Zdrada fizyczna czy emocjonalna-co gorsze???

przyjęcia jak dla mnie.

jezeli ktos odpowie ze emocjonalna to daje przyzwilenie na fizyczną i odwrotnie

obydwie są paskudne..lepiej się rozstać zachowując szacunek dla samego siebie i partnera..

To bardzo względne pojęcie. Niektórych facetów może bardziej zaboleć zwykłą fascynacja innym mężczyzną (połączony z uniesieniami emocjonalnymi) niż sam czysty seks dla samego zaspokojenia potrzeb lub sprawdzenia się. Co wcale nie znaczy, że któraś ze zdrad jest do zaakceptowania. Akceptacja pośrednio) oznacza przyzwolenie... :(

mnie żona zdradzila emojcojalnie .......niby wybaczylem ale.......nie umiem zapomniec.....a po krotkim czasie poznalem tez kogos.....siostre mojego kolegi.......miedzy nami nic nie bylo ale czuje,że ona jest wazna osoba w moim zyciu.....miotam sie.....

najpierw ustalmy czym jest zdrada, bo to pojecie moze byc dla jednych szersze niz dla innych.

ale jak widze jak odnosi sido innych kobiet, jaki jest dla nich troskliwy i mily, serdeczny to mnei cos trafia. ja musze mu zrobic afere zeby wyniosl glupie smieci.

każda

Szczerze - mnie by bardziej zabolała emocjonalna zdrada, gdyby mąż zakochał się w innej i ja przestałabym być dla niego najważniejszą osobą uważam że zdradę fizyczną, jednorazową pomyłkę można wybaczyć, gdyby tego żałował i więcej z ta kobietą się nie widział

Zdrada zawsze jest zła. I każda boli.

Po fizycznej facet może żałować, może zdawać sobie sprawę że zrobił źle. Ale przy emocjopnalnej przeciez nie bedzie uważał że zrobił źle, bo kocha inną... będzie nieobecny duchem, będzie myślał o innej non stop, jego myśli wciąż będą zajęte przez inną kobietę. To już na zawsze i na amen rujnuje związek, bo cała ideologia miłości została zachwiana - pokochał inną. Dlatego uwazam że to psychiczna zdrada jest gorsza. Fizyczną od biedy można wybaczyć, ale jak wybaczyć to, że kocha inną kobietę?

a gdzie są granice zdrady? Kiedy np. facet powie do innej kobiety że jest mu bliska i że zawsze moze na niego liczyc, a tobei nigdy tak nei mowi to jak to nazwac?

mojego męża. I zdradzam go tak nadal, bo zakochałam się w innym (żonatym) mężczyźnie. To bagno, wiem że zachowuję się podle, bo mąż mnie kocha. Nigdy nie zdradziłam fizycznie ale wyrzuty są chyba takie same. Zapewniam, że twoja żona nie czuła się z tym dobrze.. Ja zdobyłam się na to, że zerwałam wszelkie kontakty i mam nadzieję że z czasem minie..Ale tak szczerze to myślę o nim wciąż, to jak obsesja...

Ponoć jeśli kobieta mówi facetowi że go zdradziła, pierwsze co on myśli to "był lepszy ode mnie? miała z nim lepszy orgazm? miał większego penisa?". A gdy facet mowi kobiecie że ją zdradził, pierwsze co ona myśli to co do niej czuje, czy ją kocha, czy mówił jej czułe słowa, jest zazdrosna bardziej o ich bliskość, niż np. o ciasność jej pochwy. Więc dla kobiet gorsza jest zdrada emocjonalna, dla facetów - fizyczna.

nie do końca prawda dla mnie emocjonalna wcale od fizycznej gorsza nie jest fizyczna jest bardziej obrzydliwa :O to,co inni nazywają zdradą emocjonalną dla mnie jest po prostu końcem związku i "miłości" nie uważam tego za zdradę, a za koniec nie kocha niech idzie bo jak można darzyć uczuciem dwie osoby równocześnie? mnie kocha i się zakochał w innej? śmieszne dla mnie jest to pojęcie zdrady emocjonalnej

To nie tak. Mąż wie o mojej emocjonalnej zdradzie i bardzo cierpi. Dał mi szansę, bo mnie kocha i wie że nie kontaktuję się już z nim. Było bardzo ciężko.. Powiedział, że to że pokochałam tak bardzo kogoś innego boli tak samo jak bym się z nim przespała.

"bo jak można darzyć uczuciem dwie osoby równocześnie?" Oczywiście że można.

mozna kochac dwie osoby.....mozna

Można kochać dwie osoby niestety.. Musisz wybrać, nie ma innej rady.

można kochać 2 osoby równocześnie

gorsza jest fizyczna, bo konsekwencje są niemiłe, jak się ma pecha i zrobi bejbusia...

kochałabyś dwójkę swoich dzieci, prawda? nie mów że to co innego to jest bardzo podobnie - obie osoby są dla ciebie równie ważne młodziutka musisz być i wielka idealistka skoro uważasz że to niewykonalne

Tyle, że nie da się być w dwu związkach jednocześnie, więc wybrać trzeba...niestety..

żona i dwójka małych dzieci....jej zdrada z początku malzenstwa...a z drugiej strony ONA.......to nie jest łatwe:(

To trudne jak cholera. Ja wybrałam męża, przeważyło to że mamy dziecko ale... no właśnie. Nie widziałam go już od kilku miesięcy a nie ma dnia bym o nim nie pomyślała. W dodatku nic mu nie wytłumaczyłam. Fatalnie się z tym czuję..Smutne to życie...

czasem dwoje ludzi spotyka sie zbyt późno....:( ja tą druga spotkam co jakis czas bo przyjaznie sie z jej bratem i czesto do nich jezdzimy...caly czas jest w moim zyciu....i bedzie nie da sie odciąc od niej zupelnie...skoro nie moge z nia byc to chociaz chce ja czasem widziec i miec przyjacielski kontakt...

A jesteś pewien, że jej nie ranisz? Skąd wiesz, że dziewczyna też czegoś do ciebie nie czuje. Może tez wciąż myśli o tobie. Jeśli miałabym coś radzić porozmawiaj z nią..Ja tego nie zrobiłam, teraz jest już zbyt pozno..żałuję, że tej najważniejszej rozmowy nie było..

nieraz z usmiechem mowilem jej "kocham cie",ze tesknie itp.czasem osobiscie czasem na gg...nawet jej napisalem ze miedzy nami moglo by byc cos wiecej niz przyjazn...no ale trzeba miec zasady:( nie wiem co ona mysli....ale najgorsze jest to ze ona jest sama....nie moze poznac wartosciowego faceta.......zycze jej tego aby byla zakochana po uszy i tym samym bardzo szczesliwa.........żaluje tylko,że ja NIM byc nie moge...