Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zupapomidorowa

Zdradzona a jednak z nim?

Polecane posty

Gość ideaia
umiesz umiesz, tylko jak zaklecie niepotrzebnnie powtarzasz sobie ze go kochasz - zacznij powtarzac sobie matematyczno-logiczne pytania i zobaczysz jak sflaczeje milosc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
PWN raczej to 2 :-) jak mowie samo zycie to najbardziej renomowany uniwersytet, na ktorym studjuje juz 3 dekade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matematyczno-logicznie zupa jest niepowtarzalna. Już to zauważyłem ( takie podejście jest... wyjątkowe): "Co zabawne, nie mam pretensji do nich" (kochanek - dopisek mój). Ale zakochanie się ma mało wspólnego z matematykąi logiką... Dlatego jest jak jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
Nie potrafisz bo kierują Tobą emocje. Mną też kierowały. Zrobiłam z siebie totalną idiotkę i popychadło. Nie zrób z siebie tego bo będziesz żałować tego do końca życia. On nie jest wart Twojej miłości. Zdradził Cię. A zdrady się nie wybacza. Najmocniej zaboli go to, że stanie Ci się obojętny. Bo przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść ale obojętność. Dasz radę, tylko musisz być silna. Nie daj się. Głowa do góry. Niech wie, że masz klasę i szacunek do samej siebie. On sam tej klasy ani szacunku do samego siebie nie ma. Więc jeszcze raz pytam? Po chuj Ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy tak o tej logice i matematyce, a mi się dowcip przypomniał. Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać. SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego chce od nas... SL: to logiczne chce nas zgwałcić. SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i 18sek. Co robimy? SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku. SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało. SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył. SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min i 44sek. SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc,nie może iść za obiema. Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika. Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa,ale,bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później. SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj ! SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie. SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem ? SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak samo robił on! SM: tak, tak, a potem? SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie. SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś? SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry! M: o Boże, o mój Boże! a on? SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie! SM: o Jezus Maria! I co się stało? SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
zakochanie to chemia ;-) - rodzaj matematyki milosc to umowa na wielu plaszczyznach oparta o szacunek jak na zakochanie to tu ciut za pozno milosci tutaj nie widze mam przykre przeswiadczenie ze mowimy tu o przywiazaniu - logika pomoze odwiazac sie i uwolnic ja mowie dobranoc i mysle ze dobrum instrumentem jest mozg :-), lepszym niz genitalia, warto z niego zrobic uzytek, tam gdzie zawodzi co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo lubię ten kawał :D . Dziękuję wam wszystkim za to, co piszecie. Ideaia - a jaką mantre mam sobie powtarzać? Pewnie jeszcze to potrwa. Jak tylko poczuje, że się łamię, będę wracać i czytać wasze posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
Pewnie to trochę potrwa ale tak naprawdę to zależy tylko od Ciebie. Najlepiej nie powtarzać żadnej mantry bo z doświadczenia wiem, że to nie pomaga. Zajmij się sobą i swoimi sprawami. To pomaga najbardziej. Im mniej czasu spędzisz na myśleniu o tym, zarówno pozytywnym jak i negatwnym tym dłużej będziesz rozpamiętywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
tym szybciej zapomnisz miało być :) Olej dziada. Nie odzywaj się nic do niego. Nie szukaj kontaktu. Nie patrz na jego łzy, przekonywanie o miłości. Nie warto. Bądź twarda. Niech widzi, że masz charakter!!!!! Mi go zabrakło. Ale mam naukę na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupapomidorowa Na to trzeba poczekać. Na razie wyglądam jak zmoknięty, wściekły szop pracz ze wścieklizną. mój ulubiony widok. ;) przyliż futerko, umyj łapkami buzię i chodź na spacer. -------------------- hankaskakanka tym szybciej zapomnisz miało być Olej dziada. Nie odzywaj się nic do niego. Nie szukaj kontaktu. Nie patrz na jego łzy, przekonywanie o miłości. Nie warto. jaką naukę? co czuje dziewczyna po zdradzie? jak patrzy na innych facetów? w sensie nowo poznawanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
mnie facet nie zdradził ale rzucił dla innej, 5 lat młodszej. Prawda jest taka, że to ja sama z siebie zrobiłam ofiarę, pozwoliłam mu myśleć, że tak jest naprawdę. Jak się czuję? Jak nic nie warte gówno. Nie dlatego, że mnie zostawil ale dlatego, że skamlałam o jego miłość i uwagę. Z pewnej siebie, ślicznej dziewczyny stałam się wrakiem człowieka. Strasznie się zaangażowałam w ten związek. Facet mnie strasznie szanował do pewnego momentu, aż stwierdził, że jestem wariatką bez charakteru bo nie umiałam go kopnąć w dupę. Gdybym potrafiłą to on by skamlał na mojej wycieraczce - ale miłość niestety rządzi się swoimi prawami. Nie wiem jakbym zareagowała gdyby mnie zdradził. Pewnie bym się szybciej odkochała. Nie chciałabym go w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
a w sensie facetów nowopoznanych sprawa wygląda tak, że nie potrafię przed nikim otworzyć serca bo nikt nie jest takim ideałem jak ten, w którym się zakochałam. A zakochałam się tylko raz (w nim) a mam ponad 25 lat. Minęło już poł roku, powoli mi przechodzi. Ale czuję się jak niepotrzebny stary kapeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci mocno, nie doczytalam do konca topiku bo balam sie ze zanim to zrobie, to zdazysz uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet mnie strasznie szanował do pewnego momentu, aż stwierdził, że jestem wariatką bez charakteru bo nie umiałam go kopnąć w d**ę. Gdybym potrafiłą to on by skamlał na mojej wycieraczce - ale miłość niestety rządzi się swoimi prawami. coś w tym jest. nie chciałbym być z furiatką. dobrze, że wiesz gdzie popełniłaś błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
co to znaczy dla Ciebie furiatka? Nie krzyczałam na niego i go nie biłam jeśli to masz na myśli. Uznał mnie za wariatkę bo nie mógł zrozumieć, że go nadal kocham zamiast nienawidzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hankaskakanka - Rozumiem, jak się czujesz. Nie pozwolę, żeby mój były tak mnie zapamiętał. Wiem, że i tak będzie potem żałował. Może jeszcze nie teraz, może nie za pół roku. Ale potem zorientuje się, że byłam jego ostatnią nadzieją. Jedyną i niepowtarzalną. Już nigdy nikt nie obdaruje go tak jak ja to zrobiłam. Fakt, że wyrzucił to do gnojówki, świadczy o jego głupocie, nie o mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
I tak trzymaj pomidorowa!! Ne bądź taka głupia jak ja. On strasznie żałował. Ale...ja byłam głupia i słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hankaskakanka co to znaczy dla Ciebie furiatka? Nie krzyczałam na niego i go nie biłam jeśli to masz na myśli. sorry. myślałem o wariatce, a napisałem o furiatce. ;) mój błąd. przepraszam. niestety dziewczyny my też tak mamy, że nie może być za dobrze. gonimy za tym co niedostępne. dreszczyk emocji.. każdy z nas jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaskakanka
Pierwszy wolny nick, i tu był mój błąd. Nie bycie wariatką tylko bycie tą czekającą, kochającą. Sam przyznał, że trzeba go kopnąć czasami w dupę. Ja tego nie zrobiłam. Po prostu nie potrafiłam. Ale nigdy więcej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obserwuj go jak sie zachowuje po tym wszystkim. poczujesz czy mu naprawde zalezy. po zdradzie mozna zyc, ale musza nastapic radykalne zmiany. jesli byly zdrady to znaczy ze w zwiazku bylo cos nie tak... i trzeba ze tak powiem wszystko do gory nogami wywrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky - postanowiłam jednak kopnąć go w ten puszczalski zad. Tak jak napisał PWN, co innego jednorazowa, przypadkowa zdrada po alkoholu, a co innego utrzymywanie kilku panien naraz, i zakładanie w tym celu m.in. profilu na sympatii... A i byłabym zapomniała - zadzwonił też do swojej byłej i skamlał żeby się z nim przespała. Cud, że go nie zabiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky - żeby nasz związek wywrócić do góry nogami, musiałabym być ostatnią suką i wiedźmą, jakiej świat nie widział. Bo byłam dla niego za dobra chyba. Zresztą, to już teraz nie ma znaczenia. Ale dziękuję, że jesteś i też się wypowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×