Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic już na to nie poradze...

Mam czas to napiszę.

Polecane posty

Mówiłam, że wrócę 1 czerwca?? Coś literki na klawiaturze mi dziś skaczą i zamiast pisac styczeń- napisałam czerwiec. Borsuku czy te teksty o tym, że "zostaję tutaj" i "teraz Ty jesteś dla mnie motywacją", to sztuczka Jedi?? ;) Cotton-blossom i Aniaminka- może i mamy trochę inne poglądy na pewne sprawy, ale jedno nas łączy. I tak wszystkie chcemy się odchudzać!! Może od jutra zaczniemy wspólnie?? A co do przyjaźni męsko-damskiej. Akurat na tych, z którymi się przyjaźnię nie zależy mi tak, jak na tym, o którym mowa... Więc ja dla swoich kumpli jestem aseksualna i oni dla mnie również :) A wojskowi w mundurach to faceci którzy nie wiedzą na czym życie polega?? Hmmmmm... Skąd się bierze nadwaga. Nie będę się rozpisywać nad tym, jak to u innych wygląda. Ale u mnie tak. Otóż. Od urodzenia byłam małą "Lelą" która ślicznie się prezentowała w różowych sukienkach z tłuściutkami nóżkami i rączkami :D potem mi mówili, że z tego wyrosnę. Potem była szkoła i wieczne upokorzenia. Następnie pojawiły się komleksy, ale oczywiście słodycze wszystko załatwiały i tym oto sposobem ciasteczkowy potwór ze mnie wyrósł :classic_cool: no ale rok 2010 będzie dla mnie przełomowym, tak jak Euro 2012 dla Poslki :D Aniaminka- oby tylko się nie okazało, że jak schudnę, to oni nadal mnie nie będą zauważać, a będą... deptać :P a zresztą, tak jak wcześniej mówiłam, zajmę się potem czymś pożytecznym, jak miłość mi dana nie będzie. Aaaa i życzę udanej zabawy!! Aburrida-zostało mi już uswiadomione, że nie mam robić tego dla faceta. Bo nawet jeśli bym schudła, to zdaję sobie sprawę, że tak czy siak nie będę w jego typie i mnie nie zechce. Upatrzony konkretny chłopak już jest. Bardzo konkretny. Bardzo, bardzo. Narzucać na pewno się nie będę. Hmmm bo pomaganie w pracach domowych i mówienie zwykłego cześć to raczej nie jest narzucanie... A zresztą i tak nie mam takowej możliwości, gdyż: Uno: spotykamy się tylko 2 razy w tygodniu na zajęciach, czyli około 3 godziny; Due: byłoby mi wstyd przed samą sobą, by mu się narzucać ;) zdeformowana buzia mówisz... Doceniam to, że zdrowia i sił póki co mi nie brakuje. Nie wiem, co masz na myśli mówiąc o zdeformowanej twarzy- za całe swoje życie nie spotkałam dziewczyny z brzydką buzią. A nawet jeśli owa dziewcznyna nie grzeszy urodą- to u jej boku faceta widziałam. Ba, obrączkę na ręce i wózek z dzieckiem także widziałam. Ale ona była szczupłą kobietą. Na pytanie, "że zwrócił na mnie uwagę dopiero w momencie gdy zrzuciłam 15 kilo" odpowiem w momencie, kiedy już osiągnę swój cel na ten rok :) Zaraz północ. Nareszcie. Jeszcze tego dnia mnie głowa rozbolała i ledwo żyję. Jeszcze zabawa z Posatem się nie udała, bo wieje nudą. Zresztą na dwójce też dno. Pozostała zabawa z Winampem i YT. Ahhh Sylwester z Kafe- nieoceniony :P:P Więc jeszcze raz życzę Hepi niu jer i by się poszczęściło wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal tutaj. U mnie dopiero za ponad godzine polnoc. :) Ja przy tvn24 siedzę ;) Najchetniej bym poszla spac niebawem bo po nocy do dzieciątka trzeba wstawac i sen jest na miare zlota w naszym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie jestem jakimś chodzącym koszmarem, ale naprawdę nie jest dobrze :( ///Nie wiem, co masz na myśli mówiąc o zdeformowanej twarzy- za całe swoje życie nie spotkałam dziewczyny z brzydką buzią. A nawet jeśli owa dziewcznyna nie grzeszy urodą- to u jej boku faceta widziałam. /// u mojego boku faceta nie było i nie będzie. Co najwyżej kolega, bliski kolega. Bo "koleżeńska bliskość" [czyli podwaliny ewentualnej przyjaźni] to jest jedyna wartość która mnie interesuje jeśli chodzi o relację z mężczyznami. Jako człowiek czuję się pełnowartościowa i równa innym, lecz jako kobieta-nie.I stąd to wszystko....(aha poza tym nie mam biustu...) Od dzisiaj się odchudzam :) mam do zrzucenia w tym miesiącu -w styczniu - 5 kg. W zasadzie byłoby 3...gdyby nie święta podczas których nażarłam się jak dziki wieprz :( a więc mój cel= z 62 zejść na 57. sposób= MŻ + bieganie + nic po 18:00 pozdrawiam :) i SZCZUPŁEGO Nowego Roku ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w NY - nie chodzi o New York ;) "janse, ze moj wielki brzuch jest w moim mozgu, a moj mały mozdzek jest w moim wilkim brzuchu" by aniaminka. I wlasnie o to mi chodzi :) Dlatego najlepiej w ktoryms miejscu przerwac to bledne kolo. Gdy masz nadwage to moze sie zdarzyc, ze pojawiaja sie niekorzystne mysli na wlasny temat, co z kolei powoduje biernosc, niesmialosc w pewnych sytuacjach. I teraz pytanie - czy zwalczac to wszystko dieta, czy zmiana psychiki? Bo sa np. kobiety z nadwaga, ktore maja wiecej adoratorow niz szczuple. Moze konkluzja: miejmy swietne sylwetki, a swietnej psychiki nie uzalezniajmy tylko od niej - sylwetki ;) Dla swietnej sylwetki: - http://pes6.neostrada.pl/ultimatedietsecrets.zip (kompendium wiedzy nt. odzywiania, odchudzania - niestety po angielsku) - http://pes6.neostrada.pl/ultimatediet2.zip (fajny wstep wyjasniajacy jak dziala ludzki organizm pod katem odchudzania) Maly kroczek w budowaniu swietnej psychiki (wg. podanej kolejnosci): - http://www.ceneo.pl/28814 - http://www.ceneo.pl/28823 @ Bezo ... tak ... napisalas 1 czerwca ... niezlego stracha mi narobilas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, witam jestem Bez Konkretnego- jak przeczytalam, ze wrocisz tu pierwszego czerwca, to troche groza powiało- jakos tak, ale widze, ze mialas na mysli styczen, ok chetnie bede pisac, o ile topik bedzie trwac- bo wydaje mi sie taki spontaniczny chciałam napisac- hej dziewczyny, ale jest Borsuk a co Borsuku, naprawde zamierzasz tu kibicowac dziewczynom? jesli o mnie chodzi naprawde schudne teraz, choc tu jestem juz jakis ladny czas- na innych topikach- ale źle robilam głupie diety- potem słodycze- teraz zastosuje sie do racjonalnych rad wczesniej czytałam Borsuka- fajne niektore rzeczy- zreszta tutaj tez cos nabazgrałam na pierwszej stronie, ale na pomaranczowo, bo topik był mlody a poza tym w stopce mam swoja wage- hyhy a Wy piszecie o wadze rzedu 67 jak juz pisałam- dla mnie to juz jest ok ale chciałoby sie mniej- wiadomo odniose sie do tego, co zapamietałam z ostatnich wpisów Borsuk napisałes- ze wtedy, szczuplejsza przyciagałąm mezczyzn, bo inaczej ich postrzegalam prosze nie pisz tak wszystkiego doszukiwalbys sie w sferze psychicznej a to jest duzo prostsze wtedy np wychodziłam na ulice fajnie ubrana i juz był ten efekt, o ktorym pisała cotton chyba niemal wszyscy zwracali na mnie uwage, jesli przechodziłam akurat obok faceta, czy chłopaka to był jakis komentarz uznania, niektorzy proponowali randki, czy spotkanie- powaznie a poza tym szczuplejszym okresem- generalnie nic jakbym nie była kobieta tak jest i prosze nie neguj tego tu nie chodzi o moja psychike tylko o to, ze absolutnie taka osoba nie jest atrakcyjna- dla 99 prcent mezczyzn Borsuk- przepraszasz, ze wspominasz o wieźniach, czy wojskowych (ja zaczełam) ale to sa własnie mezczyźni- rowniez ktos napisal, ze gruba kobieta tez moze byc ładna ja powiem, ze kiedy widze gruba a ladna- to zawsze pkmysle- ojej bylaby ładna, gdyby schudła- bo i twarz sie zmienia oczywiscie- sory- gruba kobieta to dla mnie kobieta od 80 wzwyz a nie 67 zaznczam ktos- nik na litere A-- napisał ze lepiej byc gruba a ladna, niz chuda i miec zdeformowana twarz tego nie wiem powiem tylko, ze ja uwazam, ze wieksze powodzenie maja dziewczyny o przecietnych twarzach a szczuple, niz o ladnych twarzach a grube naprawde gruba takia, gruby tylek odstrasza facetów- chudna zawsze kogos tam znajdzie i tu mamy rozne zdania- ja i cotton zdeformowana twarz- nie wiem, jak Ty masz twarz- A-- ale moja kolezanka ma zdeformowana naprawde znam ja od dziecka- ma taka jakby wykrzywiona twarz w jedna stone szczeka twarz taka mała, drobna, jakby nierozwinieta ja mysle, ze moze czesciowy zanik miesni rowniez- jej tata na to cierpial dziwna, ciekna skora poza tym pajakowata, chuda i rowniez pokrzywiona sylwetka oj- co ta dizewczyna przeszla przez cała podstawowke o matko!!!- chlopcy na przykład na przerwach biegli dotkneli ja a potem okazywali obrzydzenie- albo nie dotykali, albo podbiegali i wysmiewali sie tyle lat dziewczyny tez traktowały ja inaczej- byla outsiderem dopiero zminiło sie to w liceum, tam byla inna młodziez to znaczy nie było tych komentarzy na głos, ale i tak było wiadomo, ze ona to ona teraz pracuje w szpitalu, acha, juz w hospicjum i planuje otworzyc swoje takze- to jest zdeformowana twarz reszty nie pamietam- ide pic herbatke wpadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borsuku mysle, ze moja psychika juz sie w duzej mierze ukształtowała, bo nie mam\jak dziewczyny tu 20 lat wtedy tez byłam niesmiala najpierw byłam pewnym siebie radosnym, grajacym wszedzie pierwsze skrzypce dzieckiem ale jako poźna nastolatka przytyłam- i koniec prysło, jak banka mydlana faktycznie wtedy stałam sie bardziej dzika ale teraz jestem absolutnie normalnym, radosnym człowiekiem moja psychika jest zadziwiajaco stabilna wole wejsc w linki, ktore proponujesz odnosnie sylwetki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniaminka ... hmm ... czy Ty piszac o przyciaganiu mezczyzn ... masz na uwadze tylko pociag fizyczny? O wiezniach wspomnialem w tym sensie, ze sa to osoby (prosze wybaczyc generalizowanie), ktore glownie sie kieruja ... instynktami, np. jesli ktos idzie do wiezienia za pobicie ... to czyniac to - bijac kogos - kierowal sie jakims instynktem. Wspomniec mozna takze o gwalicicielach - nieciekawe tematy ;) W przypadku relacji dlugofalowych - takich, o jakie chodzi Bezie - wazniejsza jest psychika. Oczywiscie jesli odpowiednia sylwetka wplywa korzystnie na psychike to nalezy do niej dazyc :) Pisze tak, bo sporo interesowalem sie psychologia i wiem na czym to wszystko polega. Zdaje sobie jednak sprawe - obserwujac innych ludzi - ze u innych to moze inaczej przebiegac, np. moj znajomy oglada sie za dziewczynami na ulicy ;) Jako, ze troche go znam to moge powiedziec, ze nie mysli on o zadnych dluzszych, z nimi, relacjach ;) Poza tym, przy kontaktach czysto sporadycznych, nie sadze, ze najwazniejsza jest tylko sylwetka ... a jesli tak, to trzeba sobie pytanie zadac - dla kogo? Ale pytanie bez - (Bezo ;) ) - odpowiedzi ... bo ja od teraz skupiam sie na tym, zeby radzic Bezie, jesli bedzie rady potrzebowala. A`propos sylwetki ... to liczenie kalorii jest najlepsze :) - i oczywiscie przestrzeganie limitow oraz dobor odpowiednich produktow. Cwiczenia tez nie zaszkodza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej na chwile odniose do do odpowidzi na pytanie- dla kogo- upieracie sie, ze dla siebie dla mnie nawet nieistotne jest dla kogo- wiem, ze nalezy schudnac ale ktos tu juz fajnie napisał dla siebie- moglibysmy tak powiedziec, gdybysmy byli na bezludnej wyspie- w przeciwnym razie mowienie, ze robie to tylko dla siebie nie ma sensu Borsuk, rozumiem, ze jestes osobistym doradca Bez- świetnie ale wiesz- moim zdaniem naciagasz i to mocno przykłady do swoich teorii piszesz, ze wieźniowie to faceci, ktorzy kieruja sie instynktami, bo pobili kogos- no nieee prosze!! a reszta facetów, to chodzace uduchowione eunuchy, prawda/ poza tym- kiedys ogladałm fajny program mowiacy o tym, ze ogromna liczba przestepcow przeciez zyje wsrod nas wyszli z wiezien, lub nigdy tamnie trafili gdybys ich pomalował na czerwono- to naprawde zrobiłoby sie czerwono a wiesz, ilu facetów bije itp i nie trafiaja z roznych powodów do wiezien chodzi mi o to, ze faceci, kierujacy sie instynktem sa wsrod nas- a nie zamknieci w lochach- heehehehehehheehhe Borsuk, ile masz latek, jesli wolno spytac? trzydziestki jeszcze nie masz? heehheehe acha, jestem przekonana, ze Ty jako facet kierujesz sie instynktami- prosze nie sie propagandy pytasz, niejako tonem zarzutu, czy myslac- atrakcyjna- mam na mysli tylko pociag fizyczny??? hell to no!! Borsuk oczywiscie- wiem, co oznacza bycie kobieta atrakcyjna i mogłabym na ten temat napisac prace kilkuset stronicowa, jesli byłaby taka potrzeba NIE WIEM, CZEGO SZUKA bEZ Ale je równiez nie szukam samca, ktory poszedł, niczym w amoku za wymiarami 90-60-90 tylko - tu- na forum pisałam o atrakcyjnosci mowilam jaka kobieta jest atrakcyjna nieznajoma kobieta dla nieznajomego facta mam na mysli sytuacje, gdzie masz grupe ludzi, jak np na dyskotece, spotkaniu, party, balu etc. i pisałam jaka kobieta jest atrakcyjna dla panów w takiej sytuacji czy grubas, czy szczupła, zgrabna osoba czyli na jakiej kobiecie facet zawiesi oko przypomniało mi sie cos- był taki program - kawaler do wzieciadziesiatki dziewczyn i on jeden wszsytkie dziewczyny piekne i szczuple a dlaczego, przepraszam nie było ani jednego grubasa, ba, nawet nie było dziewczyny, ktora wazyła 66 kilo, jak na moje oko wytłumacz mi to prosze dlaczego obrabowano tego kawalera z mozliwosci stworzenia zwiazku z bogatym wewnetrznie grubasem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Happy New Year to You All!! :classic_cool: Borsuk - ciągle wracasz do atrakcyjnosci czlowieka w kontekscie dlugiej znajomosci. Nikt nie kwestionuje przeciez, że przy znajomosci, ktora juz trwa jakis czas - wazniejszy jest charakter, zalety czlowieka, z nie wygląd. Wszyscy sie z tym zgadzamy! TYLKO ŻE - żeby dojść do etapu "bliższego poznania" lub "dluzszej znajomosci", trzeba przeciez przejsc przez te pierwsze etapy, czyli przede wszystkim etap PIERWSZEGO WRAŻENIA, ktory glownie skoncentrowany jest na naszej powierzchowności, wyglądzie. Tak więc taka dziewczyna, naprawde moze miec super osobowosc i wielu facetom ta osobowosc by sie moze spodobała, ale ci wszyscy faceci nie dadzą szansy tej dziewczynie na pokazanie swojej barwnej osobowsci, bo jest GRUBA! Nie zaczepią jej, nie zagadają, nie zaproszą na randkę myśląc "Co z tego, że jest gruba i kompletnie nie w moim guście, może ma chociaz fajny charakter". Nikt tak nie pomyśli; nikomu nie przyjdzie nawet do glowy, że ta dziewczyna może byc naprawde super. Także - charakter jest naprawde wazny, oczywiscie, ale jak mamy go komus zaprezentowac, skoro nikt nie zwroci na nas uwagi, bo jestesmy grube? (mowię ogolnie, za wszystkie grube dziewczyny, nie za siebie, bo sama męza mam). Poza tym - mowisz Borsuk o zmianie nastawienia, o zmianie swoich cech charakteru (tak napisales!). Wybacz, ale w kontekscie ogromu kompleksow jakie ma gruba dziewczyna - trudno jest tak ot, po prostu zmienic nastawienie. Na jakiej zasadzie mialoby to wygladac? W jaki sposob proponujesz mi zmienic moje mniemanie o sobie? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisaliście o odchudzaniu się dla kogoś, dla samej siebie, generalnie o motywach. A ja powiem tak i podam tylko mój własny przykład, bo każdy jest inny. Jeśli mieszkałabym na bezludnej wyspie i jednocześnie miałabym kupę jedzenia jakie kocham, w perspektywie całego życia nie miałbym spotkać, żadnego innego człowieka (trochę smutny scenariusz, ale wyłącznie hipotetyczny), to turlałabym się jako tłuszczowa kulka. Taka jest prawda, ja wyglądam dobrze dla innych i niekoniecznie dla facetów (kobiety są o wiele bardziej surowe w ocenie wyglądu bliźnich). Możemy uznać, że jestem pusta, bo lubię słuchać komplementów i lubię jak się za mną na ulicy oglądają, ale ja w ten sposób leczę swoje kompleksy, a mam ich tyle, że mogłabym nimi obdzielić z dziesięcioro ludzi. Pól życia byłam gruba, na ulicy kuliłam się jak tylko mogłam kiedy przechodziłam koło innych młodych ludzi, żeby mnie tylko nie zauważyli i teatralnym tekstem nie rzucili jakiejś kąśliwej uwagi, a nasłuchałam się takich uwag. Liceum wspominam jako taki mały, prywatny koszmarek. Niby miałam przyjaciół, a jednocześnie słuchałam po kątach jaka to jestem gruba, jaki mam wielki brzuch itp, itd, takie komentarze były właściwe moim 'koleżankom', faceci po prostu nie zwracali na mnie uwagi. Teraz jestem już 'starą krową" (27 lat na karku) i choć od około 4 lat jestem szczupła to to wszystko wciąż we mnie tkwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 - piszesz "Możemy uznać, że jestem pusta, bo lubię słuchać komplementów i lubię jak się za mną na ulicy oglądają,". Ja uwazam, że każda kobieta to lubi, tylko nie kazda chce sie do tego przyznac, wlasnie dlatego, by nie wyjść na pustą. Po co kupujemy sobie ubrania, w ktorych fajnie wygladamy? Po co robimy makijaż? Czy nie po to, by fajnie WYGLĄDAĆ wlasnie? Nie sądzę, by wlasnie na bezludnej wyspie jakas kobieta robila sobie makijaż, tylko po to by sie 'fajnie czuć'. ;) Nie mialaby po co po prostu. Kazdy lubi wygladac atrakcyjnie - bo wygladac atrakcyjnie, to czuć się atrakcyjnie. A czuć się atrakcyjnie - to czuć się dobrze z samym sobą. :) p.s. Faktycznie - temat rzeka.. Ale chyba od tego jest forum, tak? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cotton- trafnie to wszystko ujęlas wreszcie Borsuk m,usiał spasowac, bo- jak to sie mówi- z faktami nie ma dyskusji nie ma co tu podpierac sie psychologia tłuszcz is tłuszcz to trudny temat- o wiele łatwiej jest napisac, ile kalorii ma marchewka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde pochłonełam topic ;)) podpisuje sie pod jednym bo wiem, sprawdziałm i przezyłam na własnej skórze, aporpo wpisu Cotton: .... "facet też może być przyjacielem grubej dziewczyny.". No wlasnie! Przyjacielem. Tylko przyjacielem. I choc ktos by mogl powiedziec, że przyjaźń to cenna rzecz - to ja powiem, że od faceta, np. takiego, na ktorym mi zalezy - chcialabym wiecej niz przyjażni. Przyjazn miedzy kobietą a facetem nie mozliwa. A jesli jest, to tylko dlatego, że owa kobieta absolutnie nie pociąga go sexualnie. A czemu nie pociąga? Bo jest gruba, nieatrakcyjna i totalnie nie wywołuje pożądania. Wtedy tak.... tylko to trochę, jak bycie kolegą dla takiego faceta A kobieta chcialaby byc KOBIETĄ........" w tym kontekscie powiem ta: jak byłam gruba bylismy przyjaciołmi hhooooo i jeszcze jeszcze, a jak schudłam zobaczył we mnie kobietę..... .............i dostał kosza.( za całokształt). Nie mam przyjaciół facetów, ale mam zajechanych kolegów i tak jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shane - i wszystko na ten temat ;) Mimo wszystko - psychologią można sie tu podpierać i Borsuk dobrze robi, że sie nią posilkuje, tylko że on zwraca uwage tylko na jedną strone medalu. Że kompleksy grubych kobiet biorą się z tego, że nie są pewne siebie, że nie chcą zmienic swojego nastawienia, że się pogrążają jeszcze bardziej zamykając w czterech scianach. Ale JAK być pewną siebie, JAK zmienic nastawienie, JAK sie nie pogrążać i nie odrzucac otoczenia smutną miną, jesli wokół tylko szczuple się liczy?? :-0 Nie można spierać się z tym, że wszystkim nam podoba się ladna proporcjonalna sylwetka. A facetom - z natury wzrokowcom - podobają sie szczuple, zgrabne tyłki. Co mi po tym, że ktos moglby zachwycac sie moim charakterem, inteligencją, skoro jako kobieta - nie czuję się kobieco, bo faceci nie patrzą na mnie jak na inne kobiety. Myślę, że to dziala w obie strony. Tak samo facet; jakis przecietny, przyslowiowy okularnik z pryszczami i nadwagą - co on mysli? Pewnie to samo co kobiety, takie jak my. Że zadna kobieta nie widzi w nim mężczyzny godnego zainteresowania; że wszystkie widzą w nim tylko obleśnego grubasa, z ktorym mozna sie co najwyzej kolegować :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak- temat rzeka. Dziś miałam takie dwie sytuacje. Bo to było tak, wybrałam się na noworoczny spacer. Sptkałam kolegę. Najpierw gadaliśmy o wszystkim i o niczym i w ogóle było wszystko cacy. Do momentu. Aż nie zauważył reszty swoich kumpli. Co zrobił w tym momencie?? Ano powiedział, że ma do nich sprawę i szybko się zmył, by tamci go ze mną nie widzieli. Jedna z dziewczyn tytaj mówiła, że nie wie, po co się odchudzam. Właśnie dlatego. By potenjalny facet nie wstydził się, kiedy już będzie ze mną. Druga sytuacja- dla mnie bardzo zabawna. Bo przechadzałam się skrajem drogi, kiedy za sobą usłyszałam dźwięk klaksonu... Z reguły samochody trobią, jak mają jakąś przeszkodę na drodze (np. w postaci słonia, czyli mnie ;) bądź też, kiedy widzą ładną dziewczynę (dodam, że w samochodzie siedziało dwóch chłopaków) I wolę nie dopuszczać do siebie myśli, że trąbili bo nie widzieli drogi przed soba, tylko sobie samoocenę podwyższam takimi sytuacjami :D Mam nadzieję, że im bardziej facet starszy i dojrzalszy, tym jego psychika i osobowość stają się bardziej złożone. Wszystkie chcemy się odchudzać i trzeba dążyć do osiągnięcia tego celu!! Ja już dziś po raz kolejny zaczynam. Zjadłam dietetyczny i zdrowy obiad i potem 3 mnijesze posiłki w postaci owoców :) tego właśnie mi na proteinowej brakowało. Owoców. Już mogłam zrezygnować ze wszystkiego, tylko nie z owoców. Więc na dziś jeszcze czekają mnie ćwiczenia i półtora litra herbaty i pierwszy dzień zaliczony idealnie :D A topik będzie trwał, trwał i trwał... Aż do końca. Do osiągnięcia celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam cos jeszcze w temacie, ale posta wcieło powtorze juz krotko: czytałam krotki wywiad z mariah carey, piosenkarka ona zagrala mała role w filmie tam charakteryzowano ja, zmieniono ja dostała peruke, since pod oczami, delikatny wasik i zero makijazu w rozmowie z dziennikarze mariah koniecznie podkresla, ze ona nie wyglada tak (strasznie) rano dziennikarz powtarza- czyli nick ( maz mariah, o 11 lat od niej mlodszy) cie taka rano nie widzi? mariah na to- gdybym tak wygladała, to nie byloby go tutaj w ogole (czyli nie byłby jej mezem) i to mowi kobieta sukcesu, sławy i pieniedzy jesli wysłalo sie dwa razy- to sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląd się nie liczy... tylko dla niewidomych (nie obrażając niewidomych). Wszyscy jestesmy wzrokowcami i teraz można w kolko o tym. Gdyby wyglad sie nie liczyl - wszyscy ludzie chodziliby w parcianych workach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ustaliliście że wygląd się liczy to co zrobicie żeby osiągnąć idealny wygląd??? Bo to jest dla mnie ciekawe i śledzę ten temacik z nadzieją że doczekam powrotu do sedna sprawy:-) Bo o tym że wygląd ma znaczenie przekonałam się na własnej skórze bardzo bardzo dawno temu i nic w tej kwestii się nie zmieniło - niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotton blossom
Cóż można zrobić. Schudnąć, zadbać o siebie w kazdy inny, mozliwy sposob. Ja dbam na codzien o wygląd, na urodę nie narzekam... tylko na nadwaga mi zostala... (wcale nie takie tylko) :-0 Najgorzej, to dać za wygraną i calkowicie przestac o siebie dbać. Wiele dziewczyn z nadwagą nie ubiera sie nawet fajnie, nie maluje, nie dba o ładne włosy.. bo wychodzą z zalozenia, że skoro są i tak grube, to juz im nic nie pomoze. Że nie ma sensu. A to błąd, ktory uswiadamiają sobie dopiero gdy zaczną robić to wszystko co napisalam wyżej. Skoro nie jestesmy szczuple - jeszcze - ;) - to chociaz zadbajmy o to, o co mozemy zadbac juz dzisiaj; czyli wlasnie strój, fajną fryzure, makijaż.... to też poprawia nastroj i czyni nas ładniejszymi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. 2 dzień diety i jest dobrze :) Ja nie dałam za wygraną. Tylko czasami płakać mi się chce, jak chodzę po sklepach i oglądam ile ładnych rzeczy można kupić. Tylko te rozmiary ehhh... I wtedy się tak straszliwie smutno robi. Trzeba się nieźle "naszukać" by coś znaleźć. Na szczęście fryzurę i makijaż mogę mieć, jaki tylko dusza zapragnie :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem.
Hej to znowu ja..... calkiem ok sie trzymam ,niesttey dzisiaj pozno wstalam i snaidanie zjadalm dopeiro o 12!!!!!!!!!!!!!!!! wiec nici z moich 5 posilkow dziennie, jka na rzie zjadlam poltorej bulki z maslem, serem zoltym, plasterkiem wedliny, ogorkiem kiszonym, pomidorem i jajkiem .....PYCHA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i jakos w ogole nie jestem glodna ,ale jeszcze cos tam zjem...jutro przyrzadze sobie jakas salatke.... nie poszlam na silwonie, bo mi sie nie chcialo ;-( jest tak zimno ,ze nie chce mi sie wychodzic z domu,chociaz musze przyznac ze silownie jest ode mnie jakies max.2 minuty spacerem.....moze jutro pojde...... oj Bezo -ja mam tak samo z tymi romaiarami, chociaz nie jest ze mna tak zle ,ale wg mnie ubrania najladniej wygladaja w rozmiarze 36 ..... powiem szczerze od dawno nie kupilam sobie nic fajnego ,bo jak cos widze to stwerdzam, ze nie ma sensu tego kupowac skoro za kilka tygodni schudne ;-) co oczywscie sie jak na razie przezs ostatnie 7 lat nie wydarzylo ;-)......ach ,przynajmniej niezle duzo kasy zaoszczedzilam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Chciałam się pochwalić, że od poniedziałku zaczynam chodzić na basen :) Zbierałam się o tego powrotu od roku i w końcu się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem.
no i co?3 stycznia i topik juz upada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie upada. Ja nie upadłam jeszcze :P Po prostu dziś nie miałam czasu, żeby coś napisać. Sesja się zbliża i trzeba trochę się przyłożyć do nauki. Ale jeśli tylko znajdę czas, to napiszę. Choćby nie wiem co to nie zrezugnuję z diety. I koniec kropka. A teraz idę ćwiczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×