Przerasta mnie wychowywanie dziecka

''kura domowa''- to jest stan umyslu, mozna byc kura domowa i byc singlem:)

kurą domową zostaje sie na wlasne życzenie . Mam w rodzinie siostre cioteczną ,zrobila sobie 3 dzieci ,i siedzi w domu i narzeka ... qrwaa to mogła na jednym dziecku poprzestać i iść do pracy ... normalnie słuchać sie jej czasem nie da jak gada o tych dzieciach w kólko :-o Jak by chciala to mogłaby coś ze sobą zrobić ,ale jej sie zwyczajnie nie chce ,dzieci ma na tyle duże że sobie poradzą same ... ale ona woli siedzieć ,gotować zupki ,pod nos podstawić a dzieci takie rozwydrzone że aż żal patrzeć na to... i co sie z nią spotkam to sie pyta kiedy bede miała następne dziecko :-o NARAZIE nie będę miała , nie mam zamiaru znowu grzebać sie w pieluchach ,wstawać po nocy ... no sorry może jesteś egoistką ,ale jedno dziecko to jak dla mnie w sam raz ...

jestem **

zgadzam sie z toba - kura domowa to charakter a nie sytuacja. To ja pisalam o dziecku-superprojekcie , dzieki za uznanie:). I zgadzam sie,ze im dziecko starsze, tym wiecej da sie o nim ludziom opowiedzic - jako o ciekawym czlowieku. Dzieci madrzeją w tempie niesamowitym, od nas zalezy, jak to sie bedzie kształtowac. Nie ma co ich traktowac jak kamieni u szyi, raczej znalezc w tym pasję - a mozna! Przeciez dziecko co dzien wykazuje sie jakas nowa umiejetnoscią! I skoro juz sie weszlo ( chcąc czy nie chcac) w jakis temat - w tym wypadku macierzyństwo- to nalezy to robic dobrze, a nie odwalac fuche. Jesli sie juz i tak siedzi z dzieckiem w domu, to szkoda kazdej chwili na stracenie, lepiej ładowac mu akumulatory, to bedzie procentowac. Wchodzic w rolę psychologa, pedagoga, lekarza, logopedy, recytatora, dietetyka, trenera sportowego, czytac , obserwowac, eksperymentowac ( oby tylko nie brutalnie:)). Ja sie przy dzieciach bardzo wiele nauczyłam, wiec nie uwazam tego za czas stracony. A przede wszystkim one sie nauczyły.

fajnie, ze sie odezwalas, chce dodac, ze to co napisalas o superprojekcie jest bardzo inspirujace. ja postanowilam sobie to czytac za kazdym razem gdy bede miala slabszy dzien.podoba mi sie takie myslenie. dzieki! za zainspirowanie mnie do przezywania macierzynstwa jako czegos bardzo ekscytujacego i bardzo wyjatkowego.

do KOKO-pamiętaj że nie zawsze chcemy mieć więcej dzieci i mamy...tak to bywa że czasami los decyduje za nas...i co ?usunąć? do MAMCI KALINKI-jak to nie masz koleżanek??????a rodziny???przyjaciół???co ty robisz sama całe dnie z małą??ja bym oszalała,bez znajomych!!może przeprowadziłaś się ,gdzieś gdzie nie masz znajomych?...

no jak się nie zabezpiecza no to napewno ma się więcej,

NAWET JAK SIĘ ZABEZPIECZA MOŻNA MIEĆ DZIECKO!ŻADNA ANTYKONCEPCJA NIE DAJE 100 PROCENTOWEJ PEWNOŚCI!UŚWIADOM TO SOBIE!

dobre tłumaczenie, pijak też sie np. tłumaczy, że nie może znaleźć pracy, no bo jak nie ma ochoty pracować to co ma powiedzieć, tak samo z tym zabezpieczaniem się, jak się byle jak zabezpieczasz albo wcale no to wiadomo, są wpadki.

co to za brednie!!??jak można porównywać pijaka do zabezpieczania się przed zajściem w ciążę!!????co ty w ogóle piszesz??

a w ogóle gdyby nie wpadki dużo osób wcale nie miałoby dzieci!a tak mają i są zadowoleni!katolicy mogliby powiedzieć że był w tym palec Boży,bo czasami tak jest nie miało się urodzić,nie miało prawa zaistnieć a jakimś cudem zaistniało i się urodziło pomimo zabezpieczeń!ciało to nie jest robot czy mechanizm który można dowolnie ustawić czy zabezpieczyć ono ma swoje prawa i potrzeby których nie rozumiemy jak np.ciąża..."są rzeczy na niebie i ziemi które ani nie śniły się naszym filozofom..."pozdrawiam.

DO ''przerasta mnie wychowywanie'', jezu jakbym czytala sama siebie!!! ja tez tak mam , to chyba jest depresja po prostu, tez mnie corka 2.5 roku wyprowadza z rowniwagi i na nia wrzescze a pozniej przepraszam, tez nie potrafie nam zorganizowac wolnego czasu i nie jest to kwestia pieniedzy, mam b. dobra sytuacje materialna... jestesmy ''za granica'' tak czesto czuje sie podle poniewaz nie czuje sie szczesliwai spelniona w roli matki, choc nie powiem ze nie kocham mojej corki!! kocham ja nad zycie!! ile masz lat?? ja 23... pozdrawiam botha

kolejna się nie zabezpiecza a głupio tłumaczy , że to są wpadki.

do debila lub debilki powyżej-co tu robisz?nie masz swojego życia?nieee...pewnie dzieci nie masz i żal ci dupę ściska że inni mają,a taki wykolejeniec losowy jak ty nawet tego nie umie zrobić...

wiesz co, to ty jesteś debilką i wykoleńcem losowym bo uparwiasz seks a zabezpieczać się nawet nie umiesz, i to ma być matka polka

te wszystkie co pisza ze 'zescie sie nie zabezpieczaly to macie dzieci' i ze to ze piszecie ze sie zabezpieczaliscie to tylko wymowka' otoz na ta osobe ktora tak pisze tez moze dotknac palec 'Bozy' a wtedy sama bedzie jeczec haha(bo jak to przeciez biore tabletki antykoncepcyjne) wiadomo ze niektorzy sie zabezpieczaja z glowa a inni nie no ale czasem zdaza sie tez taka sytuacja ze po prostu ciazy nie powinno byc bo zabezpieczenie zostalo jak najlepiej zastosowane;) a tu bach jest...(zadna antykoncepcja nie daje 100% pewnosci i to musiscie sobie do glowy wbic ze a noz ten 1% szans na ciaze wam sie trafi ) takze w zyciu duzo osob ma po prostu wielkiego farta( na bank nie raz uprawiali seks bez jakichkolwiek zabezpieczen i ciazy nie bylo) a teraz sie tu wymadrzaja:P ehh ile jest takich osob i takich przypadkow...napewno wiele

psycholl obys zabezpieczal sie jak najlepiej...byle takich osob bylo jak najmniej z takim plytkim mysleniem;) w zyciu nic nie dzieli sie na CZARNE I BIALE!

takich osób jak ja to powinno być jak najwięcej, ponieważ nie byłoby niechcianych dzieci, a nie, że pieprzą się jak królice bez zabezpieczania się a później mają żal do wszystkich oby tylko nie do siebie. Najlepiej to winę zwalić na kogoś lub coś.

co ty psycholl pieprzysz??!!sam twój nick mówi o tobie...zjeżdzaj stąd bo nikt cię tu nie chce!do WAŻKI masz 100%rację!róznie się w życiu układa a że ktoś miał wpadkę(to znowu do tego idioty)to nie znaczy że dziecko będzie nie kochane czy nie szczęśliwe!!!!!!!!!!przypuszczam że twoje dziecko takie może być...mając takiego ojca/matkę...buuu ale przypał!!

WAŻKA 85jesteś w ciąży?:):):)ja mam ten okres za sobą!!!kiedy masz termin???pozdrawiam serdecznie bo widzę że myślimy podobnie!!!

Za przeproszeniem, pieprzą tu co niektórzy. Ja mam za sobą ponad 10 lat pracy i chciałam dziecko i mam. Z racji sytuacji w jakiej jestem NIE MOGĘ podjąć teraz pracy (dziecko chore) i muszę póki co egzystować w domu jako ta znienawidzona przez większość kura domowa. I jest mi źle bo zima , bo szybko ciemno, bo być może na prawdę chora tarczyca, bo się nie realizuję nijak ( oczywiście za wyjątkiem macierzyństwa), bo ciągle sama. Faktem jest, że my mamy jakoś tracimy kontakt ze światem zewnętrznym i pozostajemy same sobie. Kochamy nasze dzieci - czy to chciane czy z wpadki - są naszym szczęściem, ale po mimo to też mamy prawo ponarzekać i się wesprzeć. przerasta mnie wychowywanie - pozdrawiam ciepło w pochmurny dzień

mnie jak przerasta wychowanie dziecka to nie mam, proste, a nie najpierw zrobicie a później narzekacie jak wam ciężko, co za typy, oddajecie innym na wychowanie jak wam źle,

ale tu zjeby czasem wchodza (powyzszy wpis), po co to czytasz mózdzku, i po coz sie dzielisz swoimi wypocinami?

ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu Dowiedz się, jak pomóc swojemu dziecku osiągnąć sukces i sprawić, aby było szczęśliwe.. http://zlotemysli.pl/fantastyczne,1/publication/show/6264/abc-madrego-rodzica-droga-do-sukcesu.html

Ja jestem Ojcem, 8 letniej córki.Z którą pracowałem, od początku jej narodzin, bo tak się złożyło że byłem przy porodzie, to jest takie przeżycie które na całe życie spala z dzieckiem.I do tej pory to kontynuuje.Pracuje nad; jej psychiką,dobrocią dla innych,wspieraniem kolegów i koleżanek,wrażliwością na muzykę,piękno wokół siebie itp.Żeby w dziecko przelać tyle dobra to się trzeba,poświęcić;przez to robiłem remont mieszkania 6 lat. Przest te lata;zajmowaliśmy się( malowaniem różnymi technikami,wycinanki, wyrywanki) klejenie modeli z balsy, wyszywanki,plecionki,uczenie się wierszyków,piosenek,rymowanek,śpiewanie na głosy, nauka na klawiszach,zabawy pacynkami,sport jeżdżenie na;rowerze,rolkach,hulajnodze,desce,zima łyżwy,sanki;piłka siatkowa,koszykówka,kometka i jeszcze wiele innych zajęć.Wypady do lasu na grzyby,w tym rozpalenie ogniska przez dziecko; to teraz takie nie życiowe bo lepiej rozpalić grilla.Po takim przygotowaniu dziecka w szkole,nie ma żadnych problemów w nauce, i po za nią.Bo tego co się nauczyła w domu to wymagają nauczyciele.Ja jestem nie licznym ojcem który wychodzi z dzieckiem na spacery.Wychowywanie dziecka to jest najlepsza rzecz w życiu,jaka mogła spotkać człowieka.Przecież dobro dziecka będzie procentowało dla nas i społeczeństwu.

Jeszcze nie dopisałem,każde dziecko ma na starcie takie same szanse,ale trzeba mi to dać,a potem wymagać a nie odwrotnie bo tak się nie da w drugą stronę. Żeby zjeść dobry chleb, to piekarzowi trzeba dać dobrą mąkę a dopiero wymagać wypieku.

Warto też pójść z dzieckiem do Teatru Małego Widza w Warszawie (teatr dla dzieci 1-7 lat), wspomaga to rozwój kreatywności

Dzieci muszą ufać swoim rodzicom czy opiekunom i wiedzieć, że mogą z nimi o wszystkim porozmawiać, krzyk to nie do końca dobry sposób. Widzieliście nową kampanie z krzyczącymi dziećmi?