Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urszuleńka

Mój mąż został zaatakowany przez mojego ojca i brata!

Polecane posty

Gość urszuleńka

Niedawno wyszłam za mąż, myślałam że samotna matka nie ma szans na ułożenie sobie życia. Ale myliłam się !:) wyszłam za wspaniałego facete który mnie kocha i rozumie ! Problem zaczął się od mojego syna , mój facet akceptuje go i stara się go po lubić . Ale sam dostrzegł to że mój synek jest buntowany przeciwko niemu , za czym stoi mój ojciec i brat . Mój mąż okrzyczał małego i kazał mu siedzieć w pokoju do odwałania. Później dowiedzieli się o tym mój ojciec i brat , zaczeli urządzać mu awanture że pastwi się nad dzieckiem. Są momenty kiedy mój facet się z nim świetnie dogaduje , nawet zaproponował mi żebyśmy gdzieś wyjechali na dwa tygodnie razem z dzieckiem by jego relacje z małym się ułożyły . Co o tym myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzywam od 4 miesiecy
sluchaj, z tego co piszesz to relacje Twojego meza z dzieckiem sa dobre a problemem jest ojciec i brat. Z nimi porozmawiajcie. Jesli Twoj synek jest wychowywany przez Was z mezem to maz jest dla niego autorytetem jesli nie ma bilogicznego ojca. Radze rozprawic sie z nimi jak najszybciej bo im wieksze dziecko tym trudniej bedzie Wam eliminowac takie zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszuleńka
Rozmawialiśmy z nimi, ale ani do mojego ojca ani do mojego brata nie trafiają żadne argumenty. Twierdzą że jak się krzyknie na dziecko to to jest przemoc psychiczna. Rozmawiałam z nimi i nawet wypomniałam i m że nie powinni się wtrącać do naszych metod wychowawczych. Biologiczny ojciec mojego dziecka od kilku miesięcy spotyka się ze swoim synem ale mój mąż zachowuje się jak prawdziwy ojciec wobec niego, dlatego uważa że powinniśmy na jakiś czas wyjechać i ograniczyć kontakt dziecka z dziadkiem i wujkiem. Mój mąż powiedział że zamierza jeszcze z nimi na ten temat porozmawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co twoj ojciec i brat maja
do Twojego dziecka? Przeciez oni niszcza ci malzenstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie porozmawiaj z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszuleńka
Na początku myślałam że mąż chce się ze mną tylko związać ze względu na to że mam dziecko ! on własnych nie może mieć ! ale myliłam się , on pokochał mnie i dla mojego syna jest jak ojciec . Dla mojego ojca to będzie jedyny wnuk , a dla brata , mój brat cierpi na to samo co mój mąż , nie może mieć własnych dzieci i przez to ma większy kontakt z moim . Mój ojciec zawsze powtarzał że dziecko nie wiadomo co by robiło , nikt nie ma prawa podnosić na nie głosu czy dać dziecku klapsa . Wiele razy kłócił się w tej kwestii z moją mamą , ona w przeciwieństwie do ojca trzymała dyscypline . Mój mąż twierdzi że mały powinien mieć ograniczone z nimi kontakty , najlepiej tylko wtedy gdy my jesteśmy w pobliżu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tu widzę jed problem: dlaczego ojcu i bratu na to pozwalasz?I nie, nie pytam: dlaczego z nimi nie romawiałaś ale dlaczego im na to powalasz?Dlaczego nie stajesz w obronie męża przy każdej takiej sytuacji, dlaczego przy każdej nie przypominasz, że jest to Twoje dziecko?Inna sprawa: młodzi powinni mieszkać na swoim, choć wiem, że nie zawsze jest możliwość.. ale czasem warto przemyśleć nawet wynajem, dla dobra rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszuleńka
ngLka Ja mieszkam w domu u męża , wprowadziłam się tam do niego , razem z dzieckiem . Staje zawsze po stronie męża . Zawsze ! , i przypominam ojcu i bratu że jest to tylko moje dziecko i będę je razem z mężem wychowywała po swojemu ! Matka również mnie w tym popiera . Tylko że do nich żadne argumenty nie docierają !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no to pół sukcesu za Wami :-)Argumenty nie muszą docierać (choć miło byłoby, gdyby jednak tak...). w pewnym momencie powinno im się utrzeć w głowie, że tak jest BO TAK. A jeśli nie, to pomysł męża Twego wcale nie jest zły.Nie mówię, by izolować dziecko ale kontakty wcale nie muszą być słodkopierdzące i nadwyraz częste.Nie podoba mi się, że ktoś urabia sobie dzieciaka za broń nastawiając przeciw mężowi. Jeśli rozmowa nie dociera to ratuj syna ograniczając kontakty.Życie jest przykre czasem, nie wszawsze da się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, al pewnie będzie ale jak mądre chłopy są to zrozumieją prędzej czy później. Tak sądzę, tak bym chyba zrobiła, odsunęłabym się nieco. Żeby mi dzieciaka nie zmarnowali. I nie namącili w małżeństwie tym swoim działaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszuleńka
ngLka Sama się najbardziej zastanawiam nad tym , co powiedział mój mąż . I chyba najlepiej będzie jeśli zrobie to do czego on mnie nawia , i też przekonuje się już do tego by ograniczyć kontakty mojego dziecka z nimi . Choć wiem że oni napewno małego kochają , teraz mam jeszcze na głowie biologicznego ojca dziecka , ale on zobowiązał się po tylu latach do płacenia alimentów i nawet sam poprosił mnie o to by mógł się z nim spotykać . Zgodziłam się dla dobra dziecka , ale mój mąż okazuje się że lepiej nadaje się na ojca . Niestety nigdy nie urodze mu jego własnych z powodu jego bezpłodności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie się że pozwalasz rodzin
ie na wtrącanie się w wasze życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jednak jeszcze
sprawdziła czy tatulek i braciszek nie molestują ci synka bo to dziwne że tak im na nim zależy.:P pewnie sobie używają jak Ty tego nie widziesz :P Tobie po prostu jest to na ręke bo masz wtedy spokój od dziecka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdsdss
Wiesz,myśle że oni mają racje. Dzieci nie powinny być w żaden sposób karane przez rodziców tylko powinny mieć nieograniczoną wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieograniczoną wolność? Dzieci MUSZĄ znać granice bo inaczej wyrosną na takiego chłopaczka z tramwaju, co to kopał innych a babcia mu uwagi nie zwróciła bo chłopczyk nie może się stresować :)Wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna przekraczać granice wolności drugiej. Poza tym dziecko nie zna jeszcze granic i rolą rodzica jest mu pokazać. Dziecko nie wie, że nie może wypić piwa, bo tam jest alkohol, który może powanie zaszkodzić funkcjom jego organizmu - pozwolisz pięciolatkowi wypić piwo i biegać po podwórku do 1 w nocy, bo ma mieć nieograniczoną wolność? To rodzice odpowiedzialni są za rozwój dziecka. Myślę, że jesteś jeszcze bardzo, bardzo młodą osobą i stąd tak uproszczony światopogląd w odniesieniu do wychowania dziecka, które nie jest takie proste.Moja 15 mies. córka już staje do kąta i doskonale wie za co oraz co musi zrobić, by z niego wyjść.. i nie wrócić. Nie mam zamiaru pozwalać się bić i gryźć "bo tak" - potem będzie tak bić inne dzieci. To tylko jeden z prostszych przykładów. Należy rozróżnić bezstresowe wychowanie (mądre stawianie granic bez użycia przemocy) od głupiego wychowania, czy wręcz jego braku (żadnych granic, nieograniczona wolność).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieograniczoną wolność? Dzieci MUSZĄ znać granice bo inaczej wyrosną na takiego chłopaczka z tramwaju, co to kopał innych a babcia mu uwagi nie zwróciła bo chłopczyk nie może się stresować :)Wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna przekraczać granice wolności drugiej. Poza tym dziecko nie zna jeszcze granic i rolą rodzica jest mu pokazać. Dziecko nie wie, że nie może wypić piwa, bo tam jest alkohol, który może powanie zaszkodzić funkcjom jego organizmu - pozwolisz pięciolatkowi wypić piwo i biegać po podwórku do 1 w nocy, bo ma mieć nieograniczoną wolność? To rodzice odpowiedzialni są za rozwój dziecka. Myślę, że jesteś jeszcze bardzo, bardzo młodą osobą i stąd tak uproszczony światopogląd w odniesieniu do wychowania dziecka, które nie jest takie proste.Moja 15 mies. córka już staje do kąta i doskonale wie za co oraz co musi zrobić, by z niego wyjść.. i nie wrócić. Nie mam zamiaru pozwalać się bić i gryźć "bo tak" - potem będzie tak bić inne dzieci. To tylko jeden z prostszych przykładów. Należy rozróżnić bezstresowe wychowanie (mądre stawianie granic bez użycia przemocy) od głupiego wychowania, czy wręcz jego braku (żadnych granic, nieograniczona wolność).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie zachowanie ojca i brata jest nie do przyjecia ale maja racje w tym ze na dziecko nie podnosi sie reki, a krzykiem njiczego nie zalatwisz naucz sie rozmawiac z dzieckiem a nie na nie krzyczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami trzeba dziecku nawet
przy walic by nauczyc je rozumu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czasami trzeba dzieci nawet
a Tobie ktoś przywalił? ;) Jak nie to się nie wypowiadaj, nie wiesz co czuje bite dziecko ;) A z tym że na dziecko nie powinno się podnieś głosu to akurat racja,tylko rozmowac coś może pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej trzymaj dyscypline bo
inaczej dzieciak wyrośnie ci na rozpieszczonego bachora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×