tylko jedno dziecko

zeby nie było samotne... wyobraz sobie droga jagodko, ze kiedys tam gdy dzieci dorastaja na ogol zakladaja wlasne rodizny, ktore staja sie dla nich wazniejsze i zaczynaja zyc swoim zyciem a nie zyciem rodzenstwa! jak mozna byc samotnym mając swoją wlasną rodzinę: meża, dziecko/dzieci?!

Proponuje zebyscie myslaly bardziej o dzieciach niz o sobie... Ja chce miec 2 ktos tam chce miec jedynaka a ktos inny chce miec 7 i jest git , kazdy robi to co uwaza za wlasciwe. Nie twierdze ze jedynaki i ich mamy sa gorsze a wielodzietni sa lepsi po prostu chce miec wiecej dzieci i tyle

A skąd pomysł, że będzie samotne? :o Ja jakoś nie jestem.... A także jestem jedynaczką. Rodzice zawsze potrafili zorganizować mi czas, miałam koło siebie tyle ludzi, że czasami przytłaczał mnie ten tłok. I jestem szczęśliwa. Żyj sobie jak chcesz, spłodz multum dzieci i ciesz się z życia, tak jak ja mając je tylko jedno.

zejdą ze swiata zazwyczaj tsakie dziecko posiada juz wlasną rodzinę wiec jak moze byc samotne?

cierpietniczej matki Polki i wystarczy mi wychować jedno dziecko za to dobrze tak by wyrosło na wartosciowego człowieka...w koncu liczy sie jakosc a nie ilosć, prawda?:P

kolejny argumencik--ale nie kazdy przeciez zaklada rodzine . A jak taki jedynak nie zalozy rodziy to wtedy co sam do usranej smierci. Bez urazy :)

ja to nie wiem,ale niektórzy gadają takie głupoty,że szok. o jejcia dzidziuś ma się nie nudzić i trzeba mu dorbić kolejna zabaweczke? no wybaczcie ale chyba jesteście niespelni rozumu. "jak miec jedno to lepiej niemiec wcale" żal. ja jakoś mam dwójke rodzeństwa ,owszem w domu sie pogada ale i tak wole iść do swoich kolezanek... co to w ogóle za podejście? jakbym była jedynaczką wcale bym nie płakała..."bo dziecku będzie sie nudzic" jesteś matką to zadbaj żeby tak nie było. ja tez osobiscie nie zamierzam mieć sporej gromadki dzieci,napewno jedno,drugie w sumie tez bym chciala ale napewno nie po to żeby DZIECKO SIE NIE NUDZIŁO. i tak chciałabym mieć chłopca i dziewczynkę a oni chyba za dlugo bawic się ze sobą nie będą? jezusku

sprawa. Pewnie wedlug ciebie wtedy powinien mieszkac i zyć zyciem rodzenstwa? a to rodzenstow ma obowiazek zapewnienia mu r5ozrywek by nie czulo sie samotne?:D:D:D

na kolejne dzieci by to pierwsze mialo sie z kim bawic itp. to o czym tu w ogole dyskutowac?

nie jestem typem-- ale to ze ktos ma wiecej dzieci nie znaczy ze jest przyslowiowa matka polka. Ja oprocz tego ze zajmuje sie dzieckiem mam czas na czytanie , internet,basen, zakupy itd (mama mieszka niedaleko:) ). DZiecko nie jest calym moim swiatem .

no ale skoro ty robisz dziecko po to,żeby inne mialo sie z kim zabawiac to pozazdroscic. widac,ze nigdy rodzenstwa nie mialas bo z nim wcale nie jest tak kolorowo jak uwazasz,a wrecz przeciwnie

Nie rozumiecie istoty rzeczy ale nie bede juz tego tlumaczyc . Kazdy robi tak jak uwaza za sluszne.

jagoda369 - No widzisz, masz blisko mame, ktorej zawsze mozesz podrzucic dziecko, aby gdzies wyjsc i sie rozerwac - nie kazdy ma ten komfort :o

Tak sie sklada ze mam rodzenstwo tylko ze duuuuzo starsz ode mnie. Glupoty opowiadacie i tyle, ale juz musze pedzic bo maly sie obudzil

A zrobienie sobie dziecka tylko i wylacznie po to, aby kiedys nie bylo samotne, jak to zakladasz, jest dla mnie idiotyzmem. Mam zrezygnowac ze swoich planow, marzen, mam swoje uczucia i pragnienia schowac do kieszeni i bez dyskusji spodzic sobie jeszcze jednoego potomka, kosztem swojego szczescia, bo coz to za argument, ze mozna nie chcec dziecka? Jak to mozna nie chciec? Wiesz co sie dzieje z takimi niechcianymi dziecmi? Ja wiem, widzialam na wlasne oczy :o Jestem szczesliwa, moje dziecko tez - Jezeli to do Ciebie nie dociera, to najzwyczajniej w świecie masz bardzo ograniczone myslenie. Mozna zyc milo i przyjemnie bedac jedynakiem.

no chyba jagódka gdzieś porządnie się w swoją małą główkę rąbnęła albo już coś pociągnęła z butelki ;) bo według jej chorej teorii, ja mająca 4 rodzeństwa powinnam być chyba najszczęśliwszą osobą pod słońcem a przede wszystkim nie samotną. I owszem tak jest, jestem szczęśliwa, ale to szczeście zawdzięczam wyłącznie swojemu mężowi. Moje rodzeństwo nie ma nic wspólnego z moim szczęściem i nie samotnością ponieważ od 6 lat nie mam z nimi kontaktu. Więc teoria głupia a gadanie jakiegoś psychola.

Mam nadzieję i to wielką że pozostaniemy w układzie 2+1. Bo po pierwsze widzę jak ludzie mający nawet dwójkę dzieci mają problem z organizacją czasu i pieniędzy. Wiecznie zajęci i wiecznie bez pieniędzy. Po drugie z własnego doświadczenia posiadania rodzeństwa wiem, że to na zdrowie nie wychodzi. Z bratem jestem na "ścieżce wojennej".

dobrze że ktoś nas wszystkie biedne uświadomił o naszych sadomasochistycznych skłonnosciach co do naszych dzieci, pokrzywdzonych jedynaków :) jednkaże mam pewne pytania bo ile powinno miec się dzieci aby była GWARANCJA że nie będą samotne? bo przecież ludzie umierają, dzieci także więc jak będę mieć dwójkę i jedno umrze to moja biedne dziecko znów będzie samotne. więc może aby było choć trochę pewne to może tak z 10? jak myślicie? starczy? co prawda nie wiem czy wyrobię się w czasie z tyloma dzieći ale zawsze mogęiść jeszcze na invitro, przyjąć od razu z 6 zapłodnionych jajeczek i od razu będzie ekonomiczniej i szybciej nie? albo wypożyczyćod kogoś dzieci teżmożna kto ma ich w dostatku. są ludzie którzy mają po 17 dzieci więc z 3 by chyba odstąpili na poczet mojego biednego dzieciaczka?

musi byc parzysta liczba bo tak gdzie jest trojka, piatka itp. to nieparzyste dziecko jest jak piate kolo u wozu bo w koncu do tanga trzeba dwojga a nei trojga tak wiec jesli macie trójeczkę musicie postarac sie o czwarte, zeby to trzecie mialo sie z kim bawic bo pierwsze i drugie bawią sie ze sobą

No a jak łączyć te dzieci? Brat z siostrzyczką? Czy może siostra z siostrą a brat z bratem? A można się wymieniać partnerami? :D A jak ma wyglądać te bycie nie samotnym? Rodzeństwo przez całe życie ma mieszkać ze sobą i broń Panie boze wyprowadzić się dalej niż 2 km? Może trochę więcej szczegółów? prosimy,prosimy.

I upadł mój światopogląd... Do tej pory żyłam w przekonaniu że wystarczy wychować dziecko na dobrego człowieka aby nie było same, aby było najpierw lubiane a potem kochane. A tu dupa. Sukces tkwi w ilości rodzeństwa. Jestem w szoku. Moje życie już nigdy nie będzie wyglądało tak jak przedtem.

..."Moim zdaniem jak sie ma miec jedno dziecko to lepiej wogole dzieci nie miec. Tak tez mowi moja mama. ..." a moim zdaniem to twoja matka nie powinna w tym wieku rodzić dziecka, także widać jak myślała bo urodziła przygłupa i to jest najgorsze

i nigdy nie czułam się z jakoś szczególnie poszkodowana z tego powodu. może dlatego, że jestem raczej typem samotnika i nie potrzebuję tłumu ludzi dookoła siebie. za to jak powietrza potrzebuję chwili samotności na codzień, tylko wtedy tak naprawdę odpoczywam. sama mam dwoje dzieci, ale nie urodziłam drugiego po to by zapewnić starszemu towarzystwo;) zresztą jest między nimi zbyt duża różnica wieku, aby mogli się razem bawić. może będą mieli ze sobą dobry kontakt jak dorosną, może będą dla siebie wsparciem, a może wręcz przeciwnie, nie będą za sobą przepadać. takich rzeczy nie da się ani przewidzieć ani zaplanować. czas pokaże.

Mam jedno dziecko, córcię. Rok temu zarzekałam się, że będzie jedynaczką, ale teraz już mam wątpliwości i myślę, że za 2-3 lata postaramy się o drugie dziecko. Tak sobie pomyślałam, że nigdy nie chciałam mieć poźno dzieci, więc lepiej urodzić w okolicy 30-stki niż ma mi potem "odwalić" ;)

Ja nie mam wątpliwości co do tego, że mój syn będzie jedynakiem. Sprawę ułatwi mi też zabieg - Wyjeżdzamy niedługo, więc mam zamiar podwiązać sobie jajniki, żeby już nie truć organizmu tabletkami. To moja świadoma decyzja - żadnych więcej dzieci.

takie, ze aż czytać tego nie można. skąd u Ciebie kobieto takie poglądy? chyba z jakiejś zapadłej wsi jesteś. jestem jedynaczką i jestem szczęśliwa, nigdy rodzeństwa nie chciałam i jest git. mam znajomych, jestem towarzyska i jedynactwo w żaden sposób mnie nie skrzywiło-wręcz przeciwnie-uważam że ma wiele plusów. a sama jestem matką 2, ale to był mój i męża świadomy wybór. Mamy jedynaków nie dajcie sobie wmówić, ze jedynactwo to kalectwo-większej bzdury nie słyszałam:D

jagoda chciała zabłysnąć poglądami matkopolkowymi;),a le widać coś nie wyszło:D a ten tekst, zę jak ma się mieć jedno to lepiej nie mieć wcale pozostawiam bez komentarza ograniczona babo:O

Nie bede komentowac tych atakow na mnie bo mi sie po prostu nie chce :P Robcie co chcecie nie moj biznes. Ciekawe dlaczego sie wszystkie wypowiadacie na pomaranczowo TCHORZE!!! Wtedy latwo kogos obrazac :P

ja sie z toba zgadzam, jagodko, i jestem przerazona jadem tych mamusiek....

Skrajna głupota mieć dzieci tylko dlatego aby zapewnić mu towarzystwo na przyszłosć. W przyszłości to dziecko będzie miało towarzystwo w postaci własnego małżonka i własnych dzieci a rodzeństwo będzie odwiedzane jedynie z doskoku dwa razy w roku w święta. Tym bardziej, że rodziny raczej nie trzymaja sie kurczowo jednego mieszkania a nawet miasta czy kraju. Taka sama zaściankowość jak robienie dzieci aby na starość miał kto podać szklankę wody. Niestety posiadanie wielu dzieci nie gwarantuję nikomu że będzie się miało na starość oparcie w dzieciach a samym dzieciom oparcie między sobą. Życie to życie, a w dzisiejszych czasach prędzej wsparcia i dobrego słowa człowiek się doczeka od obcej osoby niż od rodzinki, nie raz z piekła rodem. Chyba nie wszyscy o tym wiedzą że w małżeństwie dzieci powinny być wynikiem miłości i chęci a nie obowiązku, przymusu czy pomysłu z lamusa.