Nie dość, że mam pecha to na dodatek przynoszę go innym....

I jak tu żyć? :O Na każdą osobę, która ma ze mną trochę więcej do czynienia spada jakieś nieszczęście (mimo, że wcześniej uważano ich za szczęściarzy) :(

Wrozka prawde Ci powie:P

Ale moze powiedz cos wiecej? Jakiez to nieprawdopodobne nieszczescia spadaja na Twoich przyjaciol? :-o

ehh, w moim przypadku przynoszenia pecha innym jest rozległe. Były np. przypadki różnych wypadków (w tym jeden śmiertelny), wpadnięcie w nałogi, utrata pracy... I wiele innych. Były również mniej poważne sprawy typu: Koleżanka z nieskazitelna cerą po znajomości ze mną dostała trądziku różowatego. Lub koleżanka z niesamowitym szczęściem również zaczęła mieć pecha. Boję się już z kimkolwiek zadawać :O