stalam sie nietowarzyska

Hmm nie wiem nie polecala mi pani dr czegos takiego, z nia duzo rozmawiam. Nie chce zmieniac lekarza , od 4 lat do niej chodze, duzo o mnie wie

Kino to nie wyjscie ja sie w dzien czuje w miare ok. Gorzej jest wieczorami i noca. Mam problemy ze snem , pozno chodze spac a przeciez nie beda mnia zabawiac w nocy znajomi, ktorzy maja swoje zycie i swoich chlopakow/dziewczyny. Co do niego to odpuszczam, ale to nie zmienia faktu ze ejst mi przykro, zeby to jeszcze byl pierwszy raz,. Ja notorycznie trafiam na taki typ..

skad jestes? moze zmien jaki lek na noc?

*jakis

ja tez jestem nietowarzyska. mam dwie osoby z ktorymi naprawde mam o czym gadac. w sumie niby nie zamykam sie na innych ludzi, ale mam wrazenie ze ludzie sie mnie boja, odpycham ich. tylko nie wiem czym. no ale , jakos zbytnio mi to nie przeszkadza. a co do tego faceta to olej skurwysyna. oni wszyscy tacy sa. tępe chuje. no, moze z malymi wyjątkami. ale naprawde baaardzo malutkimi.

jestem z koszalina. Wlasnie ja tez nie bardzo mam ochote na kontakty z ludzmi nie chce ich dobijac tym moim przygnebieniem. Jednak Niektore kolezanki odkad maja facetow na stale nie maja nawet czasu zeby zapytac sie co u mnie slychac... No coz takie zycie. Jak to bylo w malym ksieciu " wsrod ludzi jest sie takze samotnym" Kiedys bylam inna, pelna zycia i optymizmu. Moze keidys te dni powroca. Zycze tego rowniez innym , by znalezli szczescie

szkoda ze tak daleko, u mnie w sumie podobnie i nie chce tez nikogo wkrecac moim humorem, kiedys rowniez bylam inna, ale to stare czasy

a ty skad jestes? Moje kolezanki wszytskie sa w szczesliwych zwiazkach i moje problemy sa im obce. razem spedzamy sylwestra, wszyscy maja pare a ja jak zwykle sama, jak jakis wyrzutek

malopolskie, mam kolege ktory jest chetny, ale ja niestety nie, a reszta w parach