Maya373 0 Napisano Grudzień 29, 2009 Witam. Mam pewien problem. Jestem z chłopakiem już prawie rok. Cały nasz związek zaczął się tak, że to on się starał, to on pierwszy powiedział, że mnie kocha... Ja jestem osobą, która długo przekonuje się do ludzi, a na zakochanie się potrzebuje dużo czasu. Jednak jak już się zakocham na zabój... I teraz właśnie jest tak, że kocham go niemożliwie,jak jeszcze nikogo w życiu, mogłabym zrezygnowac ze wszystkiego żeby się z nim tylko zobaczyc. Chciałabym caly czas miec go przy sobie. Za to teraz, z jego strony wygląda to zupełnie inaczej niż na początku. Mam wrażenie, że bardziej się starał, bardziej się mną przejmował. Teraz non stop jeździ sobie na jakieś imprezy, albo umawia się ze mną, a za chwile twierdzi, że pojawiła się opcja, żeby jechac na koncert i... jedzie:| nie miałabym nic przeciwko, gdyby choc raz zaproponował mi, żebym pojechała z nim:| Mieszkamy w małej miejscowości, dlatego czasem zaczynam się czuc jak zabawka na chwilę, w momencie kiedy nie ma kumpli i żadnej innej opcji...:| Jednak z drugiej strony, gdy jesteśmy razem to widzę, że on mnie chyba też kocha... Jest dla mnie miły, opiekuńczy, kochany... Zmienia się wtedy, gdy ma do zrobienia coś innego- wtedy czuje się , że nie jestem ważna...:| Problem jest również z tym, że przede mną był w czteroletnim związku z naprawde zajebistą laską...:| Niestety ten związek zakończył się dla niego tragicznie- bo okazało się, że go cały czas zdradzała. A on ją kochał ponad życie...:| I raz już kiedyś powiedział mi, że czasem się dziwnie zachowuje bo boji się zaangażowac.. Ale minęły już dwa lata odkąd zerwali, a on zachowuje się coraz gorzej:| powiedzcie mi, co mam zrobic. Nie chce z nim zrywac, moze dlatego, że cały czas wierzę, że pewnego dnia zrozumie, że chciałabym poczuc się dla niego ważna. Może to ja za dużo od niego wymagam? Może też należy mu się trochę wolności? Tylko dlaczego ja mam z tego powodu cierpiec? :( Poradzcie mi coś prosze:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach