Gość Myslicielka. Napisano Grudzień 28, 2009 Doszłam do wniosku ,ze milość jest bez sensu... Niby jest cudownie , kiedy kochamy druga osobe , daje nam to szczescie , ale kłocimy sie , myslimy , zadreczamy sie pytaniami , watpliwosciami ..Milosc nie daje szczescia , tylko watpliwosci , zazdrosc, ktore czasem sa przeplatane szczesciem. W koncu kazda milosc sie wypala ... Nie jest tak samo , zostaje przyzwyczajenie .I co? Co po rozstaniu ?Kazdy ma tę potrzebe i znowu szukamy osoby z ktora przezyjemy to samo. Miłośc jest głupia , a każdy i tak do niej dąży i to jest naszym celem w życiu. Bo co będziemy mieli za życie bez drugiej osoby? Puste. I tak samo puste bedzie kiedy ta milosc sie skonczy lub cos ja przerwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach