Topik, na którym będzie miło, przyjemnie i normalnie.

skutki feminizmu --chciałyśmy to mamy,nie ma co płakać tylko si ę do tego przyzwyczaić.

No tak, ale w dobie kiedy duży odsetek facetów maluje sobie paznokcie, regularnie chodzi na solarium i zatraca męskie instynkty, nie pozostaje nam nic innego...

swoją drogą oglądałam dziś powtórkę programu wojciechowskiej ja bulwersowałam się tym, że baba dla pieniędzy daje się lać facetowi na zapasach mąż się bulwersował tym, że wojciechowska zamiast siedzieć z dzieckiem to jeździ po świecie w obu przypadkach- nastąpiło niejako równouprawnienie kobiet dla każdego ta granica "równouprawnienia" jak widać jest inna

No tak, ale w dobie kiedy duży odsetek facetów maluje sobie paznokcie, regularnie chodzi na solarium i zatraca męskie instynkty, nie pozostaje nam nic innego... ???? słaba wymówka nie lepiej takich tipsiarzy unikać ??

heheh sorki ale mnie to rozbawiło:P

Ja nie jestem feministką, ale doceniam czasy możliwości wyboru i wolności myśli. Lepsze to niż bycie zdaną na laskę i - w razie pecha - niełaskę męża, którego w dodatku wybierali najczęściej rodzice.

Oczywiście, unikac tipsiarzy ! Ale faceci niewieścieją i twierdzicie, że same tego chciałyśmy. Sęk w tym - zgodzicie się chyba - że coraz mniej jest prawdziwych facetów (nie liczyc mojego samca alfa) :)

Stawiam na ewolucję. Oglądałam ostatnio z moim facetem film o wojnie secesyjnej. Panowie poszli sie bić, czyli defacto spełniać swoje chłopięce zachcianki, zostawiając swoje kobiety na lata całe same w domu. Dzieci, dom, gospodarstwo, wszystko zostało na niewieścich głowach. Żona głównego bohatera nie oszalała z radosci na widok powracajacego małzonka. Nie rozumiała dlaczego ta wojna była ważniejsza od niej. Jedyne co wiedziała to to, że ta wojna zmieniła i ją i jej zycie diametralnie. Że sprawiła, iz matka dodatkowo stała się ojcem. Zaczęło sie od tzw wyzszej konieczności, pewno długo, długo wcześniej. A kobietom zasmakowała rola...

lusiu ale ty mówisz juz o warunkach zewnętrznych pewnie, że dziś jest lepiej dla nas- kobiet i dla nich- facetów ale uważam, ze sa pewne granice, które my niebezpiecznie przekroczyłyśmy to tak jak bardzo głodny człowiek dostając jedzenie- nażre się jak świnia a potem........odbija mu się to w najlepszym wypadku czkawką

"ale uważam, ze sa pewne granice, które my niebezpiecznie przekroczyłyśmy" Też tak uważam, ale nie biorę za to odpowiedzialności zbiorowej. Jestem w tym wypadku w tyle. :-)

no tak przekroczyłyśmy granice --bo nie wiemy po co nam facet....skoro same możemy wiele zdziałać :O

Dziś panowie już nie poszli by się bic....Paznokcie by im w tym przeszkodziły i...niedobór testosteronu :P

Sami ja wiem po co mi facet. Dodatkowo wybrałam sobie 100% samca alfa. Bo chciałabym aby w moim zwiazku facet był silniejszy ode mnie.

i tu wkracza rola żywego penisa wraz z całym dodatkiem- przyspieszonym oddechem, ciepłem ramion i jędrnymi pośladami:P bo my same to możemy sonie jedynie pobzyczeć marnym wibratorem

"skoro same możemy wiele zdziałać" Ja myślę, że to raczej konieczność i obecnie możliwość poszczególnych przypadków, czyli danych kobiet, a nie skutek, czy przyczyna. Związki tradycyjne wciąż stanowią większość.

a ja czasem nie wiem po co mi facet bo umiem wymienić żarówkę,wynieść smieci,ba nawet dvd sama naprawiłam,w razie potrzeby zamawiam taksówkę,gdy dziecko zachoruje mam na kogo liczyć,praca--nie jest żle,ale jeśli zajdzie potrzeba i zarobki będą satysfakcjonujące ro mogę być nawet kierowcą autobusu też bym chciała samca alfa,ale...chce być tak samo silna jak samiec,a związek to nie arena nie powinno się walczyć a seks....(wiem znowu sobie nagrabię)można być w związku bez zob! no i koło sie zamyka.!

sami dobrze wiesz, że byle sex to nie wszystko ok sa kobiety, które może nie potrzebują i nie chcą ale dla mnie mieć faceta w domu to nie tylko bzykać się z nim jak norka i tez potrafię sama- bo również byłam samotna mamą ale nie jestem robotem- nie satysfakcjonuje mnie samodzielność i udowadnianie , że umiem lubię tego mojego mężczyznę po prostu mieć - bo jest raźniej, bezpieczniej i czulej i nie ma co się oszukiwać łatwiej - owszem można samemu ale po co ?

Sami ale związek z silnym facetem nie jest ciągłą walką. Owszem, zdażają sie takie momenty, natomiast na pewno nie jest to clou imprezy. Ja mieszkam sama. Sama wkręcam żarówki, wbijam gwoździe, naprawiam, gdy coś się zepsuje. I wychodzi mi to bokiem :P

no własnie czyli współczesne kobiety potrzebują faceta by móc się rozkobiecić przy nim.By poprostu był .... by być przy nim KOBIETĄ --skomplikowane czasy!

Kiedy jestem sama prawie w ogóle nie ogladam TV. Natomiat uwielbiam to robić razem z Nim. Uwielbiam siedziec przytulona do niego albo leżec obok niego w łózku i gapić się w ekran. Sprawia mi to duzo radości. Tak po prostu.

oj nie , sami nie by po prostu był nie wyobrażam sobie robienia wszystkiego samej i czczenia męża jak bożka- bo jest

spokojnie wiem o co Ci chodzi Ike

Iftar, a czy macie jakieś wspólne programy (oprócz national geografic i discavery) ? Bo mój samiec-alfa właśnie ogląda jakąś sensację w tv. Ja za tym średnio przepadam...

mój samiec alfa musi lubieć takie filmy jak''słodki listopad' ;)

"Musi lubiec" - czyli Ty lubisz. Sam pewnie nigdy w życiu by tego nie obejrzał

Mój samiec nie lubi TV. Ogląda ją ze mną chyba dla mnie. W zależnosci co ciekawego znajdziemy. Ogladania Briget Jones stanowczo odmówił LD

my oglądamy horrorki i seriale:P housa, greys anatomy i CSI i np oglądaliśmy brzydulę :P i czasem komedie- ale to bardziej ja dla niego bo ja nie przepadam chociaż uważam , że nic na siłe nie ma nic gorszego od wymuszonych,sztucznych wieczorów "romantycznych" razem

samiec alfa oglada takie filmy! ale nie z każdą kobietą:) hmm wiecie ze trudno znalezc faceta który chodzi na mecze,niby każdy się interesuje sportem...ale ogranicza się do ogladania w tv z piwem w ręku. męscy mężczyźni,kobiece kobiety--to matrix xxI wieku

sami:) mój w ogóle nie ogląda nawet na mistrzostwach - jak gra polska to on zasiada ze mną do oglądania a po paru minutach chrapie:P

hmmmm ale chyba nie mówi ze się interesuje sportem :P jesteście fajną parą --:)