czy jest ktos dla kogo ta wigilia byla smutna i nieudana?

no dobra ,przeciesz niewiesz gdzie mieszkam

dobra wygrales ale faktycznie byl taki moment dzis wieczorem

jaki moment

niewiem dlaczego ale tegoroczne swieta zapowiadaja sie niebardzo fajnie adzisiejszy dzien byl tego dowodem

zagadkowa jestes jaki moment jaki dzien

dla mnie bo znowu w życiu mi ne wyszło

poprostu niech ten rok sie juz skonczy.a ty dlaczego wyszedles na spacer i czemu tak dlugi?

Niech ten rok się skończy. Amen

bo nie chcialem byc na wigili w parku bylem sam

wiec mamy podobny problem

Moje wigilie są zawsze takie na jakie liczę. To kwestia realnego podejścia do tego tematu. Na co liczyłaś/eś skoro uważasz ją za nieudaną?

ja za to miałam dzisiaj wyjatkowy dzień dzięki mojemu chłopaku przyjechał po mnie wieczorem , wszedł na chwilę do domu złożył życzenia rodzicom i siostrze, dał im prezenty i porwał mnie ze sobą, pojechał pod to miejsce gdzie się poznaliśmy i wręczył prezent , Baby doll perfumki i tel APPLE iPHONE 3GS 32GB, ja się ucieszyłam podziękowałam, a ten mówi że ma coś jeszcze, wyjął z kurtki pudełeczko i hehehe klęknął na jedną nogę i się oświadczył Najlepsza Wigilia w moim życiu, nie spodziewałam się tego!

jaki tam problem park jest zaje wyremontowany na tip top ,a Ty moni jaki masz klopot

jaki mam problem ?caly ten cholerny rok to jest jeden wielki problem,nie opisze bo nocy zabraknie.a gdzie ten zaje..fajny park ?

a wpisz park mlochow .2009 lipiec oddany

no faktycznie jes na czym oko zawiesic,az milo

malo zdjec jeszcze ,w nocy ladnie oswietlone ,okamerowane bezpiecznie dla przyjezdnych ,a Ty moni gdzie mieszkasz

no kawalek od ciebie a szkoda bo park fakycznie na zdj faktycznie fajny

haha kawalek to jest ale tortu

swietokrzyskie

rodzine mam w konskich

no popatrz ...

blisko czy trafilem

prawie ci sie udalo.

kolo sielpi tez mam ,wtym kierunku

dobra jestem padnieta,ide luli,dobranoc

dobranoc

Witajcie, Wszyscy... pozwólcie, że się wyżalę... u mnie też wigilia była taka, jakiej jeszcze nigdy nie miałam - pierwsza, która była bez Dziadka :( bo Dziadek nie żyje :( poza tym nie było ojca, w zasadzie to może i lepiej, bo nie musiałyśmy patrzeć na jego "umęczoną" siedzeniem przy wspólnym stole postać; chodzi o to, że całe życie w domu jest fatalna sytuacja, nie wiem, jak Mama z nim wytrzymuje.... Sorry, że w jakże radosnym tonie podtrzymuję rozmowę :/ Dobrze, że już po wigilii... Pozdrawiam Was i trzymajcie się :)

witam .od wczoraj nic sie nie zmienilo nadal atmosfera do bani