Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mrs Mandorla

01.01.2010 start!

Polecane posty

Witaj kropelko! cieszy mnie twoj zapal :) ja postaram sie zagladac w kazdej wolnej chwili, tylko ze tych chwil mam nie za wiele... praca obowiazki w domu, dwojka dzieci... no a jak juz mam chwile dla siebie, to wychodze z zalozenia, ze siedzenie przy komputerzde raczej nie pomoze spalic kalorii ;) dlatego czesciej wybieram spacer. ale zgadzam sie z toba, ze im czesciej bedziemy sie motywowac wzajemnie, tym latwiej nam pojdzie! no to wskakuj do tabelki. wazymy sie co piatek. a i dzieki za linki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałąsska
Wpiszę się do waszej gromadki jeśli pozwolicie. Kurcze, na zimę zawsze mi przybywa. Obżeram się po prostu :O i nijak nie umiem sobie z tym poradzić. Latem też żadną laską nie byłam, a mój facet lubi szczupłe. Oczywiście nie mówi mi tego, ale my kobiety wiemy ;). Jest nowy rok, więc to może dobry czas. Chciałabym zrzucić jakieś 8 kg. Dziś rano było 52.9 :O Nie myślcie, że jestem walniętą anorektyczką, jestem po prostu maleństwo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wage do bani. Ale mam mozliwosc zważenia sie w pracy. No u mnie tęz gromadka.trójka dzieci,ale wszystkie w wieku szkolnym. Dzis i jutro mam jeszcze wolne,wiec okupuje kompa w poszukiwaniu ciekawostek odnosnie gubienia kiloskow. Zaczelam powolutku wczoraj.Ostatni posilek po 16-tej. Dzis staram sie jak najwiecej pić.Ciagle biegam do kibelka. Postanowilam dzien zaczynac od soku ze swizo wycisnietej cytryny z odrobiną imbiru i woda,coby za bardzo nie wykrzywiło mi pyszczka. Ja pracuje w trybie 3 zmianowym i cięzko zyc według ustalonych zasad,wiec musze sobie sama obcykac co i jak. pozdrwaiam i dziekuje za powitanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frilla
Ja mam tą samą wagę startową i ten sam cel:) powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałąsska
kropelko, ja już sporo przejrzałam, jeśli chodzi o diety. Nigdy żadnej nie stosowałam. Jak była potrzeba to MŻ. Kiedy byłam dziewczyną robiłam sobie zawsze jednego dnia w tygodniu głodówkę. Utrzymywałam szczuplutką figurę. Teraz wiadomo, metabolizm już nie ten sam, a i silna wola jakoś mi podupadła. :) Z diet podoba mi się dziesięciodniowa i norweska. Ciekawe są też ketogeniczna i Stillmana. Dziś póki co jestem na kefirku i jajkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdziekolwiek bym nie czytala,to takie diety sa dobre na krótko i trzeba sie pilnowac,bo potem wszystko wraca. Jak sie cos ustala to juz chyba na cale zycie.Przeba wszystko poprzestawiac. Wiadomo metabolizm z wiekiem sie spowalnia,ale to nasze zadanie,aby nad tym popracować. Ja zawsze wiedzialam,ze na mnie najlepiej dziala ruch i bede o tym i teraz pamietać. Choc pewnie jak zacznie sie praca,to bedzie ciezko,bo jak sie z pracy przychodzi to juz sie nic nie chce.Ale tak bede miala tylko po 1 zmiaie,czyli 2 dni,bo co 2 dni mam inna zmiane. Heh,moze cos sie uda pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ szamalam wczoraj to ciesto ktore zrobilam ale i poćwiczylam kilka minut ale daje w kośc zakwasy dzis porobilam pierogi ruski kilka zjem,bo glodowac nie mam zamiaru milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dziń ciągne na pierogach.Zero innego szamania.Nie potrafie sie im oprzeć. Ale jak na cały dzin...stan 10-12 szt.to chyba nie aż tak zle. Moja corcia przy jednym posilku prawie tyle samo wszamala. Tylko,ze ona chudzienka jest i ma figórke.Jej nic nie grozi. Poz a tym ćwiczenia,spacerek.....ful picia ale frekwencja nie do pozazdroszczenia :( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie było mnie to, ale przy diecie trwam od 1 stycznia - tak jak temat tego topiku :-) Moja waga wyjściowa - ok. 68 kg. Dziś rano było 65,5 kg, ale zakładam, że w wiekszosci jest to wynikiem pustego zołądka niz spalonego tłuszczu. Waga docelowa - 54 kg (mam 162 cm wzrostu). Podam jeszcze wymiary, bo w sumie to dla mnie ważniejsze niz waga, a wiec: - talia - 79 cm, - biodra - 104 cm - tyłek (na wysokości lini "biodro-uda", bo to u mnie najszersze miejsce) - 108 cm Biodra mam szerokie, chociaż brzuch dość płaski. 1 stycznia zrobiłam sobie dzień jabłkowy (8 sztuk jabłek bez skóry i nic więcej), od 2 stycznia jestem na diecie oczyszczającej indyjską potrawą z ryzu basmati, fasoli mung i warzyw - dziś dzień czwarty. Pozdrawiam wszystkie odchudzające się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie nici???? Ja dietkuję :-) Właśnie kończę szósty dzień i idę spac. Ale autorke postu chyba wcięło. Tak to już jest, ze setki dziewczyn zaczyna topiki w stylu: odchudzanie od poniedziałku, kto ze mną, wspierajmy się itp., a potem same nawalaja :-) Trudno - ważne, ze mnie się udaje i póki co trwam i póki co chudnę :-) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony ludek
witam wszystkie zmije, odchudzajace sie i nie odchudzajace sie , ja juz na diecie pare dni, 2 kilo do tylu, jeszcze 6 do zrzucenia, ale jakos ostatnio bardzo opornie mi to idzie, nie mam za bardzo motywacjii, nic mi sie nie chce:/ narazie mam nadzieje ze do konca tego tygnodnia zrzuce chociaz pol kilo, a w nastepny ze 2 ale kurde juz sama niewiem, wcale to nie jest takie latwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wpadłam sobie na ten topik przypadkiem, bo lubie czytac, co u innych refleksja widze, ze tu kropelka chciałas dzielnie pisac, ale reszte dziewczyn chyba wcieło, tak, jak i na topiku, na ktorym ja miałam nadzieje pisac- 120 cos tam (wagowo jak dla mnie akurat:D) w kazdym razie przed swietami dziewczyny zioneł zapałem, niczym smok ogniem, a teraz ani widu, ani słychu- niemal tu u was chyba to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często tak jest aniaminko - rozumiem, ze 1 stycznia fajna data i fajnei zacząć, ale te, którym się nie udało juz pozakładały topiki "odchudznie od 4.01" "od 8.01" od "14.01". no nic, ja tam nadal trwam - od 1 stycznia :-) Dzis ósmy dzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaminka,ja jak juz gdzies zaczynam pisac,to mam zamiar to robic systematycznie,w miare mozliwosci...bo wiadomo od pisania sie nie chudnie. Lepiej jest też w toważystwie kobietek ważacych naprawde sporo,a nie tam,gdzie ktos wpada z waga 50 pare kilo i chca schudnąc. Dla mnie to zero motywacji. Choc rozumiem,ze każdy chce swój cel osiagnac. Ja nie mam celu,chce poprostu wazyc tyle aby moc sie czuc dobrz i odciazyc kregosłup. Na wage też za bardzo nie chce patrzeć,bo liczy sie dla mnie bardzij utrata centymetrów. Zawsze duzo wazylam. Dla mnie ta data to żaden poczatek,bo nie robilam nigdy postanowień noworocznych. Poprostu dziewczyny wydawały mi sie konkretne i wiedzace czego chca. A tak łatwiej sie wspierac. Na tym drugim temacie ruszylo,ale jak to zazwyczaj bywa z powodu obecnosci pomarańczy Pozdrawiam wszystkich zagladajacych i majacych chec podzialac hejka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgj
nie wiem czy moge sie przylaczyc bo dopiero od dzis zaczelam. Spowodowane bylo to tym ze poczulam sie nie atrakcyjna dla swgo mezczyzny bardzo boli, choc on twierdz ze wcale tak nie jest i codziennie mnie podszczypuje itp.Ale to nie o tym waze obecnie 79 kg :-( No wstyd mi jak cholera bo kiedys bylo 60 i wtedy myslama ze jestem gruba przytylam tak w ciagu 4 lat.Chcem schudnac do wagi 64 kg do sierpnia poniewaz wtedy stane na slubnym kobiercu chcem wygladac tak jak wtedy gdy nasz zwiazek sie zaczal. Moje postanowienia to jesc mniej a czesciej a nie 3 razy ale porzadnie jak do tej pory.Dzis zjadlam 4 malutkie posilki,ale przejechalam 9km na rowerze i przeszlam pol km na bierzni i 4 km po dworzu zamierzam co dziennie od pn-piatku robic te minimum. Potrzebuje wsparcia bo zawsze mam slomiany zapal moe sie do was dolaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hgj witam Pieknie zaczęłas i mysle,ze jak tak bedziesz trzymała,czyli stawiajac na ruch...to osiagniesz cel.Trzymam kciuki. A za zaproszenie bardzo dziekuje...może sie skusze,kiedy nie bede miala z kim gadac...choc na tym temaciku,to jakies takie jak dla mnie juz jestescie chude.Alekażdy ciagnie do swojego celu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według tabeli w pierwszych postach. Mam startuję z 80kg, mam obecnie 80kg i chcę schudnąć 15 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgj
Wiec kobietki dzis 2 dzien moich staran wstalam o 6 troche zmeczona ale tak jak wczoraj zrobilam sniadanie mojemu do pracy odprawilam go sama wypilam zielona herbatke i pojezdzilam na rowerku, pochodzilam na bierzni potem o 8 zjadlam kromke chleba nie popijajac niczym. Tylko ze o 8.50 zrzemnelam sie pol godzinki ale to chyba nie zbrodznia. Wczoraj bylam tak padnieta ze o 23 juz smacznei spalam a zwasze do 1 nocy nie moglam. Wczoraj z dodatkowych zajec to posszlam na ten spacer no i sie troszke poseksilam to tez utrata kalorii ;-) Wczoraj poszlam na 4 kilometrowy spacer a wracalam ostatnie 2 z obciazeniem ;-) zakupami.Kubilam sobie otreby, wode mineralna, orzechy archaidowe i jogurt naturalny. Szczerze mowiac myslalam ze bedzie troche gorzej jesc o polowe mniej i wystrzec sie slodyczy ale fajnie sie czuje. Nie wiem czy pisalam wczesniej ale ja dodatkowo biore chrom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj hgj! Gratuluję wytrwania pierwszego dnia. Chociaż pierwszy dzień na ogól przychodzi łatwo, dopiero potem zaczynają się schody .... Alu u Ciebie na pewno będzie dobrze - tfu, tfu - zeby nie zapeszyć. U mnie dziś 12 dzień diety - póki co idzie nad wyraz dobrze. Zamówiłam sobie kilka kg mąki orkiszowej i właśnie doszła. Wieczorkiem będę piekła pyszny chlebek. Na ogól piekę dosć płaskie chlebki (w porównaniu z tymi sklepowymi), więc jak sobie ukroję np. 2 takich płaskie skibeczki to w sumie jem dużo mniej niz gdybym jadła chleb sklepowy, a mózg notuje, że były to jednak 2 skibki :-) Więc tak trochę oszukuję moja mentalność, ale ważne, ze działa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi dzień zbliża się ku końcowi. Wczoraj same surówki warzywne, dzisiaj jogurt na śniadanie i kilka ogórków kwaszonych na kolację i jest ok. Postanowiłam do diety dodać rzucanie palenia, więc tym bardziej jest dobrze, skoro jeszcze nie podgryzam, a rzuciłam palenie po 18 latach palenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomniałam dodać do tego, że piję ok. 3 l zielonej pyszniutkiej herbatki z miodem codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vosa - pięknie, tak trzymac! Chociaż jeśli tylko jogurt na śniadanie i ogórki na kolację, to trochę za mało jak na mój gust. No, chyba, ze to tylko takie małe oczyszczenie, a potem będzie więcej, ale nadal zdrowo i z umiarem :-) Rzucenie palenia to oczywiście rewelacyjny pomysł. Trzymam kciuki, aby Ci się powiodły oba cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×