problem z 2 latka

moja corcia (teraz 22 miesiace) zawsze byla 'uregulowana' wstawala o 6 rano, mleczko (od 14 miesiaca przesypiala nocki bez mleka) ok 9 male sniadanko, potem spacer, ok 12 przekaska i soczek potem 2 godzina drzemka, 15 obiad, zabawy, ok 18 podwieczorek, kapiel, ok 20 mleko i o 20 juz spala od jakis 2 tyg nastepuje calkowita zmiana Mala nie chce mi jesc (nigdy duzo nie jadla - ale jadla 'cos', raczej dziecko ktoremu trzeba proponowac i jak glodne nie jest to absolutnie nie zje) ciagle tylko wola mleko i o zgrozo zaczela rowniez w nocy raz pic mleko w ciagu dnia zje jakis owoc, warzywo, kromke chleba wszystko jest ble, yak, fe, jak daje jej cos to musi byc rowniutko pokrojone albo najlepiej w calosci, zadnych absolutnie papek, serkow, zadnych rozgotowanych pokrojonych warzyw, najlepsza to surowa marchewka (oczywiscie w calosci, ale obrana ;) ) albo cala gruszka, winogrono, bulka z ziarnami (w calosci), maliny rodzynki, pestki slonecznika, chrupki kukurydziane i platki kukurydziane.. na szczescie bardzo duzo pije, ale to od zawsze wiec nie boje sie odwodnienia kolejna zmiana jest w tym ze juz ok 10 rano wola ze chce spac zawsze szla ok 12/13 czy to taki etap ? ktoras miala z was podobnie? ze nagle dziecko zmienilo sobie system dnia? czy mam pozwolic jej pic to mleko? np. w ciagu dnia? czy stanowczo powiedziec nie? nie wiem... jestem w tej sytuacji pierwszy raz..

u nas był etap taki że mały budził sie w nocy głodny i nie spoał po 2-3 h w nocy :O i tak ok 2 tyg potem wrócił do normy tyle że juz w dzien nie spi wstaje o 7-8 cały dzien zabawy spacer i zasypia o 19-20 i równo 12 h spi bez mrugniecia

acha i moje dziecko tez do żarówków nie nalezy jak podsune to zje sam woła tylko zupe :D