Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

głupi idealista

Jak zerwać z dziewczyną?

Polecane posty

pieprzenie nie chcesz być z nią to jej powiedz a nie pieprzysz trzy po trzy masz się za mądrego a takie bzdury tu wypisujesz? jak panienka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa nie panienka, bo nawet najwiekszy macho jakies ucucia ma.. szkoda mu jej i sie w cale nie dziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa przelotem Ja tam doskonale go rozumiem, bo nie tez nie naleze do facetow, ktorzy traktuja dziewczyny jak rekawiczki... niestety... Czesto zaluje ze nie potrafie byc skurczybykiem i umawiac sie np z trzema naraz... I zawsze moja lojalnosc konczy sie tym ze panna mnie olewa po jakims czasie albo mowi "zostanmy przyjaciolmi" Kuwa jak ja nie lubie tego stwierdzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrew jak to Twój roznik to spoko młodziutki seś ;) jeszcze coś znajdziesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste serce i kiesznie ...
To jest taki dylemat typu "jak się zesrać pod drzwiami żeby wglądało elegancko " Jest tylko jedno oczywiste wyjście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coimbraa
No za dobry jesteś...:)i na dodatek chciałeś dziewczyne"uratować",trochę szkoda,że się w to wpakowałeś,nie wierze że na początku nie zauważyłeś waszego intelektualnego niedopasowania?Tak to jest,jak chcemy zbawiać świat.Związek to nie pomoc,to nie zmienianie ludzi,pokazanie im lepszego świata...To tak jakbyś z alkoholika chciał zrobić niepijącego-impossible;)Cóż Ci mogę poradzić?Opowiem Ci swoją brutalną historię:)Parę lat temu poznałam kolesia na zlocie.Spędziliśmy weekend w Krakowie,ja i zgraja facetów dodam.Tak się złożyło,ze większość czasu(zwiedzanie,rozmowy...)on spędził ze mna.Nieszczęśnik zakochał się.Przez pół roku zostawiał mi wiadomości na gadu-kocham Cię,non stop Cię widzę wszędzie,ide na tory...chce się zabić...Koleś do dziś żyje i ma się dobrze.Nie mów,że jest słaba psychicznie(nawet jeśli kiedyś straszyła Cię samobójstwem,cięciem się żyletkami)Da sobie rade,to jest takie zwykłe gadanie.Nie ona jedna miała ciężko.Powiem więcej,tacy ludzie są chcąc niechcąc mocni psychicznie...zobacz,tyle przeżyła i ma być cienki Bolkiem,no nie:)A Ty ratuj się i uciekaj,świat przed Tobą,..a przed nią też,całkiem nowy,fajny świat:) Pzdr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste serce i kiesznie ...
Andrzej ja Ci dobrze radzę umawiaj się z trzema na raz nawet w tym samym lokalu o tej samej porze , kobietom to nic a nic nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co moralizować
nie odpowiada Ci dziewczyna z takich czy innych powodów - zerwij, to nic nagannego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste serce i kiesznie ...
FRYTA - no nie wiem ;) gówno w torebce lub w porcelanie to dalej gówno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
F_R_Y_T_A a dziekuje za komplement:) puste serce i kiesznie ... swieta racja:) Jak dziewczyna poczuje, że facet jest zaangażowany na maxa to jej zaczyna odbijac i zaczyna sie rzezbienie w gownie A wracajac do sedna sprawy... zerwanie jest jak przebicie nadmuchanego balona... musi pier_olnac i sie rozleciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste serce i kiesznie ...
FRYTA - no nie wiem ;) gówno w torebce lub w porcelanie to dalej gówno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
F_R_Y_T_A dzieki za komplement:) głupi idealista wracajac do sedna sprawy... po prostu szczerze pogadaj z nia:) tylko nie mow "zostanmy przyjaciolmi" Zerwanie z panna jest jak przebicie nadmuchanego balona - musi Pier_olnac i sie rozleciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dont_stop_me_now_ona
a jaka to jest kobieta na Twoim poziomie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dont_stop_me_now_ona
a jaka to jest kobieta na Twoim poziomie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mógłbyś tak zrobić, żeby ona dorównała Ci intelektualnie? Wyślij ją na studia. A tak w ogóle to jesteś cholernie pewny siebie. Może szkoda takiej dziewczyny do Ciebie. Zmarnowałeś jej tyle lat i dopiero teraz się zorientowałeś, że nie dopasowałeś się? Powinieneś trafić na taką cholerę jak ja, może nauczyłabym Cię rozumu. No i intelektualnie nie wiem , czy byś wydołał. Tylko głupcy uważają się za najmądrzejszych. Trochę pokory, mój drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
Nie ma co się męczyć w takim związku sama to przeżyłam... mój związek trwał przez 3,5 roku najpierw wiadomo jest zauroczenie nie myśli się o pewnych sprawach, ale gdy przychodzi życie codzienne, plany na przyszłość to zaczyna się zauważać że coś nie gra. Też nie chciałam zostawić mojego chłopaka nie wiedziałam czemu miłość, przyzwyczajenie?? Byliśmy z dwóch kompletnie różnych światów. Jak mi się oświadczył jeszcze pomyślałam że wszystko się zmieni, że zacznie myśleć poważnie, że trochę dorośnie i zmądrzeje... Ja się męczyłam a on nawet nie widział że coś jest nie tak, ja zastanawiałam się nad odejściem bałam się że nie zrozumie i się załamie, a on koniecznie chciał wziąć ślub... na siłę mnie przy sobie trzymał, błędne koło, ale trzeba się ogarnąć i zakończyć taką fikcję, ja to zrobiłam 3 miesiące temu, zerwałam zaręczyny i nareszcie odetchnęłam... Tobie też tego życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mógłbyś tak zrobić, żeby ona dorównała Ci intelektualnie? Wyślij ją na studia. A tak w ogóle to jesteś cholernie pewny siebie. Może szkoda takiej dziewczyny do Ciebie. Zmarnowałeś jej tyle lat i dopiero teraz się zorientowałeś, że nie dopasowałeś się? Powinieneś trafić na taką cholerę jak ja, może nauczyłabym Cię rozumu. No i intelektualnie nie wiem , czy byś wydołał. Tylko głupcy uważają się za najmądrzejszych. Trochę pokory, mój drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaa24
o loosie sorki że tyle razy ale chyba się przycięło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajki opowiadaju tutaj
O ludzie... żal to czytać w ogóle:/ Po 3 latach pan mądraliński się zorientował, że się nie dopasował z dziewczyną intelektualnie. Przecież to jest śmieszne. To co Ty z nią robiłeś przez te 3 lata? Próbowałeś się dogadywać tyle czasu? A nie sory nie rozmawialiście przecież, bo było zero wspólnych tematów. Seksu też nie uprawialiście za dużo bo był taki sobie. To co Ty do cholery z nią robiłeś przez ten czas w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×