Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płaszczyzna_rodzina_dom

Prawo do posiadania rodziny

Polecane posty

Gość płaszczyzna_rodzina_dom

Po raz kolejny na tym forum przeczytałam "dyskusję" dotyczącą sfery rodzinno - finansowej. Autorka mieszka z mężem w domu rodziców no i oczywiście słychać głosy - po co brała ślub nie mając własnego mieszkania, po co mieszka z rodzicami i jak w ogóle może mieć pretensje do kogokolwiek skoro sama zdecydowała się z nimi zamieszkać. Dobrze, że dziewczyna w ciąży nie jest bo by ją pewnie co poniektóre zagryzły. Takich topików jest tu cała masa. Pytanie brzmi czy bez odpowiednio dobrej sytuacji finansowej nie mamy prawa do szczęścia i ukochanej osoby przy boku? Nie mamy prawa do posiadania dzieci? Czy każda kasjerka z pensją 900zł miesięcznie jest skazana na samotność bo nie ma zdolności kredytowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaszczyzna_rodzina_dom
Wokół mnie jest mnóstwo ludzi którzy zarabiają mało. Nie stać ich na kredyty i są zmuszeni mieszkać z rodzicami, dziadkami albo wynajmować jakieś nory za małe pieniądze. Nie mogą liczyć na mieszkanie od miasta - jak kiedyś. Jest tylko garstka, którym się udało i to głównie za granicą. Jak ktoś do 30tki mieszka sam to ma mieszkanie w spadku albo bogatych rodziców, którzy dali. Tylko jednostkowe przypadki mają własne M na kredyt, nie przypominam sobie nikogo aby miał za gotówkę! Więc skąd tyle jadu i zawiści na tym forum? I skąd ten brak szacunku dla zarabiających niewiele? Nie każdy może być dyrektorem w banku albo prezesem dobrze prosperującej firmy. I dobrze, bo gdyby zabrakło krawcowych, szewców, kosmetyczek, hydraulików, elektryków, kasjerek, fryzjerek, sprzątaczek itp. to tym "bogatym" byłoby naprawdę ciężko. A w większości tych zawodów ludzie zarabiają 900-1300 zł na rękę. A wyżyć za takie pieniądze to prawdziwa sztuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza3232
Zgadzam się z przedmówczynią,mądre słowa! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dołącze
Do wypowiedzi powyżej. Pozdrawiam rodziny które dają sobie radę mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mieszkam u rodziców i już niedługo, bo za kilka dni dołączy do nas nasze dziecko. Mamy mało pieniędzy, ale dajemy sobie radę, wiem, że to jest możliwe dla kogoś kto tego chce. Zgadzam się z wypowiedziami powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pytanie brzmi czy bez odpowiednio dobrej sytuacji finansowej nie mamy prawa do szczęścia i ukochanej osoby przy boku? " nie trzeba spelniac kryteriow finansowych zadnych by byc w stanie wziac slub (jedynie kryterium wieku) - wiec odp brzmi kazdy powyzej okreslonego wieku moze wziac slub. Natomiast na forum toczy sie dyskusja - pomijajac czasem jej poziom;-) ja moglabym zapytac - czy naprawde kazdy z pensja ponizej 10 tys zl nie ma prawa do odrobiny szczescia i choc raz w roku wygrzac swoje zmeczone cialo na malediwach?;-) "Czy każda kasjerka z pensją 900zł miesięcznie jest skazana na samotność bo nie ma zdolności kredytowej? " odpowiedz brzmi nie - kazda kasjerka jesli tylko ma ochote moze wyjsc za maz i urodzic dowolna liczbe dzieci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak ktoś do 30tki mieszka sam to ma mieszkanie w spadku albo bogatych rodziców, którzy dali. Tylko jednostkowe przypadki mają własne M na kredyt, nie przypominam sobie nikogo aby miał za gotówkę!" - aja znam takie osoby - w wieku 28 lat mialy walsne mieszkanie ok. 40 m w wawie za gotowke (swoja nie babci ;-) te osoby pracowaly duzo a czasem i ciezko od pocztaku studiow - kiedy ja szalalam w dyskotekach i po swiecie ;-) "Więc skąd tyle jadu i zawiści na tym forum? I skąd ten brak szacunku dla zarabiających niewiele? " dla mnie duzo/malo jest bardzo relatywne - nie mam nic do osoc kt zarabiaja 1 tys. zl czy 11 tys zl - kazdy robi jak uwaza. generalnie ludzie sa sfrustrowani to atakuja innych "Nie każdy może być dyrektorem w banku albo prezesem dobrze prosperującej firmy. I dobrze, bo gdyby zabrakło krawcowych, szewców, kosmetyczek, hydraulików, elektryków, kasjerek, fryzjerek, sprzątaczek itp. to tym "bogatym" byłoby naprawdę ciężko" - to prawda "A w większości tych zawodów ludzie zarabiają 900-1300 zł na rękę. A wyżyć za takie pieniądze to prawdziwa sztuka" czyja wiem? kazdy ma wolnosc wyboru ;-) jak ktos lubi taka "sztuke" to nie zamierzam mu przeszkadzac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupota doroslychhh
zgodzę się, że nie każdy może być dyrektorem i dużo zarabiać, ale śmieszą mnie takie rodziny co mało zarabiają ale maja po kilkoro dzieci, przecież to całkowity idiotyzm rodziców, bo jak można przy takich zarobkach decydować sie na kilkoro dzieci, jedno to jeszcze rozumiem, ale więcej, no nie,. Rodzic świadomie po to aby dzieci klepały biedę, takich rodziców winno sie sterylizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nawet bezdomny
może mieć dzieci. Nie potępiam tego, dla mnie ważne jest aby dziecko mialo np. własny pokój, albo codziennie ciepły posiłek, ale są rodziny, które są szczęśliwe bez tych zbytków. Ważne jest, żeby przed decyzją o dziecku zastanowić się, czy będzie mnie stać na nawet skromny wikt i opierunek bez pomocy opieki społecznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się ale
Mądrze napisane, zgadzam się, sama jestem przedstawicielką takiej klasy "nie-dyrektorów". Kasę jako taką mamy tylko przez odrobinę szczęścia. Złapałam pracę, w której trochę zarabiam, ale wiem że w każdej chwili mogę wylecieć (taka specyfika pracy) i będziemy żyć do pierwszego, mąż - robota u "prywaciarza" bez perspektyw. Wynajmujemy mieszkanie i będziemy wynajmować do usranej śmierci (nie wpieprzę się w kredyt na 40 lat, nie i już), żyjemy w wiecznej niepewności co będzie za rok, za kilka lat, za lat 15. W takiej sytuacji jest mnóstwo młodych ludzi. Mają prawo do szczęścia, ale... Moja życzliwość kończy w momencie, gdy takie osoby bez opamiętania płodzą dzieci. Takimi pogardzam. Nie ma za co kupić dzieciakom dróżdżówki w sklepie (a co z angielskim, wakacjami, studiami w przyszłości?), ale dzieci produkuje jak na taśmie produkcyjnej :O Rozumiem, że więszkość ludzi musi mieć dzieci, by ich życie miało sens. My dzieci nie mamy i raczej się nie zdecydujemy w ogóle (również ze względu na niepewność bytową), ale rozumiem, że wiekszość ludzi tego dzieciaka spłodzić musi, bo inaczej nie wydoli ;) Ale dzieciaka, dwójkę dzieci, nie pięcioro, sześcioro itp :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felkaaaa
owszem masz rację, ale jak napisałaś, że większość ludzi musi mieć dzieci, by ich życie miało sens.To, ze rodzice chcą mieć sens zycia rodząc kilkoro dzieci nie mając warunków na ich wychowanie to ich nie usprawiedliwia, tu chodzi o dzieci, to dzieci maja żyć normalnie a nie, że rodzice maja mieć sens życia. Jak chca mieć sens życia a nie maja pieniędzy na wychowanie własnych dzieci to niech zatrudnia się jako wolontariusze w domach dziecka i pomagają juz tym narodzonym, nieważne, ze to nie ich dzieci ale to sa dzieci. Ja bym nie mogla rodzic dzieci nie majac pieniędzy tylko dlatego, ze chciałabym mieć gromadkę. To rodzice sie tutaj nie liczą, tu liczą sie tylko dzieci, czy beda mieć normalne, godne warunki do życia.Chcieć to nie znaczy od razu mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
sprawę, tudzież pamiętacie z własnego dzieciństwa, że małe dziecko w ogóle jako takich kompleksow na punkcie biedy nie ma. Jeśli jest najedzone, ciepło mu, to można mu sprawić taką samą frajdę zabawką zrobioną chałupniczo z łyżeczki do herbaty co z nie wiem jak drogiej zabawki ze sklepu. Brak pieniędzy na przyjemności jest problemem bardziej społecznym, dziecko zaczyna to odczuwać dopiero kiedy ktoś, np. życzliwe koleżanki ze szkoły czy przedszkola, zwrócą mu na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieda od urodzenia
od kiedy to dzieci są zawsze małe, ja np. miałam zawsze kompleks braku pokoju, braku nowych ubrań, braku pieniędzy na wycieczki, lody itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
A nikt nie mówi, że są zawsze małe, ale kiedy już nie są - niech sobie zarobią. Chcę powiedzieć, że to my (rodzice i otoczenie) robimy z nich materialistów, a ubogi materialista jest niestety nieszczęśliwy. Problemem faktycznym jest, jeśli nie mamy na jedzenie, opiekę medyczną czy mieszkanie - słowem to co jest niezbędne do przezycia, a z tym nie jest w Polsce aż tak źle, przynajmniej dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się ale
Poprzedniczka ma rację, że dziecko zaczyna czuć się gorsze dopiero wtedy, gdy "życzliwy" równolatek mu to uświadomi :O Ale to się stanie niemal natychmiast. Już przedszkolaki chwalą się komórkami, gadżetami, jeżdżą z rodzicami na piękne wakacje. Zyjemy w okrutnym, materialistycznym świecie, w którym jak nie masz kasy, to jesteś zerem. Jak ktoś chce taki los zgotować dziecku, to sprawa jego sumienia, ale ja nie jestem do końca przekonana, że ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
Stąd apel do wszystkich kafeteriuszy: zamiast zabraniać biednym rodzinom mieć dzieci, nauczcie swoje własne taktu i prawdziwych wartości życiowych, żeby dzieci biedaków nie cierpiały przez wasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiem czy zdajecie sobie
wiesz co, od kiedy to już ok. 10 letnie dziecko jest w stanie na siebie zarobić. Chyba narodziłaś dzieci i masz je teraz gdzieś. Równie można matce powiedzieć, po co dawałaś jak nie umiałaś się zabezpieczać przed kolejnymi ciążami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
A czego takiego poza jedzeniem i ubraniem potrzebuje 10letnie dziecko do szczęścia? Komórki, telewizji, internetu, czy może ciuchów do szpanowania przed kolegami? Jeśli 10latek jest z tego powodu nieszczęśliwy to udowadniacie tylko, że społeczeństwo jest chore, a wy nie umiecie zignorować okazji żeby się powyżywać na kimś kto nie ma drogich rzeczy. "My bogaci ostrzegamy biednych przed sobą, żebyście nie robili sobie dzieci, bo mamy zamiar je skrzywdzić" To może tak, hmmm, nie krzywdźcie ludzi z powodu braku gadżetów? Mówiąc duże dziecko, które na siebie zarobi miałam na myśli nastolatka czy młodego człowieka, ktory chce iść na swoje i na to rzeczywiście potrzeba pieniędzy - więc może już sam zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i prosze matka polka
a 12-14 latek, nie brałaś tego pod uwagę, potrzebuje osobnego pokoju, komórki, ciuchów, wycieczek szkolnych, dobrego wykształcenia. Wiesz co, współczuję twoim dzieciom, bo jak widać to jesteś w stanie zapewnić im jedynie kromkę chleba ze smalcem, nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
Wyjaśnię od razu, że nie mam dzieci (co jeszcze gorzej, bo to znaczy, ze nic nie wiem o życiu), ale wykształcenie do 18 r. ż. jest darmowe - pretensje o jakość proszę zgłaszać do Ministerstwa Edukacji, przybory szkolne przeważnie biednym rodzinom ofiarowane, komórka, własny pokój - fajnie jak jest, ale nie uczmy dzieci, że bez tego nie można być szczęśliwym, bo jeśli tak i wmówicie, to na pewno nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajajaaa
i dobrze, ze nie masz dzieci, bo byś ich trzymała w jednym pokoju, dala trzy razy jeść po kromce chleba, do tego opieka dala by ci trochę ciuchów i kilka książek. Średniowiecze, to mój św. pamięci pradziadek miał lepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
Między innymi dlatego nie mam dzieci, że mnie na to za bardzo nie stać, ale nie w tym rzecz. Nie posiadanie dzieci z powodu, że rówieśnicy będą się zniego śmiać jest dziwne - ktoś parę dni temu założył topik, że nie chce mieć dzieci bo może odziedziczą po nim piegi i rówieśnicy będą się z niego śmiać. To Waszym zdaniem poważne. Zresztą zapytam inaczej: czy chcielibyście żyć w kraju/świecie, w którym współżycie seksualne jest dozwolone powyżej pewnego statusu majątkowego? (wszak każda antykoncepcja może zawieść a aborcja jest pfe morderstwem). Bo ja bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megertttt
a ja bym nie chciała żyć w takim kraju, gdzie decyzja o dziecku byłaby naprawdę rozsądną decyzją, a nie tak ja u nas, aby rodzic, nieważne czy mają za co żyć, a później płacz, lament, bo nie ma pieniędzy, i gdzie kupę dzieci jest niechcianych , w domach dziecka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megertttt
pomyłka - a ja bym chciała żyć w takim kraju, gdzie decyzja o dziecku byłaby naprawdę rozsądną decyzją, a nie tak ja u nas, aby rodzic, nieważne czy mają za co żyć, a później płacz, lament, bo nie ma pieniędzy, i gdzie kupę dzieci jest niechcianych , w domach dziecka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to akurat tylko w Polsce kochanej jest tak dziadowskie podejście do posiadania rodziny. W innych krajach są porządne zasiłki, dodatki, darmowe leki, przedszkola. A u nas nawet na pracę niektórych nie stać, bo jaki sens iść do pracy za 800 zł jeśli np za 2 dzieci 400 za przedszkole trzeba zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy zdajecie sobie
Świat nie jest idealny, niestety ale nie mamy na to wpływu, że niektóre rodziny są biedne, a niektóre lekkomyślnie decydują się na potomstwo, a niektóre dzieci są niechciane. Moim zdaniem najlepszym z możliwych rozwiązań (choć nie idealnym) jest pozostawienie decyzji o posiadaniu rodziny każdemu człowiekowi z osobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym co ja mówię - przedszkole! Każde czynne maks do 17 (u mnie o 15.30 krzywo patrzą jak się po dzieci przychodzi) Jak ktoś pracuje na zmiany to poza przedszkolem musi jeszcze opiekunkę zatrudnić. Za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgodze sie
nie jestem za tym aby dawać na dziec, za granicą owszem dają na dzieci ale dają też możliwości porządnie zarobic. Ty wiesz co by bylo jeżeli u nas dawali by na dzieci a zarobki takie jakie mamy tj. ok. 1 tys. zł. To wszyscy by robili dzieci, a ciekawie kto by pracował na te zasiłki. Niech dadzą zarobić i wtedy kto ma ochotę i lubi niech robi dzieci, a ten co nie ma ochoty niech przeznacza na inne przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×