Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elisa89

milczy popierwszej randce... chociaz byla cudowna...

Polecane posty

Gość lost in time
kazdej z Was dziekuje za pomoc:) kazdy ma soejk zdanie.... ale kazda z nas moze nie trafic w to co on ma w tej swojej glowie i co tak na prawde sobie mysli.... ja juz sie tak glowie i glowie i co z tego, faceci mysla calkiem inaczej... gdyby wypowiedzieli sie jacys panowie to faktycznie bylo by fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost in time
tak chyba masz racje...ale teraz, kiedy nie odpisuje mi na ostatnia wiadomosc glupio mi cokolwiek proponowac, troche zaluje ze tego nie zrobilam. nie wiem, moze bedzie jesczze okazja, jesli nie.... poraz kolejny bede czegos zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...o księżczniczkach mówią Ci faceci, którzy mają solidne kompleksy i dla nich każdy ruch, ktory byłby jakims wskaźnikiem że im zależy, jest powyżej ich możliwości. Ci co są normalni mówią o sporym działaniu faceta w kierunku dziewczyny, nawet jak coś nie wychodzi, albo ona nie od razu wykazuje nie wiadomo jaki entuzjazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hththththth
weź się nie przejmuj,miałam praktycznie identyczną sytuację,koleś przez net itd podobna bajeczka,wszystko było super,pełen zachwyt mną,powiedział żebym jak najszybciej się odezwała. Odezwałam się i co? i gowno bo on nawet nie odp.Schodzi mi z drogi,np.na gg.jest i znika.To niech spierd....ja mam swój honor,raz mogłam sie odezwać więcej razy nie.Nawet jak się wkrótce odezwie to powieje chłodem z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost in time
ja nie poznalam go przez internet - o ile ten komentarz byl do mnie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost, moze jest zajetay, moze pracuje, moze akurat nie w formie, moze nie otrzymal wiadomosci... poczekaj chwile. Jedna rzecz w tym wszystkim jest pewna: dopoki nia ma sie pewnosci, ze facet jest naprawde zakochany, lepiej nie spieszyc sie z decydujacym krokiem..jesli domyslacie sie co mam na mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pabloz
Lost, facet czeka, że Ty też wykażesz inicjatywę, już Ci dał to do zrozumienia. Bo to potwierdzi Twoje zainteresowanie. Do tej pory on cały czas się starał. Postaraj się i Ty, zaproś go gdzieś zwyczajnie. Nie słuchaj tych głupot, że facet to tylko zdobywca, my też potrzebujemy potwierdzeń, też mamy wątpliwości itd. i jest to jak najbardziej męskie, bo ludzkie, typy macho zostaw księżniczkom o zaburzonych osobowościach. Ty nie księżniczkuj, traktuj faceta po partnersku, to jest lepsze, niż jakieś głupie gierki, podchody, kalkulacje, kto, kiedy i po którym spotkaniu powinien wykonać gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost in time
on ma baaardzo duzo wolnego czasu - tego jestem raczej pewnq. poza tym wiadomosc wyslalam mu na gadu - byl w tym momencie przez dlugi czas dostepny, potem po prostu zszedl. tak sobie pomyslalam, ze jesli komus chociaz troszeczke zalezy to nie olewa w zaden sposob nikogo, wiem ze to tylko glupie gadu - ale jednak. a z tym okazaniem ze mi zalezy - oj nie spiesze sie nie, nie potrafie nawet heh, jestem raczej skryta i nieufna, moze az za bardzo i to go odrzucilo? ale z drugiej strony przy nim i tak zrobilma krok do przodu, nie bylam wcale tak niedostepna, zeby nie wiedzial czy mam ochote sie z nim spotkac czy nie... dawalam jasne sygnaly jesli o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do_Koralowa
Hm...o zdobywcach mówią te kobiety, które mają solidne kompleksy i dla nich każdy ruch, ktory byłby jakims wskaźnikiem, że im zależy, jest powyżej ich możliwości. Te, które są normalne, mówią o sporym działaniu dziewczyny w kierunku faceta, nawet jak coś nie wychodzi, albo on nie od razu wykazuje nie wiadomo jaki entuzjazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost in time
Pabloz - w porzadku, jestes facetem rozumiem?:)dzieki za rade. chce wykonac ten krok i zaprosi go gdzies, ale ostatnio tak niefajnie sie zachowal ze nie odpisal... no i nie wiem czy jesczze w ogole sie odezwie i bede miala szanse mu cokolwiek zaproponowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pada śnieg - nienawidzę tego..
Miałam 3 różne sytuacje w swoim pogmatwanym życiu jeśli chodzi o spotkania z neta.. 1) Koleś był policjantem (nie powiem pochlebiało mi to, ale teraz wiem, że mężczyźni mający ten zawód są nienormalni, ale to szczegół) pisaliśmy dużo, rozmawialiśmy przez tel, aż w końcu doszło do spotkania, można uznać, że mnie totalnie zlał, poczułam się trochę dziwnie.. poszliśmy na ciacha, on był strasznie zmęczony po nocce, zjadł ciacho i rozmowa się nie kleiła zbytnio (a ja akurat jestem straszną gadułą) hmm co chwilę mnie szturał, dotykał włosów itp. i mówił jaki to jest śpiący nawet potrafił położyć głowę na ręce na stoliku i tak leżeć i się nie odzywać, ale to szczegół, dziwnie to jakoś odebrałam i po godzinie się rozstaliśmy, ja wiedziałam , że to nie to, on na pożegnanie dał mi buziaka w policzek (ja mu nie chciałam dać, ale mnie lekko przytrzymał ) i od tamtego momentu była cisza... zero sms, zero niczego, wiedziałam co to oznacza.. napisałam mu tylko później pożegnalnego sms, że nie ma się już nigdy odzywać itp. Po prostu zlaliliśmy się oboje - ale nie mniej to i tak boli... :D 2) Trafiłam na pieprzonego romantyka(muzyka) nigdy więcej takich pojebanych znajomości, hmm owszem podobałam mu się, ale nie wiem czy w ogóle nawet fizycznie, na początku spotkań było ich kilka było super, wielogodzinne spacery, sms, rozmowy itp. dużo pisał itp. potem zaczęło się między nami psuć, przez kłótnie i on już ode mnie chciał tylko jednego SEKSU!! Oczywiście nie zgodziłam się na nic bez zobowiązań, a strasznie się w tym człowieku zauroczyłam.. :( Nie mogłam jakiś czas zapomnieć.. ehh! Trudno! 3) Spotkałam się, spóźniłam zresztą dobre pół godziny haha biedaczek musiał czekać :) w dodatku padało i rozmowa była super, dużo się śmialiśmy, spacerowaliśmy itp. z tą osobą jestem do teraz, tworzymy udany związek i prawda jest jedna! Jeśli facetowi zależy to zACznie po spotkaniu od razu się odzywać tak było w przypadku historii nr 2 i nr 3 że odezwali się szybko , Pan nr 2 ledwo po 1min, napisał już sms od rozstania, Pan nr 3 tego samego dnia lub po kilkunastu minutach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"Hm...o księżczniczkach mówią Ci faceci, którzy mają solidne kompleksy i dla nich każdy ruch, ktory byłby jakims wskaźnikiem że im zależy, jest powyżej ich możliwości. Ci co są normalni mówią o sporym działaniu faceta w kierunku dziewczyny, nawet jak coś nie wychodzi, albo ona nie od razu wykazuje nie wiadomo jaki entuzjazm. " kolejna ktora tworzy bajki... ja mowie o ksiezniczkach a sytuacje byla jasna zawsze po max 3 spotkaniach wiec mi nie mow o niezdecydowaniu... ci zabiegacze sa nazywani w srodowisku facetow cipkami jest takie powiedzenie za ktore mi sie zaraz dostanie :D : nie rob z siebie szmaty dla zadnej szmaty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost a może się go po prostu zapytaj o co kaman i jak sobie to dalej wyobraża i czy w ogóle coś sobie w tym temacie wyobraża.....tak prosto z mostu:) błagam nie mówcie mi o braku czasu - nie ma takiej możliwości żeby w erze telefonów komórkowych gość tak strasznie nie miał czasu przez trzy tygodnie żeby odezwać do laski na której mu zależy. Ale powtarzam ZALEŻY:) Wpisałby to w swój napełniony grafik i gitara gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bjj...ja nie dyskutuję z Tobą. Ale z ogólnie reprezentowanym mysleniem, że napewno mu zalezy, ale nie dzwoni, nie zabiega, nie odpisuje bo: i tu nalezy wstawić: jest nieśmiały (najczęściej), czeka na ruch dziewczyny, pewno się krzywo popatrzyła na koniec na niego i się spłoszył i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pies pogrzebany
taaa i jeszcze dodajmy że boi się związków bo ostatnia dziewczyna zrobiła to czy tamto i nie chce się angażować.....bajki bajki bajki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy ktos tutaj cos takiego twierdzi? Rozmawiamy juz tak ogolnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr. Evil
w podbojach miłosnych jak w szachach - nie zawsze jest oczywiste czy ruszyć króla czy królową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do_Koralowa
Koralowa, a Ty jesteś księżniczką czy tym drugim przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no załamka
Nie elisa89, ty zachowalas sie bardzo w porzadku, wlasnie tak jak sugerowalem - odezwalas sie pierwsza. Nie dostalas odpowiedzi, wiesz na czym stoisz, korona z glowy ci nie spadla, prawda? ;) Piję raczej do całkiem normalna dziewczyna 85, ktora jak widze dalej nie zrozumiala. Powtarzam wiec - KOBIETO, TO BYLA PIERWSZA RANDKA!!! Dlaczego to niby facetowi ma bardziej zalezec i to juz od pierwszej randki? Przeciez facet wcale nie musi byc od razu 100% na tak. A czasem wystarczy lekki ruch z waszej strony i sytuacja moze sie polepszyc. Czy ty naprawde uwazasz, ze facet po pierwszym spotkaniu powinien nie wiem, zasypywac smsami, kwiatami itp? Czy facet nie ma prawa do zastanawiania sie 'czy na pewno chce kontynuowac znajomosc z ta kobieta'? Przypominam tez, ze nie pisze o jakies totalnie zmyslonej sytuacji, bo w takiej bylem ja sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 'no załamka' - ależ ja piszę zupełnie podobnie, wcale facetowi nie musi zależeć bardziej, wystarczy jak mu coś tam zależy to wtedy się odzywa po jakimś czasie od spotkanka. Jeśli się nie odzywa to znaczy że mu nie zależy. Brak odpowiedzi jest już odpowiedzią, gdzie ja piszę że facet ma zasypywać smsami i ma mu bardziej zależeć? o co ci chodzi człowieku?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no załamka
No to ja ci powiem, ze mi troche zalezalo, ale mialem zajebisty metlik w glowie. Z tym tez, ze ja pisze o sytuacji troche innej, bo nasze 1wsze spotkanie to nie byla umowiona randka, tylko przypadkowe spotkanie, na ktorym troche sie zblizylismy do siebie. Nie wiedzialem, czy to nic znaczacy epizod, nie wiedzialem czy chce ciagnac to dalej, nie bylem do tego przekonany, bo zajebiscie podobalo mi sie moje singlowe zycie. Po otrzymaniu smsa zdalem sobie sprawe, ze jej zalezy i z czasem przekonywalem sie do niej. Nie bylo tak, ze to ona wychodzila z inicjatywa caly czas. Po prostu pierwszy krok podjela ona, co pozwolilo mi realnie ocenic sytuacje. Wiedzialem na czym stoje. To dodalo mi takiego kopa, ze uswiadomilem sobie, ze chce ja lepiej poznac, rozumiesz? Czy ty jako kobieta nie mialas nigdy tak, ze po spotkaniu wcale nie bylas przekonana do faceta, ale po tym jak on dawal znaki zaintersowania to z czasem przekonalas do niego? Moze nie mialas, ale czy to nie jest dosyc popularna sytuacja? Przeciez to dziala tez w drugą strone. Nie zawsze jest tak, ze to facet jest stroną bardziej zainteresowana. Z twojej postawy wynika, ze jesli facet po 1wszym spotkaniu nie jest tak mocno zainteresowany, to oddajesz walkowera. Druga sprawa, twoimi wywodami na temat mysliwego pokazalas jak malo wiesz o facetach. To jest jakis mit - owszem, facet czerpie jakas satysfakcje ze zdobywania, ale wcale nie jest ona jakas mniejsza, kiedy znajomosc nie rozwija sie na zasadzie 'gonienia kroliczka'. Przeceniasz syndrom mysliwego. Wrecz uwazam, ze jest to latwa wymowka dla kobiet ksiezniczek, ktore oczekuja adorowania od 1wszego spotkania. To twoje zycie, ja moge dac ci tylko wskazowke, ze jesli czekasz na znak po pierwszym spotkaniu, to mozesz przegapic cos naprawde fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja sytuacja była trochę inna jednak. Abstrachując, tu juz nie chodzi o smsa zaraz po pięciu minutach, czy w tym samym dniu, uważam ze jeśli facet jest zainteresowany to prędzej czy później się odezwie ( z akcentem na prędzej). Zakładając że dziewczyna na spotkaniu była dla niego mila i dała mu odczuć że jest ok:) Jeśli się nie odzywa to nie chce dalej się spotykać, a z jakiego powodu to już jest mniej ważne, wynik ten sam. Myśliwy nie myśliwy, to już jest kwestia sporna, z mojego doświadczenia jakimś dziwnym trafem wynika jednak że faceci którzy się pierwsi odzywali widać było że są facetami i noszą spodnie, natomiast ci, do których to ja się odzywałam pierwsza nie wiedzieli czego chcieli, kręcili, niby mówili że im zależy a poza tym jedna wielka klapa.....Pech chciał że to niestety na tych drugich mi samej zależało bardziej niż na tych którzy się starali....dziwne to życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"faceci którzy się pierwsi odzywali widać było że są facetami i noszą spodnie" a co sie takiego stalo, ze z zadnym z nim nie jestes? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lost in time
porozmawialismy... jestem zagubiona. nie wiem co o tym wsyztskim myslec, mam taki metlik w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:) nie, nie przeniosłam się, tylko na moim starym temacie cos pustkami świeci ostatnio, od wielkiego dzwonu ktoś się odezwie;) Jeśli chodzi o wyjazd to albo uk albo większe miasto w polsce gdzie znajdę konkretniejszą pracę, ogólnie to mam mały plan i tego się trzymam:) Wygląda na to że trochę zmian się szykuje w tym roku, oby na lepsze:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×