Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość te moje rodzenstwo

Czy rodzenstwo ma prawo do zachowku?

Polecane posty

musztarda ,nie można ot tak sobie wydziedziczyć dziecko z którym utrzymuje się więzi .Wydziedziczenie jest możliwe jeśli np od kilku lat nie utrzymywaliby ze sobą kontaktów i nie mieliby woli ich utrzymywać.A to ,że dziewczyna się zajmowała z własnej woli ,bo razem mieszkali można tłumaczyć tym ,że w zamian korzystała z wiktu i lokalu,ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te moje rodzenstwo
Ojciec zmarl w jednym tygodniu a matka tydzien po nim. Rodzenstwo mieszkania kupili sobie za własne pieniadze a ja? za co ich splace? nie mam pienidzy , oni twierdza ze powinnam sprzedac dom, podzielic pieniadze na trzy osoby i uwazaja ze powinnam sobie kupic male mieszkanko , wlasnie to mnie wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kerla
czyli z tego co podala alliska wynika jasno, ze skoro jestem spadkobierca, to darowizna od rodzicow i tak pozostanie masa spadkowa po nich, pomimo tego ze jest ta darowizna. Ale rodzenstwo zamiast ustawowo dziedziczyc, otrzymaja ode mnie tylko zachowek, czyli czesc z tego, co by im sie bez tej darowizny na mnie, nalezalo. Ja to tak rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waginka musztarda ,nie można ot tak sobie wydziedziczyć dziecko z którym utrzymuje się więzi .Wydziedziczenie jest możliwe jeśli np od kilku lat nie utrzymywaliby ze sobą kontaktów i nie mieliby woli ich utrzymywać.A to ,że dziewczyna się zajmowała z własnej woli ,bo razem mieszkali można tłumaczyć tym ,że w zamian korzystała z wiktu i lokalu,ot co. Ale o czym Ty mówisz? Nie bardzo rozumiem? Przecież mówię o wydziedziczeniu rodzeństwa, które się nie opiekowało rodzicami i miało ich w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zgoda musztardo ,ale to byłoby możliwe gdyby się nie opiekowali i nie odwiedzali ,gdy jednak bywali gośćmi i o nich nie zapomnieli to nie można ich wydziedziczyć.O to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Nie było żadnej darowizny bo właśność nieruchomości można przenieść wyłacznie w formie aktu notarialnego. Nie ma żadnego testamentu bo nie został sporządzony w przepisanej formie. Jest dziedziczenie ustawowe i w takim wypadku zachowek nie przysługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te moje rodzenstwo Ojciec zmarl w jednym tygodniu a matka tydzien po nim. Rodzenstwo mieszkania kupili sobie za własne pieniadze a ja? za co ich splace? nie mam pienidzy , oni twierdza ze powinnam sprzedac dom, podzielic pieniadze na trzy osoby i uwazaja ze powinnam sobie kupic male mieszkanko , wlasnie to mnie wkurza! Ale od strony prawnej, sytuacja tak właśnie wygląda i nic z tym ne zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alliska
Kerla ja sie kiedys tym interesowałam i tak mi tłumaczył radca prawny jak tu napisałam, a co do rodzeństwa autorki teamtu to ja im się nie dziwię, kupili sobie mieszkania za własne pieniądze więc nie dostali od rodziców, w takim wypadku dlaczego tylko jedno z dzieci ma być uprzywilejowane i dostać dom a reszta nie? ja bym na ich miejscu postąpiła chyba podobnie i tak chcą mniej niż im się prawnie należy, a druga sprawa że nie ma obowiązku prawnego opieki nad rodzicami to dobra wola i sumienie o tym decydują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panienka nie pisze przecież ,że byli skłóceni ,czy coś ,tylko,że z nimi mieszkała w zamian za co się opiekowała,a rodzeństwo nie.To normalne ,że musi ich spłacić.Ja też (bez urazy) bym tego żądała .Każdy ma rodzinę i dla swoich dzieci chce ,co jest ważniejsze niż więzi braterskie.Taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
Kerla - tak z tego wynika - ale podejrzewam ,ze śa jakieś przepisy uszczelniające te roszczenia . Nigdy nie slyszałam ,zeby ktoś - po darowiznie domagał sie zachówku albo jakiejś rekompensaty Swoją drogą jak polskie prawo ma w doopie wole wlascicieli i jak szczuje na siebie potencjalnych spadkobiercow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
a druga sprawa że nie ma obowiązku prawnego opieki nad rodzicami to dobra wola i sumienie o tym decydują----------------------no tak - ale jakoś sumienie nie protestuje ,żeby pózniej ręce po " wspólne " wycigać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale rosołek popatrz na to obiektywnie..... panienka mówi ,że jej obiecali ,ale rodzeństwo nie musi w to wierzyć.....prawda jest taka ,że nie dopilnowali spraw i tyle ,pewnie nie spodziewali się śmierci.Chcę zaznaczyć jeszcze ,że nawet gdy jest testament to też można próbować zgarnąć zachowek .No ,bo jak to mówią sroce spod ogona rodzeństwo nie wypadło i swoje prawa ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kerla
Radca prawny poinformowal mnie, ze jedynym wyjsciem, aby nie bylo mowy o zachowku, jest wlasnie wydziedziczenie (znaczy rodzice wydziedziczaja moje rodzenstwo). Ale u nas nie ma takiej potrzeby. Mam spore obawy co do jednego brata, ktorego zona jest lagodnie mowiac jedza. Ale pozyjemy zobaczymy. Prawo reguluje kwestie czasu, do jakiego rodzenstwo moze sadownie upominac sie o zachowek i ja ich o tym na pewno informowac nie bede. Zachowaja termin to ich splace, przegapia- ich strata. Nie mysle o tym wogole. Ale prawo w tej materii jest rzeczywiscie nie fair. Rodzice swoja darowizna przedstawili swoja wole. No ale dura lex sed lex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alliska
cóż takie jest życie... niektórzy nie mają sumienia, a z tą darowizną wliczoną do masy spadkowej spotkałam się osobiście więc coś takiego na pewno funkcjonuje w polskim prawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam takie pytanie
Moi dziadkowie od strony ojca nie żyją, ojciec też nie żyje. Babcią nazywam siostrę rodzoną babci. Zapisała mi ona swoje mieszkanie w testamencie. Testament jest potwierdzony notarialnie. Notariusz twierdzi, że córki moich dziadków, nie będą mieli prawa do zachowku, po swojej ciotce, czyli siostrze swojej matki. Prawda to? Z kolei dom dziadków został zapisany na moją ciotkę, ale cała sprawa została załatwiona i nikt nie dostał zachowku, ja też, a miałam do niego prawo, skoro mój ociec nie żyje, ale moja mama nie chciała się kłócić o spadek po teściach. W razie jakichkolwiek żądań od moich ciotek, co do tego mieszkania po przyszywanej babci a ich ciotki, mam mówić, że ja też nic nie dostałam od nich po dziadkach. Może trochę chaotycznie, ale mam nadzieję, że zrozumieliście o co mi chodzi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kerla
a co do autorki watku. To sprawa jest jasna. I na nic nie zda sie jej zlosc. A propozycja rodzenstwa, aby sprzedac dom, wydaje sie jedyna mozliwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alliska
a ja jestem niezmiernie szczęśliwa gdyż własnie minęły 3 lata kiedy jedyna osoba mogąca domagać się ode mnie zachowku nie zgłosiła się po niego w związku z tym jestem wolna od zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawo do zachowku po 10-ciu latach ulega przedawnieniu, z tego co się orientuję, a żeby kogoś wydziedziczyć, to muszą być naprawdę jakieś porządne powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deborka inna
o co idzie ? jasne ,że dziewczyna musi ich spłacić .U nas było podobnie i brat chałpkę sprzedał i kupił małe mieszkanko.To normalne ,mamy dzieci i też chcieliśmy uszczknąć ,bylibyśmy głupcami dgybyśmy ręki nie wyciągnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glon b..
też bym nie podarował.No sorki ,ale dzieci własne ważniejsze od brata czy siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Jeszcze raz powtarzam, że nie było żadnej darowizny! Gdyby była- byłby akt notarialny co najmniej. Nie musisz sprzedawać domu bo wszyscy spadkobiercy będą mieli równe udziały w nieruchomości i co do zniesienia współwłasności jest kilka rozwiązań. Jeżeli chcesz zachować dom, to spłatę pozostałych spadkobierców sąd może Ci rozłożyć na raty (nieoprocentowane) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Jeszcze raz powtarzam, że nie było żadnej darowizny! Gdyby była- byłby akt notarialny co najmniej. Nie musisz sprzedawać domu bo wszyscy spadkobiercy będą mieli równe udziały w nieruchomości i co do zniesienia współwłasności jest kilka rozwiązań. Jeżeli chcesz zachować dom, to spłatę pozostałych spadkobierców sąd może Ci rozłożyć na raty (nieoprocentowane) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te moje rodzenstwo
Czyli nie mam zadnych szans. Rodzenstwo owszem odwiedzalo ich od czasu do czasu ale to glownie ja robilam kolo nich wszystko. Ja mam 45 lat i ten dom jest calym moim zyciem, nie mam ani meza ani dzieci a moje rodzenstwo ma jeszcze szanse by miec wiekszy dom niz ten ktory ja juz mam. Chyba bede musiala sie z tym pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam takie pytanie
Notariusz zasugerował jeszcze, że naprościej dla mnie byłoby, aby siostra mojej babci zrobiła z tego mieszkania darowiznę dla mnie z możliwością dożywotniego mieszkania w nim, a ja bym była jej opiekunką, bo wtedy nie musiałabym zakładać sprawy po jej śmierci i powoływać ich do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polot najprawdziwszy
ojciec ma dziecko spoza małżeństwa i je wydziedziczył,ale ono nigdy nie chciało go poznać,dlatego mógł to zrobić.Jednak gdyby choćby dzień przed śmiercią chciał go poznac i on by mu wybaczył wydziedziczenie musiałoby być cofnięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kerla
Alliska nie powiem, ze zazdroszcze, bo mam nadzieje, ze moi rodzice pozyja jeszcze milion lat. Ale mam nadzieje, ze kiedys moje rodzenstwo tez sie nie ocknie. Nie chodzi mi o to, ze im zle zycze. Ale to mieszkanie jest tak naprawde dzieki mojemu ojcu. ja jestem jego jedyna corka, rodzenstwo jest przyrodnie. I to wielkie zyczenie mojego ojca i matki, zebym to ja dostala wylacznie to mieszkanie. Rodzenstwo dostalo wiele od swojego ojczyma a mojego ojca. Kazde z nich ma mieszkanie. Wiec nie maja powodow do placzu. Wrecz przeciwnie, wiele zawdzieczaja mojemu ojcu. Pozyjemy, zobaczymy, jak sie sprawy uloza. Mam nadzieje, ze jak najpozniej sie o tym dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosołek -
gdzy jeszcze dzieci się solidarnie rodzicami na starość opiekują - to rozumiem ,ze na coś liczą . Ale najpardziej mnie wk***** ają takie sytacje - kiedy całe lata o starszych nikt nie pamięta - a jak tylko umrą - walka na całego - o cokolwiek nawet o przyslowiową pietruszkę .- i nie pisze tu o sytacji autorki - to raczej takie smutne rozwżania A przecież kiedyś wszyscy będziemy starzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polot najprawdziwszy
jeśli nie masz dzieci ,po co ci dom ,kup mieszkanko i tyle ,bądź kreatywna.Albo ich musisz spłacić,ale czy stać cię na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deborka inna
ale jeśli kobieta z nimi mieszkała to trudna ,żeby oni codziennie dojeżdżali i się przy nich krzątali.Ludzie ocknijta się .Opiekowała się bo w zamian miała gdzie mieszkać ,przecież pewno czynszu im nie płaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukolek
też bym kazał się spłacić ,to normalne .Musieliby być kretynami ,aby nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×