pomogło też byłem w takim stanie, biorę paroksetynę , ćwiczę , odżywiam się tak jak dawno powinienem i nie mam już żony ani partnera, gdyż odeszła do starszego od niej o 16 lat samca alfa (zdradzając mnie wcześniej z paru innymi ). Gdybym wcześniej to uczynił , co napisałem , jestem pewny , że byłbym w zupełnie innym położeniu niż jestem obecnie. W każdym razie po zastosowaniu tych moich porad , mój stan psychiczny zaczął się bardzo szybko poprawiać i czuję się naprawdę dobrze ( jak ileś lat temu ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> wyssany, jestem nastawiona anty na farmakologie. Ile lat bierzesz paroksetyne? ---> taka druga czarownica, od czego zaczelo Ci sie robic lepiej? Zostawiłas partnera? Co Ci w nim przeszkadzało najbardziej i z czym sobie nie radziłas? Wyłaś z bólu psychicznego? Chciałas żeby życie toczyło sie bez Twojego udziału? Żeby świat o Tobie zapomniał i dał Ci spokój? Nie mam myśli samobójczych, nie o to chodzi, chce jedynie wyłupać sobie te część mózgu ktora pamieta to wszystko. Dałabym wszystko by sie tego pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka druga czarownica
Mialam tak jak Ty... cielam sie do tego, upijalam sie zeby nie myslec, nie jadlam. zostawilam tego faceta przy ktorym tak sie czulam. mam w koncu odpowedniego faceta i przy nim mam duuuzo mniejsze fazy. bo on to rozumie oO troche to przerazajace, ale moj swir podzielil sie na 2 :P wiec da sie zyc. a na powaznie: ile masz lat- pewne zaburzenia wygasaja z wiekiem i mniej sa upierdliwe. u mnie po 25 roku zycia powinno byc jeszcze troszke lepiej :) jedz duzo ryb bo wzmacniaja mozg i zero czekolady bo poglebia te zle nastroje i hustwaki u takich ludzi jak my. no i...mysl o sobie dobrze. Nie Twoja wina, ze Cie to spotkalo. Mow o wszystkim facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
dwa miesiące. Czytałem artykuł o amerkańskich badaniach nad tym lekiem, i okazało się ,że działa szczególnie na neurotyczność ( czyli lęki , ciągły niepokój, obwinianie siebie i innych - czyli podnosi tzw. inteligencję emocjonalną - otwarcie na siebie i innych. Myślę , że dobrze i od razu trafiłem z lekiem. Chociaż przed wizytą u lekarza już zaczynałem ćwiczyć oraz właściwie odżywiać się i zauważyłem wyrażną poprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> taka druga czarownica, ja juz jestem troche po 25 roku życia, więc teoretycznie powinno mi przechodzić. Niestety widzę, że brnę coraz dalej. Do tego dochodzi fakt, że rodziny pytają o decyzję co do naszej wspólnej przyszłości. Jak pomysle, że mam spędzic z nim resztę życia w takim stanie obolałym to umieram ze strachu. Znowu z drugiej strony jak pomyślę, że może go juz jutro nie być, jak mu powiem, że odchodzę, to tez umieram z bólu, strachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka druga czarownica
nic teraz nie rob Kochana. powiedz mu jak sie czujesz, ze jest dla Ciebie wazny. i szukaj w sobie sily zeby z tego wychodzic dzien po dniu. Zacznij od zwracania uwagi na pierdoly... na ladny usmiech, na slonce na cokolwiek. jak swirujesz to odrywaj swoj umysl od tego, nie wiem zacznij medytowac i sie wyciszac. rob wszystko co Ci pomaga!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
jeszcze coś nie można spać w dzięń - dwie herbaty rano (zielona i czarna ) i dwie po południu podczas snu maleje serotonina i masz rozchwioną równowagę i nie zaśniesz wieczorem dużo orzechów, zero tłuszczy zwierzęcych, mało cukrów prostych - nie słodzić, słodkie ciastka - precz, ćwierć czekolady gorzkiej, posiłki częste i skąpe - antystresowe - utrzymują stosunkowo stały poziom hormonów ( nie ma skoków serotoniny poprzez obfite jedzenie i póżniej okresy głodzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otoja2
bardzo ciekawy temat i przydatne rady. mam podobne stany jak autorka,ale staram sie z tym walczyć. jest lepiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica z krainy czarów
---> wyssany, dzisiaj kupię malatonine, wczoraj troche poczytałam nt tego specyfiku i sprobuję! ---> otoja2, opisz swoje stany, napisz jak sie udało, że jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooooooooooo
ja mam podobnie.....nie leczylam sie, nie wiem skad mi sie to wzialo....kiedys bylam "normalna".....ciagle o cos sie czepiam, ciagle przypierd...am, ciagle cos mi nie pasuje, ciagle jestem nadeta, ciagle robie awantury, a jak puszczaja mi nerwy,wrzeszcze jak oblakana i bywa, ze popchne swego faceta, kilka razy go uderzylam w plecy w klatke itp Wytrzymal juz ze mna 5 lat....czasami jest lepiej, czasami zachowuje sie normalnie przez 3-4 miesiace, ale jak mnie potem najdzie, to lepiej uciekac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i dobrze
ja tez tak mam, podobne histerie,moj juz drugi raz nie wytrzymał.. wczoraj powiedzial ze ma dosyc, w sumie napisal mi tylko ... on ma dosyc moich min,moich nastrojow, moich histerii,moich fochow, jak to napisał cała go juz wkurwiam .... zastanawiam sie czy jak znajde innego to tez tak bedzie .. czy moze sie zmienie ,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zmienisz sieee
bo jak masz potrzee kontroli jego i waszego zycia i cos cie wkurwia to zawsze bedziesz tak reagowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×