Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakija

ja juz wiem co robic

Polecane posty

Gość jakija

czytajac foru czesto prerazaja m\nie wypowiedzie ludzi ktorzy nie wiedza czego chca, a juz totalnie przykre jest gdy sa to faceci... ja juz wiem co robic iwiem czego nie robic.. kocham pewna kobiete choc nie ejstesmy razem, ale trzymam sie tego choc razem mozemy nigdy juz nie byc, pomimo to jestem dobrej mysli, nie jeczę nie skomlę, nie szukam innej, wierzę w lojalnosc , prawdomównoc i swietosc zwiazku, chocbym mial juz na zawsze byc samotnym, ale jesli Bóg da to znow bedziemy razem... Najwazniejsze by byc zdecydowanym wtedy jest sie oparciem dla bliskiej osoby, najwazniejsze by nie poplynąc w zalu i frustracji i satc mocno na nogach, miec silny kregoslup moralny, gleboko wierze ze to sluszne podejscie.. a wy co sadzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Widzisz, wiesz czego chcesz, tak jak mój były. Zazdroszczę Wam tego. On myśli tak samo jak Ty. Jest czegoś pewien. Ze mną tak nie jest. Ja żyję jakby pomiędzy przeszłością, a przyszłością, ciągle utrudniając sobie pewne sprawy. Zazdroszczę Twojej kobiecie i życzę Ci abyście się zeszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
Paulina ja nie zazdroszcze Twojemu facetowi, ale przemysl wszysto i trzymaj sie podjetej decyzji chocby nie wiem co, a nigdy nie pozalujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Odeszłam od niego, nie będąc pewna swoich uczuć, wierząc, że spotkam kogoś w kim naprawdę się zakocham. Sądzę, że takiego Anioła jak on, już nie poznam, ale muszę faktycznie trzymać się swojej decyzji, by nie motać mu w życiu i go nie ranić. Mam nadzieję, że mu się ułoży. Szybciej niż mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
Paulina, 1 rzecz: milosc nie przychodzi od tak ooo, musi miec silny fundament, byc moze twój byly nie potrafil sprawiac bys Ty za nim szalala ale to przeciez go nie czyni gorszym, z doswiadczenia wiem ze mozna stymulowac swojej serce i ze mozna naprawde pokochac kogos kto jest wart tej milosci a kobiety maja o tyle latwiej ze angazuja sie przy kontakcie fizycznym, moze twoj ex nie domagal pod tym wzgledem?? najlatwiej wymienic partnera ale tak moze byc w nieskonczonosc a puzniej tylko zal i zgrzytanie zebów przemysl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Widzisz, pomiędzy mną a nim fizycznie było rewelacyjnie, ale nie to jest najważniejsze. Problem polegał na tym, że ciągle kino, dom, DVD, kino, film, DVD, dom... Uwielbiam tańczyć - dwa lata nigdzie nie byliśmy potańczyć, na ślub mojej siostry też nie poszedł ze mną, bo... Nie lubił pana młodego... Było tak jak on chce. Spędzaliśmy czas tak jak on chce. Z początku mi nie przeszkadzało, ale po dwóch latach miałam ochotę potańczyć, wyjechać na Mazury, spotkać się z przyjaciółmi, którzy siłą sprawy odeszli na drugi plan. Poza tym wszystkim dogadywałam się z nim znakomicie, mogliśmy rozmawiać godzinami... Nikomu nie dałam się tak poznać jak jemu. Ale niestety... Nie wytrzymałam. On ma do mnie żal, ma prawo. W koło dzwoni i albo krzyczy, albo błaga o powrót... A ja nie czuję nic co związane jest z Miłością, tylko litość, jeśli już. Zero uczuć. A wtedy... Kochałam? Nie wiem gdzie to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
powiem Ci co zrobila mi moja byla, najpierw zerwalem ja bo mialem dosc, jak sobie uswiadomilem ze jest najwartosciowsza osba z jaka kiedykolwiek bylem zerwala ona.. mimo wszystko kontak zerwala ze mna tylko na poczatku, ale to zmusilo mnie do dzialania, pozwolila mi nabrac dystansu i dała mi czas na zmiany, potrafila sprawic bym zrozumial o co jej chodzi, poczatkowo tez zachowywalem sie jak twoj byly tyle ze szybko zrozumialem ze ja w ten sposób trace, w krotkich rozmowach podkreslaa ze sie odkochala ale zapewniala ze nie am nikogo, kiedy mowilem ze moze byc ze mna szczesliwa nie mowila ani tak ani nie, dzis sie troche otworzyla wiem ze czeka az zadzwonie ale sama 1 tego nie robi, jestem dobrej mysli... nie kazdy facet wie co robic ale kazdemu mozna dleikatnie dac do zrozumienia, co was podzielilo i co powinen zmienic, tylko ze zmiany powinny obja 2 strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Jakbym czytała stronę mojego faceta. Problem u mnie w tym, że sądzę, że już go po prostu nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
tak sadzisz dopuki on sie nie odkocha i nie znajdzie innej wy kobiety tak macie, porozmawiqaj z nim szczerez powiedz co was podzielilo, badz nie wzruszona na jeki i wycie, pozwól mu dojrzec i naprac wartosci. widzialas kiedys diament?? wyglada jak kamien bez wartosci, ale pom oszlifowaniu staje sie wartosciowym brylantem tego wlasnie wam brakuje.... hmm wydaje mi sie ze Ty liczylas ze poznasz kogos wartosciowego i ze sie zakochasz ale mysl o bylym nie daje ci jednak spokoju, dowód? to ze o nim piszesz, heheh to sie nazywa milosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Hehehe..... Dobry psycholog z Ciebie. Tak, liczyłam na to, że poznam kogoś bardziej "naj" lub najbardziej "naj". Ile masz lat, zapytam z ciekawości? Ja jestem młodą osobą. 20 lat minęło jak jeden dzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
ja ma 15 l;at wiecej:) a twój wiek tlumaczy wiele, kobieto brak ci cierpliwosci i zapewnie cie ze nie ma tych facetów naj naj, kazdy ma wady i jest nie doskonaly a im przystojniejszy tym wiekszy DUPEK, ja kocham moja byla nie za to ze jest idealem tylko za to ze jest soba ze swoimi zaletami i wadami, a najbardziej za to ze ma dobre serce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Mój były mnie uczył cierpliwości, za to go kochałam (?) Jest odpowiedzialnym facetem, łapiącym to co mówię w przeciągu pół sekundy, choć czasami ciężko było mnie zrozumieć. Pamiętam masakryczną sytuację, gdzie byłam pokłócona z Mamą, byłam tak zła na Nią, że leżałam odwrócona do ściany na łóżku, trzęsłam się z tego wszystkiego, on siedział obok, cicho, nie pytając mnie o nic, minęło kilka minut, odwracam się po husteczkę, zaflikana już na maxa, a on w paincie na kompie narysował mi obrazek - domek, słoneczko i kwiat. Odeszła mi złość w sekundę. Nie tylko słuchał, ale i słyszał. Za to go szanuję. I za to, że mimo moich jazd, nigdy nie powiedział mi, że chciałby spróbować z kimś innym, że z inną byłoby mu lepiej, choć może by było. Zaznaczę, że on ma 26 lat. Jestem z nim, byłam w sumie od 14 roku życia. Aj ten pierdzielony czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
PS. Dopiero od dwóch lat moja Mama go akceptuje i kiedy już go zaakceptowała to... Córusi się odmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Panie psycholog, zaraz się będą o Pana zabijać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
bo kobiety tak maja, wiele z nich chce sprobowac jakby to bylo z innym, Paulina naprawde nie warto.. hehhe to w jaki sposob o nim piszesz swiadczy o tym ze go bardzo kochasz, nie wmawiaj sobie ze jest inaczej i ze czeka Cie cos lepszego, moze i tak, ale co jesli nie?? co jesli stracisz go na zawsze , jak zniesiesz to ze caluje i kocha sie z inna , jak zniesiesz ich widok kiedy beda szli zakochani trzymajac sie za rece..? Paulina, najwatrosciowsze sa takie zwiazki ktore trwaja od poczatku do konca czyli do smierci. ja mam pewnosc ze jesli ze swoja ex wrocimy do siebie to tak wlasnie bedzie i tego tez Tobie zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
nie beda bo mam sece nie podzielne i mieszka w nim juz jedna osoba na ktorej mi bardzo zalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina ze stumilowego lasu
Zmykam z nim na spacer. Zadzwoniłam. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
no to powodzenia, ja tez znikam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ciekawością czytam ten topik i Wasze wypowiedzi. To fakt, bardzo często związki kończą się, gdy jedna ze stron zaczyna poszukiwać odpowiedzi na pytanie: - " co by było, gdyby...." - "jak to jest z innymi..." to zwykłe pytania, które zadają sobie młodzi ludzie bez doświadczenia, że tak to nazwe "cwaniactwa" życiowego. Problem w tym taki, że to naturalna kolej rzeczy zadawać sobie takie pytania. Ludzie niestety nie potrafią uczyć się na błędach innych, sami muszą dostać po dupie, żeby pewne sprawy zrozumieć. A ty droga koleżanko, skoro piszesz, że coś tam Ci nie odpowiada w tym chłopaku, prędzej czy później zrobisz to co Ci rozum podpowiada. Być może otrząśniesz się po fakcie i zrozumiesz co straciłaś. Oczywiście, nie można wykluczyć takiej opcji, że podjętą decyzję uznasz za słuszną!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Autorze, chcę się odnieść do Twojej pierwszej wypowiedzi. Otóż zgadam się z Tobą, że jest to wręcz bardzo przykre, gdy mężczyzna nie wie czego chce, albo chce więcej niż może. Przez takie postępowanie cierpią inni, najczęściej kobiety. Mam podobną sytuację jak Ty, kocham pewnego mężczyznę, ale nie jestem z nim. Składa się na to wiele różnych spraw. Nie ukrywam, że cierpię, że mam najróżniejsze myśli, łącznie z tą że on po prostu mnie nie chce, ale odganiam ją, bo wierzę, że jest inaczej. Moi znajomi pukają się w czoło i dają szereg "dobrych rad" typu "tego kwiatu to pół światu". Padła nawet takowa jedna, że w zaistniałej sytuacji, nie powinnam marnować się, bo nie zdążę się obejrzeć, jak stanę się sfrustrowaną klimakteryczką i aby tego uniknąć wręcz wskazane dla mnie jest "puścić się" :O Świat zwariował, ludzie mają za nic uczucia :( Mogę zostać okrzyknięta mianem naiwnej wszechczasów, bo skazuję siebie na życie na czekanie, ale ja kocham tego mężczyznę i nie chcę żadnego innego. Wspomnienie naszych wspólnych chwil przeszywa mnie tak słodko i mile. Pierwszy raz w życiu ktoś tak bardzo dotknął mojego serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakija
Niewidzialna jestes szczesliwa ze doswiadczylas prawdziwego uczucia, wazne zebys teraz zyla tak jak bys nigdy juz miala z nim nie byc, powinnas nabrac dystatnsu i ocenic czy twoja walka o milosc wogóle ma sens, jak znajdziesz odpowiedz to bedziesz wiedziala co robic, wbrew pozorom mozna wiele naprawic ale tylko z warta tego osoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×