Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonimowooo

wlasnie przyznalam sie mu do zdrady...

Polecane posty

Gość anonimowooo

Ja...uchodzaca za najwierniejsza osobe na swiecie, zakochana po uszy, bedaca w zwiazku od 3 lat, mowia ze ladna, inteligentna...czeto mialam rozne pokusy ze strony innych facetow ale mnie to nie ruszalo...do czasu jak poznalam swojego szefa... Moj facet na maxa we mnie zakochany, nic nie widzial, albo bardziej moze nie chcial widziec...kiedy zaczal sie moj romans z szefem, stwierdzilam ze nie kocham mojego chlopaka... Bylam pewna ze z nim zerwe, calaujac sie z szefem te mysli byly coraz bardziej intensywne-chyba po to zeby wyczyscic sobie jakos sumienie...potem potrafilam patrzec prosto w oczy mojemu chlopakowi i mowic ze go nie zdradzam itd. ;( Mialo tak byc ze zrywam z nim i jestem z szefem...jednak wtedy moj chlopak sie obudzil zaczal sie o mnie tak starac ze pokochalam go na nowo...jednak wtedy soboie zdalam sprawe z tego co ja mu zrobilam...zdradzilam go...niby sexu nie bylo ale prawie do tego doszlo...niewazne..w koncu jest tez cos takiego jak zdrada psychiczna.. Teraz moj szef rozkochany we mnie ma zlamane serce...ja jestem totalnie rozdarta bo bylam pewna ze to wlasnie z nim bede...do tego moj chlopak zalamany tym co sie stalo....jednak wybralam ratowanie tych 3 lat..za duzo nas laczy,...on mnie bardzo kocha..mimo ze tak strasznie go zranilam...musialam mu szie oprzyznac do wszytskiego bo inaczej nie dalabym rady juz nnic z tego odbudowac...jest mi z tym strasznie zle...zaluje...i apeluje do was kochane ktore zdradzaja albo te ktore mowia ze nie a i tak to kiedys zrobia...badzcie szczere, miejscie odwage przyzynac sie do tego co zrobilyscie...bolesne ale pomaga...jest lzej na sercu i dopeiro wtedy mozna sie po tym wszytskim jakos podniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak na pewno bede slucjac
rad laski ktora perfidnie regularnie zfdradzala swojego faceta klamiac go w zywe oczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do atorki -"jest lzej na sercu i dopeiro wtedy mozna sie po tym wszytskim jakos podniesc." -> więc to ma być recepta na to, że Tobie jest lżej,osobie ktora zdradza.To jakby usunąc balast, pozbyć się poczucia winy. Bo co robisz na plus dla Twojego partnera mowiac mu o tym- RANISZ GO!NIC NIE ZYSKUJESZ PRUCZ TEGO. wiem wiem. szczerosc jest dobra. ale nie w tym przypadku- JESLI OKAZALO SIE ZE KOCHASZ CHLOPAKA, A NIE ZDRADZILAS DO KONCA I OPRZYTOMNIALAS LEPIEJ TAKIE FAKTY ZACHOWAC DLA SIEBIE. A NIE RANIC KOGOS GDY TO MOWISZ I OCZEKIWAC ZE WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jest lzej na sercu" - komu jest lżej, jemu? Zrobiłaś dwie durne rzeczy: zdradziłaś i przyznałaś się do tego, a tym samym zadałaś podwójny ból komuś, kogo ponoć kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowooo
Jak nic nie zyskuje?? Zyskuje bardzo wiele w swoich oczach a przede wszystkim w jego... Nie wyobrazam sobie byc z kim klamiac w zywe oczy ze nie zdradzilam nigdy mimo ze do tego doszlo...ja wyznaje zasade ze nawet najgorsza prawde sie mowi. On tez teraz widzi ze jestem w stanie sie rpzyznac do bledu, poniesc konsekwencje swoich czynow. Nie chowam glowy w piasek bo tak mi czy komus innemu wygodniej. A ze go zranilam to jestem tego swiadoma..niestety tak to jest jak sie zdradza...a predzej czy pozniej i tak to wyjdzie na jaw...poniewaz znajac kogos tyle lat, kazdy normalny zauwazy ze cos sie stalo..I on to czul...zreszta zostawilam wlaczone gg, zajrzal do archiwum...mimo ze nigdy by tego nie zrobil...ciesze sie ze moglam mu o tym powiedziec...bylo mu przykro...mi jest jeszcze gorzej...ale razem zwyciezymy wszytsko...jesli jest szczerosc i milosc to sie da rade... Powiedzial ze mnie kocha i chce mi to wybaczyc, wie ze zbladzilam i zaluje... jestesmy tak wychowani...ze bledy sie wybacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialabym o tym wiedziec, gdyby facet mnie zdradzi i miec prawo zdecydowania czy byc dalej z kims takim czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowooo
tez uwazam ze szczerosc musi byc...dlatego powiedzialam...a on musi zdecydowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką
każdy facet na prawo wiedzieć, że ma żonę/dziewczynę kurrwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo tak mi czy komus innemu wygodniej"=- Ty faktycznie nie rozumiesz. zadalaś mu podwójny ból. A skąd wiesz, że On chcial o tym wiedzieć? Jest zasada- zdradzisz, żałujesz to nie mów. Bo naprawde nic nie zyskujesz, w jego oczach tez nic nie zyskałaś - tak Ci sie tylko wydaje- a raczej straciłaś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyry
dobrze zrobiła .. przynajmniej miała odwagę przyjąć konsekwencje na siebie ja bym na jego miejscu się pochlastał pewnie bo zdrada to najgorsze co może być a jak cię cipsko swędzi to sobie podrap a nie dawaj komuś i robisz gościa w chuja a jak by on cię zdradził to byś pewnie kurwicy dostała .. i zerwała z nim w pizdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowooo
nie chodzilo o to ze mnie cipsko swedzialo....zauroczylam sie...brakowalo mi wielu rzeczy w zawiazku..bardziej chodzilo mi o taka psychiczna strone a nie fizyczna...mowie ze nie doszlo do niczego wiekszego miedzy mna a nim... Mowcie co chcecie...nie jestem jakas kurwa i uwazam ze dobrze zrobilam...moj chlopak sam tego chcial, sam ze mnie wyciagal az w koncu mu powiedzialam...tez bym wolala wiedziec jaka jest prawda... Nie potrafie na chwile obecna stwierdxzic co ja bym zrobila gdyby mnie zdradzil...to sie potrafi czlowiek okreslic dopiero jak to przezyje.. poza tym nie jestesmy jeszcze malzenstwem...nie usprawiedliwiam sie ale mamy w pewnym stopmiu jeszcze czas na to aby szukac tedgo czego sie naprawde chce i sprawdzac czy to jest to...glupie ale nie dzieje sie nic bez powodu jak i bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co zrobic dalej
a co zrobilas z praca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten związek
nie ma już dalszej racji bytu. Zadra jest i prędzej czy później zacznie uwierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
".badzcie szczere, miejscie odwage przyzynac sie do tego co zrobilyscie...bolesne ale pomaga...jest lzej na sercu i dopeiro wtedy mozna sie po tym wszytskim jakos podniesc." Miałem Cię zwyzywać ale to Cię ratuje. Podziwiam faceta, że dał szanse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
A i nie słuchaj tych kobiet. Co krzyczą "nie mów, nie mów". Byłem w takiej samej sytuacji (na miejscu twojego chłopaka, tyle że nasz związek trwał dużo dłużej) i jestem wdzieczny ex, że mi powiedziała. Wybaczyłem jej (miłość wszystko wybaczy) ale odeszłem (starała się potem o mnie ponad rok, nie dałem szansy mimo że to był jednorazowy wyskok). Chodź mineło tyle lat i teraz mam cudowna kobiete ta zadra pozostała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
Dobrze że mu powiedziałaś może chłopak przejrzy na oczy i da sobie z tobą spokój. Teraz wie że jesteś w stanie polecieć na innego i mu to nie da spokoju i każda najmniejszy sygnał z twojej strony w stylu nie odbierasz tel , czy tam jakieś wymówki że czegoś nie możesz będzie mu się kojażyło ze zdradą ,że się wykręcasz itp. Ja osobiście nie mógł bym już być z kobietą co leci na innego ...albo ja i tyle ja albo wypad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady czarna ospa
powodzenia dziewczyno! jakkolwiek potoczy się teraz wasz zwiazek - zachowałas się uczciwie. To duży plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek Dywersant
Rozumiem zmieniłaś robote/jesteś w trakcie zmiany? Czy twój chłopak wolał zmusić szefa do odejścia/urlopu na czas nieokreślony czyt. "ostry wpierdol".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
Co to za uczciwość ? do dupy z taką uczciwością ..niech jeszcze mu uczciwie powie jak jej dobrze było przez ten czas z szefem i uczciwie niech mu powie jak sobie myślała że może z szefem będzie itp... no ludzie skoro go tak kocha to mogła nic nie mówić i dać sobie spój z szefem ,ale poszła na łatwiznę ...zdradziła Cie i co teraz ? ...i co on ma teraz się może jeszcze starać o nią :D? Ja tam nie uznaję wiecznej walki o kobietę owszem trzeba się starać ,ale starać się maja obie osoby ,a nie że on zabiegał o nią żeby ona nie odeszła przecież to jakaś bzdura jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny12
00:32 Kocham 2-letnie tematy naprawde:) Kto był na tyle inteligentny, żeby odpowiadać jako pierwszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady czarna ospa
skoro go tak kocha to mogła nic nie mówić i dać sobie spój z szefem ,ale poszła na łatwiznę nie...ona akurat nie poszła na łatwiznę. ona dała im drugą szansę. bardzo trudną, ale jednak szansę. na kłamstwie nic nie wyrasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie-miłość
wyrok sądu najwyższego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
Trudna sprawa z tą drugą szansą, Miłość to zaufanie szczerośc i szacunek ..ona postawiła szczerość w zamian za utratę zaufania. Wiesz może faktycznie dobrze że powiedziała bo da wybór partnerowi. Jednak prócz dania wyboru jak go kocha to powinna coś robić czyli zmienić pracę i juz sie z szefem nie spotykać. Pytanie tylko co tak naprawdę czuje bo niemoże robić nic wbrew sobie. Mnie najbardziej rozbraja postawa " zdradziła Cie ...i nic więcej rob co chcesz" i 0 starań 0 przeprosin itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady czarna ospa
ona postawiła szczerość w zamian za utratę zaufania ona postawiła na szczerość w zamian za mozliwość odbudowania zaufania Zaufanie nadwyrężone w związku, nawet jesli nie jest nazwane i pokazane drugiej stronie i tak odbija się na relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×