Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majka xxx

NIE MAM POJECIA CO O TYM MYSLEC

Polecane posty

Gość kobieta 1986.....
znam przypadek , gdzie mąż probował zabić swoją żonę , bo bał się , że ona go zastawi. Okazało się ,że on jej robił "jazdy" o byle co i całe lata był o nią chorobliwie zazdrosny. Dodam tylko ,że ona nie jesst jakoś wybitnie piękna, raczeej przecietnej urody i nie dawała mu podstaw do takiej zazdrości. Bliscy i znajomi widzieli co się dzieje i starali się działać , ale ona chciała na własną ręke ratować małżeństwo. Dziś on nie zyje -popelnil samobójstwo , a ona się leczy psychicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mój Adam by tego nie zrobil..Boze nie wiem co myslec kocham go strasznie i naprawde nie daje mu powodow do zazdroci A jesli nie bedzie chcial pojsc do specjalisty Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, pomijajac te zazdrosc to jest wspanialy czlowiek Nigdy nie czulam sie tak kochana Czesto dostaje kwiaty Odkad jestem w ciazy praktycznie tylko odpoczywam bo wiekszosc rzeczy to on robi Chodzi ze mna na wszystkie badania spelnia moje zachcianki Kocham go strasznie i powtarzam to codziennie Chcemy sie pobrac Nie potrafila bym bez niego zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 1986....
słuchaj .... ja nie mówię ,że on nie jest wspaniały , ale że taka chorobliwa zazdrość nie jest normalna... porozmawiaj z nim i idzcie do specjalisty.... jeśli nie jest chory a Ty przesadzasz to okej , ale jeśli lekarz stwierzi inaczej to może coś się zmieni . I jeszcze jedno jeśli jest chory to to czy on jest wspaniały i dobry nie ma tu nic do rzeczy bo przychodzi minuta , sekunda i czlowiek robi coś głupiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Toba ze tak moze byc...postaram sie z nim porozmawiac ale troche sie tego obawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I uslyszalam ze jesli uwarzam to w jaki sposob on mnie kocha za chorobe z ktora trzeba isc do lekarza to moze nie powinnismy byc razem Tlumaczylam ze to nie tak to wyszedl do pracy trzaskajac drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytalam troszke to co piszesz i Wydaje mi sie ze wasz zwiazek nie ma przyszlosci, albo dojdzie do tego ze nawet kolezanek nie bedziesz mogla miec. Jego zaborczosc mnie przeraza. Teraz robi ci awantury, pozniej moze byc gorzej. Niestety znam kobiete ktora mial na poczatku teksty typu"nie pdoba mi sie jak z nim rozmawials on na ciebie tak patrzyl itp. Pozniej zaszla w ciaze byc moze jej facet tez zrobil to specjalnie, potem juz byly awantury, a jak urodzilo sie dziecko to doslownie ze wszystkiego musiala sie tlumaczyc dlaczego w sklepie byla 5 minut dluzej, z kim gadal , o czym, Pozniej doszlo bicie za to ze jakis mezczyzna sie do niej usmiechnal itd, znecala sie psychicznie nad nia ponad 5 lat, ta kobieta juz nie byla ta co kiedys doslownie zycie z niej ulcialo, na szczescie jej rodzice sie wtracili , pokazali jej jak to wszystko wyglada, zaoferowali pomoc i dzis jest szczesliwa i mowi o tamtym zwiazku jako o toksycznym wychowuje samotnie synka,a tamten facet olal ja i dziecko bo jak nie bedzie po jego mysli to niech sobie sama radzi. Takze pomysl czy jego zazdrosc jest normlana czy chorobliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majak xxx
Mój facet wrócił do domu powiedział, że wszystko sobie przemyślał i, że jeśli mi zależy to on pójdzie do psychologa porozmawiać o tym, bo chyba faktycznie przesadza, ale przychodzi chwila moment i nie jest w stanie nad tym zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet wrócił do domu powiedział, że wszystko sobie przemyślał i, że jeśli mi zależy to on pójdzie do psychologa porozmawiać o tym, bo chyba faktycznie przesadza, ale przychodzi chwila moment i nie jest w stanie nad tym zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje się, ale nie zrezygnuje z niego tylko dlatego, że ma problem. Myślę też, że będzie miał inne podejście, kiedy urodzi się nasze dziecko. Tak bardzo na nie czekamy. To wszystko chyba przez naszą różnicę wieku, jakby nie patrzeć to sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Planowalismy sie pobrac po porodzie a teraz on nalega zebysmy jak najszybciej wzieli slub Tak po cichu Bez gosci Zeby dzidzia jak sie urodzi byla juz w pelnej rodzinie Mi sie wydaje ze to przez te terapie ze on sie boi ze jak tam pojdzie to nie wiadomo co wyjdzie Boje sie ze jak powiem nie to znow beda teksty typu nie kochasz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I po terapii Po jednej wizycie moj Kochany stwierdzil ze to nie dla niego ze on nie jest jakis chory i wiecej tam nie pojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy baluje
No to widać COŚ Go ubodło......... Podejrzewam, że jednak ma problem tylko się chyba za badzo nie chce z tym faktem pogodzić........... Osobiście tkwiłam w takim toksycznym związku przez pawie 4 lata. Dziś wspominam to jak jakiś koszmar......... Tamten facet się ożenił mają Dziecko, ale Żona uciekła od Niego......po 5-ciu latach związku. O szczegółach z moich doświadczeń wspominać nie będę.......... W każdym razie, im dalej tym gorzej. On Cię kocha - to pawda, ale to chora miłość, miłość, którą rządzi zazdrość, a winno być na odwrót. On przez tę zazdrość nie ma do Ciebie 100% zaufania, a jeśli teraz go nie ma tym bardziej mieć go nie będzie w przyszłości, lub też ubezwłasnowolni Cię totalnie, pokieruje Tobą tak, że zanim się obejrzysz będziesz w 100% zależna od Niego, bęziesz chciała wyplątać się z tej matni, ale nie będziesz czuła się na siłach, będziesz przekonana że nie podołasz sama...........zastanów się czy tego właśnie chcesz? Chyba nie.......... Więc postaw Mu twarde warunki, albo podda się terapii albo nie macie o czym rozmawiać. Powiedz, że jeśli Mu zależy na szczęśliwym związku, to innego wyjścia brak. Ach i mam wrażenie, że Facet ma przekonanie, że obrączka na palcu oznacza gwarancję tego, że będziecie razem............otóż nie oznacza, i też byłoby dobrze gdyby zdał sobie z tego sprawę. Mogę się oczywiście mylić wmoich domysłach (bardzo bym chciała) ale..........jakoś zbyt znajomo mi pewne schematy tu wyglądają.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postawilam mu ten warunek On stwierdzil ze dramatyzuje przesadzam itp To bylo rano Poszedl do pracy A ja spakowalam najpotrzebniejsze rzeczy i jestem u rodzicow Oczywiście dzwoni pisze Nawet tu byl Ale powiedzialam ze zdania nie zmienie Z ciezkim sercem go wyprosilam A teraz nie mam sily juz nawet plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dodatek od rodzicow slysze- ,,a nie mowilismy''Bardzo mnie ta cala sytuacja boli Ja go tak kocham Dawniej tak nie bylo..Strasznie sie teraz boje o nas o dziecko O to ze on sie nie zmieni i zostane sama Na lasce rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Zbyt szybko podejmujesz radykalne kroki :( Ja wiem ze chorobliwa zazdrosc jest czyms strasznym dla was obojgu ale bez paniki. Mozna spokojnie nad tym pracowac i osiagnac cel malymi kroczkam... Ja bym Ci proponowala bys jako pierwsza poszla na terapje i porozmawiala sama z lekarzem. Pamietaj ze leczenie odnosi skutek tylko wtedy gdy on dobrowolnie sie podda terapji a nie gdy bedzie to wymuszone. Watpie ze jezeli pod twoim naciskiem zacznie terapje to ze bedzie szczery z psychologiem. Tacy ludzie maja tendencje do manipulowania otoczeniem... On lekarzowi bedzie mowil to co on uzna za stosowne i te wizyty nie odniosa zadnego skutku... Staraj mu sie wchodzic (podczas jego "atakow" zazdrosci) na ambicje np: Mowisz ze mnie kochasz a teraz pokazujesz mi ze mi nie ufasz a przeciez w milosci to podstawa... Jestem z toba szczera i cie nie oklamuje ale jezeli nie bedziesz ze mna rozmawial i nie bedziemy razem szukac "zlotego srodka" to bedziemy sie od siebie oddalac... Jezeli bedziesz mi czegos zakazywal to ja w obawie ze mi na cos nie pozwolisz zaczne przed toba pewnw rzeczy ukrywac, nie dla tego ze sa zle tylko dlatego ze czegos bardzo bede chciala a nie dostane od ciebie akceptacji... Rozmawiaj z nim i przekonuj go do tego ze chcesz byscie byli przyjaciolmi i nie mieli przed soba tajemnic ale ze on tez musi tego chciec i musicie sie nauczyc ze soba rozmawiac i nie bac sie mowic waszych argumentow. Piszesz ze bardzo go kochasz wiec nie podejmuj zadnych drastycznych decyzji i staraj mu sie spokojnie pomuc a nie wymuszac na nim cos czego on nie chce. On najprawdopodobniej nie rozumie powagi sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli postapilam źle? eh ja juz jestem tak znerwicowana, a przeciez jest jeszcze dziecko Bardzo madrze to napisalas i masz racje Ja juz sie gubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosomak
Nie postąpiłaś źle. Moim zdaniem postąpiłaś bardzo mądrze. Jeśli on naprawdę jest chory to szansa na rozwiązanie tego problemu małymi kroczkami jest moim zdaniem niewielka. Uważam że swoim zachowaniem pokazałaś mu że musi się z Tobą liczyć, że nie będziesz tolerować wszystkiego co zrobi. I bardzo dobrze. Oczywiście dobrze będzie jeśli uda Ci się go namówić na terapię powołując się na Waszą miłość (może to zmienić jego nastawienie) I jeszcze jedno...uważam, że do lekarza powinniście chodzić razem. On będzie czuł wsparcie, a Ty będziesz wiedziała w jaki sposób on rozmawia z lekarzem i czy aby nie ściemnia Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki żeby Wam się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Moze nie zle ale zbyt drastycznie. Nie denerwuj sie tak, nie powinnas, dla dobra dziecka. Spotkajcie sie. Porozmawiajcie. niech wszystko wroci do normy a ty malymi kroczkami zacznij walke z jego zazdroscia. Mysle ze razem z psychologiem zdzialacie wiecej niz jak bedziesz sama go do czegos zmuszac... Wiesz latwo powiedziec ze on musi sie leczyc ale jak on ma sie zgadzac na leczenie skoro nie jest swiadom swojej choroby? Ty tez nie chodzisz do lekarza za kazdym razem ja ktos powie ze zle wygladasz tylko idziesz jak czujesz ze jestes chora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosomak
A ja jednak uważam że postąpiłaś w sam raz stawiając sprawę na ostrzu noża...przecież delikatnie już próbowałaś i nie pomogło. Ciężko dojść do porozumienia z kimś kto ma tak duże zmiany nastrojów. Zdecydowanie go nie przepraszaj i na razie nie wracaj do niego (ale rozmawiaj kiedy tylko on będzie chciał). Czasem terapia szokowa jest najlepsza bo daje do myślenia. Osoba przekonana że nie dzieje się nic złego dostanie wyraźny argument że się myli...A żeby było prościej...nie mów że on ma problem i on musi się leczyć bo to go tylko rozdrażni. Zamiast tego powiedz, że oboje macie problem i chcesz abyście skorzystali z pomocy terapeuty (nie nazywaj go lekarzem). Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehheeh
kobieto bedziesz miala PRZESRANE zycie, jak mozna tak bylo postapic, wiem ze chcesz tegod ziecka, ale pomysl moglas jeszcze wiele osiagnac, pojsc na studia , i wtedy duze byloby podobienstwo ze pokochalabys inne zycie, a tak wpedzil cie w pieluchy , straszny egoista, ja mam dzieko tez , ale bylo planowane dop jak skonczes tudia, no i skonczylam i zaszlam, maly ma 20 mcy, moj M jest starszy 5 lat ode mnie, zaczelam chodzic z nim jak mialam 18, wiec tez moglam go zostawic ale go kochalam, ty pewnie tez kochalabys go i na studiach i po.......a tak to szkoda gadac, on mysli tylko o sobie, sorry ale to nie jest milosc to choroba, jak taki zaborczy to nie wiem co dalej bedzie znim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro postaram sie z nim porozmawiac w ten sposob Ja chcialam z nim pojsc do psychologa to on mi na to ,,Kochanie Ty odpoczywaj w Twoim stanie to niewskazane''itp Moze jego milosc nie jest do konca zdrowa ale bede o nia walczyc Wyprowadzilam sie nie po to aby uciec lecz aby dac mu do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×