co powinnam zrobic

mam taki problem, jestem szczupla, zgrabna,bardzo ladna ale takze bardzo niesmiala. W tym momence studiuje, kazdy chlopak na uczelni nie moze oderwac ode mnie wzroku a ja tak sie wtydze ze przechodzac korytarzem na niigo nawet nie spojrze;/ patrze tylko przed siebie,brakuje mi bratniej duszy. dawniej nie bylam taka, ale po 3 letnim toksycznym zwiazku zrobilam sie dzika i trudno mi sie do kogokolwiek odezwac;/ poradzcie co mam robic.. dyskoteka odpada bo tam same natrety lecaccy tylko na jedno ..

Nawiązywać z nimi kontakt wzrokowy. Leciutko uśmiechnąć się do któregoś z nich, lub nawet do kilku.

byc bardziej przyjacielsko nastawiona? w koncu ktos do ciebie podejdzie i zapyta o nr

zagadaj do jakiegos

Skoro na nikogo nie patrzysz, to skąd wiesz, że chłopcy z ciebie wzroku nie spuszczają?? Aha - oprócz niewątpliwych walorów w postaci pięknego ciała, niewątpliwie też jesteś niesamowicie skromna. Uważam, że kokietujesz:/